ďťż

sunsetting

photo

Ach, gdyby Muzeum gromadziło wokół siebie, a nie odstraszało - miłosników historii ....

[ Dodano: 2007-05-29, 10:34 ]


Ponoć dyrektor tegoż muzeum ładną kaskę zarabia, ok 4 tys. złociszy.

A np: nie udostepnia innym zbiorów (książek), które tam się znajdują, a sam napisał na ich podstawie książkę.
To te muzeum jeszcze jest czynne ? W kłodzkim muzeum coś się dzieje a w naszy prócz pająków nowego chyba nic , bo skoro ja mieszkaniec Bystrzycy nawet nie wiem że jest czynne to straszne zaniedbanie. Pewnie expozycja przed 30 lat bez zmian. Pani burmistrz chyba sie tam przejdzie w niedługim czasie.
była ostatnio wystawa litografii,byłem osobiście jakieś 2 mesice temu.


Nie jest tak do końca źle ja np nie mam problemu z wglądem do zasobu książkowego muzeum, choć nie robie tego często bo czas mi nie pozwala. Ale fakt trzeba kogoś innego na tym stanowisku np taki dyr. Szymczak z Dusznik, nie ma porównania !!
Mi też się wydaje że tam się nic nie dzieje , no ale co by się miało dziać bo nie wiem ???
nasze miasto ma szczęście do osób zajmujących sie kulturą
Albalonga,litości , póżniej będą pretensje ,że się czepiam
Bo się czepiasz. Tym razem wybaczam.
Talib , przesadzasz , nie lubię pogróżek i mentorstwa typu "bo się czepiasz".!
Leszczu napisał:

ale co by się miało dziać bo nie wiem

W Muzeum Papiernictwa (czyli też specjalistycznym) z siedzibą w Dusznikach Zdroju można obejrzeć wystawy o historii Dusznik, różne wystawy plastyczne, odbywa się święto papieru - super impreza, na której można spróbowac robienia papieru, wycisków pieczęci w papierze i wiele innych rzeczy.

W Muzeum Kłodzkim jest obecnie jeszcze wystawa o Tarnowicy Polnej, czyli o tym skąd przybyli mieszkańcy Waliszowa jednego i drugiego. Na otwarciu wystawy w Kłodzku był tłum gości z Waliszowa.

Leszczu napisał:

ale co by się miało dziać bo nie wiem

W Muzeum Papiernictwa odbywa się święto papieru - super impreza, na której można spróbowac robienia papieru, wycisków pieczęci w papierze i wiele innych rzeczy.

U nas w muzeum jest święto ognia bo widziałem panią palącą pod drzwiami muzeum , pewnie nawet krzesanie ognia było wcześniej .
Na dobry trop trafiłeś

W relacjach dyr. z pracownikami tez ponoć iskrzy, czyli muzeum historii niecenia ognia.
Kubuś nikt nie lubi pogróżek.
Nikt też nie przepada za osobami, które mają skłonności do czepiania się.
Nazywając rzecz bardziej po imieniu: kto mieczem wojuje od miecza ginie.
A czy ktos moze wie jak sie skończyłą sprawa mobbingu w muzeum???Czy juz sąd wydał wyrok?
Trzeba chyba zapytać Burmistrza.
Przecież w muzeum się nie dowiemy.
A może Przewodniczący Rady Miejskiej coś wie?

Już wspominałem wcześniej , że w wykazie korzystających z biblioteki naszego muzem od 2002 roku figuruje jedna osoba!!! To ty byłeś tym szczęściarzem ? hehe a to fakt ale niech ktoś spróbuje powinno się udać. Co do meritum sprawy to się zgadzam, dyrektora powinno się wymienić.

A czy ktos moze wie jak sie skończyłą sprawa mobbingu w muzeum???Czy juz sąd wydał wyrok?

Pięć tysięcy PLN plus pokrycie kosztów procesu.

Druga sprawa , "za psychiczne znęcanie się nad pracownikami " -dziewięć miesięcy
w zawieszeniu na dwa lata... :shock: plus pokrycie kosztów procesu :idea:
No to ładnie., mamy dyrektora z wyrokiem , ale w tym kraju wolno wszytko.....
Ale dyrektor wydał tyle obrazków z napisem "wszelkie prawa zastrzezone', że gmina się nie wypłaci.
Słyszałem też kiedyś, że doktor dyrektor straszy gminę, że pozwie ją do sądu ponieważ ta nie płaci mu określonych (dużych) kwot z tytułu korzystania z jego praw autorskich.
Przecież to jest śmieszne.
Np. jestem szambonurkiem i każę sobie płacić ekstra po opróżnieniu szamba bo ja mam prawa autorskie na wąchanie gówienek?
Talib, potwierdzasz swoimi zasłyszanymi wieściami moje gdybanie.
Mozliwe, że dyr. w sądzie sprawy nie wygra (ważne są warunki prawne powstawania dzieła), ale bez sądu pewnie się nie obejdzie.
W tej sytuacji nasza gmina go pozostawi, bo po co kłopoty, a placówka nie jest deficytowa finansowo, tylko kulturalnie i społecznie. To się na rynku naszej gminy nie liczy.
i zdaje sie że4 od strony prawnej ma racje , zwolnić go w takim razie
Doktor dyrektor życzy sobie od gminy 250.000 PLN ROCZNEGO dodatkowego ekwiwalentu za swoje "dzieła" .Potwierdził to w czasie kontroli komisji rewizyjnej w muzeum. Na dwóch ostatnich sesjach jeden z radnych zgłosił swoje zastrzeżenia w
w|w sprawie oraz sześć innych wniosków do burmistrza w związku z rażącym nieprzestrzeganiem STATUTU muzeum.
Czekamy na odpowiedż.

Doktor dyrektor ma wielu obrońców w naszym UMiG!
nie znam sie na prawie, ale wydaje mi sie że może rościć osoba ekwiwalentu w momencie zawartej umowy pomiędzy dyr a burmistrzem o dzieła. Jeśli bez umowy sprzedaje wizerunek to robi to dla własnej reklamy

Doktor dyrektor ma wielu obrońców w naszym UMiG!

Jakieś konkretne wydziały?
Pewnie, tradycyjnie ciocie, wujkowie i inne obecne w naszych krajowych urzedach kumoterstwo. A moze by tak prace doktorska nasza dyrektorka przez program plagiat.pl przepuscic. Ciekawe jak sie przedstawia tam sytuacja
Brawo , Njangu , sprawa plagiatu nie jest jeszcze zakończona :lol: !
Bardzo dobry pomysł!
Jak dobrze pamietam zasady, a pamietam je dobrze bo sam pisze prace naukowa, jesli wiecej niz 3% materialu zawartego w pracy naukowej ( bez wzgledu na rodzaj ) bedzie zapozyczeniem słow innego autora a nie zostanie on w jakis sposob w zacytowany w pismiennictwie to praca jest plagiatem. A zeby uznac czyjac mysl za kopie musi ona byc idealna kopia 14 nastepujacych po sobie slow w oryginalnym przekladzie zarowno ineterpunkcyjnym jak i stylistycznym.
O ile w przypadku pracy magisterskiej okres kontrolny wynosi do 5 lat od obrony o tyle w przydadku pracy doktorskiej jest on dozywotni i w kazdej chwili mozna zarzadac kontroli. Takze drodzy forumowicze, namierzyc rozprawe naukowa doktorka i skontrolowac.

Poza tym skoro jest doktorkiem i jest starej daty to zawsze mozna zrobic chamsko rzecz, modna w naszym kraju. Pojsc do IPN by go zlustrowali czy nie wspolpracowal z SB
Tego nie wiemy na 100 % czy byl tym za kogo sie podaje
Lustracja mnie wkurza (jestem starej daty).
Gość miał juz problemy na uni wrtoc. i raczej tamtejsza historia sztuki za nim nie przepada.

Poprawka - nie przepadała (bo było to kiedyś - obecnie nie wiem)
Doktor Dyrektor może spać spokojnie (w muzuem).
Nic mu nie zrobią bo gość ma żółte papiery.
Na pierwszy rzut oka widać.
http://e.gazeta.wroc.pl/?...lendarzDzien=08

Świetny artykuł na 11 stronie w piątkowej (08-06-2007 r.) Gazecie Wrocławskiej.

Komentarz zbędny.
przynajmniej się odważyła kobieta
Bardzo dobrze, przejawy mobbingu trzeba piętnować.
Doktordyrektor tak pilnuje naszego muzeum , że znów zginęła kolejna rzecz-zabytkowa zapalniczka !
WOW, no to pięknie się dzieje się w naszym muzeum, że już giną eksponaty
Tak , dwa lata wstecz zginęła piękna barokowa rzeżba , cudem znaleziona i eksponowana przez jakiś czas w "podziemiach bystrzyckich "

Cztery (pięć?) lat temu zginęła kronika Bystrzycy Kł. z czasów sredniowiecza.Znależli ją wopiści niemieccy na granicy niemiecko-czeskiej. Zabytek ten skradziono w naszym muzeum w poniedziałek (!!!) , kiedy muzeum jest zamknięte dla zwiedzających :roll:

Cuda , cuda ...
żenada, szkoda, że takie wydarzenia mają miejsce, wkońcu to muzeum jest unikalne na skalę europejską, powinno być perełką miasta, ale chyba jakoś tak nie jest

Cztery (pięć?) lat temu zginęła kronika Bystrzycy Kł. z czasów sredniowiecza.Znależli ją wopiści niemieccy na granicy niemiecko-czeskiej. Zabytek ten skradziono w naszym muzeum w poniedziałek (!!!) , kiedy muzeum jest zamknięte dla zwiedzających :roll:
Nie zebym zostal tu posadzony o falszywe oskarzenia ale skoro nie bylo zwiedzających wtedy i ta ksiega zginela, a jak mowi oficjalna wersja ze zlodziej wszedl przez okno (troche to dziwne, bo musiałby byc idiota do potegi by tamta droga sie wspinac) to albo nasz dyro/lub ktorys z pracowników probowal opchnac za granica kronike , bo samo napewno to nei wyszlo. Mozliwosci takie ze wyniesli, albo wynajety złodziej (nieuchwytny do tej pory) mial przygotowane wszytko, wiedzial ktore okno i w jaki dzien co mu znacznie ułatwilo robote a potem podzial zyskow i heja.
Dlatego też dziwię się, że Doktor Dyrektor jeszcze jest dyrektorem.
Gdyby jakiś Iksiński dostał wyrok to z pewnością nie pracowałby już w urzędzie albo instytucji jemu podległej.
Moim zdaniem nie powinien ten człowiek wykonywać funkcji dyrektora.
Można przecież wysłać człowieka na przymusowy urlop.

Można przecież wysłać człowieka na przymusowy urlop.
... lub zwolnić z obowiązku świadczenia pracy (zawiesić) do czasu wyjaśnienia sprawy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl