sunsetting
Bystrzycka rada miejska nadała pierwsze tytuły honorowych obywateli. Dostał je między innymi Karl - Heinz Ludwig.
Kocham to miasto! - mówił w swoim przemówieniu, po polsku, Karl-Heinz Ludwig, od dziś honorowy obywatel Bystrzycy. - Znalazłem tu wielu przyjaciół, którzy pomagali mi w renowacji okolicznych zabytków. Bardzo dziękuję im za wszystko.
Podczas wczorajszej sesji nadano trzy tytuły honorowego obywatela Bystrzycy Kłodzkiej.. Osobą, która została uhonorowana był między innymi Karl-Heinz Ludwig, były mieszkaniec miasta. Z wykształcenia konserwator zabytków, który już od dziesięciu lat przyjeżdża do Bystrzycy Kłodzkiej. Sam pozyskuje środki na renowację rzeźb i kapliczek; częściowo od byłych mieszkańców miejscowości. Sam również wykonuje większość prac konserwatorskich. Jego dziełami są. m.in. rzeźba św. Nepomucena na placu Szpitalnym, kapliczka św. Ksawe-rego, krzyż na starym cmentarzu, kolumna Maryjna przy kaplicy szpitalnej, a także wiele zabytków z Bystrzycy, Starego Waliszowa i innych okolicznych wiosek. Już od wielu lat współpracuje on z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Dokonuje renowacji dzieł, na restaurację których państwo nie przeznaczyło żadnych pieniędzy. Gdyby nie jego praca, wiele z nich uległoby zniszczeniu. Od dziś również można oglądać w bystrzyckim muzeum ognia wystawę prac malarskich Karla-Heinza Ludwiga poświęconą m.in. Bystrzycy Kłodzkiej, jak mówi sam autor, "mojej prawdziwej Ojczyźnie".
– Karl-Heinz Ludwig wyjechał z Bystrzycy Kłodzkiej jako 10-letni chłopiec. Od sześciu lat odwiedza rodzinne miasto i odnawia zabytki. Komu jak komu, ale jemu taki tytuł się należy – mówi Andrzej Wziątek, bystrzyczanin, który pomaga od wielu lat Niemcowi w pracach konserwatorskich. Karl skończył wtedy 72 lata.
Karl jest tak sympatyczny, że wszyscy chcą mu pomagać w odnawianiu zabytków
Sześć lat temu Karl - Heinz Ludwig powiedział, że będzie mógł spokojnie umrzeć, gdy odnowi pięć zabytków w Bystrzycy Kłodzkiej. Normę już wykonał, ale wcale nie zamierza zaprzestać prac społecznych na rzecz swojego rodzinnego miasta
Co roku, gdy przyjeżdża spod Monachium, gdzie mieszka na stałe, by odnowić kolejny zabytek, czeka na niego liczniejsza grupa przyjaciół.
- Wszyscy chętnie mu pomagamy, bo jest bardzo sympatyczny - mówi Andrzej Wziątek, mieszkaniec Bystrzycy Kłodzkiej, który od samego początku pomaga Karlowi. - W tym roku odnowił krzyż na starym cmentarzu oraz kończyłremont kaplicy św. Ksawerego.
Burmistrz Bogdan Krynicki przydzielił Karlowi do pomocy dwóch pracowników w ramach robót publicznych.
Pomogli także mieszkańcy miasta: Andrzej Rusak, Bogdan Kukulski, Jerzy Przybylski i strażacy z miejscowej jednostki pożarnej. Karl-Heinz Ludwig wykonał pomnik Hermana Stehra, niemieckiego pisarza urodzonego w Bystrzycy Kłodzkiej w 1864 roku. Pomnik staną na Górze Parkowej.
Karl nie kryje, że bardzo lubi przyjeżdżać do Polski. Przez kilka ostatnich lat zdążył się zaprzyjaźnić z wieloma mieszkańcami, spotyka się z młodzieżą.
- Polskie piwo też bardzo lubię - śmieje się sympatyczny Niemiec.
--------------------------------------------------------------------------------
SŁOWO POLSKIE GAZETA WROCŁAWSKA, 9 września 2005
Nepomucen dla Karla
Karl - Heinz Ludwig, sympatyczny Niemiec, który od kilku lat przyjeżdża do Bystrzycy Kłodzkiej, otrzymał odznakę od zarządu regionalnego Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego w Wałbrzychu.
Działacze turystycznego towarzystwa przyznali byłemu mieszkańcowi Bystrzycy Kłodzkiej Odznakę Nepomucena. To wyróżnienie otrzymują osoby, które dokumentują, robiąc na przykład zdjęcia, rzeźby św. Nepomucena.
- Karl co prawda takiej dokumentacji nie wykonał, ale w inny sposób w pełni zasłużył na odznakę - mówi Andrzej Rusak, bystrzyczanin, który przyjaźni się z Karlem. - Sześć lat temu sympatyczny Niemiec wyczyścił, odrestaurował i pomalował rzeźbę św. Nepomucena stojącą na pl. Szpitalnym w Bystrzycy.
Potem wiele razy przyjeżdżał do swojego rodzinnego miasta i odnawiał kolejne zabytki.
W tym roku udało mu się odrestaurować Kolumnę Maryjną. Dotychczas wyremontował już pięć zabytków. Wydał na to 10 tys. euro (jedną trzecią tej kwoty pozyskał ze stowarzyszenia byłych mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej).
Z roku na rok przybywa w Bystrzycy ludzi, którzy przyłączają się do Karla i pomagają mu odnawiać miejskie zabytki. Samorządowcy za wykonane dotychczas prace społeczne nadali Niemcowi tytuł honorowego obywatela miasta.
Nie jestem osobą, która zna Karla zbyt długo a żałuję, że nie poznałem go wcześniej. Zrobił dla naszego miasta już tak wiele, a ma jeszcze dużo innych ciekawych pomysłów. Poza tym co dla nas robi, jest niezwykle sympatycznym, otwartym i ciepłym człowiekiem. Dzięki takim ludziom stajemy się po prostu lepsi.
albalonga-jakieś problemy z gramatyką? pisze się "ludziom"
No niestety tak i to udokumentowany. :twisted:
Ale temat jest inny dużo ważniejszy niż moja gramatyka.
[quote]albalonga-jakieś problemy z gramatyką? pisze się "ludziom"
A ty to kto??? Miodek???
Karl to wspaniały człowiek. Proponuję poznać się z nim przed zamieszczaniem wpisów na jego temat.
Faktycznie, Karl wymaga szacunku.
[ Dodano: 2007-05-21, 20:04 ]
Małe sprostowanie .W powyższym tekście jest błąd -Karl urodził się w 1936 roku,w Bystrzycy,prz ul.Okrzei,na wprost hotelu "Piast".
W 2006r, z okazji 70-lecia,Karl otrzmał tytuł Honorowego Obywatela Miasta -indywidualny wniosek jednego z obywateli - ówczesna władza nie widziała takiej potrzeby.
pozdrawiam Karla
Karl urodził się w 1936 roku A to fakt w tym roku w czerwcu Karl kończy 71 lat, STO LAT !!!
Hmmm nie wygląda na 70 latka
DUŻO o Karlu na www.bystrzyca. go.pl pod hasłem Karl Heinz Ludwig i ratowanie zabytków.
Dużo się o tym Panu słyszy, ale na stronce jest niewiele o nim. Może ktoś by na forum napisał więcej o tym zapewnie wielkim duszą Przyjacielu Naszej Stolicy, bo jakoś nie znam jego losów, że tak to napiszę.
Karl urodził się w 1936 r. w Habelschwerdt na ówczesnej Glatzer Strasse (ul. Okrzei), naprzeciwko dzisiejszego hotelu Piast. Jako dziewięciolatek musiał razem z innymi mieszkańcami miasta wyjechać do Niemiec. Trafi do RFN, mieszkał w wielu miejscach, obecnie w niewielkiej wiosce pod Monachium. Pierwszy raz do swojej małej ojczyzny przyjechał (jeśli dobrze pamiętam) w 1989 r.. Pierwszy zabytek zaczął odnawiać w 1997 r., do tej pory pracował przy wielu bystrzyckich zabytkach mi. figurze św. Jana Nepomucena, figurze wotywnej czy przy kaplicy św. Ksawerego. (więcej na www.bystrzyca.go.pl troszkę też na www.spbk.blox.pl). Z wykształcenia historyk sztuki, architekt, konserwator zabytków. A poza tym cudowny człowiek. Każdemu kto zobaczy Karla polecam zaprosić go na piwko czy pomóc przy pracy, Karl rozumie po polsku, dużo też mówi, jeśli jeszcze zna sie trochę niemiecki to będzie dużo łatwiej.
Marku dużo by tu mówić i pisać, choć znam Karla dopiero od niecałych dwóch lat to człowiek ten jest jedną z najsympatyczniejszych oraz najmądrzejszych osób jakie kiedykolwiek spotkałem.
Karl urodził ię 16.06.1936r przy ul.Okrzei 35 ,kilka lat temu chciał zobaczyć rodzinne kąty-obecni właściciele nie wpuścili go za próg...Od kilku lat przyjeżdżał do B-cy z siostrą Gizelą i bratem Wernerem(nie żyje od dwóch lat).
W LATACH 1952-1955 uczył się liternictwa i grafiki użytkowej oraz kopiowania starych mistrzów i stolarstwa.Studiował architekturę wnętrz uzyskując dyplom w
1963r. Pięknie maluje-w 1998 w Muzeum Fil. była Jego pierwsza wystawa,wtedy Go poznałem.Kolejna wystawa była w ubiegłym roku(70-lecie Karla),jest dużo zdjęc i film o Karlu.A.Wziątek i A. Rusak w ubiegłym roku wydali broszurę na w\w temat,format A-4,50 stron,kolor-nakład 5 SZTUK! Własnym sumptem! Może znajdą się pieniądze na wydanie większej ilości ?
zeby go tylko nie sploszyli bo kaska spyli
Karl znów przyjechał do Bystrzycy , będziemy działać , o szczegółach wkrótce .
Pobyt Karla dobiega tym razem końca...
Ale jest twórczy , niezależnie od zawirowań ...
Ściągnięte z http://spbk.blox.pl/html
Spotkajmy się w sobotę.
Spotkajmy się wszyscy w sobotę 15 września o 12 koło kaplicy morowej, nad Nysą. Jako mieszkańcy powinniśmy podziękować Panu Karlowi Ludwigowi za wszystko co zrobił dla naszego miasta. Niech to będzie JEGO święto. Pokażmy, że umiemy docenić jego wysiłki mające przywrócić miastu jego bezcenne skarby. Pan Ludwig każdy zabytek odnawia perfekcyjnie, nie bacząc na trudności i koszty z tym związane. A więc w sobotę i śpiewamy "Sto lat!"
Janusz Kobryń
In noMine Patrls et FIlII, et Spiritus Sankti aMen.
Kaplica pod wezwaniem św. Franciszka Ksawerego została wybudowana w roku 1681 w podziękowaniu za ocalenie mieszkańców Habelschwerdt od szalejącej dżumy. Habelschwerdt i Hrabstwo Kłodzkie były wówczas pod panowaniem Habsburgów, Cesarstwo Rzymskie narodu Niemieckiego. Wskutek wojen śląskich w roku 1742 Hrabstwo Kłodzkie, a później cały Śląsk stały się własnością państwa pruskiego - późniejszej 2. Rzeszy Niemiec. Po abdykacji cesarza po pierwszej wojnie światowej 1914 -1918 i po Republice Weimarskiej do władzy doszedł Adolf Hitler - dyktator i w roku 1939 rozpoczął 2 wojnę światową. Wojna ta objęła większość Europy wschodniej i zachodniej. Miliony ludzi nawzajem się zabijały. W roku 1945 wojna zakończyła się i skończyła się straszna dykatura Hitlera. Wskutek paktu zawartego przez Hitlera i Stalina jeszcze przed wojna polskie tereny wschodnie: Ukraina, Galicja, Łotwa, Litwa stały się częścią Rosji. Polacy z tych obszarów utracili swoją ojczyznę.
Wskutek układu poczdamskiego zoku 1945 niemieckie obszary na wschodzie znalazły się pod polska administracją. Wtedy zostali wypędzeni z Prus Wschodnich i zachodnich, Pomorza, całego Śląska a także z Hrabstwa Kłodzkiego wypędzeni wszyscy Niemcy. Jesienią 1945 roku rozpoczęło się zasiedlanie Polakami wypędzonymi z dawnych terenów wschodnich Polski. Od roku 1945 do 1989 trwał komunizm szerzący zafałszowaną historię dotycząca również dołączonych obszarów.
W roku 1997 w wielu rejonach Śląska, a szczególnie w rejonie Kłodzka i miasta Bystrzycy Kłodzkiej szalała powódź. Wielu ludzi i wiele domów padło ofiarą naturalnej katastrofy. Znacznie uszkodzona została również kaplica morowa w Bystrzycy Kłodzkiej.
Z wdzięczności za ocalenie Marian Niebał wraz z rodziną na własny koszt rozpoczął remont kaplicy zaczynając od czyszczenia jej ścian zewnętrznych i nałożenia nowych tynków. W roku 1998 Karl-Heinz Ludwig, po uzgodnieniu zakresu robót i uzyskaniu zezwolenia konserwatora zabytków Barbary Obelindy z urzędu w Wałbrzychu przejął kierownictwo remontu. Materiały budowlane dostarczyła bezpłatnie firma Niebał. Prace murarskie wykonał starannie Jerzy Przybylski. Jeśli występowały problemy ze zrozumieniem języka niemieckiego, w tłumaczeniach pomagał Jerzy Rybarczyk. Wraz z upływem czasu remont małej kaplicy stał się dziełem na rzecz pojednania pomiędzy Polakami i Niemcami. Przy pomocy Andrzeja Rusaka ołtarz został umieszczony na terenie Zakładu Usług Komunalnych i wyremontowany przez Karla-Heinza Ludwiga. Przy jego oczyszczeniu pomagały studentki ze Szwecji, Francji i Polski, z Europejskiego Forum Młodzieży prowadzonego przez Adama Jasnikowskiego. Dużą część kosztów kolumn ołtarzowych ufundował Georg Heinz, pochodzący ze Starego Waliszowa. Dawny obraz z kaplicy odnalazł Karl-Heinz Ludwig w czasie poszukiwań w magazynie Muzeum Filumenistycznego. Na podstawie zdjęć udostępnionych przez dr. Marka Sikorskiego Karl-Heinz Ludwig wykonał kopię obrazu. Koszty wykonania kopii obrazu dla swojego patrona pokrył Wielki Dziekan Hrabstwa Kłodzkiego prałat Franz Jung. Podłogę składającą się z płyt piaskowcowych 25 x 25 x 3 cm ufundował Heimatverein (Związek Ojczyźniany), dawni mieszkańcy dzisiejszego miasta Bystrzyca Kłodzka (zarząd: Horst Gebauer, Werner Taubitz, Klaus Fischer, Klaus Felix Neugebauer, Heribert Wolf i Gerd Nagel). Koszty transportu poniósł Janusz Kobryń. Dach, który został bardzo dobrze wykonany w okresie powojennym przez mistrza blacharskiego Jana Magonia, został 3-krotnie pokryty farbą Cynkal przez Marka Sadzińskiego. Farbę przekazał nieodpłatnie Zarząd Miasta. O obecność działań w mediach, zadbali publikując dobre zdjęcia i artykuły Andrzej Wziątek i Andrzej Rusak. To, że kaplica znowu pięknie wygląda, jest dziełem Petera Ulricha, Hansa Exnera i Jaromira Chylińskiego. Szczególnym znakiem rozpoznawczym kaplicy jest jej zwieńczenie z wiatrowskazem, w którym można również odczytać rok wybudowania: 1681. Rysunek rekonstrukcyjny wykonał Karl-Heinz Ludwig. Prace ślusarskie wykonali Adam Miśkiewicz, Adam Komarnicki i Władysław Pauk, a koszty wykonania pokryli Beata i Janusz Kobryń, Elżbieta i Jerzy Kobryń, Danuta i Józef Adamów, Lidia i Jan Zasępa, Adam i Maria Włosowicz, Bruni i Hans Exner. Przy rekonstrukcji dokumentacji pomagali Iwona Mokrzanowska i Klaus Felix Neugebauer. Nie można zapomnieć o trzech burmistrzach w latach od 1998 do 2007: Mieczysławie Kamińskim, Bogdanie Krynickim i Renacie Surmie, którzy wspierali odbudowę kaplicy. Żmudne usuwanie 7 warstw farb i wymalowanie kaplicy wzięli na siebie Bogusław Kukulski, Piotr Konopacki, Marek Sadziński i Karl-Heinz Ludwig. Bogusław Kukulski użyczał również zawsze swoich narzędzi. Dużą pomoc okazała Państwowa Straż Pożarna z Bystrzycy Kłodzkiej, bez której całodniowej precyzyjnej pracy nie byłoby możliwe nasadzenie zwieńczenia i wiatrowskazu. Zaangażowani byli komendant Jerzy Adamów, zastępca komendanta Piotr Budnik, Jakub Kordas, Tomasz Wojtyła, Zbigniew Zaleski, Piotr Bernacki i Marek Hatalski. Dalszymi pracami porządkowymi zajęli się: Grzegorz Naumowicz ze Stowarzyszenia Przyjaciół Bystrzycy Kłodzkiej, Maria Łabatczuk-Martyniak i Małgorzata Ruchniewicz, jak również Arkadiusz Wojtyła.
Chcę zakończyć hasłem jezuitów, do których należał Franciszek Ksawery i podziękowaniem dla wszystkich, którzy pomagali:
Omnes ad maiorem Dei gloriam.
(Wszystko na większą chwałę Bożą)
Karl-Heinz Ludwig
Bystrzyca Kłodzka (Habelschwerdt), dnia 15. września 2007
Na prośbę autora tekst do bloga wprowadził Janusz Kobryń
przedruk z bloga - Talib
Karl kontynuuje renowację fresków w kaplicy św. Ksawerego.
Można go tam spotkać codziennie i podziwiać kunszt jego pracy.
Fachura i tyle ... 222_