ďťż

sunsetting

photo

A więc.
Czy wy, w rodzinie, posiadacie taką osobe, która za wszelką cene próbuje was dożywić?
Ja tak xD
Może i nie babcie, ale ciocie xD
Oto mała scenka.
*Jemy pierogi w jadalni, ot, uroczysty obiadzik*
Ja.
Jem na siłę.
Głupio zostawić.
Wchodzi ciocia.
Ciotka: Luizuś, chcesz jeszcze?
Ja: Nie, dziękuje, jestem już przejedzona ^^
Ciotka: [wbrew temu co powiedziałam] Nie, nie martw się, zaraz będą następne i ci dołoże.
xD
Ot.
Mała scenka z rodzinnego obiadu.
A wy, też tak macie?


U nie babcia. Ciagle chce zebym jadla:-/ Okropnosc
Nie, mnie nikt tak na siłę nie karmi. Może to dlatego, że rzadko jadamy w wielkim rodzinnym gronie. Oczywiście jeżeli już się zdarza taka okazja i cała rodzina się zjedzie, to zwykle z kuzynką idziemy do kuchni jeść, bo i tak do nas nie ma miejsca przy stole, a starszym się ustępuje, nie? ^^ :P A poza tym, to nie mam ani babci, ani dziadka. Jeden dziadek, to chyba nigdy się nie martwił o to, że za mało jem, tylko o to, że za dużo. Kiedyś na dzień dobry usłyszałam "ale się spasłaś", mimo, że każdy mówił, iż schudłam. :D
Mi czasem tata na siłę każe jeść, ale tak to mnie nikt nie zmusza. No i czasem babcia jak ma jakieś ciastka:D


Nie na siłe,ale nalega ;/ Pamietam jak miałam nie wiem ze 4 latka a moja kuzynka 13 to ona np. jadła 5 pierogów to MI (4 letniemu dziecku?!) dawała 8.. :| zawsze więcej.. masakra
Moja babcia uważa ze jestem wychudzona ( choć wyglądam aż za dobrze ) a jadam u niej obiady, zawsze bierze dla mnie największy talerz i daje mi masakrycznie dużo do jedzenia,a może zjesz jeszcze troszeczkę? za bacię?bo ty tu niedługo z krzesła spadniesz:/
a zatem moja 2 babcia: jesteś głodna?
ja: tak.
babcia2: to ci zrobię kolację.
ja: porposze małą kromkę chelba.
co w rezultacie dostaję 3 wielkie kromki chleba z salami(tłuszcz!) i ogórek(no moze być) i jak tu babci wytłumaxczyć....
ale ja i tak je bardzo kocham. i sie ciesze że je mam.
Zalezy jaka babcia?

ta od mojeje mamy to pyta się zawsze;) ot nie ejst okropność
tlyko ona zawsze moiw tak ::
A Natalka moze jeszcze to bys zjadła moze to i tamto*
fajna babcia;)

ta od mojego taty zołza ...!!

Ona też mnie karmi tylko że zawsze się czepia
o takie małe drobnostki !
byla kiedyś wścpiska i chamska!
ponoć to sie zmienilo xD
le nie przepadam za nią;)
"Moniu, ale ty mizerna jesteś..."
chyba rozumiecie xD
szkoda tylko, że moi dziadkowie nie zauważaja tych oponek na brzuchu i tym podobnych usterek ;p

Czy wy, w rodzinie, posiadacie taką osobe, która za wszelką cene próbuje was dożywić?
Do jedzenia zmusza mnie najbardziej babcia...za każdym razem jak do niej ide to wmusi we mnie tyle jedzenia, że później mam dosyć na cały dzień...masakra...

Kiedyś zmuszała mnie też mama ale teraz już jej przeszło i jak mówie że już nie chce to nie...dobre chociaż to...
Noooo ja mam taką babcie.... wow nie mogłam uwierzyć, że wy też tak macie.. myslałam, że tylko ja tak cierpię ^ ^
Za każdym razem....przy każdej osobie...
-Aniu może byś coś zjadła
-Nie jadłam już kanapki
-Ale może zrobić ci bla bla.. czy bla bla
-Nie nie
-No zrobie Ci
-NIE!!

To już jest denerwujące.. no ale cóż.. babcia chce być miła i opiekuńcza.. powoli zaczynam mieć do niej cierpliwość... dlatego bo pomyślałam, że bardzo by mi jej brakowało jakby jej zabrakło...

Moja babcia uważa ze jestem wychudzona ( choć wyglądam aż za dobrze ) a jadam u niej obiady, zawsze bierze dla mnie największy talerz i daje mi masakrycznie dużo do jedzenia,a może zjesz jeszcze troszeczkę? za bacię?bo ty tu niedługo z krzesła spadniesz:/

Oj...Ja mam to samo....Ale do jedzenia mnie nikt nie zmusza...
czasem wydaje mi się, ze napychanie kogoś jedzeniem jest jednym z objawów wieku starczego.... :/ obydwie babcie i wszystkei starsze ciotki z którymi utrzymuję kontakt , za wszelką cenę próbują wepchać we mnie całą zawartość lodówki... nienawidzę tego... zawsze w takiech momentach ulatniam się na papierosa.... a poźniej słysze, ze jestem wystarczająco "wygłodzona" i nie musze stosować "drakońskich' diet.... i że trzeba coś jeść, itp, itd....
żenada...
U mnie mama chce mnie dokarmiać, bo podobają jej się rubensowskie kształty.
Mówi że ciągle nic nie jem i takie tam.
Chyba każda babcia jest nadopiekuńcza.
Szaliczek, rękawiczki w zimie.
Parasol na deszcz.
Czapka na słońce.
A także..

Jedzenie na śniadanie.

Ach te babcie.. xD
Mama, ale babcia nie...nie cierpie jeść na siłe,,,
Raczej nie, ale czasem babcia mówi, żebym zjadła, np. śniadanie ^^
Z ust mojej babci słyszę zawsze :" eeetam , zjesz " :)
A mnie tam nikt nie zmusza do jedzenia, bo mam tylko jedną babcię(od strony taty), którą widziałam 2 razy w życiu oraz jednego dziadka(od strony mamy) który wie, że jem tyle ile mi potrzeba. Kiedyś rodzice kazali mi jeść, no ale to było co innego bo codziennie zostawiałam min. pół talerza obiadu, połowę śniadania i połowę kolacji
- Och Moniczko, może chciałabyś kanapeczkę, jak nie zjesz to będziesz chora...

Dobrze, że rzadko bywam u mojej babci, ale moja kuzynka, która z nią mieszka jest naprawdę gruba.
O tam moja babcia twierdzi że jem za małą. -Usia zrobię ci bułeczkę, zrób sobie coś do jedzenia
Ja przez dwutygodniowy pobyt u babci przytyłam 3 kilo! Coś takiego:
- Kasieńko weź sobie pączka z lodówki
- Ale ja nie jestem głodna
- Przecież musisz rosnąć! Zobacz jak wyglądasz.

A potem obiad:
- Kasiu czemu wzięłaś sobie tak mało rosołku?
- Bo nie zjem więcej!
- Zjesz, dziewczynka w twoim wieku musi rosnąć!

No ale ogólnie babcia jest fajna, nie ogranicza mnie tak jak rodzice, więc było fajnie :D

Ja przez dwutygodniowy pobyt u babci przytyłam 3 kilo! Coś takiego:
- Kasieńko weź sobie pączka z lodówki
- Ale ja nie jestem głodna
- Przecież musisz rosnąć! Zobacz jak wyglądasz.

A potem obiad:
- Kasiu czemu wzięłaś sobie tak mało rosołku?
- Bo nie zjem więcej!
- Zjesz, dziewczynka w twoim wieku musi rosnąć!

No ale ogólnie babcia jest fajna, nie ogranicza mnie tak jak rodzice, więc było fajnie :D


Też mam na imię Kasia więc u mnie jest identycznie:P
Moja babcia jest niesamowita.
Zawsze jak do niej jadziemy na jakieś święto czy coś to na powitanie słysze "Jeju jak z ciebie chudzinka" no i sie zaczyna "dokarmianie"
Zarówno ja jak i moi bracia dostajemy mega porcje jedzenia, nawet chłopcy czasami muszą sprzeciwić sie kolejnej dokladce, bo nie zmieszcza jej w brzuchach, a wierzcie mi oni maja chyba 4 żołądki.. jak krowa więc to cud.
Po powrocie domu nie możemy spojrzeć na jedzenie ^^
heh moja babcia też, we mnie pcha jedznie u niej to chyba nigdy jedzenie się nie kończy, ale miejsce w brzuchu tak:P
Ja ostatnio babci powiedziałam, zeby mnie tak nie faszerowała, bo potem o kilo cięższa wychodzę od niej. Ona zaczęła się śmiać i powiedziała że się postara pohamować...

Eh jak byłam mniejsza i dużo grubsza to wpychała we mnie jedzenie i faszerowała mnie słodyczami
Teraz się nie daję.
Jakby było inaczej to dalej byłabym jak pulpet...
mnie tak torturuje bacia i niektore ciocie... chyba chcą zebym wyglądała tak jak one..
Oj, dużo muszę jeść
Najwięcej u babci, bo ona nie może pojąć, dlaczego ja taka chudziutka jestem i, że koniecznie musi mnie trochę podtuczyć.
W sylwestra byłam skazana na babcie więc za każdym razem gdy mnie widziała (czyli średnio co godzine) byłam pytana czy już zjadłam, czy przypadkiem nie chce jeszcze, dlaczego jestem taka chuda, czy się odchudzam, a może jednak chce kanapeczke itp. itd. Ocipieć szło.

Na szczęście z babcią widzę się dość rzadko, więc da się przeżyć jeszcze. Ale teraz moja własna osobista matka stwierdziła, że musi mnie podtuczyć. Ugh, pomocyyyy. X___x
tiaaa znam to :D:D
mam te same problemy najgozej bylo na świętach teraz sie odchudzam

U nie babcia. Ciagle chce zebym jadla:-/ Okropnosc
mam ten sam problem na szczęście nie mieszkam z babcią jakbym z nią żyl ana co dzień to bym chyba już nie przeciskała sie przez drzwi

Moja babcia twierdzi, że mało jem , że jestem niedożywiona i na pewno kiedyś popadnę w anemię .
A mi mama wpycha jedzenie na siłę ale to zawsze :/

- Mama ja nie chce tego żreć
- Wyrażaj się
- Nie chcem jeść tego, nie jestem głodna

Koniec rozmowy :/ To było dzisiaj.
Chyba każde babcie są takie same dla nich to mamy tylko jeść i jeść....masakra!
z rodzicami lepiej chociaż czasem też wmuszają we mnie!>.<
moja babcia tez zawsze we mnie wpycha mnostwo jedzenia i szczerze mowiac - nie mam nic przeciwko temu. xD szczegolnie jak przyjade do niej w odwiedziny,to zawsze naszykuje mi tyle polskiego jedzenia.. pierogi,golabki,rosol.. mniam. ^^ przynajmniej najem sie na zapas,bo czasem mam dosyc tego niemieckiego szajsu. ;P
We mnie to nikt nic nie wpycha na siłę.Zresztą tata za bardzo nie goni bo twierdzi że najwyżej schudne i mniej gotuje.Jedynie babcia czasem ciasto wpycha ale mówie raz że nie chce a jak nie poskutkuje to coraz głośniej aż w końcu się zamknie.
"Dlaczego Ty nic nie jesz?!" najczęstszy tekst, który powtarza moja babcia :O
O tak, bo ja taka chuda jestem i dlatego trzeba we mnie pakować full tłuszczu.
Mnie cała rodzina chce utuczyć^^. Ale się nie daję, jem wszystko co chcę, ale nie jem po 18. I tak nie tyję ani nie chudnę

"Dlaczego Ty nic nie jesz?!

Skąd ja to znam..
Masakra. ;/ "A moze jeszcze pierożka?" Yh xd
Ja mam mamusię która cały czas uważa że jestem szczuplutka i często proponuje mi jakieś ciasteczka czy lody na deser ale jeśli nie chcę to nic na siłę
Moja też tak mówi, szczególnie jesli chodzi o warzywa...
Taka ich już natura...

Ale gdyby takie nie były to nie miałybyśmy na kogo narzekać ^^
i tradycją już jest,że kiedy babcia mnie widzi, mówi że schudłam, że niknę w ocach, że nic nie jem i tak daleeej.
sie przyzwyczailam już ;p
Ja nie mam nikogo takiego ;).
moja babcia zawsze do mnie : a moze sprobujesz jeszcze tego? a moze Ci dolozyc?
ahh xdd
Każda babcia tak ma.
Moja też.
Ale ja jem trochę i mówię, że już nie mogę i mówię, że idę się przejść i jak wrócę to zjem jeszcze coś.
Kiedyś tak miałam, ale teraz jest juz ok, chodź czasami i tak babcia chce mi 'dogodzić' jedzonkiemxD. Wtedy mówie jej, ze nie jestem głodna i czasami da mi spokój.
Nie mam tak, i na szczęście, precz z tym, w cholerę, akyż!!

Aj, zapomniałam, u mnie w domu nie ma już obiadów.
Ale jak były. To nie było tak.
Jak nie mam ^^ Moje babcie tylko zawsze pytają czy dobre było ;P no dziadek trochę marudzi ale się nie przejmuje... ;)
Zazwyczaj gdy odwiedzam którąś z moich babć to dają mi duuuużo jedzenia :) I to nie na zasadzie zmuszania... Bo jeśli mi coś smakuje to mogę jeść i jeść i jeść :P I nie trzeba mnie zmuszać :)

Pierogi, gołąbki, rosół, pyzy, frytki, kotlety, placki, racuchy, ciasta... Mmm :) Kocham jak moje babcie gotują :)
u mnie moja chrzestna jest taka. xd
jak się u niej spotykamy, to jest:
-No co, czemu nic nie jesz? (chociaż wtryniłam już tyle, że przekroczyło to moje możliwości ;d)
-Nie, już się najadłam.
-Nie wstydź się, zobacz, a może tej sałatki? (do mojej mamy) Czemu ta twoja córka nic nie je? Zaraz ci nałożę. No, to co chcesz zjeść?
i tak przez cały czas. pś.
a u mnie nie:P sam się pcham czasami zawsze jak Ciocia Babcia lub ktoś jeszcze bliski coś dobrego ugotuje to pierwszy jestem na wycieczkę i się porządnie najeść a jak do Babci przychodzę do zawsze sprawdzam czy jest jakaś dobra kiełbaska do zjedzenia mimo wszystko gruby nie jestem ćwiczę regularnie
U mnie moje obie babcie mówią na mnie nie jadek a mój brat i mama anorektyczka.. :/
CZasami mam tak że w dany dzień nic nie jem a czasem jem mało a czasem normalnie a czasem dużo zwykle jem coś w szkole jakiś wafelek i troche obiadu i tyle.. Nie że sie odchudzam ale jak nie chce mi sie jeść to nie jem
u mnie babcia tak nie mowi :D i chwała jej ;D
Mi rodzice mówią, że mało jem.
Ale i tak jem ile chcę, czyli małoo. xd

Mi rodzice mówią, że mało jem.
Ale i tak jem ile chcę, czyli małoo. xd

mnie jak naleci to sama dużo jem . xd
ale moja babcia by ciągle mnie karmiła . a zjedz to, a zjedz tamto ... aż boje się jechać do niej na święta xd .

a zjedz to, a zjedz tamto ... aż boje się jechać do niej na święta xd .

Też jade do babaci na święta i będzie tylko Olu spróbuj tego no może makówek.. Fuj nie lubie połowy jedzenia... Ale i tak LoVvciam moją babcie ale chciałaby żemy wszystko co na stole było zawsze zjedzone
O matko, tego się nawet nie chce przypominać.
Jak tylko rodzice gdzieś jadą, to babcia codziennie przychodzi, żeby mnie dokarmiać.
Jestem wtedy tak przepakowana, że szkoda gadać.
A jak mówię, że tyle, bo za gruba już jestem, to dostaję jeszcze więcej jedzenia.
U mnie na szczęście tak nie jest .:) A sama myśle że za dużo jem .^^
no,czasem Matka mi tak wpycha szamę.

kiedyś jadłam obiad i powiedziałam,że chcę tylko ziemniaki i surówkę,bo takiego mięsa nie lubię. najpierw Mama nałożyła mi tylko to co chciałam,ale po chwili, wbrew moim protestom, nałożyła mi jeszcze to mięcho. to się wkurzyłam,zepchnęłam z talerza i wylądowała na bielusieńkim obrusie. xD
ale to nic nie pomogło,Mama często mi tak wpycha jedzenie.
Babci nie mam. Ale mama żarcie mi wpycha na siłę. Najgorzej jeśli jest to rosół <rzygi> Wtedy mówię: "Dobra zjem to ale zaraz pójdę wyrzygać" a ona niC z tego sobie nie robi a ja i tak wyrzyguję.
Ojjj skąd ja to znam...
Na szczęście mam je obie, ale zawsze jak przyjadę do którejś to jest 'wojna' o jedzenie xDD
A jeszcze jak 'siądą' na mnie wujki i ciotki to.. niestety przegrana, Czasami to mi mama pomaga ;]

U mnie na szczęście tak nie jest .:) A sama myśle że za dużo jem .^^

najwyżej odwrotnie
i mama nie raz mi to powie
no fakt za gruba jestem
aa ja tak nie mam :D

babcia mi mowi ze ja zdatna jestem ciezary podnosic a nie grac w siatkowke jaj je mowie ze gram ;CCCCCCC
babcia. zawsze i wszędzie. szczególnie na rodzinnych obiadach, gdy już prawie wszystko zjedzone babcia potrafi wyjechać z tekstem: -Dlaczego nie jecie? Cały stół, nic nie ruszone! Jak zwykle wszystko wyrzucę!

xD
Nie, nikt mi nie zwraca uwagi, czasem mama.A sama myślę że jem zbyt dużo.
Ehh .
U mnie nikt tak nie mówi .
Czasem tylko jak pojadę do babci to poprostu podaje mi takie porcje jak dla 30 letniego chłopa xd
Moja babciaaaa.! szczególnie jak u niej jestem ;]

Jemy obiad. Po obiedzie idę na tv, za 15 minut słysze wołanie. Schodzę, a babcia sie pyta, czy nie zjem czegoś -,- Mówie, ze przed chwilą był obiad, ze nie chce, a ona nie denerwuje, ze mało jem ^^' xd
Kiedyś dziadek przesadzał, że nie jem. I mam jeść, jeść, jeść...
Ale teraz wszystko jest ok, tak nagle.
Mi babcia to w kółko powtarza xD
Widocznie inne czasy były na wsi. o_O
Tak twierdzi moja babcia, bo jak zjem w pół godziny zupe i drugie danie i nie chce lodów to już od razu.
A jak sie buntuje że nie zjem to...
ja u mojej babci w ogóle nic nie jem,
bo bym się jeszcze zatruła <lol2>
Babcia po stronie starego !

Sytuacja: Zupa + drugie danie = mój biedny naciągnięty żolądek.

15 min po obiedzie.

Babcia: No, to sobie pojadlyśmy
Ja: Ja sie chyba objadlam.
Babcia, To co powesz, pomaszkecimy.?

Daje na talerz pelno slodyczy ...

O.o
O rajuu.
Zawsze jak wyjdę od babci to się ruszyć nie mogę.
Bo ona mówi , że ja strasznie mało jem i chudnę ^^(tylko ja jakoś tego nie dostrzegam ) :D.
I wmusza we mnie co chwila coś innego.
OOO mnie na wakacjach tak babcia utuczyła że jeszcze teraz zrzucam z mojego brzuszka tłuszczyk wciska mi jedzenie i to jakie tłuste, i że podobno za mało jem i jestem za chuda
No to ja mieszkam z babcią i ona też wprubuje mi codziennie na obiad (przy innych posiłkach próbuje się od niej "trzymać z daleka" xD). I wogóle nawet jak kuzynka przyjedzie to też jej wmusza jedzenie, lol ;P
Na mnie i na kuzynkę babcia mówi "TASIEMCE" - Chude i długie :P Prawda.. nie, że za mało jem :P Staram się dużo jeść żebym trochę zgrubła ale bez rezultatów :D W mojej rodzinie wszyscy byli i są tacy "dłudzy" xD Babcia zawsze mi "wpycha" jedzenie jak u niej jestem ^^
Mi też babcia mówi, że jestem taaaka chudzinka! Gdzież ona ma oczy? Wcale nie.
Oczywiście również ciągle wpycha mi różne kromeczki, albo cokolwiek XD bo umrę z głodu!
Aff, czyli nie tylko ja tak mam? xD
Noo, zawsze jak jestem u babci to tak się pyta "co ja tak nic nie jem?" "odchudzasz się?" "no zjedz coś, taki mały apetyt masz"... xD
Ale nigdy nie mówi tego tak całkiem na poważnie
a moja babcia taka nie jest! ale to moze dlatego, ze ja jem bardzo, bardzo, bardzo duzo(co z tego,jak i tak jestem chuda ;( )
U mnie babcie xd i wujek
Masakra ;p
Np. bylo tak :
Jadłam przed chwilą i się tak objadłam,że myślałam, że się obrzygam xD
Przychodzi wujek i nakłada mi pierogi
ja- Nie chcem juz dziekuje ;) Najadłam się...
on-ale jeszcze trosszke ;p
ja- no co ty ;d
ja do taty - zjedz prosze
tata- ok
wujek znowu przynosi pierogi ;D i mi naklada
dalam znowu tacie to zjadl ;D
I znowu wujek przynosi [te cholerne] pierogi xD
a toto:
- ejj no przestan bo ja już nie moge xDD
A wujek myslal ze ja to jem ^^
haha ;D
Trzeba sobie jednak jakos radzic ;)

[ Dodano: 2009-07-25, 19:57 ]
U mnie to babcia przede wszystkim albo ciotki jak w gości pojade.
Ja jestem dość szczupla i ciagle slysze:
- Odchudzasz sie?
- Bo zachorujesz jak nie bedziesz jesć!

Lub babcia jak u niej byłam na wakacjach
Po sniadaniu poszłam sie z kumpela spotkać, bo ona tez do swojej babci przyjechala.
Po moze 45 minutach przychodze na chwile, przebrac sie bo zrobiło sie goraco:
- A moze coś zjesz? Bo już dawno sniadanie bylo.
- Nie, nie trzeba.
- Ale zjedz.
- naprawde nie jestem glodna.
- Zjedz, zjedz...
- Jak bede glodna to przyjde.
I poszłam na dwor.
Na szczescie tego dnia babcia już nie prosila zebym jadla ;p
Mi i tak babcia mówi że jem lepiej niż kiedyś, ale jak mi np. kartofle nakłada, a ja mówię 'wystarczy' to dokłada jeszcze, jakby inaczej ;]

Wszyscy mi mówią że jestem za chuda, fakt, nie zaprzeczam. Ale nic nie zdziałam, to rodzinne ;D
Taaaa,ja często słyszę od babci,ciotek,wujkow itp pytanie czy czasem sie nie ochudzam i,że anorektyczki wcale nie są ladne xD No kurde,ale to nie moja wina,że jestem taka chuda^^ Jak kieeeedyś byłam na wakacjach u babci to często słyszałam "ale ty mało jesz".
ahh tata i babcia ;d
tata tylko w niedzielne obiady a babcia zawsze jak u niej jestem

tekst od 5 lat:
-chyba sie nie odchudzasz ?!
-nie!
-no to zjedz cos jeszcze

;D
babcia. najpierw kanapek narobi, potem solidny obiad, a za godzinę 'Anka chodź na jedzenie', zaraz potem kolacja mega. Babcia dożywia jak może i cały czas jestem jej za chuda
Boże, tak! chrzestna we mnie wciska, ale to tylko dlatego, że jej córka je jak słoń. przy niej to ja się zachowuję jak wróbelek. oO
Oj co racja to racja.
Moja babcia to by mnie wykarmiła za wszystkie czasy.
Czasem boję się zostać z nią sama w domu ;xx
Uważa, że jestem stanowczo za chuda. Ale to nieprawda, noo.
moja babcia, aż tak na siłę mi nic nie wciska, zawsze proponuje kulturalnie^^ ale kilka razy powtorzę stanowcze 'nie' i w końcu ogarnia, że nie jestem głodna. ;P chociaz dla niej jej 'agusia' i tak jest za szczupła :Pp
Heh ciocia co od niej dzisiaj wróciłam. Jakiś czas po śniadaniu 'jesteś głodna?' ja 'nie'. I do obiadu jeszcze kilka razy. W końcu 'dobra jak będziesz chciała to sama weźmiesz' ja 'no właśnie' ale za jakiś czas "nie jesteś głodna?''. Lub jadłyśmy śniadanie, kolacje 'jedz jeszcze' a ja z bułką w ręku xD
Moja babcia mnie już tym doprowadza do szału. Ciągle mówi, że jestem za chuda i nie dociera do Niej, że obojętnie ile będę jadła, to i tak za wiele nie przytyję.
U mnie w domu zawsze (z wyjątkiem tych dni, kiedy mamy gości) jest jedno danie. Bo tyle nam wystarcza. Ale tamta babcia (z jedną mieszkam, ta pod tym względem jest okej;p) nie może tego zrozumieć. Więc robi rosół, nalewa mi cały talerz, a za chwilę mi karze jeść jeszcze jakieś ziemniaki i mięcho. A ja mówię, że nie mogę, ona zaraz rozpacza itd....
I coągle mnie porównuje z innymi. Np. z jakimś dwu czy tam trzyletnim dzieckiem, które ciągle je i ma nadwagę. I w ogóle nie czai chyba, że nadwaga jest chorobą.
Nawet mojego psa, jak ma okazję, to tuczy. On musi być teraz na diecie, bo jest chory (ma coś z jelitami), ale tego też nie kuma.
Babcia zawsze jak mnie widzi uważa, że mnie w domu głodzą.
Zarzuca rodzicom, że się mną nie zajmują, kochana babcia.;3
Lubię to jej dożywanie mnie.
Gotuje wspaniale, jak nikt inny.
I każda jej potrawa smakuje milion razy lepiej niż ta z restauracji.
Gdy jestem u babci muszę coś jeść co godzinę.
A to jogurcik,kanapkę,owoc.Zawsze coś.
A do picia? Kompocik w buteleczce niezbędnik w torebce.
U mnie jest babcia. I to jest geniusz manipulacji
*SCENKA*

Do babci przjeżdżam po obiedzie w domu.
B- Zjedz coś
J- Jestem po obiedzie
B- Aa... rozumiem nie smakuje ci to co ja gotuję. Dobrze, a tak się starałam...
I robi do tego taką minę, ze po prostu muszę wmusić w siebie jej dania
u mnie nie ma takich krzywych akcji, nigdy nikt mi nie wmuszał jedzenia.
Strasznie tego nie lubię. Nie jem nawet żadnych rodzinnych obiadów czy coś.
Jem wtedy kiedy chce.
pamiętam, że zawsze jak jeździłam do mojej siostry to "tamci" ludzie wciskali mi jakieś kotlety itp . zazwyczaj mówiłam że dziękuję, nie jestem głodna ale jak juz mnie wkurzali to mówiłam stanowczo nie chcę i sie odwalili XD
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl