ďťż

sunsetting

photo

Zainspirowania , wątkiem pewnego użytkowanka , zakładam te oto temat.
A wiec < poprawia krawat >

Jaki był najwspanialszy moment bądz przyeżycie evtl. niespodzianka , który przeżyłaś/zrobił ci z chłopakiem ?

Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi :)


Hmm... Pierwszy pocałunek... ;)

Jeszcze mi sie przypomniało xD Jak byłam kiedyś w górach na feriach to wieczorem mój chłopak zadzwonił do mnie i pierwsze gadaliśmy i gadaliśmy, a potem na dobranoc puścił mi Sumptuastic - A ja będę twym aniołem... To było takie słodkie... :) :(

Pierwszy pocałunek... ;)

taaak...
czy ja wiem...
jakieś tam "pierwsze " pocałunki z każdym.

wzięcie na ręce, czy tańczenie pod gołym niebem ^.^
to fajne było <3



czy ja wiem...
jakieś tam "pierwsze " pocałunki z każdym.

wzięcie na ręce, czy tańczenie pod gołym niebem ^.^
to fajne było <3

dokladnie..
moim najwspanialszym przezyciem bylo siedzenie nad jeziorem na pomoscie i podziwianie pelni ksiezyca.. wtulona do chlopaka.. ahh.albo gdy kiedys znalezlismy lake pelna makow.nazwalismy ja nasza laka.lezelismy pozniej na niej,trzymajac sie za rece i podziwiajac niebo.i marzac..nigdy tego nie zapomne.
http://www.forum.4teens.pl/viewtopic.php?t=3560

Podobny temat.
Z exem. W Białowieży. Jak leżeliśmy sobie razem w łóżku, konkretniej ja na Nim... Księżyc nam świecił przez okno... powiedziałam, że chciałabym żeby to trwało wiecznie, że mogłabym tak z Nim leżeć do końca świata i jeszcze dzień dłużej. On powiedział, że On też. Że wyobraża sobie nasze życie za 5, 10, 30 lat. Że już zawsze...

To było na 2 tygodnie przed tym jak mnie zostawił...

Ale takich najpiękniejszych momentów było więcej... Ten najlepiej pamiętam może dlatego, że nie rozumiem po co to było.

Złudzenie i kłamstwo też potrafią być najpiękniejsze jak widać.
Pierwszy raz, wjadomo.

I jeszcze ostatnia noc z P. Kiedy był tylko mój, cały, caluteńki, przez całą noc. Zapytał czy wiem, że to już ostatni raz i powiedział, że niczego mi nie obiecuje... Ale ja totalnie nie zwracałam na to uwagi.
Najcudowniejszy seks w całym moim dotychczasowym życiu.
I szczerze mówiąc (czy tam pisząc) oddałabym wszystko za jeszcze jedną taką noc z P.

A z innych, nieseksualnych ?
Kiedy piliśmy jabola nad jeziorem i ja wirowałam dookoła, a on mi się przyglądał.
Wurwa, nigdy później już nie patrzył na mnie z taką... czułością.
hmm... dzisiejszy pocałunek z Grzesiem trwający 35 minut (na lekcje nie poszliśmy)
Najlepsze przezycie...to pół roku... tyle byłam z takim jednym... nigdy o tym nie zapomne :(
A moje???
Jak byłam w 5 klasie dostałam od chłopaka pierścionek
<ale faza>
Ale to chyba było z deka głupie :p
hm..pocalunek taki jaki sobie wymarzylam.
-pod drzewem, w deszczu tylko ja i on. kiedys najukochanszy.dzis kompletny idiota.
ehhh... do tej pory pamiętam na pierwszysm spotkaniu jak mnie wziął na rączki
Patrząc z perspektywy czasu i obecnej sytuacji: sysko (prawie) było najwspanialsze. Bo nowe, bo nieznane i inne takie. Uau. Gópio pisze.

hm..pocalunek taki jaki sobie wymarzylam.
-pod drzewem, w deszczu tylko ja i on. kiedys najukochanszy.dzis kompletny idiota.

dokładnie tak...
Pierwszy wspólny taniec wolny do szybkiej piosenki, później pierwszy pocałunek. Pamiętam jaka byłam wtedy hapi

Patrząc z perspektywy czasu i obecnej sytuacji: sysko (prawie) było najwspanialsze. Bo nowe, bo nieznane i inne takie. Uau. Gópio pisze.

nie glupio;p madrze:D
i zgadzam sie z Toba:)
całe 1,5 roku pierwszej miłości.
mimo tego,że bez wzajemności.
dużo przeżyłam.
dużo się nauczyłam.
stałam się silniejsza.
nie żałuję,wręcz przeciwnie.
mimo wszystko,dla mnie to było piękne.
Hmmm... Pierwsza prawdziwa miłość... Tego nigdy się nie zapomina ;) I zawsze będę wiązać z NIM ciepłe wspomnienia, mimo to że dziś już się do siebie nie odzywamy xD Ahhh 12 lat ;d Cudownie było ;d;d
Tak czytam i czytam i smutno mi xP. Miłosnych przeżyć takich naj jesszcze nie miałam...
jak napisał mi pewnego wieczoru ' kocham Cię ' a 2 tyg. później poszedł do innej ;/
Hm..
Najpierw gdy powiedział, że mnie kocha.
A drugie to chyba jak pierwszy raz go zobaczyłam.
Nigdy nie zapomnę tego:]
kiedyś gdyby ktoś powiedział mi,że będę czytała tak cudowne przeżycia innych,pewnie bym mu nie uwierzyła.cóż pewnie dlatego,że ja straszną zazdrośnicą jestem :P o wszystko i o wszystkich.

mimo to cieszę się,że większość osób ma miłe wspomnienia.nie jest mi smutno,bo czuję,że chyba wreszcie się czegoś nauczyłam ;]

obyście miały więcej takich miłych chwil...

co do mnie...póki co brak ;] no chyba,że takie jak miałam z 5 lat :P heh ale to śmieszne historie :P ale cóż nie będę Was nimi zanudzała :P
Gdy poznałam D. na koloniach. Było super i nigdy, przenigdy go nie zapomnę ;*
Z Nim...... Tylko......... :*****
...przede mna
Ach jak z moim ex nad morzem szliśmy brzegiem morza przy zachodzie słońca, sami...
taki jeden wieczór... i w sumie to on nosił mnie na rękach.
nigdy tego nie zapomnę.<3
Sylwester w towarzystwie M.
Te maliny A. xD
Tak na chwilę obecną, licząc ubiegły rok, najbardziej mi to w pamięć zapadło. Poprzednie się nie liczą. xP
Nie zapomne kilku prawdziwie romantycznych akcji typu jedzenie jednego tosta na pol z nim, tego jak dostalam od niego maka, tego jak siedzielismy razem nad rzeka i wielu innych.

tesknie za szczesciem, bo zostalam sama jak palec - zasloga moich dwoch bylych przyjaciolek.
Mnóstwo takich chwil :)
Sylwester, kiedy zaniósł mnie na drugie piętro po schodach i tak delikatnie, czule położył w łóżku i otulił kołdrą i leżąc obok mnie czekał, aż zasnę.
W pizzerii, kiedy pomagał mi wyczyścić spodnie, bo oczywiście cały dressing musiał mi na nie spaść.
Kiedy mi powiedział, że mnie kocha.
Kiedy płakałam jak bóbr w jego ramię, a on głaskał mnie po włosach i szeptał, że wszystko będzie dobrze.
Kiedy pyta się: "czy wszystko w porządku?".
Kiedy widzę w jego oczach czułość.
Kiedy widzę w jego oczach pożądanie.
Kiedy ze mną jest.
Wszystko bym oddała, żeby znowu być tak szczęśliwa jak wtedy:

- pocałunki z Nim długie, namiętne a zarazem czułe, a szczególnie ten kiedy byliśmy sami szliśmy spowrotem na impreze wtedy objął mnie mocniej , lekko obrócił do siebie żebym stanęła, spojrzał się czule i pocałował mmm
- kiedy powiedział: "chciałbym żebyś ty była moja, ale nie wiem czy się zgodzisz", "chciałbym cię całować całą noc" itd itp
- kiedy patrzyliśmy na siebie z uczuciem i czułam, że chce być z nim na zawsze, pogłaskałam go po twarzy i pocałowałam mm jak romantycznie było

Niestety kłamstwa i zabawienie się potrafią stać się najpiękniejszymi wspomnieniami.
Najlepiej nie smucić się, że coś się skończyło tylko, że się wogle wydarzyło

Te najwspanialsze przeżycia prawie zawsze są związane z jakimś chłopakiem hehe
Piękne przeżycia. Niestety ja takich nie mam.
Każda chwila spędzona z Nim.
Ale tak szczegółowo:
- mój pierwszy pocałunek, który przeżyłam właśnie z Nim
- całusy w policzek przy niektórych okazjach
- w szkole 'przypadkowe' dotykanie, przytulanie, mówienie czegos na ucho
- słodkie smsy, napisanie wiersza o mnie
- spędzanie całych przerw na rozmowach
- to, jak mnie przy wszystkich wziąl na ręce
- kiedy przy wszystkich w szkole klęknął przede mną i wręczył mi kwiatka ;)
- mówił, że mnie kocha, niby w żartach
- zawsze mnie bronił

I mimo tego, że się pokłóciliśmy.
Mimo tego, że miał inną.
Zresztą długo by o tym opowiadać, ale:
- ciągłe gadanie na przerwach
- obejmowanie
- spędzanie ze mną większości swojego czasu
- chęć odprowadzania mnie, razem z naszymi wspólnymi zajomymi
- wspólne kąpanie się w rzece, w ubraniach. Wziął mnie wtedy na ręce, zaczął kręcić. Bosko było...
- bycie ze mną, kiedy było mi smutno
i dużo, dużo więcej...
ehh... a mi się wciąż wydaje, że to jeszcze nie koniec.
Hmm ,eee;d ja mam za wysokie wymagania . I moich najwspanialszych przeżyć i wymarzonych nie było. ;)
No dobraa czułam się bezpiecznie kiedy leżeliśmy na kanapie ,a przypadkowo muskałam go ustami ,ale tylko po policzkach;d uwielbiam się droczyć z ludzmi . muaha;d
napewno pierwszy pocałunek.. poza tym rocznica naszego związku - świece, szampan, romantyczna muza no i jak wsuwał mi pierścionek na palec...
Moje urodziny <3!!

takkkk
najpierw przyszli do mnie
dali prezenty(to nie było najważniejsze ofkors)
torcik <3
szykowali niespodziankę w innym pokoju
później z nim sam na sam , ze świeczkami, poduszkami i w ogóle
i ten śliczny pierścionek <3
tylko trochę głupio się skończyło

najlepszy dzień w moim życiu <3
u mnie brak .... "Jego" nigdy nie było...
cudownie jest coś przeżyć tak niefizycznie ;] W marzeniach :D

oklepane całowanie,przytulanie,macanie się po...wszystkich częściach ciała.

u mnie nie było,jak już wcześniej pisałam. nie spieszy mi się póki co :)
Jak jeszcze byliśmy razem to On dał mi w szkole na przerwie kamień w kształcie serca :)
I powiedział przy tym, że nei znalazł go przypadkowo - tylko dla mnie..
Taki niby żaden tam podarunek.. ale dla mnei ważny. Jeszcze go mam gdzieś tam :(
Dla mnie najpiękniejszy był pierwszy prawdziwy wolny taniec. To jak byliśmy blisko i jak było mi wtedy dobrze w jego ramionach :)
Aaaah wolny taniec w te wakacje z przystojnych francuzem... *__*
Ohh....Taki na serio przytulaniec...Ojejku..mmmmm....rozpłynęłam się w moich cudownych myślach................................:)Moja głowa na jego ramieniu,a on opierał się swoją głową o moją.....mmmmm....ale dziewczyny były zazdrosne xD(te które się w nim bujająxD).
Ohh..............TO było cudowne........mmmmmmm..................xD
tegoroczne wakacje, ja i On, gwiezdziste niebo, achh:D
nie mam takich przeżyć niestety
gdy po raz pierwszy sie pocalowalismy..
gdy po raz pierwszy powiedzial mi, ze mnie kocha..
gdy spacerowalismy razem po parku i nie mowilismy nic.. slowa nie byly potrzebne..
gdy plakalam, a On mnie pocieszal..
gdy razem smialismy sie jak wariaci..
gdy powiedzial, ze nie wyobraza sobie beze mnie zycia..

i wiele, wiele innych sytuacji. <33
Pierwszy pocałunek o to to.
Przytulanie się.
Gdy dał mi bluzę gdy było lodowato a sam był na krótkim.
Śmianie się jak idioci.
Ojenaa było mnóstwo;D
~ 15 listopad 2008r. - Osiemnastka brata :) , zabawa z chłopakami w najlepsze ;) , i z nim xD
~ Jakieś nawet 2,3 lata temu jak gralismy zawsze razem w piłke :P , i nadal lubię to robić ;)
~ Wogóle każde spędzone z nim chwile ... chociaż nie jesteśmy razem, ale zakochałam się w nim. Już dawno, bo 5 lat temu! Gdy miałam 8 lat - byłam dzieckiem, ale zakochałam się w nim i tak pozostało do dziś :)

P.S. Pamiętajcie, że w marzenia warto wierzyć, bo się często spełniają ;)
Pamiętna noc 9-ego lipca br.
On: 'Kiedy dałabyś sobie spokój jeśli ta druga osoba zaczęłaby w związku nawalać... jeśli ją naprawdę byś kochała?'
Ja: 'No, ale to zależy... Czy np. by mnie zdradziła, czy nie, itp...'
On: 'Nie ma zależy. Po prostu kiedy?'
Ja: 'Nigdy.'
On: 'Kocham Cię, wiesz?'
<3

Słowa dotrzymuję na całej linii. On zresztą też, mimo wszystkich upadków po drodze...

I jeszcze jak do mnie dzwonił sam z siebie tylko po to, żeby mi sprawić radość jak byłam na tym durnym wyjeździe...

I jeszcze jak się całowaliśmy pierwszy raz normalnie i pierwszy raz po zejściu się...

Każda chwila jest wyjątkowa. Bo z Nim...
Kolonie <3
Pierwszy pocałunek <3
Hm... PIerwsze spożycie alkoholu wraz z tymi pojebanym <3 To było chyba w 5 klasie podstwówki ;)
ta noc- ta impreza- ten taniec- te chwile...
z Nim. Ciągle i nieustannie.
Było... tak pieknie...
Wagary na hustawce w pobliżu szkoły.
Pierwszy pocałunek :)
Gdy on powiedział "kocham cię"

Premiera Romea i Julii (główna rola)
Dużo miałam takich chwil.
A jeśli chodzi o NIEGO to chyba przedwczorajszy buziak w policzek.
Z Robertem... Gdy tańczyliśmy na dyskotece, mocno do siebie przytuleni, w rytm romantycznej piosenki. I wtedy powiedział, że jestem najpiękniejsza i nie chciał mnie wypuścić z objęć.
I to dla mnie było najpiękniejsze.
Ten wieczór, gdy leżeliśmy na łące i oglądaliśmy gwiazdy... ii wtedy on powiedział 'Kocham Cię'.
W hiszpanii, na materacu... ;))

Na dyskotece, wolna.
<3
przeczytałam wszystkie posty.
miło się czyta takie historie. ;)
95 % oczywiście dotyczy facetów. ;d

no więc moje.. w wakacje na obozie tanecznym, w Łebie..
tak po północy wyszłam przez balkon z pokoju i spacerowałam z
przystojnym brunetem po mieście nocą. pięknie. ;)
potem siedzieliśmy na ławeczce, pod niebem pełnym gwiazd i się całowaliśmy. ;)
przed 3 wróciłam do pokoju a następnego dnia byłam nieprzytomna na treningach. ;p
ale było fajnie. ;p taki przelotny romansik ;p

ale jeszcze piękniejsze przeżycie.. to wczoraj.
mój najwspanialszy przyjechał.. pierwszy raz do mnie.
500 km. 20 h w pociągu w obie strony. po to by.. jak to mówił
'muszę się przekonać, czy chcesz mnie tak bardzo, jak ja chcę Ciebie.' ;)
i chcemy siebie jszcze bardziej niż nam się wydawało. ;D
ii jak siedzieliśmy wczoraj.. na ławeczce nad rzeką.. i potem..
ja siedziałam, a on do mamy zadzwonił. wrócił. ustał nade mną
i patrzył m isię głęboko w oczy. spytałam, dlaczego się tak patrzy.
powiedział, że patrzy w moje oczy i szuka w nich siebie. <3 ;))
a potem słodko pocałował. ;d
ogólnie wczorajszy dzień należy do najwspanialszych przeżyć.
ak wysiadł z pociągu, a mi aż słabo się zrobiło.. jak szłam z nim potem
za rękę i ciągle się na niego patrzałam, a policzki bolały mnie od uśmiechu..
bo nie wierzyłam, że jest obok mnie naprawdę. <3 ;))
Pierwszy pocałunek. <3
Pierwsze trzymanie za ręce. <3
Wtuleni w siebie. <3
Tanieeec. <333
SKASOWANE.
music_lover szczęściara z Ciebie !

Dużo pięknych chwil... Z pierwszą miłością. Jak na początku znajomości delikatnie muskał moją dłoń.... Jak patrzył w oczy... W ogóle te wspomnienia są piękne. Nie ze względu na niego. Ze względu na uczucie, na stan w jakim wtedy byłam. Piękne :)

Najpiękniejszy prezent?
Od byłego [teraz to kumpel, związek dawno był:P]
Na moje 18 urodziny w szkole dostałam bukiet pięknych czerwonych róż. W nich był liścik od niego. Nie powiem jaki, zdradzę tylko, że ujawnił swą poetyczną duszę :)
pierwsza wspólna noc z chłopakiem i poranek w jego ramionach.
wakacyjne siedzenie z moją przyjaciółką nad 'bagienkiem' (staw pożarniczy) i słuchanie muzyki, rozmowy.
prezent? wielki miś od mojego (obecnie byłego) chłopaka.
dopisuję dzisiejszy spacer. ;3
bo było naprawdę bardzobardzo fajnie. xd
Hmmm...
W Nowy Rok w nocy mój chłopak zadzwonił do mnie i nawrzeszczał mi do telefonu (bo głośno było, dookoła wybuchały petardy): "Kocham cie!!! Słyszysz?! Kocham cie!!!" xDDD
To było piękne, prawie się wtedy popłakałam ze szczęścia...
Poza tym mam baaardzo dużo miłych wspomnień... Np. jak siedzieliśmy na takiej górze i zimno było, więc pożyczył mi swoją kurtke...
Mmm...<333
hmm. po Rajgrodzie z D. na jakiejś zapyziałej ławeczce w środku lasu xD miło było.

jak mi Kamil mówi do ucha, że mnie kocha.
Jak mnie przytula
jak jest koło mnie.
Na starej kolei, nasz wspólny pierwszy pocałunek... ^^
Było przecudnie... i jeszcze ta gigantyczna czerwona róża... :)
To, co do mnie mówi, jego słowa, jak się o mnie troszczy, jak się obawia, żebym nie znalazła sobie innego chłopaka, nawet to jak mnie kiedyś odbił chłopakowi... to wszystko jest najwspanialszym przeżyciem z nim :)
Jak był u mnie na noc ; )
Do niczego poważnego nie doszło ale i tak było pięknie.
jak leżeliśmy obok siebie i gadaliśmy tak szczerze, o nas. :)
wogóle wszystkie chwile spędzone z Nim. <3
Jak dla mnie wszystko jest piękne co z nim ;D.
Pocałunki wszystkie.
Nasza noc razem jak byliśmy u niego w domu.
To nic że następnego dnia wyjeżdżałam i musiałam zasnąć bo o 3;30 pobudka;p.
I tak cała noc nieprzespana ;d. ale opłaca się ;D.
Ja jak na razie najlepiej wspominam każdą chwile spędzono z Piotrkiem.
Niestety nie jesteśmy ze sobą i nie byliśmy.( niestety . Ale mam nadzieje że to z biegiem czasu się zmieni) Ale wiem że czuje coś do niego i tylko na jego widok kolana mi się uginają robi mi się gorąco i czuje że żołądek mam w gardle a na dodatek nie mogę wykrztusić z siebie ani słowa. Wspaniale wspominam wspólne imprezy, na których tańczyliśmy wtuleni w siebie. Te spojrzenia, pocałunku i policzek, szepty do ucha. Ja nigdy nie reagowałam tak na żadnego chłopaka.
Każda chwila z Nim. ;)
Nigdy nie zapomnę tego jak wracaliśmy z nad morza Wtuleni do siebie przez całą drogę ^^ Wtedy jeszcze nie byliśmy razem ale od tego się zaczęło ;) Jak wtedy spałam z głową na jego ramieniu, jak później mnie obudził i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy ^^ i pierwszy sms od Niego. ;) bajka. dosłownie bajka !! :)
Gdy uciekłam z domu , i siedziałam na torach , a wtedy on do mnie podszedł przytulił i mocno ścisnął moją dłoń , powiedział , że nic nie musze mówić , że możemy posiedzieć w ciszy . I wtedy poczułam , że to właśnie on jest tym jedynym .
Tylko dzięki niemu nie wsiadłam w byle jaki pociąg i nie uciekłam jak najdalej stąd.
troszkę mi zeszło aby to wszystko tak dokładnie przeczytać ale warto było... uwielbiam takie przeżycia czytać :***

a moje hmm.. jest kilka takich których nie zapomnę ..

np. kiedyś pewnego wieczora a raczej nocy jak przyjechał do mnie i łaziliśmy tak po mojej miejscowości , poszliśmy na plac kościelny i usiedliśmy na schodach mocno się do mnie przytulił , pocałował nagle wstał uklękną i zaczął przetaczać słowa przysięgi małżeńskiej , śmiałam się jak jakaś wariatka gdy skończył złapał mnie za ręke i powiedział Kocham Cie :* tego to na pewno nie zapomnę

inne takie to jak już miał jechać do domu wyszliśmy na drogę jeszcze na koniec się przejść i wracają zaczęliśmy wariować na środku szosy pierwszy raz był taki zabawny istny wariat rozbawił mnie strasznie ^^

i jeszcze jak wziął mnie na ręce i po schodach zaniósł do pokoje ,,.. a tych schodków troszkę u mnie jest heh

- jak rozmawialiśmy sobie po naszej kłótni i już nie wytrzymałam odwróciłam się i po cichu płakałam ... wtedy powiedział abym się do niego odwróciła żebym coś powiedziała a ja na to nic to zbliżył się i mnie mocno przytulił powiedział że mnie kocha i ze już wszystko jest dobrze , i chwila ciszy pocałował mnie i powiedział "proszę o uśmiech " był taki miły i ogółem super

Takie inne to oczywiście jak u każdego wszystko co pierwsze i wyjątkowe
<pocałunek , wspólny wypad w jakieś fajne miejsce , pierwsze kocham cie , taniec , spacer , wspólna noc ,festyn razem , itp.>

- za każdym razem jak jest ze mną jest super:****
-często pisze , dzwoni ^^
Nie mam co narzekać

No i mam nadzieję że jeszcze dużo takich chwil z nim będzie bo już pół roku jesteśmy razem i wszystko jak narazie gra
Nie, że z chłopakiem tylko z kolegą z klasy.
To było 18 kwietnia. Dzień w którym moja siostra robiła urodziny.
Umówiłam się z M. i G. na jabole. M. pił trochę od G. ja wypiłam sama swojego. G. rzygał. xD Dobra nie o tym miało być...
Jak M. poszedł zostałam sama z G. i sobie leżeliśmy, on mnie złapał za rękę i mówił różne ciekawe rzeczy i się tak na mnie patrzył... <myśli> Ogólnie było mi wtedy fajnie. xD
Nigdy nie zapomnę jak pojechaliśmy razem na łąkę. Było tak cicho, spokojnie, tylko on i ja ..
Cały czas się całowaliśmy, przytulaliśmy, patrzyliśmy sobie w oczy.
Było tak cudownie ..
chyba pierwszy pocałunek z R. leżeliśmy na trawie, gadaliśmy, całował mnie po brzuchu... eh...
wczoraj.
jak czytam to... tak romantycznie ;)
nie mialam takich przezyc ;p
Jestem za młoda jeszcze sie nawet nie calowalam ;/ ;d
I chyba nawet sie jeszcze boje calowac bo.. nie umiem ;( xd
hmm czytalam to chyba 30 minut i tak sie zastanawiam nie mam takich przezyc.
moze moj pierwszy chlopak...
pierwszy buziak na dobranoc...
poprostu miłość ...

ale co dobre nie trwa wiecznie ... zucil mnie kiedy dowiedzial sie...
o kolesiu, ktory sie we mnie zabujal..
a ja dalej go kocham....
ogólnie rzecz biorąc noc z czwartku na piątek <3
kazdy słowo, każdy gest, każdy pocałunek.
wszystko tak idealne <3

i pierwszy pocałunek z Nim.
3 tygodnie temu.
To co wtedy powiedział, jaki był, jak patrzył.
Wszystko <3
no to u mnie z sebą... ehh... jak przyjechał do mnie na przystanek i tak siedzieliśmy <bylo juz kolo 12> nie rozmwialismy zbyt duzo wyglupialismy sie... he
albo gdy przyjechal do mnie 2 dni pozniej taz na przystanek i bylismy tak blisko siebie jak sie patrzyl mi w oczy a ja jemu... niestety ktos jechal samochodem i finito...;/
albo jeszcze z markiem ;P heh jak siedzielismy przy bronku i on zaczal spiewac "juz wiem ze od dzis" he he
fajnie wtedy bylo :)
Najwspanialsze przeżycie...
gdy przyjaciel powiedział mi, że jestem wspaniała, a ja mu odpowiedziałam, że nie jestem, a on wtedy odparł: 'Opinię o sobie pozostaw innym...' i tak długo przytulił;]
ale jednak żadne przeżycie nie może równać się z tymi, które wydarzyły się z moim miśkiem ;]
m.in.
jak byliśmy na spacerze w lesie, podał mi swoją mp3,puścił Kiss'ów, wziął na kolana i zaczął śpiewać 'I was made for loving you' a potem pocałował', albo jak byliśmy na koncercie Wilków, a ja tylko czekałam na mój ukochany kawałek "Son of the blue sky", który zagrali jako ostatni i w tym całym kilkutysięcznym tłumie przytulaliśmy się podczas tej piosenki, a potem oglądaliśmy pokaz fajerwerków;) I oczywiście pierwszy pocałunek z nim, pierwsze wypowiedziane na trzeźwo "Kocham Cię" oraz jak wróciłam z wakacji z ciepłych krajów, a u nas było zimno, deszczowo i złapały mnie w pokoju dreszcze, okrył mnie kocem i kołdrą, zrobił gorącą herbatkę i przytulał;]
Było ich jeszcze dużo, ale napisałam tylko te najbardziej szczególne <3
spadłam z nim z huśtawki. ekhm. było prze zabawnie. ;d
pierwsze spotkanie z moim obecnym chlopakiem. <3
jak pierwszy raz ze soba pisalismy. <3
kazde spotkanie,
kazdy usmiech,
kazde wyznanie.
wszystko. <3

oraz 10.04.10 .... <333
tego nigdy nie zapomne!
6 sierpnia 2009. - 'początek'. To pierwsze wyznanie <3
noc z 17 na 18 października 2009. <3

noc z 4 na 5 kwietnia 2010. <3 tego się nie zapomina... <3
Hmm... To jak mnie wniósł na do klasy, bo nie chciałam sama iść.

Kiedy powiedziałam, że nic nie ma już dla mnie sensu to powiedział, żebym nie robiła nic głupiego bo on mnie kocha i jeśli ja coś zrobię to on też...

Powiedziałam mu w żartach, że nie zależy mu na mnie i jak będzie przejeżdżał samochód to się pod niego rzucę, a on objął mnie tak mocno i powiedział, że teraz nie puści mnie pod żadnym pozorem, bo się boi.

Jak na wycieczce usiadłam obok niego, a on mnie olewał, to usiadłam z kimś innym i założyłam słuchawki i prawie płakałam, kiedy to zauważył to szybko zamienił się na miejsca z tym kolesiem z którym siedziałam i zaczął przepraszać, że jest takim idiotą.

Kiedy powiedział, że mnie nie będzie do niczego zmuszał i jeśli nie chcę czegoś robić to on poczeka choćby do śmierci.

Że nawet jeśli będzie miał inną to nie będzie do niej nic czuł, bo w jego sercu będzie tylko miejsce dla mnie.

Powiedział niby w żartach że jestem gruba, to powiedziałam, że zacznę się odchudzać, i wpadnę w anoreksję, a on powiedział, że jeśli ja zacznę się odchudzać to on zacznie palić, a ja jestem dla niego idealna, że on mówi, a nie myśli, i że tak naprawdę to inna dziewczyna nie może mu się podobać, bo nie ma takiej figury jak ja i nie jest mną z charakteru.

Kiedy powiedziałam, że teraz jak idzie do innej sql to znajdzie inną, on popatrzył się na mnie i powiedział: Czy ty nic nie rozumiesz? Ja ciebie kocham i żadna inna nie ma u mnie szans.

oczywiście każdy pocałunek, każdy gest, każde słowo, jego słowo jest dla mnie najwspanialsze. Miłość obustronna mimo, że nie jesteśmy razem bo on nie chce teraz być w związku. Ale już ze sobą kiedyś byliśmy.

pierwsze spotkanie z moim obecnym chlopakiem. <3
09.11.2008. - najpiękniejsza data.
całe wakacje 2009. - z nim <3
OCZYWIŚCIE PIERWSZY POCAŁUNEK

Boże...

Nigdy nie zapomnę....

To było w BIeszczach ...

Cudoooo....

Każdemu życzę takich wspomnień...
kiedy była najpiękniesza chwila ?
-jest za każdym razem , kiedy się do mnie uśmiecha ;)
Duużo tego było, jak się uśmiechał, jak patrzył.
Jak mnie pierwszy raz zobaczył, i walił takie głupie teksty. XD

Kiedy wracałam do domu, potrafił przyjść wcześniej do domu i zrobić mi herbatę.
Tak, nikt nie robił tak pysznej herbaty jak on.

Nie wiem czemu mi się to przypomniało. ; OO
Takie głupie jakieś. ^^

Ale cóż, chcę o tym zapomnieć.
Jak najszybciej.
Wspaniałą chwilą jest każde nasze spotkanie, każde Jego spojrzenie.
Wspaniałe jest, gdy aż ławka drży jak mówi. Każde Jego słowo.
Czymś wspaniałym dla mnie też jest to, z jaką czułością mówi do mnie 'skarbie'.

A z takich konkretnych przeżyć...
To jak przyjechał w środku nocy, tylko dlatego żeby mnie zobaczyć i powiedzieć dobranoc.
Jak przytulił mnie i nie chciał puścić.
Wziął na ręce i wyniósł przez okno.
Hm...po Jego zdradzie,którą mu wybaczyłam.Miałam zły humor,a On myślał,że znowu coś złego zrobił i na pożegnanie dał mi buziaka i chciał odjechać a po chwili się rozpłakał :(
Zrozumiałam wtedy jak bardzo mu na mnie zależy...eh...
Jak dostałam na dobranoc smsa z jakimś głupim wierszykiem od P., i wtedy pierwszy raz pomyślałam, że fajnie że jestem sobą, bo jakbym była kimś innym to ON nie byłby mój ;D Ale potem i tak wszystko zwaliłam.

No i jeszcze jak A. był o mnie zazdrosny jak tańczyłam z innym chłopakiem.

I jak inny A. powiedział że fajnie by było jakbym jutro też przyszła, chociaż i tak wiedziałam że jest pijany i jutro już nic nie będzie pamiętał. Ale co tam ;P

I jeszcze jak wracałam z M. do domu i naokoło było pełno kwiatów, a on się tak cudownie uśmiechał ;D
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl