sunsetting
A wiec ,ze zbieglismy w innym dziale z tematu otwieram nowy temat.
W zasadzie słusznie. Czasem nawet Falco wymyśli coś mądrego, ale wiem, że nie powinienem się przyzwyczajać. Postulat pierwszy: wszystkie dotychczasowe prywatyzacje były złodziejskie i nadają się dla prokuratury. Co wy na to ?
Moge sie z tym zgodzic, wszak kazda prywatyzacja przebiega u nas w identyczny sposob. Nierentownosc zakladu - ogloszenie upadlosci - sprzedaz za bezcen firmie skojarzonej z politykiem badz jego znajomym.
No i dlatego, znając historię dotychczasowych poczynań w tym temacie, już się domyślam, jak przeprowadzona zostanie w Polsce prywatyzacja tak ważnego sektora usług publicznych jakim jest służba zdrowia. Moja taka, a nie inna reakcja na hasła prywatyzacji wynika wprost z dotychczasowych przykładów i tego kto i jakimi metodami prywatyzował. Tak się jakoś paskudnie jeszcze składa, że najwięcej zniszczyli w tym temacie ci z PO, gdyż jest to formacja wywodząca się wprost z byłego KLD, UW, a jeszcze wcześniej z OKP i innych pseudoprawicowych nieudaczników. Efektem ich (i ich różnych przetasowań np. AWS) polityki były wyprzedaże majątku za bezcen, na zasadach złodziejskich i haniebnych. Ich tworami było też słynne już NFI za pana Lewandowskiego w rządzie Bieleckiego (początek lat dziewięćdziesiątych), Kasy chorych za Buzka, słynna prywatyzacha PZU za Wąsacza (ten sam rząd) i bieżąca prywatyzacja stoczni. Rządy te charakteryzowały się też wielką obfitością nieudacznych ministrów finansów, od Balcerowicza począwszy, po przez Misiąga, Bauca, Kołodkę, Roztowskiego i im podobnych szkodników. Właśnie stąd wnioskuję, że brak zaufania do tych ludzi i pomysłów przez nich poddanych jest głęboko uzasadniony w oparciu o ich dotychczasową niszczycielską działalność.
Odnoszę jednak paskudne wrażenie, że forum to jest zdominowane przez ludzi, którym pamięc wyraźnie zawodzi, a naiwna wiara w postulowane bzdury przysłoniła dotychczasowe realia. Czy się mylę ? Chyba nie.
Bez przesady z tymi nieudacznymi ministrami finansow. Balcerowicz i Roztowski nie sa tacy zli (ba Roztowski zdobyl ostatnio nagrode najlepszego ministra finansow 2009 roku miesiecznika bankowo-finansowego The Banker). Nawet jesli PO przeglosuje ustawe o prywatyzacji szpitali to prezydent zrobi weto i sprawa przeciagnie sie do wyborow prezydenckich. Trzeba najpierw wiedziec na jakich zasadach odbeda sie przetargi szpitali i dopiero pozniej dyskutowac nad sensem tych rozwiazan.
Nic dziwnego, że ich tam nagradzają, przecież to dzięki im kapitał zagraniczny ma się tak u nas dobrze. Ostatnio Roztowski i jego kumple popełnili kolejny błąd strategiczny, co media oczywiście obróciły w sukces. W czasie ostatniego kryzysu Eureko tonęło i to do tego stopnia, że zadowoliło się 10-krotnie mniejszym okupem niż jego dotychczasowe złodziejskie rządania. Był to idealny moment, by za większe pieniądze skupić pakiet kontrolny akcji tej firmy na rynkach zagranicznych i podyktować jej nasze warunki, przejmując jej potencjał, klientelę i roszczenia. Tego jak zaykle nie zrobiono. Za błędy prywatyzacyjne Wąsacza Polacy zapłacili 3 mld złotych i jeszcze okrzyknięto to sukcesem !
Dal unaocznienia, czy wiecie ile dziś brakuje dla służby zdrowia, by wszysko było w miarę płynne ? Ok. 1 mld zł. Tymczaem lekką ręką wypłaca się i marnotrawi miliardy na pokrycie głupoty i bezmyślności rządów. Emil Wąsacz i Jerzy Buzek, których głupota wydatnie zubożyła nasz kraj, mają się dobrze.
Jacek Tittenbrun
"Z deszczu pod rynnę. Meandry polskiej prywatyzacji". Tom 1-3
Bez tego trzytomowego dzieła poświęconego opisowi polskiej prywatyzacji, która wcale nie zaczęła się w 89-90 roku, jak zazwyczaj się sądzi, lecz kilka lat wcześniej, ciężko jest dociekać prywatyzacyjnego mechanizmu.
Ta książka odpowiada na wszystkie pytania związane z prywatyzacją, a materiał faktograficzny jest tak ogromny, że prawdopodobnie nie da się w tym temacie napisać lepszej analizy.
Naprawdę szkoda czasu na forumowe dywagacje, w sytuacji gdy pod ręką jest coś takiego.
Krótka recenzja wydawnicza:
"Niezwykła nie tylko bynajmniej ze względu na ilość poświęconych jej stronic (owoc kilkunastoletniej pracy autora). Jacek Tittenbrun, profesor socjologii z Poznania rozpoczyna tę narrację jeszcze w realnym socjalizmie i prowadzi ją przez wszelkie meandry jakim podlegała po 1989 roku. Czytelnik poznaje wszystkie większe i mniejsze, bardziej i mniej znane, a nawet te zupełnie nieznane afery i skandale w jakie obfitowały przemiany własnościowe w naszym kraju. Specyfika i walor socjologicznego i humanistycznego spojrzenia autora polega na tym, iż na tę powikłaną często historię patrzymy przez pryzmat ludzi - jednostek i grup biorących w niej udział."
Wow, to lubię ! Nie znam tego, ale dzięki za namiary ! Piszą tam już o przygotowaniach byłej nomenklatury do kontrolowanej zmiany systemu ? A o kapitale zagranicznym i jego przygotowaniach do ekspansji na wschodni rynki ?
Bartek, ja przeczytałem 1 Tom na razie, ale książka powala ogromem materiału poglądowego. Masz tam wszystko i przede wszystkim to, o co pytasz: mechanizm nomenklatury przygotowującej zmianę systemu i przejęcie kapitału państwowego, to jak wyglądało to w praktyce, itp, itd. Książka jest niesamowita.
Myślę, że możemy tę lekturę polecić też ovo ? Ciekawe czy coś mu to da ?