sunsetting
kompletnie nie wiedziałam gdzie umieścić ;p
Ale mam taki problem. Otóż mam przyjaciółkę, dogadujemy się i wgl, ale ona STRASZNIE się spóźnia. Np.10, 20, minut...a ja ciągle muszę na nią czekać. Już z nią gadałam, ale nic nie poskutkowało. Mam tego dość, bo przez nią się spóźniam. Dzisiaj jak weszłam po nią do domu to dopiero śniadanie jadła -.- do szkoły też zazwyczaj na dzwonek wchodzimy przez nią!! Co mam robić?
Jeśli rozmowa nie pomaga to po prostu
nie chodź z nią do szkoły. A na spotkania też się spóźniaj.
Też miałam taką koleżankę. Spóźniłam się parę razy więcej niż ona, aby ona czekała i
podziałało. Teraz jest punktualna ; )
Powiedz jej wprost, że nie podoba ci się jej spóźnialstwo.
Albo jeśli spóźni się powyżej pięciu minut, idź sama.
W takim jeśli rozmowa nic nie dała to uprzedź ją że jeśli rano, kiedy chodzicie do szkoły, nie będzie gotowa na umówioną godzinę to zwyczajnie nie będziesz na nią czekać. A jeśli chodzi o spotkania po popołudniu, to żeby na nią nie czekać w różnych miejscach, umawiaj się tak, żeby to ona przychodziła po Ciebie do domu.
Porozmawiaj z nią. Powiedz co ci w niej przeszkadza. W końcu się przyjaźnicie, więc nie powinna się za to obrazić, czy coś.
A jak dalej będzie sie spóżniała, to zacznij robić to co ona.
Powinno poskutkować. ;)
Jeszcze raz z nią porozmawiaj. wytłumacz jej, że w przyjaźni ważna jest też punktualność. powiedz, że nie podoba Ci się to. jeśli się nie uda, to nie czekaj na nią. może wtedy zrozumie i będzie już w porządku ;)
Ja bym jej powiedziała: 'Słuchaj, czekam dzisiaj na Ciebie ostatni raz. Jak się spóźnisz, chodzisz sama.'
I jak nie przyjdzie na czas, to po prostu więcej na nią nie czekaj.
Nauczy się punktualnośc w ekspresowym tempiei, zobaczysz.
Też przychodź zawsze te 10 min po czasie. To nie będziesz czekała xD
Albo specjalnie daj jej keidyś na siebie czekać, dłuuuugo.
Niech zobaczy jak to fajnie.
Jeżeli z nią rozmawiałaś, a ona nadal taka, to ja bym nie to , że przychodziła te 10 min później jak ona, ale np. dowaliłabym jej raz czy dwa te 30 min później, no.
albo mówiła jej, żeby przyszła na 12, chociaż w planie masz na 12.20 i już, bo sobie przyjdzie o tej 12.20
no, ale jej też cały czas powtarzaj, jak to spóźnianie się jest głupie, może pojmie aluzję.
wiesz, ja tez tak mam z koleżankami.
trzeba po prostu czasem nauczyć i "wychować" sobie ludzi.
jak nie przyjdzie o umówionej porze - to idź sama.
chyba, że chcesz być "pieskiem".
Moi przyjaciele mają ze mną ten sam problem.Jestem taka sama, może nawet gorsza.
Do szkoły zdarza mi się przyjść na 3 lekcję, co nie jest dobre.
Sposób na mnie to zasada, żeby po mnie zajść.
Jakoś czekająca przy boku osoba, która prawie płacze z nerwów z miną mówiącą ''zaraz Cię zabiję'', mnie motywuje.
Jeśli nie podziała zawsze możesz na nią nie czekać i iść sama o ustalonej porze.
Ten drugi sposób powinien pomóc, no chyba, że się przyzwyczai :).