sunsetting
Jest dokladnie tak jak ja juz od dawna myslalem i pisalem. Zachod Europy sklada sie z pozbawionych korzeni i kregoslupa moralnego obywateli. Nic dziwnego, ze z takimi pro multi kulti 100% tolerance, kill babies, don't eat animals pogladami te suki sa ruchane w dupy przez czarnych i muslimow.
Jak to mozliwe, ze ci ktorzy wg polskiego spoleczenstwa i mediow, a nawet wiekszosci rzadzacych sa naszymi wrogami potrafia okazac wiecej czlowieczenstwa wobec naszych zmarlych i naszego spoleczenstwa niz ci, ktorzy "zawsze nas wspieraja"? Odwolali mi dzisiaj zajecia na uczelni, w dodatku nie moge w nic grac na tym zasmarkanym linuxie, no wiec, by sie nie nudzic przegladalem zagraniczne serwisy informacyjne i rozmawialem z obcokrajowcami. Wyobrazcie sobie (dla mnie to bylo prawie pewne), ze rosjanie, ukraincy, a nawet ponoc nienawidzacy nas litwini i bialorusini skladaja wszystkim polakom kondolencje i nawet jezeli udaja smutek, to naprawde nalezy sie szacunek. Natomiast francuskie i hiszpanskie psy zamiast napisac w info "Zginal polski prezydent Lech Kaczynski i cala delegacja", nastepnie wymienic wszystkich zmarlych i na jakich stanowiskach sie znajdowali (no bo bez przesady nie musza pisac, ze im zajebiscie smutno), to oni umieszczaja notki typu "Za zycia byl homofobem, nacjonalista, szowinista, nienawidzil Rosji, nie znal pojecia tolerancji"... to przekracza wszystkie mozliwe granice.
Czerwone skurwysyństwo nie zna granic.
Oczywiscie w tolerancyjnej Polsce nie brakuje juz opinii, ze taka zaloba, to szopka, ze to tylko Kaczynski, ze prezydent nie jest najwazniejszy. Na wp.pl specjalnie zablokowali komentarze, bo juz zaczelo sie trollowanie i bezsensowne klotnie. Na Allegro brak dobrego smaku. Sprzedaja juz koszulki "10.04.10- Kaczynski R.I.P".
Edit: Ale i tak jestem zadowolony, ze wiecej nacjonalistow i patriotow jest w przedziale wiekowym 15-25 niz 30-40, to dobrze o nas swiadczy.
to tylko Kaczynski, ze prezydent nie jest najwazniejszy.. (jakiś cytat zacytowany przez Ffarrena)
Takie teksty to już debilizm totalny. Zginęli najważniejsi ludzie w państwie, Polska otrzymała cios tracąc czołowych polityków, to mogą nazywać "tylko", jakby zginął ot jakiś tam aktorzyna ??
No i oczywiście zaczynają się teorie spiskowe, że to ruskie itd. Sądzę że w tym wypadku się nie sprawdzą, sądzę że to był błąd pilota, a nie tylko chu*owe lotnisko czy samolot (chociaż one już dawno były do wymiany)
Zastanawiam sie co jutro powiedza mi w twarz moi kumple socjalisci. W liceum mialem ziomka w klasie, z wyboru satanista, jak zmarl papiez ryczal jak baba. Mam nadzieje, ze i lewaki nie beda szli w zaparte- nie wazne jakim byl czlowiekiem, wazne, ze byl chujowym politykiem.
- gwoli scislosci, nie uwazam Kaczynskiego za slabego polityka.
Teorie spiskowe to normalne dla nas. Szczegolnie, ze to sie stalo na terenie Rosji, naszego najwiekszego "wroga". A prawda jest taka, ze oni juz nam udostepnili czarne skrzynki z samolotow. Jezeli mieliby cos zataic, to na pewno jedna skrzynke by skradli, bo jej zawartosc moglaby zaprzeczyc slowom ruskich generalow. Widocznie rosjanie mowia prawde.
Tez sadze, ze to blad pilota, dodatkowo polaczony ze zlymi warunkami atmosferycznymi.
tak się złożyło że wczoraj byłem w Warszawie.
Stoję sobie w centrum handlowym w sklepie RTV, i razem ze mną kupa ludzi przed telewizorami. Wszędzie TVN24, na jednym kanale EuroNews. I na obu stacjach nic, tylko ta katastrofa. Stoi tłum ludzi, szemrają między sobą, jakieś opinie, komentarze a jeden idiota głośno że "ruskie pewnie maczali w tym palce bo bez tego to się nie obyło". Popatrzyli wszyscy jak na debila i koniec a koleś się spiździł. Wszyscy razem ponad podziałami, jak powiedział Komorowski "nie ma ani lewicy, ani prawicy, jesteśmy wszyscy razem". I to się dało wyczuć że jeden drugiemu bratem. Z kumplem na ulicy zobaczyliśmy jak jakiś facet idzie i czyta po południu czarno-białą gazetę i na ostatniej stronie zdjęcia ofiar. Pytamy go co to za gazeta a facet (40-50 lat) kulturalnie pokazał gazetę (specjalne wydanie Wyborczej) i pokazał gdzie ją rozdają za darmo. W ogóle zupełnie inna atmosfera była, solidarność było czuć na każdym kroku. Ale już sobie myslę.... szkoda że to nie na długo i za jakiś czas (zapewne jakieś 2-3 miesiące po wyborach) wszystko będzie jak dawniej
Mam nadzieje, ze Jarek sie pozbiera i wystartuje w wyborach, bo Ziobro Ziobro moze byc zbyt slabym kandydatem.
A co się stało ?
Warren się umył
Był w Wawie i nie dał znać, pff
Szkoda, ze ja nie moglem byc w Wawie. Za daleko.
Dla Warszawiaków nie szkoda
juve, byłem i nie dałem znać. ale i tak gówno z tego by było. przez tą tragedię po części. grzebaliśmy się w korkach i w ogóle było tak jakoś chujowo. dali nam 2h wolnego czasu w Arkadii i do widzenia. także znać nie dałem, ale nawet gdybym dał to dupa by wyszła
Ja do Arkadii w 15 minut dojeżdżam, byśmy po soczku wypili i ****.
Edit: Ale i tak jestem zadowolony, ze wiecej nacjonalistow i patriotow jest wiecej w przedziale wiekowym 15-25 niz 30-40, to dobrze o nas swiadczy.
Rozjaśnij mi to "dobrze o nas świadczy", bo nie wiem co masz na myśli?
W prawie calej Europie Zachodniej panuje trend wynaradawiania spoleczenstw poprzez rzady i medialna propagande tzw. multi kulti i cywilizacji smierci. Do czego doprowadza taki stan rzeczy widac golym okiem- katastrofa demograficzna. W Europie zachodniej nie wypada byc patriota, a nacjonalista jest synonimem slowa nazista. No jest to zenujace.
No i dochodzimy do tego co powiedzialem
Ale i tak jestem zadowolony, ze wiecej nacjonalistow i patriotow jest wiecej w przedziale wiekowym 15-25 niz 30-40, to dobrze o nas swiadczy.
Moim zdaniem dobrze swiadczy o polskim spoleczenstwie fakt, ze mlodzi polscy obywatele maja zupelnie inny tok rozumowania niz mlodziez upadajacych spoleczenstw np. Francji, Niderlandow. Byc moze unikniemy sytuacji jaka panuje w juropie. W Polsce obywatele w przedziale wiekowym 30-40 lat czesto wstydza sie ojczyzny, pisze na podstawie wlasnych doswiadczen.
Napisałbyś o samych patriotach. Nie przyczepiłbym się. Piszesz o nacjonalistach, dlatego się czepiam. Zważ na różnice między tymi postawami/przekonaniami.
Piszac o nacjonalizmie w poprzednim poscie mialem na mysli:
postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Nacjonalizm uznaje sprawy własnego narodu za najważniejsze. (...)
Nacjonalizm to także lojalność wobec władzy, kult państwa,szeroko rozumiana duma narodowa, przywiązanie do tradycji i autorytetów.
Cytat z Wikipedii.
Ten cytat równie dobrze może opisywać patriotyzm. ;x
Tu jest różnica:
Według nacjonalistycznej interpretacji historii świat był i jest areną walk pomiędzy różnymi narodami, z których tylko najsilniejsze mają prawo do przetrwania.
Czyli co? Przetrwają najsilniejsi? Cofamy się do epoki kamienia łupanego? :P
Nie dajmy się wynarodowić, ale znowu bez przesady w drugą stronę. Szacunek i poświęcenie dla kraju OK, a czemu inne narody mają być gorszę ? Nacjonalizmowi bliżej do szowinizmu niż do patriotyzmu.
Według nacjonalistycznej interpretacji
Wedlug nacjonalistycznej interpretacji. Interpretacji, a nie definicji, prawdopodobnie w samej definicji nacjonalizmu nie istnieje takie sformuowanie, po prostu jakis nacjonalista X lat pozniej rozwinal definicje do czegos takiego.
a czemu inne narody mają być gorszę ? Nacjonalizmowi bliżej do szowinizmu niż do patriotyzmu.
Nie gorsze, tylko mniej wazne dla nas. Czemu mam stawiac np. USA na rowni z Polska? Nie moje panstwo, ja zyje dla mojej rodziny, dla moich znajomych, dla moich rodakow no i dla siebie , nie dla osob i panstwa, ktorego nie znam. Inaczej... inne panstwa mam w dupie, aczkolwiek je szanuje, poniewaz wlasnie na wzajemnym szacunku teraz powinna bazowac dyplomacja miedzypanstwowa.
Ten cytat równie dobrze może opisywać patriotyzm. ;x
Nie, poniewaz patriotyzm nie ma nic wspolnego z polityka.
Według nacjonalistycznej interpretacji historii świat był i jest areną walk pomiędzy różnymi narodami, z których tylko najsilniejsze mają prawo do przetrwania.
Czyli co? Przetrwają najsilniejsi? Cofamy się do epoki kamienia łupanego? :P
A co do tego...
Czy wlasnie tak nie jest na swiecie? Kurdowie, Czeczeni, Baskowie. Maja wlasne panstwa? Nie. Dali sobie narzucic zwierzchnictwo.
Mimo, ze moim zdaniem to tylko interpretacja definicji nacjonalizmu, to bede jej bronil.
Pod slowem "najsilniejsi" nie kryje sie tylko 'Sila' jaka pewnie masz na mysli. Silny narod, to taki, ktory potrafi stworzyc panstwo, utrzymac je, rozwijac, rozwijac swoj jezyk i tak dalej. Jaki jest sens istnienia narodu, ktory nie potrafi zadbac o siebie? Slaby narod z czasem i tak sam wyginie, nawet bez konkurencji, poniewaz ludzie straca poczucie tozsamosci narodowej, albo podziela sie na mniejsze grupki-narody-grupy etniczne, wystarczy zobaczyc co sie dzieje w Chinach.
Dobry przyklad to Afryka. Za czasow panowania 'bialych panow' niektore panstwa naprawde byly stosunkowo bogate, a przynajmniej zamozne. Nie bylo glodu, ubostwa... a co maja teraz, kilkanasiad lat po wygonieniu bialych? Brud, smrod, glod i ubostwo. Nie sa silnymi narodami- gina. Potrzebowali bialego bata-zwierzchnika, by sobie poradzic.
Piszac o nacjonalizmie w poprzednim poscie mialem na mysli:
postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze polityki. Nacjonalizm uznaje sprawy własnego narodu za najważniejsze. (...)
Nacjonalizm to także lojalność wobec władzy, kult państwa,szeroko rozumiana duma narodowa, przywiązanie do tradycji i autorytetów.
Cytat z Wikipedii.
To skończ z wikipedią i zacznij sięgać po książki.
W książkach zapisane jest, że nacjonalizm to postawa, która w swych założeniach podporządkowuje dobru jednego narodu wszelkie sprawy innych narodów. Ten jeden naród domaga się uprzywilejowanej pozycji względem innych nacji zamieszkujących ten sam obszar. Wszystko to przekłada się demonstrowanie swojej wyższości względem innych, podkreślaniem samych pozytywnych cech i wytykania wad innym (o ile są to pozytywne cechy i wady). I jakbyś nie chciał spojrzeć nacjonalizm zahacza o rasizm.
Twoja definicja gdyby złagodzić ją, wywalić wzmiankę o kulcie państwa można podciągnąć pod patriotyzm.
Przetrwają najsilniejsi ... To mi trąca nacjonalizmem. I patrząc na dzieje naszego narodu... To my też nie powinniśmy mieć własnej państwowości. Bo jesteśmy za słabi, bo byliśmy za słabi. Bo daliśmy:
"sobie narzucić zwierzchnictwo"
Możesz powiedzieć to komuś kto bił się u boku Napoleona "Po co walczysz Polaku? Jesteś za słaby by mieć własny kraj i tradycję."
Bylismy na tyle silni, ze mimo narzuconego zwierzchnictwa je zwalczylismy. Narody o ktorych pisalem tego zrobic nie potrafily i juz tego nie zrobia. To jest spora roznica, nie mam na mysli spoleczenstw, ktore zyja w "niewoli" kilka lat i maja szanse sie z niej wyrwac.
Okresy niewoli narodow zdarzaly sie czesto w historii, czesto wlasnie dzieki takiej niewoli mozna bylo dostrzec sile danego narodu.
Moim idealem narodu sa oczywiscie Zydzi. Mysle, ze z dosyc oczywistych powodow, ale w razie potrzeby moge wytlumaczyc dlaczego. ;)
Mieliśmy własne państwo, rozwijaliśmy je mieliśmy własny język itd. I co? Straciliśmy niepodległość? Straciliśmy. Spójrz na Polskę. Mamy Ślązaków, Kaszubów. Mniejszości, które nie mają się najlepiej. Powiedz to im, że nie mają sensu istnienia.
Kaszubi i slazacy to grupy etniczne. To dosyc spory blad nazwac ich narodami jak to zrobiles powyzej o ile nie zinterpretowalem zle Twoich slow, wtedy przepraszam. No i nie maja wlasnych suwerennych panstw. Sam jestem kaszubem, ale jednak przede wszystkim polakiem. Kaszubi nie posiadaja tozsamosci narodowej, nie zasluguja na wlasne panstwo i na cale szczescie sie go nie domagaja.
Do reszty wypowiedzi odniose sie krotko, poniewaz i tak cala dyskusja sprowadzi sie do jednego. Dla mnie najwazniejszy jest moj narod, uwazam, ze mam prawo swoj narod wywyzszac ponad inne narody (chociaz tego nie robie) nawet jezeli bedzie to niesprawiedliwe wobec innych.
PS. Zeby nie bylo, ze czytam tylko Wikipedie. Czytalem dziela Romana Dmowskiego, zaliczysz? ;)
Sam mi dawałeś linki do wywiadu z naukowcem izraelskim, który udowadniał, że "naród żydowski" nie istnieje, są to ludzie związani wyłącznie wyznaniem, tak jak dajmy na to chrześcijanie.
Nie ma i nigdy nie będzie jednoznacznej definicji takich pojęć jak "nacjonalizm" czy "patriotyzm", a to głównie dlatego, że pomimo najszczerszych chęci badacze myśli polityczno - prawnej zawsze w pewien sposób wartościują (negatywnie lub pozytywnie) każdą badaną przez siebie doktrynę. Aprioryczne założenia z zasady wpływają na pojawianie się błędów w opracowaniach naukowych. Poza tym przedstawicieli nacjonalizmu było bardzo wielu, w każdym kręgu kulturowym. Elementy nacjonalistyczne można były istotne w populisty Perona, a nawet w państwach demokracji ludowej (nacjonalizm był podpierany antagonizmem socjalizm - kapitalizm).
Generalnie wg mnie można stwierdzić, że patriotyzm i nacjonalizm nie są postawami sprzecznymi, w ogóle ciężko je porównywać. Nacjonalizm jest dużo bardziej zachłanny, przedstawia pewną polityczną, gospodarczą, społeczną i kulturalną wizję. Stawia NARÓD (pojęcie bardzo nieostre) nie tylko ponad innymi narodami, ale także postuluje jego nadrzędność nad państwem. Dla nacjonalisty liczą się Polacy, a dopiero w drugiej kolejności Polska. Państwo powinno robić wszystko, żeby zapewnić byt narodowi, co wprowadza w nacjonalizmie elementy socjalne.
Bylismy na tyle silni, ze mimo narzuconego zwierzchnictwa je zwalczylismy. Narody o ktorych pisalem tego zrobic nie potrafily i juz tego nie zrobia. To jest spora roznica, nie mam na mysli spoleczenstw, ktore zyja w "niewoli" kilka lat i maja szanse sie z niej wyrwac.
Fajnie. Ale zważ na sytuację międzynarodową w chwili gdy odzyskujemy niepodległość. Mamy trzy osłabione, nękane kłopotami wewnętrznymi mocarstwa (tym kłopotem są również Polacy, chcący niepodległości). Obawiam się, że tacy Czeczeni nie mieli i nie mają tyle szczęścia. Czemu? Bo może Rosja nie ma w pobliżu godnego konkurenta, nie ma kryzysu i cóż ... Może Czeczenów jest za mało? A może brakuje im wsparcia. A może Rosjanie ich większość wynarodowili? Nikt się nimi nie interesuje bo wszyscy uważają ich za problem wewnętrzny Rosji.
Fajnie. Ale zważ na sytuację międzynarodową w chwili gdy odzyskujemy niepodległość. Mamy trzy osłabione, nękane kłopotami wewnętrznymi mocarstwa (tym kłopotem są również Polacy, chcący niepodległości). Obawiam się, że tacy Czeczeni nie mieli i nie mają tyle szczęścia. Czemu? Bo może Rosja nie ma w pobliżu godnego konkurenta, nie ma kryzysu i cóż ... Może Czeczenów jest za mało? A może brakuje im wsparcia. A może Rosjanie ich większość wynarodowili? Nikt się nimi nie interesuje bo wszyscy uważają ich za problem wewnętrzny Rosji.
Tych narodow rosjanie wynarodowili mase, czeczeni to taki przyklad. Mozna stwierdzic, ze nie mieli wsparcia, ze bylo ich za malo itd. itd. ale wszystko sprowadza sie do tego samego- byly to male, slabe narody, a wiele z nich mialo slaba tozsamosc narodowa. Tozsamosc narodowa danego "narodu" podtrzymywala garstka ludzi. Bardzo mozliwe, ze te narody nie dalyby rady stworzyc stabilnego panstwa, ja jestem tego prawie pewny, ale jednak nadal to jest tylko gdybanie. Nie uwazam porownanie polakow do czeczenow (w domysle: nacje pod zwierzchnictwem Rosji) za prawidlowe porownanie. Polska mimo wszystko przez zaborami miala bogata kulture, spore panstwo z historia.
Ślązacy grupą etniczną... Ciekawe, ale jak dobrze pamiętam mapę to księstewek śląskich było dużo, własny język, kultura. Czy idąc dalej ... są jednak narodem.
Czy jezyk bedacy zlepkiem kilku innych, kultura bedaca rowniez zlepkiem kilku innych i kilka ksiestewek czesto bedacych pod protektoriatem innych panstw swiadczy o istnieniu narodu? Moim zdaniem nie.
Takie pytanie. Czy przypadkiem jezyk slaski nie jest uznawany tylko za dialekt jezyka polskiego, tudziez niemieckiego, badz czeskiego? Przyznam, ze nie mam zbyt wiele czasu na czytanie kazdej ksiazki zwiazanej z historia danego 'narodu', badz grupy etnicznej, swoja wiedze czasem preobuje uzupelnic czytajac forum historycy.org i wsrod nich historykow zdania sa podzielone.
I analogicznie Kaszubi. Język, kultura. W czasach wczesnego średniowiecza posiadają własny związek plemienny. Czyli mają jakąś formę państwowości.
Jednak sami kaszubi nie uwazaja sie i nie uwazali za narod. I o ile moge miec braki w wiedzy nt slazakow, lub historii 'czeczenow' to swoja historie znam wystarczajaco dobrze.
Sam zwiazek plemienny nie oznacza jeszcze panstwowosci. To dopiero zalazek panstwowosci. Poza tym jezyk kaszubski jest uwazany jedynie za dialekt jezyka polskiego, a nie za osobny jezyk, wiec juz to wyklucza istnienie narodu kaszubskiego.
Skoro Żydzi to naród silny bo przetrwali tyle lat, to dwie wyżej wymienione grupy są również narodami.
Mialem na mysli syjonizm jako postawe istnienia panstwa zydowskiego. Sam nie popieram syjonizmu, to skrajny nacjonalizm, aczkolwiek dziala idealnie dla tego narodu. Sadze, ze zaden inny narod na swiecie tak idealnie nie laczy swojej kultury, religii, autorytetow i historii z panstwem jak wlasnie Izrael.
Cały czas odnosisz wszystko do dzisiaj. Silny naród to ten który dzisiaj ma państwowość. Rewelacyjnie. A co jeśli jutro ją utraci? Tzn., że to JEDNAK nie był silny naród. A co jeśli jutro jakaś grupa etniczna niezasługująca na własne państwo zyska/odzyska niepodległość?
Dzisiaj mówisz, że są za słabi, a jutro okazują się ... silni?
Moglbys podac jakis przyklad, bym mogl sie odniesc do konkretnej grupy etnicznej? To nie jest tak, ze uwazam, iz kazdy narod, ktory w tej chwili jest pod 'niewola' nie zasluguje na istnienie. Ja to traktuje bardziej indywidualnie.
Powiedzmy tak. Jezeli narod pod niewola nie znajduje sie stosunkowo dlugo w odniesieniu do swojej historii, zachowuje jezyk (nie dialekt), kulture (swoja, nie zapozyczona, badz ulepiona z kilku), jezeli tozsamosc narodowa wsrod calego spoleczenstwa jest wystarczajaca, to mozna sie zastanowic, czy jest sens istnienia takiego narodu.
To dobrze, że nie robisz. Jednak jeśli naród jest najważniejszy, większość młodych osób to nacjonaliści i patrioci miłujący swój kraj i naród (w tą większość szczerze wątpię). To czemu w Polsce nie chcemy dbać o swój język?
Sam nie uzywam polskich znakow. Wynika to jednak z tego, iz nie posiadam polskich znakow w moim systemie operacyjnym. To tak by w razie czego sie wytlumaczyc. ;)
Czemu wchodzę na forum takie jak to i widzę... Hmm multum przekleństw i błędów ortograficznych (nie mówię tu o osobach, które walną błąd czy literówkę w wypowiedzi, a o takich co robią to nagminnie). Czemu 2/3 mojej byłej klasy z liceum poszła po zaświadczenie, że są dyslektycy, że dokucza im dysortografia?
W końcu częścią szacunku dla swego narodu jest szacunek do kultury. Kultury osobistej oraz kultury wobec innych. Szacunek dla języka ojczystego. Chodząc po ulicach mam takie wrażenie:
znakomita większość osób ma za nic wcześniej wspomniane wartości.
W zasadzie ciezko mi to wytlumaczyc. Ja sie oparlem na wlasnych doswiadczeniach zyciowych, czyli temu co udalo mi sie zaobserwowac wsrod znajomych na Pomorzu w wieku 15-25(30) lat i porownalem to do zachowania starszego pokolenia ponad 30 roku zycia. Internet to chyba nieco inna bajka.
Zjawisko 'dys...' mozna wytlumaczyc zwyklym cwaniactwem i byc moze nie powinnismy tego nazywac brakiem szacunku do kultury, a sposobem na zlapaniem lepszych ocen w szkole, ktora uwaza sie czesto blednie jako przymus, a nie prawo do nauki. :(
Teraz poczytaj coś z drugiej strony barykady dla równowagi;]
W ogole wyznaje zasade, aby nie czytac zadnych dziel 'intepretatorow'. Dmowski rowniez tylko interpretuje definicje nacjonalizmu, przeczytalem jego dziela tylko i wylacznie, by zrozumiec dzialania obecnych nacjonalistow, ktorzy odnosza sie do jego ideologii.
Ciekawy temat, burzliwa dyskusja, miałbym zapewne coś do powiedzenia ale... te posty...za długie :D
No właśnie, jak post jest dłuższy niż 2 zdania, to od razu się odechciewa
Czy jezyk bedacy zlepkiem kilku innych, kultura bedaca rowniez zlepkiem kilku innych i kilka ksiestewek czesto bedacych pod protektoriatem innych panstw swiadczy o istnieniu narodu? Moim zdaniem nie.
Jak mniemam Białorusinów nie uznajesz za naród? ;]
[quote="Darth Warren"]
Takie pytanie. Czy przypadkiem jezyk slaski nie jest uznawany tylko za dialekt jezyka polskiego, tudziez niemieckiego, badz czeskiego? Przyznam, ze nie mam zbyt wiele czasu na czytanie kazdej ksiazki zwiazanej z historia danego 'narodu', badz grupy etnicznej, swoja wiedze czasem preobuje uzupelnic czytajac forum historycy.org i wsrod nich historykow zdania sa podzielone.
Z Kaszubami daje za wygraną. Ale ze Śązakami nie :P Istnieje organizacja dążąca do autonomii tego regionu. Pamiętam nawet wywiad w Russia Today (czy jak się nazywa ten propagandowy kanał telewizji rosyjskiej emitowany w języku angielskim) faceta, który tym się zajmuje.
Mialem na mysli syjonizm jako postawe istnienia panstwa zydowskiego. Sam nie popieram syjonizmu, to skrajny nacjonalizm, aczkolwiek dziala idealnie dla tego narodu. Sadze, ze zaden inny narod na swiecie tak idealnie nie laczy swojej kultury, religii, autorytetow i historii z panstwem jak wlasnie Izrael.
I tutaj oddaje pola.
Moglbys podac jakis przyklad, bym mogl sie odniesc do konkretnej grupy etnicznej? To nie jest tak, ze uwazam, iz kazdy narod, ktory w tej chwili jest pod 'niewola' nie zasluguje na istnienie. Ja to traktuje bardziej indywidualnie.
Weźmy obecne kraje wchodzące w skład byłej Jugosławii albo ZSRR.
Powiedzmy tak. Jezeli narod pod niewola nie znajduje sie stosunkowo dlugo w odniesieniu do swojej historii, zachowuje jezyk (nie dialekt), kulture (swoja, nie zapozyczona, badz ulepiona z kilku), jezeli tozsamosc narodowa wsrod calego spoleczenstwa jest wystarczajaca, to mozna sie zastanowic, czy jest sens istnienia takiego narodu.
A co z Serbołużyczanami? Naród czy grupa etniczna? Inny język, kultura, które próbują zachować.
W ogole wyznaje zasade, aby nie czytac zadnych dziel 'intepretatorow'. Dmowski rowniez tylko interpretuje definicje nacjonalizmu, przeczytalem jego dziela tylko i wylacznie, by zrozumiec dzialania obecnych nacjonalistow, ktorzy odnosza sie do jego ideologii.
Jakie są Twoje przemyślenia w tym temacie? Bo jak dla mnie, dzisiaj wszystko przeinaczamy i interpretujemy jak nam się podoba czy pasuje.
___________
Możemy pisać krótsze wypowiedzi, tylko czy dyskusja na tym nie straci?
Jak mniemam Białorusinów nie uznajesz za naród? ;]
Nie uznaje. Pisalem juz o tym chyba nawet na forum miedzynarodowej ligi gry Cossacks LCN moze z 1,5 roku temu.
Z Kaszubami daje za wygraną. Ale ze Śązakami nie :P Istnieje organizacja dążąca do autonomii tego regionu. Pamiętam nawet wywiad w Russia Today (czy jak się nazywa ten propagandowy kanał telewizji rosyjskiej emitowany w języku angielskim) faceta, który tym się zajmuje.
Doszly mnie pogloski, ze ta organizacja jest finansowana przez rozne niemieckie organizacje i osobistosci. Jezeli to prawda, to wiarygodnosc takiej organizacji jest zerowa. ;)
Masz na mysli RAŚ, czy inna organizacje?
Weźmy obecne kraje wchodzące w skład byłej Jugosławii albo ZSRR.
Znajde czas, to odpisze, kraje bylego ZSRR to ciekawy temat.
A co z Serbołużyczanami? Naród czy grupa etniczna? Inny język, kultura, które próbują zachować.
Sami serboluzyczanie dziela sie na gornoluzyczan i dolnoluzyczan, ktorzy posiadaja rozne jezyki(?), wyznaja takze rozne religie. Dla mnie to kilka grupek etnicznych, ktore dla wygody laczy sie w spolna nazwe serboluzyczan. Obecnie wielu serboluzyczan nie zna nawet swojego jezyka(?), a no i w ogole ludzi utozsamiajacych sie z ta "narodowoscia" co roku jest mniej. Moim zdaniem serboluzyczanie to grupa etniczna (grupy etniczne), ale jezeli ktos nazwie ich narodem to nie bede go poprawial. Najlatwiej i najwygodniej chyba ich nazwac protonarodem.
Jakie są Twoje przemyślenia w tym temacie? Bo jak dla mnie, dzisiaj wszystko przeinaczamy i interpretujemy jak nam się podoba czy pasuje.
Kazdy interpretuje na swoj sposob, to co wczesniej przeczytal, doswiadczyl, albo uslyszal na jakims przemowieniu, pozniej bywa, ze wyglasza swoja interpretacje jako definicje, albo pisze prace naukowa, w ktorej rowniez dopuszcza sie (bardzo mozliwe, ze nieswiadomie) przeklamania. Jedyne zrodlo, ktore "powie nam prawde", to dzielo autora definicji. Historia opowie nam tylko jak inni ludzie interpretowali i wprowadzali w zycie jego definicje.
Czy ktos wprowadzil w zycie komunizm w czystej nieskazonej postaci?