Schronisko.

sunsetting

No więc postanowiłam założyć ten temat aby po prostu was wszystkich zachęcić do bycia wolontariuszką.
Ja jestem wolontariuszką chodze po lekcjach i zawsze gdy mam czas.
Najpierw bałam się co tam zastanę, że te psy mnie pogryzą że to że tamto.
Ale się przemogłam i nie wyobrażam sobie odejścia od schroniska.
Co prawda warunki tam nie są królewskie.
Ujadanie psów.
Warczenie gdy ktoś się zbliża.(tylko agresywne psy).
A reszta liże liże liże gdy rękę podasz.
Te psy są takie kochane.
A szczeniaczki o matko hehe cuudo.
Wolontariat polega na tym że wychodzimy na spacerki z psami.
Dają nam pieski a my im sprawiamy radość idąc z nimi;]
Tak miło jest patrzeć gdy się one cieszą.
Naprawdę zachęcam każdego kto ma schronisko w swoim mieście/wsi do chodzenia i pomagania im w taki sposób;)
;D

I zapraszam do dyskusji na temat schronisk;)

ja jestem wolontariszka, ale nie taka co chodzi po schroniskach i wyprowadza psy ; )
ostatnio bylam jak byl jarmark dominikanski . pomagalam przy stoisku, zbieralam pieniadze, i pomagalam segregowac. bylam jeszcze modelka [ to tez byl wolontariat ] , ogolnie wośp, zonkil i te akcjie to tam chodze ; ] , przeszłam już szkolenie i jestem oficjalna wolontariuszka .

pzdr ; *
Chciałabym ale niestety u mnie nie ma schroniska. Nawet gdyby było to na chwile obecną nie miałabym czasu tam chodzić.
Strasznie bym chciała. Widze że jesteś w moim wieku czyli może coś da się załatwić. Musze sie zorientować, jak to u mnie w mieście jest. Jestem za.

Strasznie bym chciała. Widze że jesteś w moim wieku czyli może coś da się załatwić. Musze sie zorientować, jak to u mnie w mieście jest. Jestem za.
U mnie biorą od 15 lat.
Więc spokojnie się załapiesz.
Chociaż z tymi latami to też pokręcone bo była dziewczyna co miała 12 i też wychodziła;)
Liczą się po prostu chęci;)
A u mnie schroniska nie ma.
Ale jakby było to pewnie bym chodziła.
Schronisko najbliższe jest 30 km ode mnie tak więc mimo moich szczerych chęci się nie mogę tym zajmować.
Wiem jak jest w schroniskach strasznie , szczegolnie w moim mieście.
Kiedyś jeździłam i to często , bo psiaka tam osiedlowego zostawiliśmy niestety.
Teraz już nie mam czasu , a poza tym płakać mi się zawsze chce jak tam wchodzę.
Bożee takie ujadanie , te psy smutne , zabiedzone , chude.
A jedzenie jakie im dają lepiej nie mówić.
W schroniskach dbają o rasowe psy , ewentualnie szczeniaczki;/
Baaaardzo bym chciała ale nigdzie w okolicy nie ma schroniska ;/ ;(Bardzo je kocham...Zwierzeta są najlepszymi przyjaciólmi ;)Kocham je bardzo!Ale nie mogę być wolontariuszką ...:(((((
Ja bardzo chce boże co ja bym dała żeby nią być leccz

No, w moim mieście schroniska chyba nie ma..
Ale i tak w sumie za młoda jeszcze jestem. ;D
Ale w przyszłości to nie powiem, z powodu mojego zamiłowania do zwierząt, czemu nie?
Praca ywdaje się ciekawa, łączenie przyjemnego z pożytecznym jak dla mnie. :)
U mnie nie ma schroniska.
A szkoda.
u mnie nie ma schroniska, najbliższe jest ok 17 km
żal mi tych psów
a nawet jak by było to nie miałabym czasu chodzić, nie wyrabiała bym się
Chciała bym ale u mnie w nie ma schronisko, najbliższe jest tak z 10 km, a po za tym nie mogła bym tam chodzić, bo wszystkie pieski chciała bym zabrać do domu (;
Taa,u mnie jest schronisko,ale nawet tam jeszcze nie byłam,kiedys chciałam ale mama mi niepozwoliła bo bym sie pewnie tam poryczała a pózniej zaczeła marudzic rodzicą zebysmy wzieli pieska.Po prost nie wiem czy bym sie do tego nadawała a pozatym obecnie brak czasu.
U mnie nie ma schroniska,bo to zadupie jest ;p
ale weterynarza mamy,o!xD
Mieszkam w Warszawie i jak brałem z mamą psa ze scroniska (chyba 8 lat temu) to pamiętam że to było dość daleko i to nawet bardzo.

Ale jestem wolontariuszem w Ognisku Pracy Pozaszkolnej (OPP) Zajmuje się pracownią informatyczną ;)
Mieszkam w Krakowie i o ile mi się zdaje jest tylko jedno schronisko na końcu Krakowa.. tak jak by na odludziu. Bardzo daleko ode mnie. Ja by było bliżej to bym dojeżdżała. Już wcześniej myślałam o byciu wolontariuszką ale na razie chyba nic nie wypali.. ;(
a ja mam
kilka razy wyprowadziłam pieska
warunki fatalne ..
ale tak teraz po tym temacie sobie myślę że będe tam chodzić ! :)
Hej
Ja zamierzam niedługo iść na wolontariat tylko muszę się dowiedzieć czy mnie przyjmą bo mam dopiero 12 lat.
Ja chce. Moje marzenie. Ale rodzice ( Aaa! grrrrr! ) nie chcą mi pozwolić.. bo trzeba papiery podpisać a oni nie bo ( i tutaj tysiąc i jeden absurdalnych powodów ). A ja bym tak chciała.. tak chciała...;
Od 15 lat przyjmują.
schiza namów jakoś:)
Przecież podpisać to nic trudnego.
Nawet nigdzie iść nie muszą bo dostajesz do domu
Taaa... jestem bliżej niż wczoraj. Ociupinkę ( każdego dnia wiercę im dziurę w brzuchu ). Powiedzieli, że to zależy od moich ocen.
Czy to są moi rodzice? Moi? Tacy bezduszni

Ja chce. Moje marzenie. Ale rodzice ( Aaa! grrrrr! ) nie chcą mi pozwolić.. bo trzeba papiery podpisać a oni nie bo ( i tutaj tysiąc i jeden absurdalnych powodów ). A ja bym tak chciała.. tak chciała...;

Przekonaj jakoś rodziców. A jak chcesz pomagać, to możesz po prostu karmić zwierzęta bezdomne i robić różne inne rzeczy bo sposobów na pomoc jest bardzo wiele
Ja już zdecydowałam jako postanowienie noworoczne, że będe wolontariuszką, ale ni schroniska tylko hospicjum. bo ludzie bardziej potrzebują pomocy niż zwierzaki.
Oczywiście zwierzaki tez ważne, fajne i wogóle, ale w hospicjach nie ma ludzi do pomocy.,
..a ja jestem zła[?!] na schronisko. jeżeli to tak można ująć.. ehh
chcialabym byc wolontariuszka ale u mnie w poblizu zadnego schroniska nie ma :|
Jak ja bym chciała, żeby w mojej miejscowości było schronisko...

chcialabym byc wolontariuszka ale u mnie w poblizu zadnego schroniska nie ma :|

U mnie jest ale stadnina i też można pracować jako wolontariuszka (Ja chodzę we wakacje) Ale jakby było w pobliżu schronisko to znając mnie też bym sie zapisała ;>
w moim mieście też nie ma schroniska niestety ;/ a tak to , to bym z miłą chęcią została wolontariuszką.
Ja raczej nie mam takiej możliwości. Nie mieszkam w mieście, a do najbliższego mam 18 km.
Codziennie tam dojeżdżać, to nie ma sensu i strata pieniędzy niestety...
Bardzo chętnie zostałabym wolontariuszką. Uwielbiam zajmować się takimi pieskami, sprawiać im radość. :)
Już raz się zajmowałam pieskami, ale to było kilka lat temu. Pamiętam, jak się cieszyłam widząc szczęście tych małych piesków. :)
mam psa ze schroniska
wszystko ładnie, pięknie, ale nie ma schroniska w moim mieście. gdyby nie to, na pewno zgłosiłabym się jako wolontariuszka, ale pozostałby problem czasu. trudno byłoby mi pogodzić szkołę, wolontariat w Polskim Związku Niewidomych, akcje szkolne i dodatkowe zajęcia z pracą w schronisku.

a następnego psa chciałabym wziąć ze schroniska.

wszystko ładnie, pięknie, ale nie ma schroniska w moim mieście. gdyby nie to, na pewno zgłosiłabym się jako wolontariuszka, ale pozostałby problem czasu. trudno byłoby mi pogodzić szkołę, wolontariat w Polskim Związku Niewidomych, akcje szkolne i dodatkowe zajęcia z pracą w schronisku.

a następnego psa chciałabym wziąć ze schroniska.

Dokładnie tak jak u mnie, schroniska brak ku mojej rozpaczy, a jeśli by było to naprawdę bym się chętnie zaangażowała.
A aktualnie jestem uzależniona od zbieractwa. Ups był z ulicy, Drops jest z ulicy, Nutka była z ulicy ( znalazła domek ) i każdy mój pies w przyszłości będzie takim, który potrzebuje domu.
Jestem wolontariuszką. chociaż do najbliższego mam 50km, co jakiś czas udaje mi się tam pojechać, na cały dzień, pomóc jakoś..., ale niestety ten rok nauki będzie ciężki, w ostatniej klasie mam dużo do załatwienia, jeszcze muszę być tą przewodniczącą ;/ więc nawet jakbym bardzo chciała nie mam jak.
Tylko dzięki zbiórką w szkole, jakie organizuję sama od czasu do czasu jedziemy ze szkoły.
Myślałyśmy z kumpelą, żeby być wolontariuszkami, ale musiałybyśmy dojeżdżać tramwajem..
W sumie ten tramwaj to żaden problem.
Jest coś takiego, że można zostać wolontariuszem od iluś tam lat?
Ktoś mi powiedział coś takiego tylko nie wiem czy to prawda..

Schronisko.

Pokrewne

Lista mailowa

sunsetting