ďťż

sunsetting

photo

Skrzyżowanie ulic Sienkiewicza z Mickiewicza robi się coraz niebezpiecznym. Aut coraz więcej na naszych drogach, skrzyżowanie nie wyrabia z natężeniem ruchu, każdy się śpieszy, niewiele trzeba do nieszczęścia. Przykładem jestem ja. Jadąc dziś rowerem z osiedla w kierunku PKS-u właśnie koło Banku Zachodniego zostałem potrącony przez auto, którego kierowca wymusił pierwszeństwo skręcając w lewo w kierunku straży pożarnej. Całe szczęście skończyło się na kilku sińcach i zadrapaniach. Może najwyższy czas pomyśleć nad przebudową owej krzyżówki? Czy musimy czekać na kolejne wypadki żeby wprowadzić zmiany? Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo!


Mam nadzieję że wziąłeś kierowcę za ... tyłek bo u nas niestety rowerzyści nie są traktowani jako uczestnicy ruchu drogowego a jako intruzi. Kto ma auto ten prze do przodu nie bacząc na innych. Swoją drogą uważam że chodnik wzdłuż "zapałek" jest na tyle szeroki że można byłoby go podzielić na część dla rowerzystów i dla pieszych. Trochę się napatrzyłem na to w Czechach i myślę że to dobry pomysł. Szkoda tylko że ten chodnik za krzyżówką koło BZ się zwęża ale myślę że dało by się wygospodarować dwa pasy.

Oczywiście wydzielenie części chodnika dla rowerzystów nie wyeliminuje incydentów na krzyżówkach a to są najbardziej niebezpieczne punkty dla cyklistów.

Skrzyżowanie ulic Sienkiewicza z Mickiewicza robi się coraz niebezpiecznym. Aut coraz więcej na naszych drogach, skrzyżowanie nie wyrabia z natężeniem ruchu, każdy się śpieszy, niewiele trzeba do nieszczęścia. Przykładem jestem ja. Jadąc dziś rowerem z osiedla w kierunku PKS-u właśnie koło Banku Zachodniego zostałem potrącony przez auto, którego kierowca wymusił pierwszeństwo skręcając w lewo w kierunku straży pożarnej. Całe szczęście skończyło się na kilku sińcach i zadrapaniach. Może najwyższy czas pomyśleć nad przebudową owej krzyżówki? Czy musimy czekać na kolejne wypadki żeby wprowadzić zmiany? Tu chodzi o nasze bezpieczeństwo!

Oj niebezpiecznie W ciągu ostatnich 3 miesięcy do szkoły tamtędy często jeździłem rowerem. Często dochodziło do takich incydentów. Czasami wolałem pojechać naokoło żeby tamtędy nie jeździć. Chociaż jechałem jak najlepiej, zawsze komuś coś nie pasowało. W naszym mieści rzeczywiście da się zauważyć niechęć do rowerzystów. Jeszcze rozumie jak moi koledzy jeżdżą po chodniku, przeszkadzają. Ale jeżdzących normalnie, zgodnie z zasadami też dużo ludzi uważa za podrzędnych.
Doradzam Dadowi spotkanie z Markiem Wąsowiczem ,przedstawicielem firmy która zajmuje się egzekwowaniem odszkodowań ( niemałych ) z OC od ubezpieczycieli sprawców tego typu i innych zdarzeń .
Warto !


Takie rzeczy to trzeba raczej zgłaszać zaraz po fakcie.

Takie rzeczy to trzeba raczej zgłaszać zaraz po fakcie.

Niekoniecznie ,z tego co wiem zajmują się sprawami nawet sprzed kilku lat .
Nie chodzi o przeleżenie papierów. Przecież teraz kierowca może się wyprzeć tego zdarzenia. Świadkowie znikną i klops.
dado nawet nie spisał numerów auta to raczej klops

dado nawet nie spisał numerów auta to raczej klops
Noo to totalna lipa , chyba że świadkowie są i znają numery sprawcy zdarzenia . A zgłoszenie do mundurowych było ?
Wszystko zakończyło się polubownie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl