ďťż

sunsetting

photo

Na pewno wiecie, czym jest sterylizacja i kastracja.
Uważam, że jest ona dobra - prowadzi do zmniejszenia populacji zwierząt. Dlatego warto sterylizować i kastrować swoje np. koty.

Sterylizacja odbywa się pod narkozą, jest to operacja. Przez kilka dni należy pilnować zwierzaka - a potem wszystko jest juz OK. Zwierzak bardziej pilnuje się domu, nie ma już np. w przypadku kotki zagrożenia rakiem czy ropomaciczem.

Popieram sterylizację a wy

1. Wiele kociąt żyje w piwnicach, rozmnażają się. Często ginie pod kolami, z rąk złego człowieka (np. snajperów) czy z chociażby głodu, wiele kociaków jest zagryzanych przez psy.
2. Część zwierząt traci matkę która ginie np. z jednego z wyżej wymienionych powodów i umierają gdyż nie są jeszcze w pelni samodzielne i nie umieją sobie poradzić.
3. Większość tych zwierząt jest chora często bardzo poważnie. Ginie w okropnych męczarniach.

Dlatego warto sterylizować zwierzęta. Jeśli nasz kot, który wychodzi na dwór jest wykastrowany mamy pewność, że nie zapłodni okolicznych kotek i gdy on w zimie będzie spał na łóżku przy ciepłym kaloryferze jego dzieci nie będą w tym czasie cierpieć.

A oto kilka zalet wypływających ze sterylizacji i kastracji: (na podstawie kotów)
1. Prawie calkowity brak zagrożeń groźnymi chorobami prowadzącymi do śmierci u kotek.
2. Brak zranień u kocura po walkach z innymi kocurami.
3. Mniej bezdomnych kotów.
4. Dłuzsze życie naszych podopiecznych.
5. Koty i kotki bardziej pilnują się domu.
6. Brak rui u kotek, która jest nieco uciążliwa.
7. Brak znaczenia terenu u kocurów.
8. Itp itd.

mam nadzieję że jesteście przekonani do strerylizacji. Kto tak i kto nie - pisac

"Proszę o przywilej nie przychodzenia na świat...
... nie przychodzenia na świat, dopóki nie zapewnisz mi domu i pana,
który będzie się mną opiekował, i prawa do życia tak długo,
jak będę fizycznie zdolny aby cieszyć się życiem.
... nie przychodzenia na świat, dopóki me ciało nie będzie cenne
i dopóki człowiek nie przestanie go maltretować
z powodu jego bezwartości i liczności"

Tak więc proszę o odpowiedzi. Ciekawa jestem co o tym sądzicie

PS
Wiem ze jest dział "Nieodpowiedzialni własciciele zwierząt" na podobny temat, ale tam raczej jest dyskusja równiez na inne - ten niech bedzie o sterylizacji


A jakby zwierzęta ciebie wysterylizowały, aby zmniejszyć populację ludzi?
Fajnie by było?

Moim zdaniem nie jest to dobry sposób. Jest okrutny. I to straszne co ludzie robią.

A jakby zwierzęta ciebie wysterylizowały, aby zmniejszyć populację ludzi?
Fajnie by było?

Moim zdaniem nie jest to dobry sposób. Jest okrutny. I to straszne co ludzie robią.


Avonleay...
Jestem za sterylizacją. Zmniejasza populację. Ludzie umieją o siebie zadbać - zwierzęta są zagubione. Przeczytałaś cały pierwszy post Co jest w tym strasznego i okrutnego
Okrutne jest to ile kociąt umiera każdej zimy z głodu, zimna - bo ludzie nie myślą o tym, co się dzieje jak kastracji nie ma a bezdomne zwierzęta są i ich przybywa.

A jak znasz inny sposób

Poza tym stosunek np. dla kotki jest bolesny. Pcha ją do tego instynkt, co jest potem dla niej wielkim bólem. Rodzenie dzieci też jest dla niej bolesne i trudne. Często kotka jest kryta bardzo wcześnie - często jej instynkt macierzyński nie jest jeszcze do końca rozwiniety. Często ją samą dotykają straszne choroby. Sterylizacja wcale nie jest zła.
Zgadzam się z Avon...
Nie popieram tego i zwierzęta mają prawo się rozmnażać.
To ich natura.


a później ludzie mają płacić podatki na schroniska z powodu braku kontroli rozmnazania sie zwierzat.. no brawo
ja jestem za.
ostatnio w tv widziałam jak kastrowali konia ..
może i dobrze ale go to pewnie bolało ;(


Nie popieram tego i zwierzęta mają prawo się rozmnażać.
To ich natura.


Zarah, rozumiem że mają też prawo umierać tak Że koty mają prawo mieszkać w piwnicach, brudne głodne i przeraźliwie miauczące, mają prawo być tępione przez lokatorów, którzy za nimi nie przepadają, mają prawo cierpieć na choroby, mam dalej mówić

Przeczytałaś ten fragment

"Proszę o przywilej nie przychodzenia na świat...
... nie przychodzenia na świat, dopóki nie zapewnisz mi domu i pana,
który będzie się mną opiekował, i prawa do życia tak długo,
jak będę fizycznie zdolny aby cieszyć się życiem.
... nie przychodzenia na świat, dopóki me ciało nie będzie cenne
i dopóki człowiek nie przestanie go maltretować
z powodu jego bezwartości i liczności"

Przeczytaj to co pogrubiłam. Nie dla każdego kociaka jest dom i człowiek który go pokocha... Zwierzak cierpi wtedy, mały - lecz pragnący miłości i opieki. Niekastrowane koty mnożą się bardzo szybko, jest ich coraz więcej... Cierpią coraz bardziej... Nie jestem za mnożeniem kotów niehodowlanych. Dlaczego schroniska są przepełnione kotami ? Bo ludzie ich nie kastrują - koty mnożą się szybko - 2-3 miesiące ciąży.

Uważasz że dobre jest to, co potem się z nimi dzieje

[ Dodano: 2009-01-07, 16:07 ]
Popieram karolle8, u mnie na osiedlu jest pełno dzikich, głodujących kotów, którymi nie ma się kto zaopiekować. Załóżmy, Zarah [ fajny nick ^^ ] , że masz kota. Nazwijmy go Fredek. Mieszkasz na osiedlu, kochasz swojego pięknego kociaka, dbasz o niego itp. Nie wykastrowałaś go. No i Fredek, jak to kot, chadza swymi drogami a przy okazji zapładnia jakieś kotki, powiedzmy, 'dziko' żyjące. Nastaje zima ( no, u mnie już jest. straasznie zimno ;/ ). Jest zima, dbasz o Fredka, dajesz mu jeść, on się wyleguje przed kominkiem, na dywaniku, mruczy itp., a jego dzieci, o których ani on ani ty nie macie pojęcia marzną, głodują, umierają. A nawet jak przeżyją zimę to jaki los, je czeka?
Oczywiście historyjka zmyślona, ale tak się często dzieje.
Również jestem PRZECIW....

Również jestem PRZECIW....
Przeciw sterylizacji? Uzasadnisz? Przeczytałaś moje i karolli8 argumenty?
http://forum.4teens.pl/viewtopic.php?t=10909 czy ten temat nie wystarczy?

Również jestem PRZECIW....

Przeciw sterylizacji Można wiedzieć czemu

Jesteś przeciwna temu, by pomóc choć trochę zwierzętom, by zmniejszyć bezdomność... Samymi adopcjami nie uda nam się - nim znajdziemy dom dla jednego z kotów przybędzie ich nawet 6...

JA JESTEM PRZECIWNA krzywdzie... Jestem przeciwna temu, że każdej zimy umiera tyle kociąt, które w niczym zupełnie nie zawiniły Nie jesteś przeciwna temu, że tyle kotów głoduje, choruje, jest im zimno, mnożą się co doprowadza do coraz większej populacji i kolejnym chorobom kotek Nie jesteś przeciwna cierpieniu tych zwierząt Bo ja osobiście tak.
karolla8 ma niewątpliwie szczytne intencje ale... no właśnie jest to ale. To jest takie proste z naszego, ludzkiego punktu widzenia. Łatwy, skuteczny sposób załatwiający sprawe. Nic nie jest tylko czarne lub tylko białe i mimo kochania swojego pupila, można go jednocześnie traktować przedmiotowo. -Teraz go wykastrujemy by przypadkiem nie spełnił swego celu biologicznego, a potem przy końcu jego życia szczytnie skrócimy jego cierpienie "usypiając go". Oczywiście, wszystko to dla jego dobra... Na pewno jego?, czy może naszego? Otóż empatia - zdolność postawienia się na miejscu innej żywej istoty, identyfikacja z nią.

Nie chodzi o to, że potępiam sterylizacje (co doskonale już wiecie). Razi mnie to, że jej zwolennicy nie widzą w tym nic złego. Zupełnie nic, jak gdyby zwierzęta były nic nieczującymi workami ziemniaków.
Niekiedy osoby wahają się czy poddać kotkę sterylizacji bo to oznacza pozbawienie jej szczęścia macierzyństwa. Kobieta, która nie może mieć dzieci, cierpi z tego powodu. Wyobraża sobie jak trzyma niemowlę w ramionach, jak je karmi i przewija, widząc dzieci na ulicy wyobraża sobie, że to mogłoby być jej dziecko. Tymczasem zwierzęta nie mają zdolności abstrakcyjnego myślenia i nie mogą sobie wyobrazić siebie jako matki z kociętami. Kotka nie odczuwa takich potrzeb. Gdy małe się urodzą, mózg kotki dopiero wtedy odczytuje informację jak się nimi opiekować. Gdy małe mają ok. 4 miesięcy sygnały w mózgu ustają i kotka odpycha małe, zapomina, że jest matką.
Zabawne jest, że nawet wysterylizowana kotka, a nawet kocur mogą przeżywać macierzyństwo. Zdarza się, że małe kocięta zabrane z ulicy do domu szukają dorosłego kota, który zastąpi im matkę. Nie potrafią odróżnić płci i czasem potencjalną mamą jest kocur. Koty są różne, jeden odpędzi małego, a inny przygarnie dzieciaka i stanie się przybraną mamą lub tatusiem, jeśli jest to kocur i zapewni mu macierzyńską opiekę z wyjątkiem mleka.

To był tekst z jakiejś strony. Myślę, że prawdziwy. Wiadomo kotka po sterylizacji nie czuje się najlepiej, ale po kilku dniach jej przechodzi.

Sama mam 5 miesięczną kotkę, pomału zaczynam ją obserwować, gdyż pierwsza ruja może pojawić się nawet w wieku 6 miesięcy. Zaraz po pierwszej rui ją wysterylizuje. Kotka nie wychodzi z domu, ale uważam, że tym bardziej powinna zostać wysterylizowana, gdyż przez ruję kotkom niszczy się futerko, poza tym kotka niesamowicie się męczy w trakcie rui, szukając partnera, a także jest prawdopodobne, że kotka ucieknie wówczas z domu i nie wróci, a tego bym nie chciała.

Jeszcze jedną ważną rzeczą jest to, że moja kotka jest nierodowodowym persem, a nierodowodowych zwierząt nie powinno się rozmnażać, chyba że sami chcemy mieć w domu np. 5 małych kotków.

Podsumowując, jestem za sterylizacją i uważam, że krzywdy tym mojej kotce nie zrobię, oczywiście jeśli wybiorę dobrego weterynarza, bo to również jest ważne.

Razi mnie to, że jej zwolennicy nie widzą w tym nic złego. Zupełnie nic, jak gdyby zwierzęta były nic nieczującymi workami ziemniaków.
Trzeba wybrać mniejsze zło.
Jestem ZA.
Jak ktoś nie da rady nakarmić, utrzymać dodatkowego zwierzaka, to niech wysterylizuje sukę, kotkę.. A nie potem zabija O_O albo wywala gdzieś te biedne zwierzęta, które później nie mają już szans na przeżycie.
Popieram jak najbardziej.
Sterylizacja/kastracja nawet jeśli boli, to jest to tylko krótkotrwałe. A koty, które powstają w wyniku nie poddawania ich tym zabiegom cierpią przez całą swoją egzystencję.
Poza tym, tak jak Magda to napisała - kotce na pewno nie będzie smutno, że nie może mieć dzieci.

karolla8 ma niewątpliwie szczytne intencje ale... no właśnie jest to ale. To jest takie proste z naszego, ludzkiego punktu widzenia. Łatwy, skuteczny sposób załatwiający sprawe. Nic nie jest tylko czarne lub tylko białe i mimo kochania swojego pupila, można go jednocześnie traktować przedmiotowo. -Teraz go wykastrujemy by przypadkiem nie spełnił swego celu biologicznego, a potem przy końcu jego życia szczytnie skrócimy jego cierpienie "usypiając go". Oczywiście, wszystko to dla jego dobra... Na pewno jego?, czy może naszego? Otóż empatia - zdolność postawienia się na miejscu innej żywej istoty, identyfikacja z nią.

Nie chodzi o to, że potępiam sterylizacje (co doskonale już wiecie). Razi mnie to, że jej zwolennicy nie widzą w tym nic złego. Zupełnie nic, jak gdyby zwierzęta były nic nieczującymi workami ziemniaków.


Gabek, kto tu mówi w ogóle o usypianiu ?

A poza tym
Cieszę się że jesteście za sterylizacją, bo to dobro, rzeczywiście trzeba po prostu dobrego weta. Trzeba też ustalić termin w którym będziesz mogła zająć się kotką.
Kotka nie czuje potrzeby, rzeczywiście potem nawet nie pamieta, że sama urodziła te kociaki...
Moim zdaniem sterylizacja nie jest żadnym złem. Odbieramy kotce cierpienie - bolesne stosunki, zagrożenie rakiem i ropomaciczem, męczenie się podczas rodzenia dzieci...
I jeszcze jedno. Często młoda kotka nie ma jeszcze instynktu macierzyńskiego - nie zajmuje się zbytnio kociakami spada to na właścicieli, do nich trzeba łazić co 2 godziny, masować żeby mogły robić kupki, otulac, bo przez tydzień nie umieją utrzymać temperatury itd.
Wiec Gabek właściwie skoro tłumaczymy Ci, że kotka nie ma żadnej przyjemności z macierzyństwa co masz do tego? Ja nie jestem za usypianiem bez powodu więc nie wiem o co Ci chodzi.

[ Dodano: 2009-01-14, 14:24 ]
karolla8 mam wrażenie, ze cały czas próbujesz przekonać WSZYSTKICH do swojej wypowidzi.[jeśli tak nie jest to przepraszam ;)] Każdy ma swoje zdanie na ten temat i nie powinno się o tym dyskutować.

Ja nie mam zdania na ten temat. Trzeba sterylizować/kastrować OK spoko :)
Ale zdrugiej strony to że koty są gdzies w jakichś piwnicach i nei wiadomo gdzie, i się szwendają bez celu po ulicach to wina tylko i wyłącznie ludzi, którzy porzucili je.

Mam kota. Przygarnęłam go jak był malutki i wcale nie kastrowałam. Teraz jest już dorosły więc nawet nei ma po co go kastrować. Ale on normalnie wychodzi z domu i wraca, nigdzie nie ucieka, jeszcze się to nei zdarzyło. Owszem leje się z innymi kotami, ale nie jest tak strasznie pokiereszowany. Pare zadrapań i tyle.

Ci co mają młode kotki i chcą je kastrować/sterylizować prosze bardzo ;) tyle.
Ej ja tego trochę nie czaję ( po połowie )
Bo jak ktoś ma kotkę, to :
1. Przecież jak zobaczysz że kotka dziwnie sie zachowuje i tyje, to wiesz że jest w ciązy i nie wypuszczasz ją na krok, w skutek czego żadne z kociąt nie narodzi się na ulicy
Z kotami jest inaczej, ale ja mam 2 kotki i 1 kota, i jeszcze żadna z kotek, nie była w ciąży. Poza tym po co wypuszczać kota na ulicę ( Jeżeli się mieszka w bloku ...?) jak jest coś takiego jak kuweta ?
Na wsi latają tam koty, ale raczej nie za kotkami.

[ Dodano: 2009-02-03, 13:02 ]
a mój kot był wysterylizowany.. bo się strasznie męczyła, chciała mieć kotki, miała tą nie wiem jak to się nazywa u kotów.. no i już po jest 3 lata. goiło się troszkę, ale przetrwała i przynajmniej nie muszę się bać. :)
w skrócie mówiąc jestem za;)
Ej ja tego trochę nie czaję ( po połowie )
Bo jak ktoś ma kotkę, to :
1. Przecież jak zobaczysz że kotka dziwnie sie zachowuje i tyje, to wiesz że jest w ciązy i nie wypuszczasz ją na krok, w skutek czego żadne z kociąt nie narodzi się na ulicy
Z kotami jest inaczej, ale ja mam 2 kotki i 1 kota, i jeszcze żadna z kotek, nie była w ciąży. Poza tym po co wypuszczać kota na ulicę ( Jeżeli się mieszka w bloku ...?) jak jest coś takiego jak kuweta ?
Na wsi latają tam koty, ale raczej nie za kotkami.

[ Dodano: 2009-02-03, 13:02 ]
Ja to nie wiem.Być przeciwko kastracji i sterylizacji, czy za nimi.
Jak najbardziej jestem ZA.
Pomyślcie ile zwierząt ginie pod kołami samochodów przez to, że ich rodzice nie są wykastrowani/wysterylizowani
Tragedia.
Po co te niechciane koty ? Biedne, głodne, czasami chore, bezdomne.
Schroniska przepełnione.
Sama w przyszłym tygodniu kupuję kotkę ze schroniska. Jest po sterylizacji. I bardzo dobrze...
kazde zyjace stworzenie ma prawo sie rozmnazac i nie mam zamiaru niku tego utrudniac ;/

kazde zyjace stworzenie ma prawo sie rozmnazac i nie mam zamiaru niku tego utrudniac ;/
tylko po co kolejne pokolenie ma cierpieć przez niego ?
Mamy patrzeć na selekcję jakiej dokonuje natura? Wątpliwe.

Czy nie marzymy o dniu, w którym schroniska byłyby puste, i nie byłoby żadnego zła obec zwierząt, żadnych błąkających się psów i kotów?

Uważam, że jestem przeciwko pseudohodowlom oraz rozmnażaniu dachowców, dopóki europejczyków nie uzna się za rodowodową rasę.

Po co te niechciane koty ? Biedne, głodne, czasami chore, bezdomne.

No właśnie ile zwierząt by było??

To jest potrzebne ale bez przesady..
Jestem za.
Człowiek stworzył dla kotów (psów i innych zwierząt) takie warunki i ponosi za to odpowiedzialność. Poza tym sterylizacja przedłuża życie i znacznie zmniejsza ryzyko groźnych chorób związanych z rozmnażaniem.
karolla8, mam wrazenie ze piszesz tak jakbys chciala wszytskie zwierzeta na swiecie wysterylizowac.... przynajmniej mam takie wrazenie.
Dzisiaj w Faktach było o sterylizacji i nie każdy ją popiera, w tym niektórzy posłowie. Poruszono tam kwestię odebrania osobowości pupilowi. Jeden pan postawił się też na miejscu zwierzęcia i kategorycznie sprzeciwił temu "zabiegowi". Także "sterylizacja oczywiście, że tak" wcale nie jest taka oczywista.

Dzisiaj w Faktach było o sterylizacji i nie każdy ją popiera, w tym niektórzy posłowie. Poruszono tam kwestię odebrania osobowości pupilowi. Jeden pan postawił się też na miejscu zwierzęcia i kategorycznie sprzeciwił temu "zabiegowi". Także "sterylizacja oczywiście, że tak" wcale nie jest taka oczywista.

Gabek, to co ludzie mówią nie popieram tego. Słuchasz tego co gadają dorośli ludzie? Oni wybudowali osiedla, stworzyli samochody które zabijają koty itd, oni wywalają zwierzaki na bruk (w większości), a ja sterylizację popieram. Po pierwsze zwierzaki żyją dłużej. Po drugie mniej cierpienia i nie chodzi tu o eutanazję! Po trzecie zabieg ogranicza choroby, po czwarte nie zwiększa się populacja bezdomnych.

Kazdy kot z domu odbiera dom piwnicznemu. Jeśli nawet znajdziesz kociakom domy, nie masz pewności, że dzieci tych kociaków też je znajdą... Czy nie będzie Ci szkoda, jak zobaczysz kiedyś błagalne spojrzenie pełne smutku podobne do twojego roześmianego zwierzaka należące do wnuka Twojej kotki w schronisku?

Czy nie marzysz o tym, że kiedys schrony będą prawie puste, a ludzie pokochają zwierzęta naprawdę?

Poza tym

Nie chcę sterylizować wszystkich zwierząt, ale uważam, że niesterylizowane powinny być zwierzęta hodowlane, co dachowców będzie się tyczyło, gdy staną się rasą rodowodową nie błąkającą się po ulicach...
Cóż, mamy różny światopogląd i nie znajdziemy tutaj kompromisu. =) Nie ocenam jednak tego kto ma słuszność.
karolla8, zaczynam sie wkurzac bo starasz sie za wszelka cene wciskac swoje racje ;|

Słuchasz tego co gadają dorośli ludzie? Oni wybudowali osiedla, stworzyli samochody które zabijają koty itd

Tym stwierdzeniem mnie rozwaliłaś, to jest bez urazy ale zwyczajnie żałosne.
Jak można wierzyć w brednie dorosłych, tych durnych doświadczonych dorosłych którzy praktycznie stworzyli świat jaki znasz. Jak można wierzyć w ich kłamstwa, kłamstwa ludzi którzy stworzyli osiedla mieszkalne dla ludzi którzy ciężko pracują, odbierając tym samym miejsce zwierzętom które mają święte prawo mieszkać w miejscu gdzie te osiedla stoją z samego faktu, że tam się urodziły. W podłe kłamstwa ludzi którzy śmieli stworzyć samochody, które transportują chorych ludzi, żywność, wszystkie elektroniczne gadżety niepotrzebnie zużywające prąd a tym samym niszczące niepotrzebnie środowisko, długo można by tak wymieniać. To co napisałaś naprawdę mnie dobiło, ile trzeba oglądać filmów na youtube i czytać strony o pomocy dla zwierząt by mieć aż tak wyprany mózg?


forum jest do wyrażania swojego zdania, dyskusji. Jeśli czekasz aż powiem Ci "tylko Ty masz rację od dziś jesteś naszą panią i Ciebie słuchamy" mylisz się.


Ja chcę dyskutować tylko z tobą jakoś kiepsko mi to wychodzi, bo cały czas piszesz genialne rzeczy takie jak ta na górze, dyskutuj ze mną, obal moje racje zamiast pisać takie brednie



Mówiłam że TY tu nie jesteś królem którego mam zadowolić. Żeby zrozumiec coś co ja piszę trzeba odpowiednio myśleć, co jak widzę nie przychodzi Ci łatwo. NIE PISZĘ BREDNI. Chociaz chyba zacznę, może wtedy nadążysz.


Wytłumacz proszę jak należy myśleć by zrozumieć co piszesz.
A w kwestii bredni które piszesz to miałem na myśli te niezwykłe głębokie analizy tego co napisałem pod kątem tego czego oczekuję od ciebie i innych użytkowników.

Przestańcie się kłócić. ^^ to do niczego i tak nie doprowadzi.
Każdy ma swoje zdanie na temat sterylizacji i tak już będzie zawsze.
Bo nie da się przekonać wszystkich do tego zabiegu, jak i nie przekona się ludzi, że to jest wielka strata i krzywda dla zwierzaka.
Coraz ciekawsze... nie przesadzaj, nie jestem tu żebyś mógł ironizować.
NIENATURALNE to przede wszystkim to co oznacza niszczenie środowiska. A owszem - robimy wiele rzeczy naturalnych.

Już słychać powoli za oknem przeciągłe miauczenie kotek... Ja mam kotki wysterylizowane i nie żałuję.
Zbliża się marzec, a kwiecień i maj będzie ciężką porą dla karmicieli i nie tylko. Koty mnożą się właśnie w marcu.
Chcesz dodatkowych kociąt które cierpią?

Proszę o przywilej nie przychodzenia na świat
...nie przychodzenia na świat póki nie zapewnisz mi
domu i pana, który się mną zaopiekuje,
i prawa do życia tak długo,
jak długo będę fizycznie zdolny do cieszenia się życiem
...nie przychodzenia na świat póki moje ciało nie będzie cenne,
a człowiek nie przestanie go maltretować, ponieważ jest bezwartościowe i liczne

Czy jesteś Salazarze przeciwny sterylizacji? Czy może jesteś za nią?

nie przesadzaj, nie jestem tu żebyś mógł ironizować.

Nie, nie jesteś ale twoje wypowiedzi dają tak wielkie pole do popisu, w tej kwestii, że aż nie można się powstrzymać.



Potrzebne jest nam śmiecenie?


A gdzie napisałem, że śmiecenie jest potrzebne? Ja mówię o tym, że nasz gatunek eksploatuje środowisko, tak samo jak inne gatunki, tylko w o wiele większym stopniu.
Niszcząc przy okazji inne, nie zaprzeczysz chyba temu, Salazar.

Wyginęło juz wiele gatunków. Tarpany tury... i wiele jest tym zagrożonych np. rysie.

Zgodzisz sie z tym?

Wyginęły morskie gatunki bo człowiek swoje scieki wlewa do wód. Lodowiec się topi, i nie wiadomo jak bedzie ze zwierzętami ktore tam żyją.

Niszcząc przy okazji inne, nie zaprzeczysz chyba temu, Salazar.

Wyginęło juz wiele gatunków. Tarpany tury... i wiele jest tym zagrożonych np. rysie.

Zgodzisz sie z tym?

Wyginęły morskie gatunki bo człowiek swoje scieki wlewa do wód. Lodowiec się topi, i nie wiadomo jak bedzie ze zwierzętami ktore tam żyją.


Zwykła konkurencja, przeżywają gatunki lepiej przystosowane, co jest w tym złego bądź nienaturalnego?
Złe jest w tym to, że niszczymy siebie nawzajem. W rywalizacji międzygatunkowej nie chodzi o eliminowanie drugiego gatunku, prawda?

W rywalizacji międzygatunkowej nie chodzi o eliminowanie drugiego gatunku, prawda?

Nie dla samej eliminacji, ale kiedy pomaga nam to przetrwać i się rozwijać, to co w tym złego?
Ptaki dodo wyginęły zanim jeszcze byliśmy na ziemi, to też nienaturalne?
Ale człowiek nie brał udziału w wyginięciu dodo, tak samo jak w przypadku dinozaurów prawda? A brał udział w wyginięciu turów, trapanów i wielu innych zwierząt. To jest pewna różnica

Ale człowiek nie brał udziału w wyginięciu dodo, tak samo jak w przypadku dinozaurów prawda? A brał udział w wyginięciu turów, trapanów i wielu innych zwierząt. To jest pewna różnica

Czemu jest to pewna różnica?
Czyli jak rozumiem, kiedy człowiek bierze udział w wyginięciu jakiegoś gatunku jest to nie naturale, jednak kiedy w wyginięciu jakiegoś gatunku bierze udział jakikolwiek gatunek inny niż człowiek to wszystko jest w 100% naturalne?
powiem to tak.

Jestem za kastracja.

moze to co powiem jest śmieszne ale prawdziwe...

zaczynając od początku

Pies,kot czy inne stworzenie.
nie mają samoświadomości więc nie na miejscu jest mówienie " czy tobie by było miło jak by cię wykastrowali" czyli, takie zwierze nie jest w pełni świadome że jest wykastrowane.
chodzi osepiałe ale, potem znów jest chodzacym szczesciem.
( to na marginesie)

a ogólnie.

kastracja jest najlepszym rozwiązaniem, jak napisal autoraka tematu.
Jest wiele bezdomnych zwierzat a to że sie rozmnażaja wcale nie polepsza ich sytłacji.
schroniska są przepełnione. nie wszedzie ludzie są dobroczynni żeby karmić takie niechciane zwierzęta. i są zdane na siebie a dokładniej na smierć.
[quote="karolla8"]



Nie. Ale na to nic nie poradzimy, wiec po co gdybać?


Gdzie w moim poście jest gdybanie, czy ja twierdzę, że powinniśmy chronić zwierzęta?



Mi się wydaje że troszeczkę przesadzasz . Przecież ważne jest tylko żeby kotka wykarmiła młode, którym później i tak znajduje się dom.


A moim zdaniem nie.
Czy ty nie rozumiesz, co od początku piszemy? BEZDOMNOŚĆ. Skąd się wzięła? Ano nie było na tylu ludzi żeby było tyle chętnych do dania domu kotkowi. Gdyby było tak jak mówisz, nie byłoby bezdomnych zwierząt, nie sądzisz? poza tym jak mówiłam KAŻDY KOTEK URODZONY W DOMU ZABIERA DOM TAKIEMU, KTÓRY URODZIŁ SIĘ W PIWNICY I MA MAŁE SZANSE NA PRZEŻYCIE.

Ale o tym już nie pomyślisz?

Po prostu nawet jak Twoja kotka urodzi cztery kotki, znajdziesz im domy, to po pierwsze nie wiesz, czy ich dzieci, wnuki itd. też znajdą domy.
Po drugie te cztery domy może dałyby dom tym kotom z ulicy, gdyby nie to, że te miejsca zajęły koty, które gdyby ludzie byli odpowiedzialni nie przyszłyby na świat.



Nie twierdzisz, a może to błąd? Nie sądzisz, że powinniśmy? W końcu jesteśmy, jak ty to nazywasz gatunkiem myślącym...


Cóż, chyba nie zrozumiałaś do końca mojego posta, zadałem ci pytanie, czy uważasz że gdy jakiś gatunek oprócz człowieka wpływa na wyginięcie innego to jest to już naturalne, a ty odpowiadasz, pytaniem czemu gdybam, odpowiedz może na moje pytanie?



Cóż, chyba nie zrozumiałaś do końca mojego posta, zadałem ci pytanie, czy uważasz że gdy jakiś gatunek oprócz człowieka wpływa na wyginięcie innego to jest to już naturalne, a ty odpowiadasz, pytaniem czemu gdybam, odpowiedz może na moje pytanie?


Nie sądzę zwierzęta na siebie nawzajem na liczebność wpływ mają nieiwelk co pisałam, czytaj uważniej zadajesz mi pytania, ja na nie odpowiadam a ze nie umiesz odnaleźć odpowiedzi to nie moja wina

A propos natury może i nienaturalne jest liczenie populacji ale pozwala za to na jej ochronę...




Nie sądzę zwierzęta na siebie nawzajem na liczebność wpływ mają nieiwelk co pisałam,


Cóż, pisałaś o jednym gatunku jaszczurki, co jest mało przekonujące.

Salazar czy temat nie był o sterylizacji? A ty powtarzasz się w dwóch tematach TO SAMO, pisz coś oryginalniejszego.

Salazar czy temat nie był o sterylizacji? A ty powtarzasz się w dwóch tematach TO SAMO, pisz coś oryginalniejszego.

Heh, mało ciekawy sposób na zbicie moich argumentów, ale nie winię cię, ale mogłaś jakoś z klasą przyznać, że mam rację

Teraz pewnie napiszesz, że nie warto ze mną dyskutować, że nie będziesz odpowiadać tylko na moje posty, temat był o czym innym. Słowem napiszesz cokolwiek byle tylko nie odpowiadać, na moje argumenty.

ostatnio w tv widziałam jak kastrowali konia ..
może i dobrze ale go to pewnie bolało ;(

Jeżeli był pod narkozą, to nic nie czuł.
Równiez jestem za. Potem schroniska sa przepełnione, zwierzaki cierpia, bo są bezdomne, głodują, nie ma się nimi kto zająć.



Jeżeli był pod narkozą, to nic nie czuł.
Równiez jestem za. Potem schroniska sa przepełnione, zwierzaki cierpia, bo są bezdomne, głodują, nie ma się nimi kto zająć.


Dokładnie!

Zabieg odbywa się pod narkozą i przynosi korzyści.
Cieszę się, że jesteś Koala za sterylizacją.
Rzeczywiście sterylizacja ogranicza cierpienie. Np. w USA średnio każdego dnia rodzi się 70 tys zwierząt.

I znajdź temu wszystkiemu domy...
Czytając te wszystkie argumenty jestem raczej za.
Po co mają cierpieć w przyszłości.
Człowiek sobie poradzi, ale zwierzak nie zawsze.
Cudownie jest mieć rację, karolla8.

Cudownie jest mieć rację, karolla8.

Tzn?


Tzn?


Przeczytaj co napisałem u góry strony.
Zgadzam się z Carolajną.
Też jestem za.
Dziś moja kotka Zuzia była sterylizowana.
Śpi teraz na moich kolanach.

Czyli jak widać jestem za sterylizacją.
Aczkolwiek uważam, że jeśli ktoś chce, żeby jego kotka miała młode to ma do tego prawo.
Chociaż z drugiej strony mam uraz do pseudohodowców.

Natomiast jeśli masz kotkę i wiesz, że jest kotem domowym, nie wychodzi na zewnątrz, nie dopuszczasz jej do kocura, a tym samym wiesz, że nigdy nie będzie miała młodych, to ją WYSTERYLIZUJ!

Inaczej Twoja kotka będzie narażona na wiele chorób tj. rak sutka, jajnika, ropomacicze.
Z resztą już było o tym pisane.

Teraz po sterylizacji wiem, że moja kotka będzie mi jeszcze towarzyszyć przez wiele lat. :)

Inaczej Twoja kotka będzie narażona na wiele chorób tj. rak sutka, jajnika, ropomacicze.
A u psów to się też liczy? ;o
Bo moja psina zdechła na raka sutka ;C. I tak właśnie, ciekawa jestem..

A u psów to się też liczy? ;o
Tak, suczka może zachorować na te same choroby.
sterylizaja jest fajna ale trzeba sie dostosować do pewnych zasad typu która cieczka itd :P
wiek i wgl...
O ile wczoraj Zuzia zataczała się po podłodze, ponieważ była świeżo po narkozie, to dzisiaj zachowuje się jakby nic się nie stało.

Wprawdzie nie biega za zabawkami i niewiele je, ale spaceruje po domu, wyskakuje na okna i sprawia wrażenie zadowolonej. :)
Także, nie żałuję tej sterylizacji. :)

O ile wczoraj Zuzia zataczała się po podłodze, ponieważ była świeżo po narkozie, to dzisiaj zachowuje się jakby nic się nie stało.

Wprawdzie nie biega za zabawkami i niewiele je, ale spaceruje po domu, wyskakuje na okna i sprawia wrażenie zadowolonej. :)
Także, nie żałuję tej sterylizacji. :)


Na pewno będzie dobrze i to już niedługo ;) Moja Jolka była sterylizowana jakiś czas temu (luty) i doszła do siebie w pełni po kilku dniach :D nawet iść na dwór chciała, ale, z powodu szwów nie było to możliwe. A jak już miała zdjęte do wszystko normalnie. Teraz już prawie całe futerko ma :)

Ciesze się, że jesteś odpowiedzialną opiekunką ;)

Zgadzam się z Avon...
Nie popieram tego i zwierzęta mają prawo się rozmnażać.
To ich natura.


Też tak uważam !!!!
w sumie jestem za sterelizacją, bo bardzo dużo kotów jest zabijanych, bo "ma się za dużo" ;x
mam zamiar wysterelizować moją kicie (nie jestem jeszcze w pełni przekonana), gdyż w każdej swej ciąży rodzi ok.6 kotów, więc... ;P

Hej!
Jestem jak najbardziej za! Nie mogę patrzeć na cierpiące zwierzęta...moja przyjaciółka jest w fundacji,która ratuje zwierzaki właśnie z piwnic...tyle razy słyszałam opowieści o tym jak to ktoś wyciągał martwe i USUSZONE kotki z piwnicy... ja miałam kota,który urodził się "na wolności"-był malutki a jednak tak dziki,że rodzice nie zgodzili się aby został... musimy sterylizować zwierzęta bo nie wiem jak wy ale ja też marzę o dniu w,którym karzde schronisko będzie puste! pozdrawiam!


Ja też o tym marzę... i sterylizacja w tym pomaga!!!

ja myślę, że ludzie którzy nie prowadzą hodowli, czy nie chcą mieć szczeniąt to jak najbardziej dobry pomysł z tą sterylizacją.

albo oczywiście dla psów ze schroniska, cierpiących.

to oczywiste, że ludzie nie będą sterylizować swoich psów (ogólnie) jak chcą mieć hodowlę xD
chociaż w niektórych warunkach było by to konieczne.


Hmm ja dodam do tego: nie zamierzasz mieć hodowli zwierząt rodowodowych (koty, psy...) wysterylizuj swoje zwierzęta.

Np. moje kotki są wysterylizowane - to zwykłe dachowce, chodzą po dworze a tak to by miały kociaki - i po co?!

Co do psa zobaczę - to pies i nie będzie bez nas wychodził poza teren działki, a suki nie mamy i żadna tu nie wejdzie. Poza tym to jeszcze szczeniak.
U nas kicia wysterylizowana- bo dachowiec, nie bedziemy mnoży biednych zwierzątek
psina- nie, bo jesli zdobędzie hodowlanke to będzie miała szczeniaczki po pięknym championie ;DD
NO właśnie...

moje kocice tez po sterylce...

i nie żałuję...
Jestem Za

A jakby zwierzęta ciebie wysterylizowały, aby zmniejszyć populację ludzi?
Fajnie by było?

Moim zdaniem nie jest to dobry sposób. Jest okrutny. I to straszne co ludzie robią.


brak słów.

sterylizacja jest konieczna, nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.
schroniska są już wystarczająco pozapychane i umierają w nich.

sterylizacja, za, za i jeszcze raz za. Ludzi trzeba uświadamiać.
Jestem jak najbardziej za.
sama mam psy ze schroniska; oba wysterylizowane, kot tak samo.

co roku w schroniskach umierają setki tysięcy zwierząt, przez nas.
bo ludzie bezsensownie je rozmnażają, nie licząc się z kosztami ich utrzymania, brak empatii i jakiejkolwiek odpowiedzialności z ludzkiej strony.

Jestem jak najbardziej za.
sama mam psy ze schroniska; oba wysterylizowane, kot tak samo.

co roku w schroniskach umierają setki tysięcy zwierząt, przez nas.
bo ludzie bezsensownie je rozmnażają, nie licząc się z kosztami ich utrzymania, brak empatii i jakiejkolwiek odpowiedzialności z ludzkiej strony.


no i chwała Ci za to.
naprawdę miło mi się czyta takie wypowiedzi, bo krew mnie zalewa jak widzę "zwierzęta muszą się rozmnażać, bo to ich natura", no masakra.
dokładnie. zgadzam się z Kejciorem i blond love.
jestem ZA.
chciałabym wysterylizować moją suczkę, ale jakoś się boję. ja wiem, że to dla niej będzie lepsze, bo zmniejsza ryzyko nowotworu jakiegośtam, nie będzie miała ciąży urojonej, no i dla mnie wygodniej, bo psy za nią szaleją, kiedy ma cieczkę (dosłownie, to nie jest zdrowe... czatują na mnie pod blokiem, próbują wejść po ścianie na balkon). pewnie się zdecyduję, bo i tak nie mam najmniejszego zamiaru jej dopuszczać. ale wiadomo, zabieg pod narkozą zawsze niesie za sobą jakieś ryzyko, a sterylizacja u suczek przebiega w trochę bardziej skomplikowany sposób, niż kastracja psów.

a tak w ogóle, to krew mnie zalewa, kiedy jadę do koleżanki na wieś, a ona ZNOWU ma małe kotki. ma trzy niewysterylizowane kocice, które wciąż rodzą. i ma w głębokim poważaniu to, co się później z kociakami stanie, nawet nie próbuje szukać im domów. a próbowanie w ogóle rozpoczęcia tematu sterylizacji kończy się olbrzymim fochem na cały świat, a przede wszystkim na mnie.
"(...) ale jakoś się boję"

Wiemy, że się boisz, to jak najbardziej zrozumiałe. Wkońcu kochasz swojego pupila i nie chcesz aby coś złego mu się stało. Ważne jest, aby sterylizacja odbyła się w jak najlepszym gabinecie u jak najlepszego weta, najlepiej zaufanego i polecanego przez innych właścicieli psiaków.
Ja też pamiętam te czasy, kiedy to mój pierwszy i najukochańszy pies miał przechodzić ten zabieg. To był koszmar. Samo rozstanie było jednym wielkim bólem, Sweety myślała, że chce ją zostawić, wkońcu ze schroniska, patrzyła na mnie smutno i jakby jej wzrok mówił, abym ją zabrała.
W czasie operacji stanęło serce. Reanimacja trwała jakieś 10-15 min. Jak teraz pomyślę, że mogłabym jej nie mieć to ... ;(. Od tego czasu minęły dwa lata, psina jest wesoła, szczęśliwa, zdrowa i ... ulepszona ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl