ďťż

sunsetting

photo

Ja przygarnęłam jednego psiaka. Ktos go z autobusu wyrzucił. Moze macie jakies przygarniete psiaki?


moja siostra cioteczna była w lesie z rodzicami , znaleźli kundelka. był przywiązany do drzewa , jakiś taki pobity- orzygarnęli go. Ale bardzo długo bał sie ludzi i nie mógł si przeyzwyczaić. Ale teraz jest jż wesołym małym pieskiem. Oni uratowali mu życie
Ja przygarnęłam kotka nie pieska ktorego ktos wyzucił z auta jest wspaniała
Ja również zaadoptowałam.
Suczkę, rasy mieszaniec.;P
I nie żałuję.;-*


Ja też chciałam tylko że my mamy już 2 psy i mama się nie chciała zgodzić. A jak się już zgodziła to piesek był już u sąsiadki. Wszystko było by dobrze gdyby nie to że ona mieszka koło pijaczka który jak sobie wypije to dręczy te zwierzęta i raz tak sie nawalił że tego bezdomnego psiaka zadręczył na śmierć
Kiedyś jechałam z rodzicami do babci. Na poboczu siedział wychudzony, średniej wielkości kundel. Miał białą, skołtunioną sierść i bardzo, bardzo smutne oczy. Był przywiązany do słupa. Tata zatrzymał się, wysiedliśmy z samochodu i wzięliśmy psiaka ze sobą, babcia wiele razy mówiła że chciałaby mieć psa, żeby dotrzymał jej towarzystwa. No to wzięlismy go. Nakarmiliśmy, napoiliśmy, on ułożył się w samochodzie i spał przez prawie całą podróż. Po przyjeździe wykąpaliśmy go i babcia zrobiła mu legowisko w starym kartonie po telewilzorze, włożyła do niego siano. Kiedy się wykaraskał, został z babcią. Weterynarz powiedział że nie jest młody, ma ok 10 lat, ale dużo przeszedł. Jakieś 2 lata temu zmarł... Był pięknym psem...
To skurw.ysyństwo wyrzucić psa.... Serce pęka, ja mam pieska-kundelka. Gdybym mogla to bym miała w domu 20 psów.

To skurw.ysyństwo wyrzucić psa.... Serce pęka, ja mam pieska-kundelka. Gdybym mogla to bym miała w domu 20 psów.

Ja też.
Ale gdy w żartach mówię o drugim psie,
to patrzą na mnie jak na wariatkę, a babcia pyta,
czy chcę sie upodobnić do Violetty Villas.
Nie mogę patrzeć na te biedne pieski :( Staram się im pomagać.. jestem wolontariuszką w schronie..niestety nie moge pomoc wszystkim pieskom na swiecie :( Ale bardzo bym chciała.
Wlasciciel stajni, w ktorej jezdze znalazł niedaleko stadniny psa...Wyglodzony, brudny itp. Gdyby znalazł go dzien pozniej psa by juz nie bylo..Przygarnol go..mieszka w stajni. Z poczatku bał sie ludzi. Teraz jak tylko wiedz kogos znajomego to sie strasznie ciezy. Gdy wyjezdzamy w tereny na koniach Saba(tak wlasnie ma naimie) biegnie za nami. Kochany pies.
przygarnęłam kota z ulicy, psa ze schroniska.. nie żałowałam ani chwili
No ja mam rasowca ale i dokarmian psy sąsiadów.
Ja mam psiaka ze schroniska i kota którego ktoś wyrzucił.
Mój pies sam się przygarnął. xD
Tzn. Przyszedł pod bramę i leżał. I pójść nie chciał. A moja mama jeszcze mu kiełbasy dała 'bo taki śliczny i biedny'. To już w ogóle się nie chciał ruszać. No i został z nami. ^^"
Widać było, że ktoś go bił, bo wystarczyło rękę unieść a już się cały kulił, uciekał i piszczał.
Ale już mu przeszło. Jest z nami 2,5 roku.
Mój tato był na spacerze jakieś 300 metrów od domu.
Do drzewa ktoś przywiązał pieska. Sznurkiem za szyję. Normalnie wbijał mu się ten sznurek już, prawie się zdjąć nie dało.
Zmarznięty piesek, głodny, wystraszony...
Był u nas przez długi czas... Teraz oddaliśmy go naszej cioci, ale często Łatkę odwiedzamy.
A w ogóle ja mieszkam niedaleko lasu i tam cały czas ktoś nam koty podrzuca; przez ostatnie dwa lata miałam chyba ze dwadzieścia....

Ale kocham zwierzęta i oczywiście wszystkie przygarniałam... :**
Psa mam z takiego jakby schroniska.
Dokarmiałam psa, który uciekł w czasie jak suki mają cieczkę.
Raz sie przypałętał jakiś kot,najprawdopodobniej ktoś go wyrzucił bo taki zaniedbany,brudny i w ogóle.Ale później gdzieś uciekł albo ktoś go z klatki wyrzucił.
Przygarnąć nie mogłam bo mam psa a poza tym jakoś kotów zbytnio nie lubie.
moja mama jakies 3 tyg temu znalazla pieska w takim pomieszczeniu gdzie trzymamy węgiel na zime. ktos nam go podrzucil moja mama go zabrala do domu i tak u naz zosala teraz wabi sie Gucia xD
Nie mogę patrzeć na biedne psy szczeniaki albo te dorosłe . Serce mi pęka sama mam w domu 2 psy . Kota. Ciągle przypomina mi sie ta historia o Ozzim

Avi napisał/a:
Przygarnąć nie mogłam bo mam psa a poza tym jakoś kotów zbytnio nie lubie.

Żal mi Cie.
Po pierwsze: nie wszystkie psy nie lubią kotów.
Po drugie: jak można nie pomóc zwierzęciu tylko dlatego, że zbytnio nie lubi sie kotów?
Zastanów sie zanim coś napiszesz


po pierwsze:żadna dwunastolatka nie bedzie tak do mnie sie zwracać.Żal mi ciebie jak już.
2.Ja chyba lepiej znam mojego psa niż ty.
więc wiem co lubi a czego nie.Nie sądzisz słonko?
3.Nie lubie kotów i koniec.Zresztą nie każdy mieszka w wielkim domu żeby być jak dr.dolittle i wszystkie zwierzęta przygarniać.Schroniska nie zamierzam otworzyć.
Zresztą kojarzy mi się że to właśnie ty zakładałaś temat o tym że chcesz mieć psa a rodzice nie chcą sie zgodzić czy coś w tym stylu.
Więc dziecko zastanów sie zanim ty coś napiszesz bo na prawdę ręce mi opadają jak czytam to co tu napisałaś.
Sorry że nie nie temat ale no w związku z zaistniałą sytuacją musiałam odpisać dziecięciu.
To smutne, że ludzie wyrzucają psy z domu.. Pół biedy jeżeli oddają je do schronisk, ale jeżeli przywiązują je w lesie nie dają im żadnej szansy na przeżycie... Kocham zwierzęta i dlatego staram się im pomagać...

Violinka Można w takim wieku być wolontariuszką w schronisku ? Gdy ja się pytałam nauczycieli w szkole mówili, że od 15 lat... Z chęcią bym została wolontariuszką :]
Trochę tych psów szkoda ale w pierwszej linii powinniśmy pomóc bezdomnym.
Ja też przygarnelam pieska którego kobieta wyrzuciła z autobusu...jest kochana mam ja juz rok xD ludzie sa naprawde okrutni....
jak tylko sie coś przybłąka to błaganm mame i go przygarniamy ;)
Nie posiadam przygarniętego psiaka.
Ale strasznie mi szkoda takich zwierząt.
W moim mieście nie ma schroniska, jest tylko 'azyl' dla zwierząt.
Psy są tam w opłakanym stanie.
Zgłosiłam się do wolontariatu, powiedzieli że nie potrzebują...
Gdybym mogła wizięłabym wszystkie. Strasznie chciałabym coś zrobić dla tych biednych psiaków. Mam jednego przybłędę.
Żal jest mi tych psów, ktoś powinien im pomóc.
Też bym zabrała te psiaki bo żal mi ich, chodzą po ulicy głodne zaniedbane i szukają domu...
Ajjć^ ja to bym przygarnęła wszystkie ...

To smutne, że ludzie wyrzucają psy z domu..
Wiesz zazwyczaj to psy uciekają
miałam już 3 psy i wszystkie uciekły
Osobiście mam rasowego ,,kanapowca" chociaż nie wiem czy beagla można nazwać kanapowcem ale ja i moi rodzice mamy zamiar wziąć ze schroniska psa do ogrodu


Wiesz zazwyczaj to psy uciekają
miałam już 3 psy i wszystkie uciekły


To faktycznie umiesz się z nimi obchodzić.

Wiesz zazwyczaj to psy uciekają
Chyba nie "Zazwyczaj". Psy mają doskonały zmysł węchu dlatego potrafią odnaleść drogę do domu. Psy nie uciekają nawet gdy właściciel ich bije itp. No chyba że uciekły Ci szczeniaki. Co zmienia postać rzeczy. Byłabym jednak skłonna powiedzieć że "zazwyczaj" to ludzie wyrzucają psy z domu.

Chciałam jeszcze powiedzieć że przeważnie staram sie takie bezdomne psiaki odprowadzać do schroniska co niestety nie zawsze się udaje. Byłabym nawet zdolna do pracy w schronisku. Myślałam że nie ma schroniska w moim mieście ale nie dawno dowiedziałam się że własnie powstało. Mam pytanie czy jako wolontariusz w schronisku moze pracować osoba która ukończyła 16 lat? Bo doszły mnie takie plotki.
Ja mam jednego znalezionego psa,ale on strasznie boi sie samochodów,nie można wyjść z nim na spacer tam gdzie jest dużo aut.

(...) czy jako wolontariusz w schronisku może pracować osoba która ukończyła 16 lat?

Myślę, że może, ponieważ sama jestem wolontariuszką od niedawna. ;]
To jest Chore Jak Ludzie wyrzucają..Psy...Tak Mi strasznie Smutno..Jak Widze Takie Na ulicach..Tak bardzo Chciałabym Im pomóc

To jest Chore Jak Ludzie wyrzucają..Psy...Tak Mi strasznie Smutno..Jak Widze Takie Na ulicach..Tak bardzo Chciałabym Im pomóc

To czemu nie pomożesz?

Dziwi mnie to, że bardziej przejmujecie się losem bezdomnych psów niż bezdomnych ludzi?
gdybym mogła, to przygarnęłabym jakiegoś psa..
niestety nie mam warunków..
chciałabym pomóc takim zwierzętom, ale nie wiem jak?
LovelyDreamer, chyba nie trzeba mieć ukończonych 16 lat, zresztą w schronisku mogą ci udzielić takiej informacji. Bo przecież każde schronisko może się rządzić własnymi prawami.

Ja mam szczeniaka ze schroniska i jestem z tego dumna, o.
piesek mi uciekł niedawno ;((
do tego rasowy

piesek mi uciekł niedawno ;((
do tego rasowy

współczuję
ale dla mnie jakos nie ma znaczenia czy pies jest rasowy czy nie ..
dla mnie tez nie tylko wiesz zwykle jesli ludzie widza takiego psa to znaczy rasowego to moga go sobie przywlaszczyc predzej niz posplitego kundla...
nie zebym miala cos do kundli^^

jesli ludzie widza takiego psa to znaczy rasowego to moga go sobie przywlaszczyc predzej niz posplitego kundla...
fakt. tacy są ludzie.
Ja mam dwa przygarnięte pieski, a raczej suczki.
Jedna bokserka ze schroniska (rodzice zobaczyli ja w internecie za kratami w klatce i pojechali po nią bardzo daleko do schroniska :))
Przeszła u nas operację na raka, ale trzyma się po niej już 3 latka. Teraz ma nawrót, ale nie ryzykujemy już operacją, ponieważ najprawdopodobniej nie przetrzymałaby już narkozy. Jest bardzo stara:( Dokładnego wieku nie określono, ale ma gdzieś około 10-12 lat, a jak na boksera to bardzo dużo! Trzyma się mojej mamy, jak ją rano zobaczy to zachowuje się jak szczeniaczek*__*
Druga kundelka wyrzucona z pociągu na stacji kolejowej...
Była bardzo dzika, bała się ludzi, a teraz biega sobie koło domu na wolności, bawi się i ogólnie jest bardzo bardzo wesołym i pełnym radosci psiaczkiem:)

Kochane są;***

Rodzice myslą nad kupnem labladora, lub goldena (ale jak już nie będziemy mieć tych piesków.) Ale ja wolałabym wziąć jakiegoś ze schroniska! Przecież jest mnóstwo różnych psów:)))

Trochę się rozpisałam...
Ludzie najpierw kupują psy, a potem jak im się znudzą wyrzucają, albo oddają do schroniska ..
TO jest moim zdaniem chore..
Zwierzęta też się przyzwyczajają a później są oddawane albo gdzieś wyrzucane..
Nawet dorośli ludzie są tak nieodpowiedzialni..
Żal mi ich.
Wyrzucają , oddają zwierzęta ludzie bez serca, normalnie jak zabawka.
Zwierzak nie jest zabawką , jak się przyzwyczai do ludzi ,otoczenia , domu , to potem cierpi i to jak.
Psiaki bardzo przywiązaują się.
Bylam w schroniksku nie raz , straszne przeżycie. Jak byłam na osiedlu , znaleźliśmy psa bezdomnego .Trzeba było zrobić ogłoszenia , rozwiesić , ale nikt nie zgłosił się po psa. Kilka dni zajeliśmy się nim. Nikt go nie mógł wziąć i trzeba było zawiesć go do schroniska.
Jak pierwszy raz tam weszłam płakałam , zresztą moi koledzy tez.
Brr.
Psy w brudnych klatkach wyją , wszystkie takie smutne.
Potem jak woziliśmy jedzienie , widziałam co dają takim kundelką.
To wyglądało jak stara zupa pomidorowa ze skórkami chleba w środku.
Az mnie cofało. Jedzenie nosili w blaszanych wiadrach.
O rasowe psy bardziej dbali niż o zwykłe kundelki.
Na szczęscie zaufany pracownik schroniska powiedział nam po jakimś czasie że nas chapi znalazł Panią :P
Potem przestałam tam jeździć już z braku czasu.
A może nie chciałam tego oglądać .

Wyrzucają , oddają zwierzęta ludzie bez serca, normalnie jak zabawka.
Zwierzak nie jest zabawką , jak się przyzwyczai do ludzi ,otoczenia , domu , to potem cierpi i to jak.
Psiaki bardzo przywiązaują się.
Koty tak samo. Przykro mi jest, że aż tyle ich jest w schronisku, że ludzie są tak nieodpowiedzialni. Jak bym mogła to miałabym całe schronisko w domu. Ale niestety mam już dwa koty i tyle musi mi wystarczyć ;)
ja osobiście znalazłam suczkę około 4 miesięcy i też ją przygarnęłam... jest u mnie na dzialce i jak musiałam dziś przyjechac do mojego drugiego domu i pożegnac sie z nia na kilka godzin to sie załamałam...

ale ludzie najpierw rozmnarzają psy a potem wyrzucają...
Ja przygarnełam taką suczke która była bezdomna i jej mame samochud przejechał:(
Ehh biedne te pieski.:(
Kocham psy.
Sama jestem wolontariuszką w schronisku i jak wyprowadzam te pieski to tak się czuję fajnie bo wiem jak one się cieszą.
Ale ci ludzie serca nie mają.

Ehh biedne te pieski.:(
Kocham psy.
Sama jestem wolontariuszką w schronisku i jak wyprowadzam te pieski to tak się czuję fajnie bo wiem jak one się cieszą.
Ale ci ludzie serca nie mają.

hmm ja te bym chciala zostac wolontariuszka ale najblizsze schronisko mam 40 km od mojego domu
i to jeszcze po lekkcjach teraz juz bedzie za pozno a w sobote autobusy rzadko kursuja tak wiec d.u.p.a

a te pieski sa bedne <33
miałam jednego znalezionego psa ,i 3 koty
Nie, ale gdybym miała okazję, to na pewno bym przygarnęła.
Jestem przeciwna wyrzucaniu psów na bruk.. Można oddać do schroniska, ale nie zostawiać bez opieki.
Przecież psy też mają swoje uczucia.. To okropne. Przywiązały się do kogoś, a tu nagle.. ten ktoś ich opuszcza.
Wiem, że nie o to chodzi w tym temacie, ale chciałam wyrazić swoją opinię na ten temat.;)
Strasznie mnie boli to ze ludzie nie maja serca i wyrzucaja biedne niewinne stworzonka na ulice,a czasem sa bezczelni do bolu i przed wyrzuceniem katuja je.. Jak widze takie psiaki czy tez inne zwierzeta to az mi sie serce kraja, najchetniej wzielabym je i znalazla im przytulny dom.. Psy w schroniskach tez nie maja za dobrze.. Mieszkam za granica dosyc dlugo i ANI RAZU tutaj nie widzialam bezpanskiego psa, nigdy. A bylam w wielu miastach, strasznie mi sie to podoba bo w polsce niestety co chwile spotyka sie biedne psy. A czy spotkalam sie z psem przywiazanym? tak, mojej kolezanki mama jehala rano do pracy i tuz przy drodze lezal przywiazany szczeniak ze zlamana noga,caly poobijany byl. Albo jak kiedys siedzielismy ze znajomymi na osiedlu to przejezdzal jakis samochod i kilka metrow dalej wyrzucil z 6 szczeniakow i odjechal..straszne.
no szkoda mi tych zwierząt bigających po ulicach. ale przeciez nie przygarne ich wszystkich, zwlaszcza nie po tym jak na mnie naskonczyło kilka bezpanskich psów i gdyby nie ojciec wracajacy z pracy to nie wiem co by sie stało. sa przeciez schroniska, sa dla nich miejcsa, tylko niech ktoś ruszy porzadnie dupe, a nie.. bo to i wychodzi nie tak i ludziom i psom.
szkoda mi takich psiaków, najchętniej bym je wszystkie zabrała do siebie do domu. ;c
czasem idę i widzę jak psiak ciągnie się ze swoim 'panem' , który nawet nie ma na chleb.
współczuje im, a one są jeszcze takie oddane takim 'właścicielom'. ;cc
Hej, ja też pomagam psiakom, działam na dogomanii

pies mojego szwagra także miał nieciekawa historię, najpierw schronisko, później łańcuch, a teraz jest najszczęśliwszym psem na świecie :)
i najpiękniejszym :)))

zdjęcie przerobione na ookularowej stronce
Mój pies jest ze schroniska. I chyba żaden rasowy nie jest taki kochany, jak Kubuś.
I moje koty też są przygarniete - sąsiadom (którzy mieli domek letniskowy) w czerwcu okociła się kotka, urodziło się pięc. Lato się skończyło, wzięli sobie jednego, a reszte zostawili. Więc je wzielam.
Szkoda mi tych biednych psów biegających po ulicach, przywiązywanych do płotów, najnormalniej na świecie porzucanych. I dlaczego, bo już się znudziły, bo zestarzały się? Nie, ja chyba nigdy tego nie zrozumiem. Pies jest żywą istotą, tak samo jak człowiek i nie można go traktować jak jakiegoś gorszego gatunku. Mój pierwszy pies nie był ze schroniska, ale wzięłam go od ludzi, u których zdechłby po kilku dniach. Niestety, w czasie wakacji zachorował i nie było już żadnej nadziei, dostał zastrzyk, żeby bardziej nie cierpieć. Mój obecny pies jest dzieckiem tego pierwszego i za nic w świecie nikomu bym go nie oddała. ;3
Nie mogę nawet o tym pisać ;( Aż serce mnie boli kiedy widzę jakieś bezpańskie pieski. Ostatnio u mnie przed szkołą taki Owczarek Niemiecki biegał, jakiś facet go zawołał i zamiast na szyję to sznurek mu do łapy przywiązał. To było straszne. Ja nawet jak film oglądam gdzie pies np. musi odejść to płaczę! Naprawdę ! Oglądałam "Przygody Psa Cywila" przy tym się rozkleiłam. Wzruszam się bardziej PSAMI niż LUDŹMI .. jestem bardzo zakręcona na punkcie psów. I ogólnie chciałabym zostać weterynarzem (nie takim co usypia psy, bo to straszne !!! ) Więc już znacie moją opinie na temat SCHRONISKA - chcecie psy, nie oddawajcie - kochajcie. !
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl