sunsetting
ehh. :(
mam bardzo duży problem...
I od razu mówię , że soki za rozpisanie. bo będzie tego sporo. :/
A więc. nie wiem co już robić. kolejna kłutnia z przyjaciółką. ehh. i to chyba w dodatku przezemnie. :((
ja już nie wiem , mam doła i jest mi źle.
Powiem tak , przedsatwie osoby zamieszane.
M - moja przyjaciółka.
E - dobra koleżanka.
P - nie jest to przyjaciółka , bardziej b.dobra koleżanka , ale podnosi mnie codziennie na duchu.
Było tak...
Ostatnio z M było super. dogadywałyśmy się i wgl, zero problemów.
Aż do pewnego dnia...
Tego dnia rano weszłam na takie forum i napisałam post o moim problemie.
TU macie link (przeczytajcie !).
Wcześniej obiecywałyśmy sobie z M , niedługo przed kłutnia i przed tym wszystkim , że będziemy sobie mówić kompletnie wszystko niezależnie co by to było...
I M tego dnia co napisałam ten post weszła tak na te forum bo jej się nudziło. A z tego , że ja jej pozwoliłam siedzieć na moim koncie , to wchodząc już była zalogowana na moje konto. Weszła z ciekawości w moje napisane tematy i przeczytała to co tam napisałam. :/
Ja byłam wtedy na dworzu z P i dwoma dziewczynami. I niedługo po przeczytaniu tego napisała do mnie sms o treści .: 'nie wiem czemu mnie okłamałaś , nie wiem czy nie myślałaś , że się nie dowiem po co było udawać. Fajnie było widzieć , że jesteś , że moge na tobie , polegać i już wiem czemu mi nie powiedziałaś... Już wiem jakby bolało.'
Nie wiem czemu ale jak dostałam od niej tego esa to odechciało mi się śmiać z dziewczynami i chciałam wrócić do domu... ale nie wiedziałam o co jej chodzi. eh. :( mogłam się tylko domyślać. ale nie miałam pojęcia...
po jakiś 20 min. wróciłam do domu... wyszłam z psami i zastanawiałam się o co mogło jej chodzić.
Gdy wróciłam do domu znowu myślałam i myślałam. weszłam na Gg i patrze na jej opis a miała taki 'byłaś wszystkim czego potrzebowałam , dzięki , że udawałaś nasze szczęśliwe zakończenie.' ... eh , byłam zdołowana , ona takie opisy ma do mnie i ja nie wiem o co chodzi. :((
Postanowiła , że idę do niej i pogadam. poszłam i powiedziałam żeby zeszła. niezbyt chyba chciała , alee...
zeszła. I zapytałam :
Ja - o co chodziło z twoim esem ?
M - Nie domyślasz się ?
Ja - nie i nie będę... powiedz mi to po prostu.
M - nie , domyśl sie.
Ja - no mów. nie będe się z tobą bawić.
M - chodzi o to co napisałaś na tym forum...
ja - ale co tam takiego było ?
M - podobno ja jestem twoją przyjaciółką.
Ja - no jesteś.!
M - a co tam napisałaś ?!
ja - dobra dalej już nie mów , domyślam sie o co chodzi... (chodziło o to , że nazwałam w tym poście E moją przyjaciółką , przez przypadek).
M - no własnie... dzięki . : /
ja - ale naprawdę jesteś moją jedyną przyjaciółką ! napisałam to niechcący.
M - akurat , już nie mam do Cb zaufania i nie chce ci w to wierzyć i nie uwierzę...
ja - ale nie kłamie ! przysięgam...
powtarzałam jej tak przez pól godz. i ona tak samo... nawet w pewnym momenci zrobiło mi się tak przykro , że popłakałam się... ;( ona powiedziała , że pewnie P to moja przyjaciółka bo dużo czasu z nią w szkole spędzam... i wgl. mam z nią różne takie i jej opowiadam. Ale to było o E. z czego to na serio był przypadek. :(
Ona mi nie chciała uwierzyć ! czułam się fatalnie... i nie wiedziałam co ja mam robić , jak jej to udowodnić.
Potem wróciłam do domu. stwierdziłam , zę też moge jakoś ją skontrolować czy mi mówi wszystko. więc . weszłam na jej e-mail na onecie. znam jej hasło bo kiedyś mi o nim powiedziała i zapomniała o tym. i czasem wchodze sprawidzić czy nie ma nowego bloga(pamiętnika). i okazało się , że ma ! napisała tam kilka rzeczy , przykrych dla mnie. :( ale najgorsze było to , że mi nie powiedziała o tym a jeszcze niedawno na nim pisała, dzień wcześniej... : / i ja jej napisałam ode mnie długi komentarz.
TU.
Ona to czytała , ale nic. nie odezwała się. :( ja już nie wiemm , ehh. :((
I nie gadam z nią od 3 dni i nie widzę się z nią...
Jedyne co to widziałam ją dziś przed jej blokiem z koleżankami... :(
Nie mam pojęcia co robić. :((
Bardzo mi zależy na niej jak na nikim innym.
i nie wiem czy mam ją przeprosić , pogadać , iść do niej ?
mam kompletną pustkę.
bez niej moje życie nie ma sensu... bo ona jest dla mnie najważniejsza ze wszystkich znajomych.
co mam zrobić. ?
przerosić ?
jeśli tak to jak ? to muszą być najlepsze przeprosiny jaki kiedy kolwiek miała.
pogadać ?
jak ? jak jej wytłumaczyć ?
Zerwać przyjaźń ?
ehh. :( ale to nie wchodzi dla mnie w grę. :/
Co zrobić ?! pomóżcie. :( ?
sądzę że twoja przyjaciółkatroche dziwnie się zachowała ;o
nie możesz mieć np dwie przyjaciółki ?ehm.
sorry ale ja się o takie cośkłóciłam w 5 kl ;x
teraz jestem nieco starsza, mam kilka zaufanych przyjaciółek i jakoś sobie radzę.
ale przechodząc do tematu.. to niewiem.
hm. może najlepiej z nia porozmawiac.
przepraszać?no w sumie ... yhm, ale ty przecież nic nie zrobiłaś. jeśli to był przypadek..
niewiem jakmożna się obrażać z takiego błahego powodu..
widze że jesteście fest zaprzyjaznione..
ona pewnie tez nie chce zrywac przyjaźni.. więc idź do niej i pogadaj. no i ewentualnie przeproś.
powiedz że każdemu się zdarzy ale to jest lekka pomyłka, przecież od razxu nie powiesi sie...
eh. niewiem jak pomóc.
sądzę że twoja przyjaciółkatroche dziwnie się zachowała ;o
nie możesz mieć np dwie przyjaciółki ?ehm.
Ehh , no właśnie ona dla mnie a ja dla niej jesteśmy takimi jedynymi naj naj przyjaciółkami.
i wgl. i powiedziałam jej kiedyś , że jest i będzie moją jedyną przyjaciółką.
i ona też tak obiecała...
I nie mam zamiaru tego cofać. bo to mi pasuje. i bardzo odpowiada. i jej też. ;)
Może, zacznijmy od tego, że najnormalniej włamałaś się na jej konto e-mail. Ja, już straciłabym do Ciebie zaufanie.
Nie przepraszaj jej, bo nic nie zrobiłaś. Obraziła się tylko, dlatego że waszą koleżankę nazwałaś przyjaciółką? A nie tylko ją?
Porozmawiaj, z nią i powiedz że bardzo zależy Ci na tej przyjazni!
Że nie wiesz, o co chodzi, i że jest dla Ciebie najważniejsza.
Trzymam za was kciuki. ;)
Wg mnie ona jest dziwna trochę. Przecież możesz się przyjaźnić z innymi, a nie tylko z nią, wolna amerykanka. ;O
I obrażać sie za taką głupotę... hm.. nie potrzebnie to pociągnęłaś dalej, no ale nic.
Pogadaj z nią, powiedz, że jeśli nie chce się z Tobą przyjaźnić, to nie. I powiedz jej, że możesz mieć też inne koleżanki, a obrażać się śmiertelnie ze przejęzyczenie (przenapisanie. XD) to głupota jakaś. A przyjaźń bez zaufania dwóch osób do siebie, to nie przyjaźń, powiedz jej to.
I przeproś ją, ale tylko za to, że weszłaś na jej maila, bo za co innego nie musisz, wg mnie przynajmniej. ;x
Może, zacznijmy od tego, że najnormalniej włamałaś się na jej konto e-mail. Ja, już straciłabym do Ciebie zaufanie.
ale ona mi podała hasło.
i z resztą moje też zna. :D
Też się o to kiedyś kłóciłam z moją przyjaciółką. Ale w końcu obie doszłyśmy do wniosku, że nie ma sensu się o to kłócić, bo każda z nas przecież moze mieć inne koleżanki. No ale nie o sobie mam tu pisać.
Zadzwoń do niej, czy napisz i poproś o spotkanie. Wytłumacz jej, że to była tylko pomyłka. I że ona jest twoją najlepszą przyjaciółką i że zawsze nia będzie.
W sumie to ona dziwna trochę jest. Sama ma swoje koleżanki (jak napisałaś), a na ciebie się obraża za to, że masz swoje.
No i życzę powodzenia. :)