sunsetting
Często dziewczyna zakochana nie wiem jak powiedzieć chłopakowi, że coś do niego czuje... i chciałaby aby chłopak powiedział pierwszy. Skąd pewność, że nie wystawi do wiatru?
Wyraźcie swoje opinie na ten temat.
Masz jakiś problem? Pytanie? Zapraszam na blog www.sweet-girls-123.blog.onet.pl
Porady dla nastolatek.
ja sie bilam sama ze soba ale w koncu podjelam powazna decyzje i wyslalam list z wyznaniem... i wiecie co? nie zaluje :)
A szczera rozmowa nie pomoże???
A szczera rozmowa nie pomoże???
moze i pomoze ale nie zawsze mozna sie na nia zdobyc... w moim przypadku latwiej bylo wyslac list
Ja ze swoim byłym rozmawiałam o tym... co do niego czuję...było ok..... on też mi wyznał co czuje ;)............... lecz............ po tygodniu (przez namowę mojego kuzyna) zerwał ze mną...... dowiedziałam się, że mój kuzyn powiedział, że wyznałam mu miłość tak dla jaj i, że walę ścieme :(
Przepraszam za tą ogromną ilość wyrazów "że" xD
Na pewno każda forma porozumienia będzie dobra, a czas pokaże wszystko...
czas pokaże wszystko
no wlasnie.... ten cholerny czas...
No tak życie nie jest taki jakbyśmy sobie chcieli aby było, ale to chyba dzięki temu jest ono takie jakby bardziej atrakcyjne:) Czasami nawet czekać i to niesamowicie długo...
mam nadzieje ze do smierci sie doczekam <lol>
Nie powinnaś za dużo o tym myśleć :)
staram sie ale mi za bardzo nie wychodzi....
Wiem, że to takie łatwe nie jest... ja przez mój były związek zawaliłem szkolę- ale wyszedłem na prosto i oblałem prawo jazdy ale jakoś staram się już o tym nie myśleć co było tylko mam już inne zajęcia :)
A ja mam trochę inny problem, ale podobny.
W listopadzie poznałam chłopaka na czacie. Świetnie nam się rozmawiało i w ogóle. Wysłał mi zdjęcie. Nie spodobał mi się, może dlatego, że byłam wówczas zakochana w kimś innym. Później ja nie miałam czasu na rozmowę z nim, on tak samo. Dość niedawno zaczęliśmy gadać często, gadamy cały czas, jak jesteśmy na gg. Wysłał mi inne zdjęcie. Wyprzystojniał. Teraz nie mogę się na niczym skupić, cały czas myślę o nim. Kiedyś mu się podobałam, ale olałam to. A teraz wygląda na to, że to ja w nim się zakochałam. Nie wiem, czy on coś do mnie w ogóle czuje.
Tak, wiem, denny problem... ale... ja już naprawdę nie wiem co mam robić.
Żaden problem nie jest denny!
a ja tam raczej nie mam problemów z wyznaniem chłopakowi tego co czuję , ale ostatnio pożałowałam, że tak zrobiłam .... bo on powiedział mi ze jestem zajebista laska i w ogóle ale ON WOLI SWOJĄ BYŁĄ :((( W takim razie po co robił mi nadzieję....??? DUPEK jeden!!!
A ja mam trochę inny problem, ale podobny.
W listopadzie poznałam chłopaka na czacie. Świetnie nam się rozmawiało i w ogóle. Wysłał mi zdjęcie. Nie spodobał mi się, może dlatego, że byłam wówczas zakochana w kimś innym. Później ja nie miałam czasu na rozmowę z nim, on tak samo. Dość niedawno zaczęliśmy gadać często, gadamy cały czas, jak jesteśmy na gg. Wysłał mi inne zdjęcie. Wyprzystojniał. Teraz nie mogę się na niczym skupić, cały czas myślę o nim. Kiedyś mu się podobałam, ale olałam to. A teraz wygląda na to, że to ja w nim się zakochałam. Nie wiem, czy on coś do mnie w ogóle czuje.
Tak, wiem, denny problem... ale... ja już naprawdę nie wiem co mam robić.
Hmmm po pierwsze to nie jest problem a po drugie na pewno nie denny!
Wiele dziewczyn ma z tym problem, bo zastanawia się czy chłopak jeszcze coś do niej czuje...
Kiedyś czytałam w gazecie, że w zakochaniu to najważniejsze... hmm wychodzi na to, że to nasze czekanie i bacie się to najwspanialsze jest w zakochaniu...
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z nim szczerze! Jeśli naprawdę czuł do ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń... jestem pewna, że wysłucha Cię z uwagą i kto wie... może powie Ci to samo
Ale jedna uwaga... związki na odległość nie mają sensu... jeśli zdecydujecie się na taki związek spotkajcie się ze sobą i spróbujcie się widywać jak najczęściej! Tak będzie najlepiej...
Pozdrawiam i mam nadzieję, że Ci się uda =)
to ja w nim się zakochałam. Nie wiem, czy on coś do mnie w ogóle czuje.
skad ja to znam...
a co do twojego problemu : jesli dobrze ci sie z nim gada, na luzie, to moze porozmawiajcie o tamtym?
Ale to nie tylko faceci tacy są nie stety... mnie po 8 miesiącach dziewczyna zostawiła a dla czego to tak do końca nie wiem...:(
Ale jedna uwaga... związki na odległość nie mają sensu... jeśli zdecydujecie się na taki związek spotkajcie się ze sobą i spróbujcie się widywać jak najczęściej!
Mieszkamy ok. 25 km od siebie, więc nie ma aż takiego problemu
Mieszkamy ok. 25 km od siebie, więc nie ma aż takiego problemu[/quote]
Jeśli mieszkacie niedaleko siebie tylko 25 km więc nie ma problemu, ale musisz z nim poważnie porozmawiać.
Jeśli mu na tobie naprawdę zależało wysłucha Cię z uwagą a może nawet będzie między wami to coś...
Ale jeśli powie, że możecie zostać tylko przyjaciółmi... nie miej mu tego za złe.. i po pierwsze nie załamuj się!
To podstawa!! =)
Ale jeśli powie, że możecie zostać tylko przyjaciółmi... nie miej mu tego za złe.. i po pierwsze nie załamuj się!
nie zgadzam się z tym!! On chce się przyjaźnić kiedy ty czujesz do niego mięte i chcesz z nim być??.... No way! jeżeli on zaproponuje Ci przyjaźń to lepiej od razu powiedz że nie jesteś tym zainteresowana i odejdz...jeżeli tak zrobisz to będzie Ci lepiej chociaż nie na samym początku no ale jeśli chciałabyś ciągnąć to dalej to pomyśl sobie że potem każda rozmowa z nim będzie dla Ciebie bardzo bolesna... Poza tym za niedługo on albo Ty znajdziecie swoją drugą połówkę i nie będziecie mieli przez to czasu dla siebie i to będzie kres tej rzekomej przyjaźni!!
Wiem to z własnego doświadczenia... teraz jestem w takiej sytuacji... powiedziałam chłopakowi co czuję a on że raczej nic z tego bo jemu nadal podoba się jego była... no ale oczywiście zaproponował przyjaźń a ja głupia się zgodziłam.. i teraz cierpię jak cholera bo on prowadza się z tamtą a ja szlajam się bezcelowo po kątach... no i myślę jakby tą przyjaźń zerwać żeby więcej się nie ranić... przysiegam że nigdy więcej się na takie coś nie zgodze... Wiem że ta sytuacja jest całkiem inna od twojej ale błagam nigdy nie zgadzajcie się na przyjaźń z chłopakiem.....
a więc przestrzegam przed "syndromem przyjaźni" pozdrawiam... :(
jeżeli on zaproponuje Ci przyjaźń to lepiej od razu powiedz że nie jesteś tym zainteresowana i odejdz...[/quote]
Nie zgadzam się z tym ponieważ... jeśli on tak był pierw zakochany... a teraz zaproponował by przyjaźń...
skąd mamy pewność, że nadal coś do nas nie czuje a chce przyjaźni bo nie jest tego pewny... wiem, że to może wydawać się głupie ale jednak! A jeśli zostaniesz z nim przyjaciółką... i nawet taką bliską przyjaciółką skąd wiesz, że to uczucie nie narodzi się na nowo? Wiem, że to ryzyko ale bez ryzyka nie ma życia.
Pozdrawiam.
Ja uważam że jak mu powiesz ze się w nim zakochałaś a on tego nie odwzajemnie to już tak nigdy nie bedzie tak samo, zawsze będzie jakis żal czy byscie pisali dalej czy nie. I zgadzam się że trzeba ryzykowac żeby coś osiąnąc Powodzenia
I zgadzam się że trzeba ryzykowac żeby coś osiąnąc
No ja zaryzykowałam i osiągnęłam "dno". No ale wiem że każda sytuacja chociaż podobna to jest inna .Może przyjaźń u Was przerodziłaby się znowu w poważniejsze uczucie... Ale to tylko gdybanie.Poza tym ja już chyba nie wierzę w szczęście i stąd moje pesymistyczne i ostrożne nastawienie do każdego poważniejszego kroku....
Ja miałam poważny problem z chłopakiem!
Pierw mówił, że bardzo mu zależało... mówił mi "Kocham Cię tak bardzo ile jest gwiazd na niebie"
Po pewnym czasie pisze do mnie, żebyśmy zostali przyjaciółmi... powiedział, że nagle przestało mu zależeć.
Zranił mnie niesamowicie. Bo to w nim się zakochałam!! Płakałam... miałam okropne dni!!
Ale dzięki moim przyjaciołom doszłam do siebie! Ale mój problem właśnie jest taki, że boje się zaangażować w jakikolwiek związek... czy to minie?... tego nie wiem.
jeżeli on zaproponuje Ci przyjaźń to lepiej od razu powiedz że nie jesteś tym zainteresowana i odejdz..
Nie zgadzam się z tym ponieważ... jeśli on tak był pierw zakochany... a teraz zaproponował by przyjaźń...
skąd mamy pewność, że nadal coś do nas nie czuje a chce przyjaźni bo nie jest tego pewny
no tak ale jesli chlopak mysli (a zakladam ze tak jest) to moze sie domysli (nadzieja matka glupich)
moze to jest tak ze on nadal cos do niej czuje ale nie wierzy ze ona to odwzajemnia
jesli sie zgodzi na przyjazn to on pomysli ze chyba ona chyba jednak nic do niego nie ma
no a jesli odejdzie i bedzie cierpiec... moze on wtedy sie zreflektuje? przemysli wszystko od poczatku do konca... odwazy sie na szczera rozmowe i wszystko sobie wyjasnia... no nie wiem ale ja bym chyba wlasnie tego sprobowala...
a jesli ona odejdzie a on sie nie przejmie... to znaczy ze nie warto... zlamane serce kiedys przestanie bolec....
Najpierw pomyśl co czujesz
bo że to tak od razu wielka miłość?
nie mówię, że nie możliwe, ale dobrze jest się zastanowić nad swoimi stanami
czy możesz odczuwać coś pozytywnego względem jakiegoś chłopaka, co NIE będzie miłością?
jak tak, to może to właśnie coś innego!
bez względu na to do czego dojdzisz, powiedz mu o tym.
najpierw powiedz to sama sobie a potem jemu.
i jeśli to będzie prawda, to nie ma się o co martwić.
Ja tam nie miałam z tym problemu... chłopak pierwszy mi to powiedział, czym mnie zaskoczył oczywiście w pozytywnym znaczeniu , ja powiedziałam mu że też go kocham dopiero po klikunastu minutach, bo wcześniej nie byłam w stanie, byłam w szoku hehe... Ale myśle że to nic złego powiedzieć chłopakowi pierwsza że się go kocha, może on też cię kocha, ale niewie jak to powiedzieć, może też czeka na twoj ruch Pzdr i życze powodzenia
tak ale czasem chcemy powiedzieć temu komuś że go kochamy a boimy sie, że ta druga osoba nas wyśmieje ja tak niestety mam ale co poradze
No a jeśli jest tak, że dziewczyna boi się związku z chłopakiem... ale jednocześnie coś do niego czuje... i jak z nim nie gada, nie pisze ani nic to czuje taką pustke?? Hm.... to jest takie coś innego... ale co z tym zrobić...??
w takiej sytuacji moim zdaniem trzeba sie przelamać:-)najlepsza jest rozmowa w cztery oczy wiem latwo mowic sama czuje cos do chlopaka ale nie wiem jak mu to powiedziec strasznie sie boje...niby daje mu do zrozumienia i wogole ale to nie jest to takie niedomowienia nie sa rozwiazaniem trzeba sie zastanowiac co sie czuje do tej osoby i zebrac sie w sobie i pogadac czasem taka szczerosc moze byc najlepszym rozwiazaniem
Właśnie szczerość... tylko, że jak miałam chłopaka wcześniej i mnie on bardzo zranił... Boje się, że nie uda mi się i z tym.. i to jest najgorsze!
to normalne ze sie boisz.Nikt nie chcialby byc zraniony po raz drugi.Jesli nie zaryzykujesz to mozesz tego pozniej zalowac czlowiek uczy sie na swoich bledach......
Chyba macie racje! Jednak chłopaka nigdy nie da się rozgryść zawsze coś się pod nim kryje..
Co o tym sądzicie??
Ooo tak chlopaka nie da sie rozgryzc do konca to jest niewykonalne oczywiscie mozna przypuszczac co siedzi w jego glowie ale czasem mozemy sie pomylic kurde wlasnie ja mam taki problem nie moge rozgryzc chlopaka i nie wiem czy on cos do mnie czuje boje sie mu powiedziec prawde ehh.... ci mezczyzni ;-P
No właśnie... a ja mam chyba ten sam problem.......... ehhhh i cuż zrobić?... chyba mam za mało odwagi..
no to widze ze we dwie mamy podobna sytuacje a u mnie to jest najgorsze ze kazdy mnie postrzega jako smiala osobe ale tak naprawde to moze sprawiam takie wrazenie w koncu musze sie jakos przelamac i ty tez to jest bardzo duze ryzyko i jest duzo minosow ale moze akurat sie poszczesci
No hmm moja sytuacja wygląda tak, że... on mi powiedział i w ogóle cały czas mówi.. zachowuje się... powiedział mi, że mnie kocha.., że jak tylko mnie zobaczył to cos poczuł no ale ja do niego wedy nic nie czułam.. no i to jest najgorsze.., że tak mu naplątałam w głowie, że on u mnie nie ma szans jak się pytał mówiłam, że nie.. niedawno napisałam mu, że nic między nami nie będzie tylko przyjaźń... a teraz mam napisać słuchaj "coś do ciebie czuje?"
Czy to nie będzie idiotyczne?????? wkońcu pokazałam że "sama nie wiem czego chce"
Szczerze to nie wiem co bym zrobila w twojej sytuacji...hmmm niech pomysle na pewno on to moze tak odebrac ze nie wiesz czego chcesz ale ty jestes pewna ze cos do niego czujesz,zeby nie bylo tak ze mu to powiesz a potem jednak zdasz sobie sprawe ze to nie jest to co myslalas i go znowu olejesz wtedy ja n miejscu chlopaka bym sie zalamala....
No tak masz rację... ale ja już podjęłam decyzję... i mam nadzieję, że uda mi się z nim porozmawiać
JA tez juz podjelam decyzje wczoraj!Powiedzialam mu co czuje i odpowiedzial mi ze za krotko sie znamy ;/ nie wiem ja zrobilam wszytsko i zaryzykowalam boje sie ze teraz juz nie bedzie tak jak kiedys i nie bede umiala z nim rozmawiac ale jakos moze przezyje i mam nadzieje ze to wszytsko sie pouklada.... tobie tez gratuluje decyzji widze ze w koncu i ty i ja postawilysmy wszytsko na jedna karte:-)
Właśnie... jeśli boisz się, że nie będziesz umiała z nim rozmawiać.. hmm nie przejmuj się tym!! Ja czasem tak mam, że nie umiem z kimś rozmawiać dopiero po paru chwilach po prostu muszę się do tej sytuacji i do tej osoby tak przyzwyczaić, że moge potem już wszystko mówić
A ja kocham chłopaka który pali pije i nie wiadomo co jeszcze.... chodziliśmy ze sobą ale zerwał... w szkole cały czas się na mnie patrzy... nie wiem o co mu chodzi... ale ten jego wzrok... ehh ;-(
jestem zalamana ;-( unika mnie na gg a jak jest wogole sie nie odzywa nie wiem co juz mam o tym myslec ja sie boje do niego nawet na tym cholernym gg odezwac <sorry za wyrazenie> i milcze nie wiem on sie nie odzywa albo dlatego ze chce mi dac do rozumienia ze nic nie bedzie albo on tez sie boi.....teraz jednak zaluje ze mu to powiedzialam nie wiem jak ja sie bede w szkole zachowywac tego sie boje co bedzie jutro...
Moim zdaniem powinnaś z nim poważnie porozmawiać! Przełamać swój lęk i poważnie z nim porozmawiać... może on po prostu nie wie co ma o tym myśleć... i czeka na twój krok a ty na jego... często właśnie się to zdaża..
I może zagadaj a będziesz potem samej sobie wdzięczna. Jeśli natomiast będzie źle czego Ci nie życzę, powiedz, żeby zapomniał i żeby było jak dawniej.
Thnx za rade.....dzisiaj cso tam z nim chiwle rozmowialam ale tak o niczym.Nie wiem jak to bedzie postaram sie zachowywac jak gdyby nigdy nic...Ehhhhh obys miala racje i zeby to wszytsko sie w koncu rozwiazalo
Hmmm a ja... postanowiłam i powiedziałam chłopakowi, że coś między nami może być lecz narazie jesteśmy przyjaciółmi... "na razie"
No i bardzo dobrze ze powiedzialas! a zobaczysz ze wszystko sie w koncu ulozy i bedziecie ze soba ja tez mam nadzieje ze w moim przypadku tak bedzie bo w przeciwnym razie sie zalamie najwazniejsze to myslec POZYTYWNIE!!! i byc soba ;-*
Pamiętacie ten mój 'problem' z pierwszej strony tego tematu?
Z chłopakiem z gg.
Troszkę go podpuściłam i powiedział. Na epulsie ustawiłam sobie serduszko w stanie cywilnym. Chyba się trochę zdenerwował. Pytał czy mu powiem, dla kogo to. Nie chciałam powiedzieć. W końcu, po kilku godzinach (musiałam wyjść z gg) przełamał się. Napisał mi, że się we mnie zakochał. No to ja zaskoczka. To było przedwczoraj. Wczoraj jeszcze jakoś było. Zaczął mówić do mnie kotku, kochanie, zaczął być zazdrosny o każdego odwiedzającego mojego epulsa, nawet o kumpli z klasy. Dzisiaj na nudnej religii przemyślałam sobie sprawę. I do jakiego wniosku doszłam? Jestem chyba urodzoną singielką. Najpierw wydawało mi się, że go kocham, a teraz, gdy już wyznaliśmy sobie, przestaję...
:( a mi się wydaje, że po prostu gryzie Cię to, że pierwszy raz ktoś na prawdę sie w Tobie zakochał i po prostu się boisz. kobieto przemyśl to dokładnie!!! potem możesz żałować! Zgódź się z nim chodzić a jeżeli nie będzie Ci to pasowało to odejdź od niego i powiedz mu, że za bardzo wkurza Cię to że jest taki zazdrosny, skoro Cię kocha to musi Ci też ufać nie:P
Ja mam taka glupia sytuacje... bo kiedys wyznalam chlopakowi ze mi sie podoba i ze mi zalezy.. potem on na walentynki wyznal mi sie mnie kocha.. po tym jak to mi powiedzial... przestal sie odzywac... ja nadal go kocham.. i kilka osob mi doradzilo zebym mu wyznala ze nadal go kocham.. balam sie... i nagle on znowu zacza ze mna gadac.. ale teraz ktraktuje mnie jak kumpele.. juz sama nie wiem czy powiedziec mu teraz ze go kocham.. czy mam milczec...:/:/
porozmawiaj z nim na szczerze.
Właśnie, powinnaś z nim poważnie porozmawiać!! Chłopak teraz traktuje Cię jako kumpele a potem...
powiedz mu co do niego czujesz.... albo jeśli nie chcesz mu od razu tego mówić, zostań jego najlepszą kumpelą...
powalcz troche o niego... to czasem przydatne!
eeee Kobito!!! :) on na bank coś do ciebie czuje tylko boi się tego okazać bo nie wie jak zareagujesz :P w koncu raz dałas mu juz kosza nie:P ale nie martw sie.. jeszcze pare dni i bedzie git:) wierze w to
Moim zdaniem jakbyś kolesia złapała za rękę to by zmiękł i znowu Ci wyznał to co czuje ;)
- bo we flircie liczy się także dotyk ( tylko bez przesady!!!)
Hmmm.. Dzieki dziewczyny.. Chyba tak zrobie.. Bo w sobote jest ognisko i on tez na nim bedzie.. to moze wyedy z nim pogadam.. bo chyba leppiej na realu.. czy na gg??
zawsze lepiej w realu... nie w tesco xD
Tylko na realu moge nie miec odwagi.. postaram sie jakos przelamac..:D:D
no wlasnie musisz sie przelamac i jeszzce bedziesz miala swietna sytuacje jak bedziecie na tym ognisku na pewno to jest trudne ale.... na pewno warto
a jak on mnie wysmieje??
no wiesz tego nigdy nie przewidzisz.... myslę ze nie bedzie taki chamski a ty pisalas ze on cos do ciebie kiedys a jak Ciebie wysmieje to po prostu pokaze ze nie jest ciebie wart ale mowie ci bedzie dobrze :-*
Dzieki za wsparcie... Obiecuje ze odwaze sie do niego zagadac na ognisku.. a jak zareaguje to napisze na nastepny dzionek.. 3majcie kciuki..mam nadzieje ze sie nie spale..
no jasne 3mam kciuki baardzooo mocnooo bedzie dobrze
Dzieki...
kurde ja mam tez problem podoba mi sie pewnien chlopak i on o tym wie napisal ale to bylo wczesniej ze jeszzce za krotko sie znamy teraz dowiedzialam sie od kolegi ze mowil w towarzystwie innych chlopakow ( jeszzce z mojej klasy!!!) ze jestem zajeb***** ladna i mila nie wiem co o tym myslec czy znowu poruszyc ten temat czy poczekac.....az sam zacznie
hmm Poczekaj jeszcze jakis czas.. a potem sama zagadaj do niego... jako dobra kumpela.. jesli wyczujesz ze z jego strony cos wiecej.. to zrob sama pierwszy krok.. ale moze byc tak ze on sie przelamie i pierwszy to zrobi...
no wiesz my juz ze soba gadamy jako dobrzy kumple ale on jest strasznie niesmialy kurde ja juz nie moge czekac jestem strasznie niecierpliwa
Skad ja to znam.. tak samo mam z tym chlopakiem co mam mu wyznac ze go kocham.. on jest do takiego stopnia niesmialy ze czasem poprostu nie odwazy sie mi powiedziec w szkole czesc...
Ale jesli ten Twoj powiedzial tak do kumpli... i ze teraz jestescie kumplami.. to moze zapytaj sie go czy nadal on uwaza ze sie dobrze sie jeszzcze nie znacie i czy wystarczajaca dlugo...
jak chcesz pogadac.. to moje gg--> 2838777 ..
kurde no to widze ze mamy prwie takie same sytuacje ahhhh te problemy z chlopakami
jak pech to pech..:D
Właśnie maiłam kiedyś identyczną sytuację i nie raz.... ale wiecie co?? Ze swojeog doświadczenia wiem, że lepiej albo samej powiedzieć, co se do niego czuje.... albo zamilknać na wieki i dać se siana. ja mu dawałma sygnały przez niezłe kilkalat.... patrzyłma na nieog i wiedzie co? I chusteczka!! Zaczełma chodzić z chłopakiem którego wogóle nie kochałam... wogóle a potme nagle.... go pokochałam, teraz jestem z nim szczęśliwa a o tamtym.. co prawda pamiętam jeszcze, i chyba nigdy go nie zapomne... ale juz nic do niego nie mam ... więc z własnego dośiwadczenia wma mówie, że lepiej powiedzcie, zaryzykujcie ... bo jak zamilkniecie, to prędzej pokochacie, kogoś kogo nielubicie, niż ten wasz wymarzony i ukochany wyzna wam pierwszy milość.
Marta_Theader masz rację! :)) Kiedyś kochałam pewnego chłopaka... i nawet długo, lecz poznałam innego i wszystko poszło w zapomniane... lepiej więc zaryzykować... albo zapomnieć...
Hmm... mi jakos trudno zapomniec.. bo z drugoiej strony bedziesz szukala klona tego swojego lubego.. Kazdego faceta bedziesz porownywac do tego ktorego tak na serio kochasz... moze niektorym to latwo idzie.. ale mi zapomniec jakos baardzo trudno...
Hmm... mi jakos trudno zapomniec.. bo z drugoiej strony bedziesz szukala klona tego swojego lubego.. Kazdego faceta bedziesz porownywac do tego ktorego tak na serio kochasz... moze niektorym to latwo idzie.. ale mi zapomniec jakos baardzo trudno...
Czyli oznacza że jesteś uczuciową dziewczyną, i jak kochasz to na maxa... jesteś gotowa do poświęceń, i możesz zrobić wszystko dla tego jedynego. Ale wiesz co? Takie dziewczyny sa wrażliwe ale to sie nie opyla. Moja kumpela jest właśnie taka już ork zpaomina o jednym gostku, straciłaby dla teog dupka cnote... ale w pore sie skapnela ze oprocz niej miał inną.;/ przykra sprawa
No tak.. ja jestem jaka jestem i nie zmienie sie...
Ehhh widzę, że to nie tylko ja mam problem Ehhh, ale moje to juz zaawansowane ja jestem sama na siebie wkurzona, że się zakochałam... o niczym innym nie myślę tylko o nim, do tego stopnia, że ten rok w budzie mam na maxa zawalony (chodzi o oceny) i zmieniłam się "na gorsze" (jak twierdza ojcy)... Ja nawet się z nim zapoznałam (przez koleżanke) przez pierwszy tydz.. gadaliśmy sobie cześć (i nic wiecej !! jak to musiało wyglądać ) a pewnego dnia mijamy się (ja szłam z koleżanką, on z kolegą) i powiedziałam do niego "cześć" a on nie odpowiedział, a może odpowiedział ale cicho.... Od 2 lat ona się mi podoba i boje się, że mi to nie przejdzie… Gdy ze mną rozmawiał był tak nieśmiały, ze jeszcze tak nieśmiałej osoby nie widziałam !! A jego koleżanki odpowiadając na moje pytanie „nie speszy się hehe ??” mówiły „ No co ty do niego już tyle zawalało… on tam wiesz, nawet się nie speszy norma dla niego… zawsze pogada ale zboczony jest” a tym czasem rozmowa się nie kleiła patrzył w podłogę lub gdzieś w dal a zboczony to nie wiem z której on był strony!! Po prostu miałam wrażenie, ze został zareklamowany mi inny chłopak (a mówiły to wszystkie dziewczyny z jego byłej kl !!).. Ehhh sytuacji z nim miałam wiele dziwnych, mało pozytywnych… Ehhh nie wiem czy to ja jestem felerna czy CHŁOPAKI… jestem załamana. I wam nie wiem co doradzić bo sama jestem w nicości dosłownie
Hmm.. tez trudna sytuacje masz... Ja tak samo wielu rzeczy nie spodziewalam se po moim chlopaku a teraz wiem ze sie mylilam... Z Toba jest tak samo.. on w Twoich oczach jest idealem... nie chcesz widziec go w takim swietle w jakim oni Ci go przedstawiaja.. Oni zapewne mowia prawde.. moze postaraj sie dostrzec te jego wady .. jak coraz czesciej bedziesz sobie wmawiala ze to zbok .. to moze przjdzie Ci obrzydzenie do niego.. Heh latwo mi tak pisac choc mi samej to nie pomoglo.. bo pomimo to co inni mowia o moim Romeo ja go nadal bardzo kocham...
DośQ, no właśnie... choćby ludzie gadali, ze obrabował bank i ćpa. to i tak, był by ideałem nie do przebicia normalnie ! Moja sytuacja była zupełnie pokręcona hahaha. bo zapoznawała mnie z nim dziewczyna, której on też się podobał, o czym dowiedziałam się później On nie jest ideałam, ja o tym wiem... Powinien chodzić do 2, a jest w 1gim i w tym roku pewnie też będzie siedział... nie, ze jest głupi tylko po prostu olewa i nie wiem skąd ten strach do mnie.. zachowuje się tak, jak bym go prześladowała, a przecież ja od tego ostatniego cześć nie gadałam z nim, nie zaczepiałam, nie śledzę i w ogóle próbuje nie zwracać uwagi jak gdzieś przechodzi, a on gdy widzi mnie to skręca, albo jak zdarzy się tak, ze "niestety" stoimy niedaleko siebie to on odwróci się tak żeby mnie nie widzieć, a gdy mamy lekcje na tym samym piętrze to nie przychodzi !! Po prostu gdzieś łazi, nie stoi ze swoja klasa tylko go nie ma.. to mnie zastanawia
Hmm.. mialam to samo.. wydaje mi sie ze chlopak poprostu krepuje sie przy Tobie.. zawstydzasz go.. Boji sie spojrzec Ci w oczy bo wyjdzie wtedy na jaw ze on cos do Ciebie czuje... U mnie w szkole tez jest chlopak, ktory dla mnie jest idealem.... bylo cos miedzy nami ale on przestal sie odzywac z dnia na dzien.. on tez mial to w sobie ze byl bardzo niesmialy... Dla niego wielka trudnoscia bylo powiedzenie mi w szkole ,,czesc'' na gg normalnie z nim sie pisalo.. i nawet mi wyznal ze on poprostu na realu nie potrafi ze mna gadac.. krepuje sie troche.. cieko mu jest sie przelamac.. poprostu jest za bardzo niesmialy...
no widzisz mamy podobne sytuacje tylko, ze on Ci powiedział( no GG to na GG, ale zawsze :P), ze się krępuje i on na co dzień jest nieśmiały !! A ten mój właśnie nie... mozna go zobaczyć, jak gada z dziewczynami i myślałam na początku " Boże, no czy ja jestem aż tak paskudna ?? aż tak brzydka !!"myślałam ze może porostu on gada tylko z zaje*istymi d*pami, ale gdy zobaczyłam, ze gada z grubymi ( i to faktycznie bo 90 kg dziewczyna 15 lat), albo innymi które nie są ideałami ( ja tez nie jestem nigdy zresztą tak nie uważałam.. uważam się za brzydką) i on z nimi normalnie rozmawia, a ze mną nawet nie chce zamienić słowa ?? Ja nie rozumiem...
Poprostu chlopak jak podoba mu sie jakas panna staje sie niesmialy i ciezko mu jest gadac..;d
Ehhh widzę, że to nie tylko ja mam problem Ehhh, ale moje to juz zaawansowane ja jestem sama na siebie wkurzona, że się zakochałam... o niczym innym nie myślę tylko o nim, do tego stopnia, że ten rok w budzie mam na maxa zawalony (chodzi o oceny) i zmieniłam się "na gorsze" (jak twierdza ojcy)... Ja nawet się z nim zapoznałam (przez koleżanke) przez pierwszy tydz.. gadaliśmy sobie cześć (i nic wiecej !! jak to musiało wyglądać ) a pewnego dnia mijamy się (ja szłam z koleżanką, on z kolegą) i powiedziałam do niego "cześć" a on nie odpowiedział, a może odpowiedział ale cicho.... Od 2 lat ona się mi podoba i boje się, że mi to nie przejdzie… Gdy ze mną rozmawiał był tak nieśmiały, ze jeszcze tak nieśmiałej osoby nie widziałam !! A jego koleżanki odpowiadając na moje pytanie „nie speszy się hehe ??” mówiły „ No co ty do niego już tyle zawalało… on tam wiesz, nawet się nie speszy norma dla niego… zawsze pogada ale zboczony jest” a tym czasem rozmowa się nie kleiła patrzył w podłogę lub gdzieś w dal a zboczony to nie wiem z której on był strony!! Po prostu miałam wrażenie, ze został zareklamowany mi inny chłopak (a mówiły to wszystkie dziewczyny z jego byłej kl !!).. Ehhh sytuacji z nim miałam wiele dziwnych, mało pozytywnych… Ehhh nie wiem czy to ja jestem felerna czy CHŁOPAKI… jestem załamana. I wam nie wiem co doradzić bo sama jestem w nicości dosłownie
Po prostu podejdź do nieog i powiedz : "Słuchaj, bo podobasz mi sie, i chce wiedzieć, cyz będzie z teog coś, czy mam się odwalić"... trudno, ale nie masz inneog wyjścia... chyba, ż ewolsiz do końca życia byc nieszczęsliwa.... wóz albo przewóz
Marta_Theader, łatwo powiedzieć... po takim czasie ?? Ehh, ja myślałam, ze to on zrobi następny krok, że cos zagada, nie koniecznie nawet o nas ale ogólnie np." Widziałaś Martę z 2d ? " czy cokolwiek, byle jakoś rozpocząć rozmowę :/ Ja miałam dzisiaj nawet trochę odwagi, kiedy poszedł na stołówkę, to sobie myślę „ok będzie sam wracał (bo juz wszyscy poszli, a on nie wiem czemu tam siedział, chyba wiedział ze siedzę naprzeciwko stołówki i będzie musiał koło mnie przejść), ale niestety wybrał się po niego kolega, który jest za to rozmowny aż za bardzo... zaczepia każdą dziewczynę i w ogóle jest powalony, ma chyba ADHD :/ i wtedy to poszłam ja szybciej, bo widziałam, ze zagadał by ale... ten jego kolega i nie były by to zbyt przyjemne teksty, a jeszcze by mnie ośmieszył… a na te pytanie, które podpowiadasz, to ja nawet nie miała bym chyba kiedy zapytać bo nie zapytam o to wśród jego kolegów (którzy nie są zbyt poważni i dojarzali), a on zawsze jest z kolegami, samego można go tylko zobaczyć na odcinku jak idzie z kl. pod następną kl., to przecież go tak w środku (tej normalnie zaje*iście długiej trasy) nie zapytam o to…
No tak latwo powiedziec zeby isc i walnac facetowi prossto w twarz... ale gorzej z odwaga...
No właśnie Nie jest to proste....
To jest chyba jedna z najtrudniejszych rzeczy...
ehhh najtrudniejsza może nawet niekiedy :/ Ja w swoim życiu miałam już różne stresujące sytuacje... egzaminy z gry... śpiewałam na konkursie przed publicznością i zawsze się stresowałam nieźle, ale stres jaki miałam, gdy kazali się z zapoznać z tym chłopakiem ( tzn. ja sama chciałam, ale wzięli mnie z zaskoku powiedzieli, ze czeka to poszłam) to był zaje*isty MAX !!
No dokladnie.. zawsze ttak jest... Ja tez tak mialam.. nie zapomne stresa przed moim pierwszym pocalunkiem.. hiehe;d;d to byly jaja
Ehhh no własnie :P A niektórzy wogóle nie mają stresa nie wiem, ja to zawsze.... tzn. nie, ze zawsze kiedy gadam z chłopakiem obojętnie jakim, tylko kiedy mi się podoba
eee tam.... ja nie mam problemów z wyznaniem tego co czuje chłopakowi a pomyśleć, ze jeszcze jakiś rok temu byłam tak nieśmiała, że bałam się gadać z dziewuchami a co dopiero z chłopakiem który mi się podoba.
Ale tamtej girlfriend92 już nie ma!!! Ona nigdy nie powróci! dobrze mi jak jestem odważna, nie boję się mówić. specjalnie się zmieniłam, teraz widze, że dobrze zrobiłam bo mam więcej znajomych i łatwiej nawiązuje kontakty.
A jesli chodzi o sprawy miłosne i moją nieśmiałość to w 1 klasie gim. podobał mis ie jeden chlopak ale bylam tak niesmiala ze nawet nei umialam myslec o tym zeby sie z niem zapoznac. glupia bylam . . .
girlfriend92, no tak... ja tez byłam nieśmiała... z nawiązywaniem kontaktów ogólnie mam problemów no nie jestem jakas tam osobą którą kardzy zna w budzie, ale jezli chce sie cos dowiedzieć to pytam pierwszej lepszej osoby a nie tylko znajomych Ale jeżeli chodzi o chłopaka to eeee no nie jest już tak łatwo... a czególnie wyznać miłsoć !! No gdzie...
No a Aba jest nieśmiała, ale się przełamuje.
Nie ma Aby z podstawówki. Aba zmienia się... xD
a ja znalazlam sbosob zeby to powiedziec i nie zaluje chociaz nie jest do konca tak jakbym chciala
Często nie jest tak, jak byśmy chcieli
to zalezy ale warto zaryzykowac:) kiedys wyslalam wlasnie list ale to byla kompletna masakra i nic z tego nie bylo:) ale ostatnio po pozadnej rozmowie przez gg z takim jednym jestesmy teraz razem:) wyznalismy sobie wszystko co czujemy i niezaluje ze mu powiedzialam wszytsko co o nim mysle:)
Jest tak, że nieraz się udaje a czasem nie... moim zdaniem trzeba ryzykować.. a jesli się nie powiedzie, nie wolno się załamywać... to troche trudne do wykonania co piszę wiem bo sama jestem czasem w trudnych sytuacjach... ale udaje się! Jednym słowem trzeba wierzyć w siebie.
zgadzam sie z wami wiara i nadzieja to podstawa... ja wcale nie zaluje i wiem ze jeszcze cos z tego bedzie bo tezmu obojetna nie jestem
A ja poznałam niedawno chłopaka na gg i musze wam powiedziec ze... jest boski super mi sie z nim gada... mam jego zdjecie niedlugo sie spotkamy... i.. jest poprostu super!! :))
PoWoDzenia..!!
Mój chłopak mówi że mnie kocha tylko na gg, a wprost nigdy... jest bardzo nieśmiały...
catalunya, ehhh trochę to śmiesznie zabrzmiało :P ale wiem o co chodzi... no czasem tak jest niestety, ze na osobności nie mamy odwagi wyrażać uczuć, a przez esa czy gadu jest nam duzo łatwiej po prostu
catalunya, ehhh trochę to śmiesznie zabrzmiało :P ale wiem o co chodzi... no czasem tak jest niestety, ze na osobności nie mamy odwagi wyrażać uczuć, a przez esa czy gadu jest nam duzo łatwiej po prostu
Bo nie stoim z osobą twarza w twarz i może też nie jestesmy pewni do konca uczuć drugiej osoby i nie chcemy zostać upokorzeni.
Ale czasami trzeba zaryzykowac... Bo kto nie ryzykuje nic nie zysuje wciaż trwa w jednym punkcie. Bo z drugiej strony powiesz co czujesz może będzie też to odczuwał i bedziesz szczęśliwa, a jak jednak się nie uda będziesz mogła wymysleć "coś innego"...
katanaka, ehhh no wiesz... różnie to z tym bywa... ja kiedyś zrobiłam pierwszy krok, bo po prostu chłopak jak by dawał mi znaki, ale te zapoznanie nam nie wyszło i teraz to dopiero jest lipa.. teraz to dopiero stoimy w jednym miejscu ehhh i nie wiadomo jakiego kroku teraz tu dokonać, a tak gdy bym może wtedy nie zagadała, to jakoś inaczej lepiej by się ułożyło chociaż też przecież nie mogę być tego pewna „co by było gdyby było”
Hmmm mi też się wydaje, że trzeba zaryzykować... zawsze mi się wydaje, że np.. czekam aż on się odezwie.. ale jeśli ja mogłabym się pierwsza odezwać to moge wiele zdziałać i to się sprawdza... przynajmniej jak ryzykuję i sama podejmuję decyzje, wiem na czym stoje.. i przynajmniej nie wyobrażam sobie nie wiadomo czego... :)
No właśnie takie "gdybanie" nie ma sensu...
To może lepiej z niego zrezygnuj... w kolo napewno pelno wolnych i fajnych chłopaków...
Bo jak na początku nie zaiskrzylo to czy jest sens dalej w tym brnąc ?
Właśnie, czasem i to często się zdarza, że mamy takie przeczucie, że na pewno nam się uda.. i że to akurat jego kocham.... ale często po fakcie się okazuje, że to nie prawda albo poprostu okłamywałyśmy samą siebie, albo nie chciałyśmy w ogóle znać prawdy.
Właśnie, czasem i to często się zdarza, że mamy takie przeczucie, że na pewno nam się uda.. i że to akurat jego kocham.... ale często po fakcie się okazuje, że to nie prawda albo poprostu okłamywałyśmy samą siebie, albo nie chciałyśmy w ogóle znać prawdy.
Ale chyba lepiej się przekonać czy miało się racje niż poźniej żalować...
Mi się kiedyś podobal jeden chłopak ale nic nie zrobilam teraz żaluje bo może coś by było...
katanaka, ale ja po prostu innych chłopaków nie widzę !! Nie, ze są nie odpowiedni… bo owszem widzę i wiem że fajny chłopak ze np " o ten jest ładny, miły, fajny i w ogóle dobrze się z nim gada" ale nigdy nie spodoba mi się tak wiesz, ze cos więcej poczuje... bo po prostu ja każdego bezwiednie porównuje do tego jednego.. on jest moim ideałem i ja nawet godziny nie mogę o nim przestać myśleć !! 2 lata juz mi się tak podoba....dno ja wiem, że to jest cos nie tak i wiele razy próbowałam się wyleczyć z tego, ale jak widac nic to nie dało
Katanaka no właśnie o tym mówię :)), że ja często ryzykuję tylko, że niektóre dziewczyny od razu mówią, że nie mają szans u tego chłopaka albo poprostu czekają aż on się sam odezwie i mogą czekać tak latami... a chłopak przecież może być nieśmiały... Ale zauważyłam, że chłopak się przełamuje jak już dobrze zna dziewczynę...
SłodkaLola15 To musisz zacząc o jego walczyc... bo innego wyjścia nie widze...
Ale pamietaj nic na siłe ani TY nic nie rób ani go nie zmuszaj...
[ Dodano: 2007-06-03, 13:01 ]
katanaka, wiem, wiem.. ja niby to wszystko wiem, ale no jakoś mi trudno !! W ogóle to jest śmieszne, bo moje koleżanki mówią, ze my jak się mijamy albo siedzimy po prostu jesteśmy niedaleko siebie to jesteśmy wpatrzeni w siebie i zdziwienie czemu my nie jesteśmy razem !! Moja cała klasa myślała, ze ja z nim jestem, ze z nim chodzę !!Dopytywali sie " A jak tam z tym chłopakiem !!??" " No pokaz mi, który to bo ja jeszcze nie wiem...." to po prostu mnie tak denerwowało i irytował ze nie wiem.. wszyscy na około mnie pytali o niego, a ja zamieniłam z nim zaledwie kilka słów.. dosłownie jak by na złość mi !! ja tak bardzo chce z nim być, a tu ludzie jeszcze takie teksty…Ja bardzo bym chciała żeby było tak jak oni gadają a to wwszystkoe nie prawda !! Nie wiem nawet skad oni milei takie wiadomosci, ze ja z nim chodze....
To coś w trawie piszczy
To do boju dziewczyno widac chłopak niesmiały... ehhh załatw sobie jego nr. gg, tlenu, komórki i zaczni dzalać
katanaka, Ehh no dzieki... moze masz racje... moze musze 2 raz zrobić ten "pierwszy" krok hehe bo z jego strony się chyba nie doczekam... chyba sie mnie boi normalnie
katanaka, Ehh no dzieki... moze masz racje... moze musze 2 raz zrobić ten "pierwszy" krok hehe bo z jego strony się chyba nie doczekam... chyba sie mnie boi normalnie
A może paralizuje go strach przed otrąceniem... albo miał już jakiś zawód milosny... albo jest normalnie strasznie nieśmiały... więc powodzenia
Miałam podobny przypadek chłopaka hehe on jest poprostu niesmiały... i boi sie odezwać, żeby no nie wiem nie osmieszyć się czy coś... bierz się za niego bo masz ciacho na talerzyku wystarczy tylko zjesc :D:D :))
katanaka, nie dziękuje hehe może jutro spróbuje coś zdziałać... ale jak znam życie, pełno przeszkód będzie No ale nic, musze chyba spróbować
Dziewczyny! Co mam robić chodze z chłopakiem i raczej nam jest ze sobą dobrze... lecz na mojej drodze pojawił się drugi koleś... nie wiem co on w sobie ma ale cos mnie do niego ciagne boje sie ze jak zerwe z tamtym to bede tego zalowac bo moze sie okazac ze to akurat jego kocham a do tamtego mnie no nie wiem cos ciagnie nie wiem co mam robic... tamten koles co troche do mnie zgaaduje usmiecha sie puszcza oczka... co robic.
Poczekaj jeszcze teroche.. Moze to tylko przelotne zauroczenie.. po co niszczyc zwiazek dlatego ze chlopak sie ladnie usmiecha..
ja mialam kumplaczesto pisalam z nim na gadu-gadu, sms, gadalam w szkole.. wkoncu doszlam do weniosku ze go kocham i napisalam mu to prosto z mostu na gg i on mi powiedzual to samo:) duzo sie klucimy i ciagle zrywamy, ale i tak po dwuch dniach wracamy do siebie:)
[ Dodano: 2007-06-08, 11:57 ]
No ale nie zawsze jest tak ze ta druga osoba odwzajemnia nasze uczucie..:P:P
no więc.... Ja bym najpierw wybadała, czy w ogóle mam u niego jakieś szanse. Jeśli tak powiedziałabym mu, jeżeli nie próbowała zapomnieć... Ale wolałabym żeby to ON mi powiedział pierwszy....xD
Ale czasem takie wybadanie nic nie da... Moim zdaniem i taki zresztą jest mój typ chłopaka. Jak on wie czego chce i sam sie bierze do robienia pierwszych kroków.
Mi jest wtedy o wiele łatwiej.
Kocham cie to bardzo duze słowo a najbardziej sprawa angażująca się!!
Jeśli mówisz to słowo musisz być pewna tego!!..
Bo jesli on poczuje to w sobie!To bedzie chciał sie angazowac!.
Kocham cie to tez wazne słowo nie moze byc puszczone to tak bez niczego musisz to czuc!
Nigdy nie mów słowa kocham cie jak tego nie czujesz bo taki zwiazek lub jakaś sprwa sercowa nie bedzie długo!
A ja z tym większego problemu nie mam :)
wyznaję zasadę "lepiej żałować, że się coś powiedziało, niż, że się tego nie zrobiło"
i jakoś nigdy nie żałowałam.
ha.
Masturbuję się czytając ten temat.
Ja bym chyba nigdy się nie podjeła komuś pwiedzieć że mi sie podoba czy tkie tam może jestem strachliwa
Mojemu D. nie powiedziałam pierwsza wprost, że go coś tego ^^ ale on wiedział. "Mówiłam" mu to w inny sposób <nic zboczonego żeby nie było xD>.
.
Nigdy nie ma się pewności, że chłopak nie wystawi do wiatru.
Najpierw chyba powinno dawać się jakieś znaki, a jak chłopak to akceptuje i odwzajemnia w sposób, że widać, że mu się dziewczyna podoba, to wtedy raczej pewność jest. ^^
Awangarda a ja żałuje i to bardzo, ze powiedziałam...
Awangarda a ja żałuje i to bardzo, ze powiedziałam...
Ej. Wolałabyś dalej się tak męczyć?
Przynajmniej wiesz na czym stoisz. Niepewność -jak dla mnie- jest najgorsza.
Często dziewczyna zakochana nie wiem jak powiedzieć chłopakowi, że coś do niego czuje... i chciałaby aby chłopak powiedział pierwszy. Skąd pewność, że nie wystawi do wiatru?
Wyraźcie swoje opinie na ten temat. taaaa... to są właśnie kobitki:P A skąd on ma mieć pewnośc że Ty go nie wystawisz do wiatru?
Masz jakiś problem? Pytanie? Zapraszam na blog www.sweet-girls-123.blog.onet.pl
Porady dla nastolatek.
Bardzo cięzko jest wyczuć ten moment kiedy powiedzieć "kocham". Uważam że ni ewolno czegoś mówić kiedy nie jest sie tego pewnym. Inaczej miłość nie ma sensu
Ja mam osobę, która mnie kocha. A ja za nim szaleję :*
Hej!! Ja nie miałam takiego problemu na szczęście... Sam mi to powiedział!!:D
Praktykant od wfu <3333
:D Nie powiem mu za nic w swiecie xDD
ja bylam zakochana w pewnym chlopaku..
pol roku robilam sobie na niego nadzieje, próbowalam sie z nim umówic i w ogóle..
gdy juz sie zgodzil ze mna spotkac, dwie zdzi** , które mnie nienawidza, nagadaly mu glupot o mnie,
w które on uwierzyl..
miedzy innymi powiedzialy mu, ze go kocham..
teraz ten chlopak patrzy na mnie jak na wariatke..
i koniec.
wszystko przez te su**..
ja pewnie nie powiedzialabym mu co czuje.
tylko czekalabym..
Szczera rozmowa...no cóż, tylko pytanie co robi gdy on sie speszy? Niesmiały, piewrszy raz taka sytuacja...i czy nie mamy pewności że można zepsuć całą przyjaźń?
Niestety, mimo tego, że miasto to samo, rzadko sie widujemy. Głównie GG. Wiem, że taka "poważna" rozmowa przez GG prowadzona być nie powinna, ale... Widzę go nieczęsto, a gdy się nim spotykam jetem taka zestresowana. Potem (godzinka?) oczywiście przechodzi, ale żeby mu powiedziec...Nie ma jakiegoś tekstu "zastępczego" ale by zrozumiał? Facet to facet, najlepiej działa łopatologia ale jednak...Macie jakiś pomysł?
Hahaha ! a jednak powiedziałam mu ! xD
Patrz trzy posty wyzej ^^
<333
Mely,
i jak zareagował..?;D
Ja ostatnio, niestety przez gg, wyznałam kolesiowi, co do niego czuję. Nie żałuje, bo reakcja była niezła i planuje kolejny krok:) a kumpele ciagle niedoierzają i zazdroszczą mi odwagi.. Ciekawe czemu..? x) hehe..
niki1306
a kumpele ciagle niedoierzają i zazdroszczą mi odwagi.. Ciekawe czemu..? x) hehe..
Właśnie najlepiej jest powiedzieć komuś prawdę i wszystko co do tego kogoś się czuję!.
Moja koleżanka kurde nie mogę z nią, ubolewała nad chłopakiem ja jej mówię, żeby pogadała z nim szczerze, powiedziała mu wszystko co do niego czuje i w ogóle, napewno reakcja będzie fajna bo koleś za nią szaleje, a ona, że nie nie nie... jednym słowem *boi dupa*
Dwa razy pierwsza powiedziałam chłopakowi co do niego czuje i sie na tym przejechałam...
Juz nigdy nie popełnie tego błędu.
Mi milosc pierwszy wyznal chlopak a ja mu dopiero po jakims czasie ale pow bo chcialam zeby on wiedzial ze go kocham najmocniej na swieci e
Ja nigdy nie wyznawałam chłopakowi miłości, ani chłopak mi też nie.
Ja wyznawałam, ale w myślach. :(
Kiedyś chłopak mi wyznał miłość [nawet jeszcze niedawno] .. ja jemu niby okazywałam uczucia ale nie powiedziałam do konca co czuję .. teraz on mara dziewczynę rok młodszą a ja nie mogę o nim zapomnieć :/ .. w dodatku mieszka blisko mnie :/ .. mówi, że tego nie robi z nią, a jednak jeździ z nią na te łąki, iTePe.. :(
Dwa razy pierwsza powiedziałam chłopakowi co do niego czuje i sie na tym przejechałam...
Juz nigdy nie popełnie tego błędu.
mi sie tez chyba zdazylo powiedziec pierwsza...
ale nigdy wiecej.
hmm.. mi się chyba raz zdarzyło pierwszej wyznać, ale to nie było typowe wyznanie. ^^
takie jakby "wymuszone" pytaniami przez gostka, który mi się podobał. nie powiedziałam mu wprost, że go kocham.
nie mam odwagi na takie spontaniczne wyznania w 4 oczy...
teraz tkwię w martwym punkcie. chociaż chłopak raczej wie, bo mój były już teraz przyjaciel powiedział mu, że coś czuję do niego. wyznał mu to w moim imieniu i bez mojej wiedzy. efekt ? koleś się wystraszył chyba xD jeszcze nieśmiały do tego jest.
tak więc jakoś nie mam przekonania do tego, żeby pierwsza wyznać miłość...
Nie nigdy nie wyznałam żadnemu facetowi,że mi się podoba,czy,że go kocham.
powód? nigdy nie byłam zakochana :P
Kiedyś jakiś chłopak powiedział mi,że mnie kocha,ale to było dawno temu.pamiętam miałam jakieś 8 lat :P
Teraz nikt nie wyznawał i pewnie nigdy nie wyzna.cóż takie życie :D
Mi chłopak pierwszy powiedział że mnie kocha :P
ja bym się chyba nie odważyła..
Pewnosci nigdy nie bedziesz miala ;]
Moze sprawdz czy daje jakies znaki ... jezeli tak to daj mu znac ze on Ci sie podoba i on wtedy zyska pewnosc i Ci wyzna milosc ..
Mi chłopak najpierw powiedział, że mnie kocha.. Że jestem najważniejsza.
I dla niego jest tak i teraz :( Gdy zerwaliśmy, też mnie kocha..
Ehh. (?)
kasslove Więc czemu zerwaliście jeśli można wiedzieć?
tak ale czasem chcemy powiedzieć temu komuś że go kochamy a boimy sie, że ta druga osoba nas wyśmieje ja tak niestety mam ale co poradze ja tez tak mam ;/ od roku bujam sie w jednym chlopaku, fajnie mi sie z nim pisze na gg, ale w realu totalna klapa ;/ kiedyś sprzedawaliśmy razem w sklepikuu i zamieniliśmy pare słów, ale teraz kompletne 0. pare razy chcialam mu o tym powiedziec ale sie boje
Nie potrafiłabym tak od razu komuś powiedzieć, że go kocham.
Dla mnie to słowo ma wielką wartość.
Nie znalazłam jeszcze kogoś, kto zasłużyłby na to.
Może inaczej... wydawało mi się, że znalazłam, ale się pomyliłam:)
ja mówię wprost co czuję . i jeżeli się z tym nie śpieszę i jestem pewna swoich uczuć to nie żałuję, że to mówię .
nie wstydzę się mówić tego, co czuję, ale fakt, że mówię to tylko wtedy, gdy mam całkowitą pewność co do drugiej osoby.
jesli jestem pewna co do uczuc tej drugiej osoby to mowie to bez oporow (;
jeszcze nigdy nie wyznalam pierwsza chlopakowi co do niego czuje, zawsze to oni podejmowali pierwszy krok.
Czas pokaże ;)
Może w końcu się odważysz i mu powiesz :>
Ja osobiście kocham się w jednym takim chłopaku od jakiegoś roku i nie mogę się jakoś odważyć... ;//
Ja pierwsza powiedziałam chłopakowi ,że go kocham bo on po prostu się bał ,że wystawię go do wiatru....
Ale teraz żałuję ,że to zrobiłam...:(
Ja jestem z Moim chłopakiem dwa miesiące eh boje sie mu powiedzieć ze go Kocham ..:( bo wiem ze on jak narazie jestem dla mnie niego ważna i bardzo bardzo mnie lubi ale sam powiedział ze na uczucie musimy poczekać.. boje sie ze nic do mnie nie poczuje <on byl z dziewczyna rok ona go zdradzała boi sie chyba mi zaufac i nie umi tak od razu kochać>
mam mu ti wyznać?
Kiedyś, parę lat temu jak byłam młoda... właściwie dziecko.... to tak.... jak się w kimś "zakochałam" to mu jakoś to powiedziałam, że mi się podoba czy coś...
Ale jak troszkę dojrzałam... zrobiłam się bardziej nieśmiała i zakompleksiona... ;/ to uważałam, że przecież nikomu się nie mogę podobać... i u nikogo nie mam szans...
Zakochałam się w kimś... i czekałam aż on też się zakocha we mnie... mimo, że on nie wiedział, że coś do niego czuje... wiem żenada;/ potem czekałam w cierpieniu aż mi przejdzie... i tak dalej ;/
Ale raz... powiedziałam chłopakowi, że mi się podoba.. co prawda nie byłam tego do końca świadoma... ( że mu to mówię...) ale teraz jesteśmy razem! Jednak w wyznawaniu miłości to on był pierwszy.... hehe :D
Ale mówię Wam laski nie ukrywajcie tego, że ktoś się wam podoba... bo on nie wyczyta tego w waszych myślach... powiedzcie mu to... dajcie jakoś do zrozumienia. Mimo, że jest ryzyko, że Was oleje.... ale warto spróbować a nuż widelec ?
ja mam pomysł , żeby powiedzieć chłopakowi prawdę.
ale w sumie sprawa nie łatwa , bo to mój kumpel.
nie chcę tego popsuć. ;/
najwyżej powiem , że żartowałam i tyle. ;>
pierwsza nigdy nie byłam, ale tak ostatnio... wymruczałam do ucha. :>
Sorry,że się wtrącę ale mam takie pytanie...Jak powiedzieć chłopakowi,że się go kocha jak jest od Ciebie o 6 lat starszy?
hm...moze i jestem jakas staroswiecka. ale mysle ze wyznac milosc to chlopak powinien pierwszy...nie zawsze...ale tak jest najczesciej...bynajmniej w moim przypadku tak bylo
:P Ty jedynie co to mozesz jakos go tam podkrecic:P Powiedziec ze darzysz go duzym uczuciem ze ci zalezy itd ale te magiczne slowo powinien wypowiedziec on :) Powodzenia wiec
Ale mówię Wam laski nie ukrywajcie tego, że ktoś się wam podoba... bo on nie wyczyta tego w waszych myślach... powiedzcie mu to... dajcie jakoś do zrozumienia. Mimo, że jest ryzyko, że Was oleje.... ale warto spróbować a nuż widelec ?
dokładnie, faceci nigdy nie byli dobrzy jeśli chodzi o domyślanie się czy zgadywanki.
Z nimi trzeba wprost wszystko załatwiać. Jak mi się "Mój" zaczął podobać, odrazu mu o tym powiedziałam (w sumie wiedziałam że też mu się podobam xD). Czasem lepiej wziąć sprawy w swoje ręce.
ja mam pomysł , żeby powiedzieć chłopakowi prawdę.
ale w sumie sprawa nie łatwa , bo to mój kumpel.
chyba nie warto, bo narażasz przyjaźn.
Okej bardzo Wam dziękuję za rady...Ale mam jeszcze jedno pytanie...Mam mu coś napisać czy coś??