ďťż

sunsetting

photo

W związku z dramatycznym wezwaniem ojców dominikanów o narastającym zagrożeniu ze strony sekt religijnych i psychomanipulacji, którą rzekomo wykorzystują by podporządkować sobie członków (paskudne słowo) tych sekt jak i pozyskiwać/werbować nowych - w/w ojcowie uruchomili centrum informacji o sektach, ze szczególnym uwzględnieniem "zagrożenia i destrukcji" jaką niosą Świadkowie Jehowy.
Skoro dominikanie czują się kompetentni udzielać takich informacji to i ja ze względu na przynależność religijną mogę takich informacji udzielać. Krótko mówiąc, jeżeli macie do ŚJ pytania, wątpliwości lub coś was przekonuje/dziwi/drażni to piszcie - postaram się odpowiedzieć.


dominikanie to największa sekta jaką znam, w dodatku tak przestraszonych światem ludzi to w życiu nie spotkałem... i mała anegdotka: kilka lat temu jako członek jednej z mikro organizacji politycznych/społecznych znalazłem się na ich wrocławskiej liście w dziale "sekty polityczne", czy jakoś tak... a poszło o to, że gotowałem jedzenie bezdomnym! a przecież każdy wie, że tylko katolicy mają monopol na rozdawanie jedzenia i pomoc biednym. zabawne w każdym razie misja jaką podjęli dominikanie przerosła ich samych, bo wchłonęła ich... śmieszni ludzie.

ps. bartek olej to, ci ludzie jeszcze wczoraj na liście mieli lefebrystów, dziś już lefebryści są cacy...
że przeproszę.... jak inaczej nazwać jak nie sektą ludzi którzy są gotowi poświęcić życie swojego dziecka, żeby nie zrobić mu transfuzji krwi w imię wiary w dziadka z brodą... Pewnie Bartek tak trzymaj.... i nic się nie przejmuj
rumun, orientujesz się ile osób rocznie zaraża się wirusem hiv np. w afryce, bo papa nie pozwala używać gumek?


no fakt.... wytłumaczenie godne usprawiedliwienia pozwolenia na śmierć swojego dziecka....

jak inaczej nazwać jak nie sektą ludzi którzy są gotowi poświęcić życie swojego dziecka
Chorymi fanatykami????Zero usprawiedliwienia...
Bartek, po co ta kolejna dyskusja, która niczego nie zmieni i nic nowego nie wniesie. Są ciekawsze zajęcia...:)
P.S. Mat 7:6
rumun, o jakim usprawiedliwieniu mówisz? bartek jeszcze nie odpisał.

czy są na tym portalu jacyś katolicy, którzy mogliby wytłumaczyć mi dlaczego KK sprzyja epidemii aids na świecie? z góry uprzejmie dziękuję.

czy są na tym portalu jacyś katolicy, którzy mogliby wytłumaczyć mi dlaczego KK sprzyja epidemii aids na świecie? z góry uprzejmie dziękuję.

Idąc Twym tokiem rozumowania należałoby dodać, że propaguje również pijaństwo! Przebrzydły KK!
...no nie można tak pisać, a już na pewno nie można tak pisać idąc moim tokiem rozumowania.

Bartek, po co ta kolejna dyskusja, która niczego nie zmieni i nic nowego nie wniesie. Są ciekawsze zajęcia...:)
P.S. Mat 7:6


I tak i nie. Widziałem tu na forum wcześniejsze tematy prowadzone przez aktiwię, wiadomo też, że ŚJ odwiedzają pewnie i was w domach, różny jest jednak poziom i sposób prowadzenia dyskusji i argumentacji dlatego myślę, że póki rozmawiamy czy wymieniamy poglądy (niekoniecznie się nawet zgadzając) i nie uciekamy się przy tym np. wzorem zakonu dominikanów - do przemocy - to już nie jest źle i jak mówi redaktor Pospieszalski: "warto rozmawiać". To właśnie brak chęci do rozmowy jest zawsze przyczyną negatywnych społecznie zjawisk, tak w rodzinie jak i w większych grupach społecznych czy sprawach międzynarodowych. ŚJ nie posiadają dostępu do masowych mediów (nie licząc własnego organu prasowego tj. Strażnicy i Przebudźcie się !), nie zawsze można też z ludźmi na spokojnie porozmawiać przy drzwiach, dlatego jeśli jest możliwość przedstawić/sprostować swoje stanowisko w jakimś temacie - to czemu nie ?

Chcę wiedzieć... tylko odpowiedz szczerze... jako świadek Jehowa.... zakłądając że potencjalnemu ŚJ trafia się zdarzenie losowe... i lekarz mówi że jedynym dostępnym, znanym i dopuszczalnym w okolicy środkiem na uratowanie ŻYCIA małego dziecka jest jednak transfuzja krwi i jest to już ostateczny środek w walce o życie małej istoty bo inne zawiodły... co odpowie potecjalny ŚJ:

A. Nie zgadzam sie... wolę żeby moje dziecko umarło w imię wiary. Trudno poboli poboli i z czasem zapomnę że żyło....

B. Ludzie !!! Ratujecie moje dziecko wszystkimi możliwymi sposobami.... Szlag z religią... Bóg na pewno wybaczy patrząc jak wielka jest moja miłość do dziecka.... A nawet jeśli jest mściwym bezlitosnym Dzidkiem z Brodą to pójdę do piekła z uśmiechem na ustach, myśląc tylko o tym że uratowałem życie ukochanego dziecka.

Tylko proszę rzeczowo A lub B... bez zbędnych wykrętasów jak to potraficie niedoszli psychologowie...

Jestem ciekawy czy masz odwagę Człowieku napisać prawdę ... no Bartek w imię Boga.... nie kryj się za słowami waszej wydumanej książeczki zwanej Biblią... Bądź mężczyzną i opisz jak dokonasz jednego i słusznego wyboru... Śmierć w imię Boga i wpajanej wiary czy złamanie zasad głoszonych przez szczęśliwych ludzi bez podobnych problemów....
Rumun mnie wyprzedził z pytaniem


Hmmm no dziwne troche, sasiadami moich dziadków są ŚJ i przy ich oknie wisi sobie taki talerz z napisem, :"Polsat Cyfrowy"...cos tu Bartek krecisz...

:wink:

odpowiadasz na pytania jak Kaczyński i Wałęsa... tylko na te pytania które Ci się podobają... ale nie mój problem... zadaj mi pytanie które masz w zanadrzu... pypominam tylko że mój skrajny ateizm nie ogranicza sie tylko do NIEWIARY, czytam i Strażnicę i Przebudźcie się, jako ateista dostałem od ŚJ ciekawą książkę o kosmosie, obiecałem ją przeczytać od dechy do dechy... niestety nie mogłem... żona skarciła mnie czytającego bo śmiałem się na głos w środku nocy czytając połączenie ciekawych wątków fizyki i astronomii z Bogiem... przepraszam ale do teraz mam lekki uśmiech na twarzy Dla kogo wy to publikujecie... dla Debili czy Nieuków hę?
w tych linkach jest zawarte teza ilu ludziom zaszkodziła transfuzja... pozostaje pytanie ilu ludziom pomogła hę? myślę że odsetek jest większy na korzyść transfuzji
Znam osobiście ludzi, których dziecko umarło, bo wiara nie pozwoliła im na przeprowadzenie transfuzji krwi u dzieciaczka. Gadasz bzdury Bartek, lekarz nie może bez zgody rodziców wykonać transfuzji. Dopiero sąd może wyrazić na to zgodę, w tym przypadku sąd się spóźnił.

Druga sprawa, przecież Biblia, na którą powołuje się Bartek mówi o spożywaniu krwi, czy sądzisz, że przetaczanie krwi jest równoważne z jej spożywaniem, to zakrawa moim zdaniem na paranoje.

Poza tym czytałam kilka publikacji, które mówią, że poszczególne składniki krwi, mogą być przetaczane, więc jak to jest?? Wytłumacz mi to, Bartek?!
[quote="Bartek"]

odpowiadasz na pytania jak Kaczyński i Wałęsa... tylko na te pytania które Ci się podobają... ale nie mój problem... zadaj mi pytanie które masz w zanadrzu... pypominam tylko że mój skrajny ateizm nie ogranicza sie tylko do NIEWIARY, czytam i Strażnicę i Przebudźcie się, jako ateista dostałem od ŚJ ciekawą książkę o kosmosie, obiecałem ją przeczytać od dechy do dechy... niestety nie mogłem... żona skarciła mnie czytającego bo śmiałem się na głos w środku nocy czytając połączenie ciekawych wątków fizyki i astronomii z Bogiem... przepraszam ale do teraz mam lekki uśmiech na twarzy Dla kogo wy to publikujecie... dla Debili czy Nieuków hę?
A o wojnie w 1914 r cos tam pisze
Skoro SJ nie mają dostępu do mediów, to w jaki sposób Bartek korzysta z internetu, hmm....??

Skoro SJ nie mają dostępu do mediów, to w jaki sposób Bartek korzysta z internetu, hmm....??
To sie nie liczy

Nie puszczaj oczka tylko odpowiedz na pytanie, najpierw piszesz,ze nie macie dostepu do mediów a tu wychodzi ze jednak macie,wiec krecisz i to nie zle...

Falco, puściłem oczko bo zinterpretowałem twój wcześniejszy post z Polsatem cyfrowym jako żart, ale skoro ty na poważnie - to wszyscy co nie wiedzą, co oznacza dostęp do mediów masowych, powinni wiedzieć, że oznacza to posiadanie własnych rozgłośni radiowych, telewizji lub kanału telewizyjnego, możliwości zamieszczania artykułów prasowych w gazetach itd. Myślę, że to wyczerpuje ten temat.


w tych linkach jest zawarte teza ilu ludziom zaszkodziła transfuzja... pozostaje pytanie ilu ludziom pomogła hę? myślę że odsetek jest większy na korzyść transfuzji

Linki, które podałem są po to, żeby unaocznić, że ci, którzy twierdzą, że transfuzje są dla każdego i zawsze zbawieniem nie maję monopolu na wiedzę, a statystyki w tym temacie rzeczywiście nie są prowadzone, podobnie jak statystyki w wielu innych kłopotliwych sprawach.

sally86 - za szybko używasz słów typu "bzdury", "paranoja" itp. bo powinnaś przyjąć do wiadomości, że to co twoim zdaniem jest słuszne nie zawsze pokrywa się z praktyką - więc warto zachować ostrożność i nie wystawiać od razu ostrych i pochopnych ocen.

" Religia jest to opium dla ludu" Józef Stalin
Tytuł książeczki o której pisałem to: " Czy istnieje Stwórca, który się o ciebie troszczy? " Wyd . Strażnica '1998

Tytuł książeczki o której pisałem to: " Czy istnieje Stwórca, który się o ciebie troszczy? " Wyd . Strażnica '1998

Wiem, ale co jest tam konkretnie śmiesznego ?

Wiesz Bartek, założyłeś ten temat, żebyśmy mogli rozwiac nasze wątpliwości i mieli możliwośc zadawania Ci pytań dotyczących SJ, problem chyba w tym, że jak narazie nie usłyszeliśmy <-->przeczytaliśmy żadnych konkretów.
Powiedz, dlaczego tak naprawdę zostałeś SJ, czy pomogło Ci to uwierzyc w istnienie Boga, czy jesteś lepszym człowiekiem niż ja czy ktokolwiek inny??
niestety józef stalin był komunistycznym ideologiem.

to właśnie różni go od marksa, w pismach którego, na jakieś 40 tomów po 1000 stron każdy, znajdziecie łącznie jakieś 3-4 strony tekstu mówiącego o komunizmie (strzępki o społeczeństwie przyszłości, świecie bez kapitalizmu czyli komunizmie, są w "manfeście..", oraz we wczesnych pismach, po 1848-50 roku niemal nie pisze ani zdania o komunizmie). marksa zasadniczo interesował kapitalizm, czyli to co jest "tu i teraz", a nie jakieś bajanie o przyszłości.

cytat powinien brzmieć: "religia jest opium ludu", a nie dla ludu! różnica jest zasadnicza, bo ktoś gotów pomyśleć, że marks pisał, że religię świadomie stworzyli kapitaliści, żeby mamić lud, itp. (to już byłaby właśnie stalinowska interpretacja fenomenu religii...)

niestety józef stalin był komunistycznym ideologiem.

Nie był, ponieważ okres jego rządów był nawet przez komunistów uznany za okres "wypaczeń ideologii komunistycznej i zanegowania wartości koncepcji leninowskiej" i ostro krytykowany przez najważniejszych wtedy działaczy KC KRZR, na skutek czego m. in. jego ciało zostało usunięte z mauzoleum, a późniejszy okres został nazwany w ZSSR "destalinizacją". Nawet Lenin w swym testamencie zalecał odsunięcie Stalina od władzy jako człowieka niebezpiecznego i mogącego skompromitować komunizm tak wewnątrz ja ki na świecie. Za ideologów (autoryzowanych) komunizmu (oczywiście komunizm w trakcie swego istnienia ewoluował) są uważani: Karol Marks, Włodzimierz Lenin, Fryderyk Engels, Mao Tse-Tung, Lew Trocki. Stalin rozbudował tylko aparat terroru i kult jednostki, a marny był jako strateg wojskowy i polityk, nie był także autorem żadnych książek czy rozpraw i w sensie ideologicznym nie wniósł do komunizmu (oprócz terroru, który zresztą nie on, a Dzierżyński zapoczątkował) nic nowego. To tak na marginesie, bo temat nie jest na szczęście o Stalinie :wink:
bartek, z całym szacuneczkiem, ale można się z tobą zgodzić jedynie w połowie. racja, że stalin był miernotą intelektualną i nie zostawił po sobie nic ciekawego (jeśli idzie o wkład do filozofii marksistowskiej), natomiast przez dobrych kilka lat jego widzenie "komunizmu" determinowało porządek polityczny niemal na połowie globu - w takim sensie był ideologiem komunizmu (można powiedzieć bardzo prosto: określał co jest a co nie jest komunizmem), nie był natomiast zgrabnym teoretykiem (jak marks, a nawet lenin). to, że lenin chciał odsunąć go od władzy, itp. to wszystko są znane fakty ("kult jednostki", prześladowania, itd.). nie wiem skąd wziąłeś "autoryzację" ideologów komunizmu, dla mnie np. postaciami naprawdę wnoszącymi coś do teorii marksizmu (tym samym do zrozumienia problemu komunizmu - nie wliczając w to marksa, mniej engelsa i najmniej lenina), byłyby raczej takie osoby jak: róża luksemburg, karl korsch, george lukacs, itp. dlatego też uważam, że stalin był ideologiem komunizmu (jako konkretnej praktyki politycznej), natomiast porządek stworzony na bazie jego szaleńczych idei komunizmem nie był (w rozumieniu marksowskim), co przyzna każdy szanujący się marksista i lewicowiec. podsumowując, wydaje mi się, że używamy pojęć w różnych znaczeniach, a już niemal na pewno pomyliłeś pojęcie "ideologa" z "teoretykiem" (stalin był ideologiem nie był natomiast teoretykiem - przynajmniej tak referuje się tę kwestię w podstawowych opracowaniach na temat filozofii marksistowskiej pisanych oczywiście nie przez stalinistów).

Wiesz Bartek, założyłeś ten temat, żebyśmy mogli rozwiac nasze wątpliwości i mieli możliwośc zadawania Ci pytań dotyczących SJ, problem chyba w tym, że jak narazie nie usłyszeliśmy <-->przeczytaliśmy żadnych konkretów.

Sally86 - przecież w powyższych postach odpowiedziałem, bez uciekania się do interpretacji religijnej, co wiem na temat spraw związanych z kwestią krwi, która jest dla ludzi postronnych drażliwa i bierze się z niekompletnej wiedzy na temat naszego postępowania. Opisałem różne przypadki i sposoby postępowania w takich sytuacjach i podałem linki, które omawiają temat w sposób mniej opini publicznej znany, a bardzo istotny dla procesu leczenia i zmian w procesie leczenia w ogóle. Podejście ŚJ do kwestii leczenia bez stosowania krwi oraz kryzys w krwiodawstwie, wymusił na świecie (nie tylko w Polsce) zastosowanie i udoskonalanie metod alternatywnych jak i wyższego standardu w trakcie samych operacji tj. oszczędność krwi własnej pacjenta po przez zamykanie na bieżąco broczących naczyń metodą termiczną lub klejem fibrynowym, standardowe stosowanie metod medycyny małoinwazyjnej, zastosowanie urządzeń typu cell-saver oszczędzających krew pacjenta, itd. Następuje także znacząca zmiana w podejściu do praw pacjenta i poszanowaniu jego zdania w wyborze metod leczenia oraz prowadzeniu rozmowy z pacjentem jako partnerem w procesie leczenia, a nie jak dotychczas podmiotowym go traktowaniu. Stanowcze podejście ŚJ w tym temacie stało się w wielu krajach precedensem prawnym i pozwoliło wypracować stosowne mechanizmy regulujące prawa pacjenta o samostanowieniu, z których korzystają wszyscy ludzie.


bartek, z całym szacuneczkiem, ale można się z tobą zgodzić jedynie w połowie

Niech będzie, ponieważ ocena dyktatora jest dosyć niejednoznaczna (zależy kogo pytamy czy historyków czy prominentów KC, czy byłych strategów KGB np. A. Golicyna) i pewnie trudno tu dojść prawdy absolutnej, a z tego co z innych postów wiem, to ponoć rote_fahne uczysz w szkole i dla zasady uszanuję zdanie "ciała pedagogicznego" w tym temacie :wink:
nie!!! bartek właśnie, że nie!!! ocena stalina jest jednoznaczna! niejednoznaczna jest jedynie kwestia tego, czy był on "ideologiem komunizmu" (moim zdaniem był ideologiem, nie był natomiast teoretykiem komunizmu, nie był teoretykiem marksistowskim). wiesz, idzie mi o tą różnice "teoretyk" a "ideolog" - niby pierdoła, ale bardzo ważna. wiesz to coś jak z różnicą "prorok" a "fałszywy prorok" - na pierwszy rzut oka nie rozróżnisz... :)
Ok, niech będzie. 8)

Są to jednak różnice nie wynikające z naszych szczególnych uzdolnień czy zdolności psychologicznych (jak sugerował Rumun), ale z faktu, że inne religie nie są zainteresowane poznaniem Biblii, a filozofią ludzką, tradycją i czczymi obrzędami i w ten sposób same skazały się na taki stan rzeczy. Tak więc równość między nami jest jak najbardziej oczywista

Przestań człowieku uprawiać słowotok.... wasze zdolności nabywacie z gotowca w postaci "brązowej książeczki" którą staram się od Ciebie usilnie kupić za cenę już podniesioną -700 zł cena do negocjacji

Jest pewna organizacja przykościelna [ nie pamiętam nazwy ale może ktoś mi podpowie ] która zajmuje się zwalczaniem idei ŚJ, której jednym z bodajże największych sukcesów jest -przejście na rzymsko-katolicyzm głównego Guru Śj na okręg poznański, z tego co głowny szef tej organizacji opowiadał to połowe zborów ŚJ na okręg poznański miało zdjęcia Panów z tego stowarzyszenia po to aby nie wpuszczać ich na moment waszych spotkań. zaskakiwało w nich, doskonała znajomość Strażnicy i innych waszych wydawnictw, którzy wyjawiali jak wielką niedoskonałością jest wasza wymyślona w USA sekta.
Drogi Bartku! Jestem pełen rozgoryczenia patrząc jak wasze wyprane Wiarą w Boga głowy, trzymające się idei wiary w Boga- nie dopuszczacie do trasfuzji krwi, patrząc jak ginie wasze dziecko, co miało miejsce konkretnie w Domaszkowie. Sądząc po tonie twoich wypowiedzi i wyszukanych konkluzjach, wnoszę że jesteś człowiekiem wykształconym więc nie rozumiem jak dałeś się złapać w ideologię wiary w Boga?
W jednym z powyższych postów podziękowałem sally86 za postawienie normalnego pytania, bo póki co wszystkie inne są utrzymane w tonie ataku lub ośmieszenia ŚJ jako zacofanej ciemnoty w porównaniu z oświeconą resztą. Powiedz mi kolego Rumun, ale tak szczerze i bez słowotoku, (bo możemy sobie tak różnie dogadywać w nieskończoność) czy tobie, twoim bliskim, naszemu krajowi czy światu w szczególności ŚJ zrobili coś szczególnie złego ? Czy poniosłeś jakieś szkody czy straty moralne na skutek rozmowy z nimi czy ich działalności ? Czy organizacja ŚJ przyczyniła się do jakichś znanych ci czy komukolwiek konfliktów, spisków, pogromów, czystek czy zamachów na świecie ? Odpisz coś na ten temat, bo póki co tworzysz wokół nas atmosferę zacofania i zagrożenia.

nie rozumiesz.... ja też.... jak można wierzyć w istnienie czegoś wyssanego z palca... współczuję. Katolom również.
Bartek, a jakie jest Twoje zdanie na temat stworzenia świata- wierzysz, że bóg pomijając cały proces ewolucji stworzył świat w siedem dni? Chciałabym usłyszeć "Twoją" opinię na ten temat, nie jako SJ- tylko jako wykształconego, dorosłego człowieka. Jak odnosi się ta teoria "jednego tygodnia" do nauki- nie wydaje Ci się to trochę naiwne??

jak można wierzyć w istnienie czegoś wyssanego z palca...

Drogi kolego Rumun, ja też już zaczynam współczuć wszystkim zwolennikom ewolucji gdy ten temat pojawi się na forum. :wink:

jednym z bodajże największych sukcesów jest -przejście na rzymsko-katolicyzm głównego Guru Śj na okręg poznański,

Pomijając fakt, że ŚJ nie mają żadnego guru, przywódcy religijnego, czy jak go tam zwał - to jestem strasznie ciekawy siły argumentów, którymi w/w "Guru" został przywrócony do kościelnego porządku rzeczy. Ale cóż, nie przeczę, że tak być mogło i pozostaje żywić nadzieję, że były to argumenty słowne, a nie te, które kościoły stosowały masowo przy nawracaniu. Zakładając jednak, że były to argumenty słowne (nie pytam, a zakładam, bo kolega Rumun pewnie i tak mi nie odpowie) i prawdziwa dyskusja - to jestem bardzo zbudowany postawą kościoła - wygląda wreszcie na to, że po 1600 latach zajęto się wreszcie prawdziwą ewangelizacją i - choć pierwsza jaskółka wiosny nie czyni - tak spektakularne sukcesy mogą zaświecić przykładem dla innych zasiedziałych i odizolowanych od świata organizacji kościelnych i zakonów, by w końcu wyjść do ludzi i zapukać z dobrą nowiną np. do kolegi Rumuna. Skoro maja tak dobrą argumentację to ciekawe czy i tam odnieśliby sukces ?
niemożliwe.... doprowadziłem do wrzenia ŚJ, prawda zabolała? Bartku, pamiętaj że ja nie jestem biernym ateistą, ja krzewię niemoc bożą tak samo jak Wy siejecie Duch Boży....

Pomijając fakt, że ŚJ nie mają żadnego guru, przywódcy religijnego, czy jak go tam zwał

Ej ej, a kto mieszka w Kłodzku na ulicy Ostatniej przy Mariańskiej hę?

Bartek, nie gniewaj się bo przecież to ty jesteś autorem tego tematu, musiałeś się spodziewać takich pytań...
Również jak kolega Rumun mam wątpliwości, jeżeli chodzi o przywódcę religinjego czy tam guru- może po prostu SJ inaczej go nazywają. Bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że SJ istnieją od tak sobie, bez żadnych wewnętrznych władz. Chyba istnieje jakaś "hierarchia stanowisk" lub coś w tym rodzaju.
No i mam jeszcze jedno pytanie- licząc na odpowiedź oczywiście
Dlaczego tak naprawdę SJ chodzą od domu do domu i głoszą to swoje słowo boże, czemu to ma służyc? Czy na tym polega nawracanie na drogę wiary "zbłąkanych owieczek"- na małokomfortowej nawijce w progu czyjegoś mieszkania??
Sally nie zapominajmy że z reguły są to całkiem wporzo ludzie, oczywiście i u nich i u was są tzw. mohery czyli oddział bojowo- desantowy płci żeńskiej
Absolutnie nie zapominam i osobiście szanuję zarówno SJ, jak też przedstawicieli innych religii, pod warunkiem, że nie są fanatykami i za wszelką cenę nie próbują narzucać innym swoich racji.
A w sprawie tego oddziału desantowo-bojowego . Uważasz, że ma tylko przedstawicielki płci żeńskiej
Oczywiście płeć męska w OD-B jest też ważna bo spełnia pewnego rodzaju ochronę żeńskim oddziałom zaczepno-obronnym.

Bartek, a jakie jest Twoje zdanie na temat stworzenia świata- wierzysz, że bóg pomijając cały proces ewolucji stworzył świat w siedem dni? Chciałabym usłyszeć "Twoją" opinię na ten temat, nie jako ŚJ- tylko jako wykształconego, dorosłego człowieka. Jak odnosi się ta teoria "jednego tygodnia" do nauki- nie wydaje Ci się to trochę naiwne??

Tak, z punktu widzenia naukowego wydaje się to nierozsądne - biblijnego też. Relacja z księgi Rodzaju z całą pewnością nie daje podstaw do twierdzenia, że były to dni w naszym rozumieniu tj. dwudziestoczterogodzinne doby. Dlaczego można tak twierdzić ?
1.W opisanych sześciu dniach nie zawiera się cały okres stwarzania; zanim nastał dzień pierwszy istniało już "niebo i ziemia" (Rodzaju 1:1-2)(2:4).
2.W zapisie biblijnym (i języku hebrajskim) słowo "dzień" nie jest sztywno zarezerwowane dla określenia tylko ziemskiej doby, ale oznacza okres:
- czas w którym dzieje się coś szczególnego; 2 Koryntian (6:1-3) mówi o nastaniu "dnia wybawienia" tak dla Żydów jak i pogan,którego warunkiem jest trwanie w chrześcijańskiej.
nauce. Okres ten trwa już 2000 lat.
- potrzebny na wykonanie czegoś; np. księga Sofoniasza (1:1-18) (2:1-4) mówi o "dniu sądu" teraźniejszego i przyszłego Objawienie/Apokalipsa (20:11-15) i na pewno nie będą to okresy dwudziestoczterogodzinne
- w którym coś ma miejsce (okres gdy jest widno, ok. 12 godz.) Rodzaju (1:5)
- warto zauważyć, że w Mateusza (24:3,42) jest mowa o tzw. "dniu pańskim" czyli czasie powtórnego przyjścia Jezusa, a dalej o wydarzeniach się w tym czasie rozgrywających Mateusza (24,25) Objawienie (1:10) (4:1) (6). Czy można powiedzieć, że wszystko to stanie się w jeden, zwykły dzień ?
- którego długość jest względna Psalm (90:4),2 Piotra (3:8)
3. Zauważ, że w Rodzaju 2:2-3 jest mowa o nastaniu dnia siódmego, który nie kończy się (jak w przypadku sześciu wcześniejszych) stwierdzeniem "i tak upłynął wieczór i poranek - dzień..." - zatem dzień siódmy wciąż trwa i jeszcze się nie zakończył. O odpocznieniu tym pisze Paweł w Hebrajczyków 4:1-11. Zatem trwa on już ponad 6000 lat.
Dlatego na właściwe znaczenie słowa "dzień" i jego ewentualnej długości wskazuje w Biblii kontekst, a w tej konkretnej sytuacji po prostu nie znamy czasu ich trwania. Stąd nieuzasadnione są arbitralne twierdzenia jakoby poszczególne dni stwarzania stanowiły literalne 24 godziny.

P.S. Wersety cytowane z Biblii Tysiąclecia
Co mnie u ŚJ zawsze wnerwiało, to płaskie, jednowymiarowe trzymanie się tekstu Biblii. Dobrze, Bartku, że zauważasz przynajmniej wieloznaczność słowa "dzień" w hebrajskim. Gdyby jeszcze dostrzec to, że całą masę przypowieści biblijnych należy traktować metaforycznie, że ich sens nie zawsze zamyka się w wykutych na blachę i bezmyślnie powtarzanych wersetach...

Bo szczerze mówiąc, nie wierzę, że SJ istnieją od tak sobie, bez żadnych wewnętrznych władz. Chyba istnieje jakaś "hierarchia stanowisk" lub coś w tym rodzaju.

Oczywiście, że ŚJ nie istnieją ot, tak sobie nijak. Jest to organizacja - są więc zorganizowani. Ponieważ 1 Koryntian (14:33) zatem w starożytnym Izraelu rozwiązano to w ten sposób: Liczb (1:16-19)(3:5-10), Powtórzonego Prawa (1:9-18)(16:18-20)(17:14-20)(31:9-13).
Natomiast chrześcijaństwo powinno się zastosować do następujących wytycznych: Dzieje Apostolskie (14:21-23), Tytusa (1:5-9), 1 Tymoteusza (3:12-13), Hebrajczyków (13:17), 1 Koryntian (11:3). Chrześcijaństwo nie powinno posiadać guru, przywódcy religijnego/duchowego, papieża - ponieważ Psalm: (146:3-4), Mateusza (23:1-12), Efezjan (1:22-23).


Dlaczego tak naprawdę SJ chodzą od domu do domu i głoszą to swoje słowo boże, czemu to ma służyc?

Bóg potwierdził wiarygodność Jezusa w Mateusza (17:5). Jezusie powiedział w Łukasza (9:23), a znany był z tego, że Mateusza (5:1)(7:28-29)Marka(4:1-2) stąd nazywano go Marka (5:35), Jana (13:13). Później w ocenił, że Mateusza (9:37-38) po czym polecił swym uczniom: Mateusza (10:11-15) (28:19-20), którzy podobnymi metodami: Dzieje (5:42) (20:20-21) czynili uczniów w Judei, Samarii, Imperium rzymskim i reszcie ówczesnego świata. Działalność ta ma być prowadzona aż do Mateusza (24:14).

Służy to m. in.:
uwydatnieniu i wywyższeniu zwierzchniej pozycji Boga Objawienie (11:16-18)
zapowiedzi nadejścia tzw. Królestwa Bożego Mateusza (9:35)(10:7) Dan. (2:44)
wyzwoleniu Jana (8:31-32)
przypomnieniu, że Mateusza (4:4)
pocieszeniu Objawienie (21:1-5)
ostrzeżeniu Psalm (2), Ezechiela (3:17-21), Sofoniasza (2:2-3)
podziałowi Mateusza (25:31-46)
spełnieniu proroctwa z Mateusza (24:14)
Bartek, jesteś facetem rozgarniętym ( tak uważam) więc odpowiedz proszę czy nie mierzi Cię to chodzenie po domach i zawracanie ludziom głowy swoim natręctwem? Przecież jesteście osobami znanymi i robicie z siebie całkiem niezłych bałwanów wpraszając się na siłę do domów . Osobiście widziałem codziennie dwie kobiety stojące w Kłodzku przy ul. Okrzei ( naprzeciwko salony Orange) i wciskające na siłę ludziom Wasze Bajeczki ( kolorowe). Szlag mnie trafiał bo Pancia potrafiła całym ciałem zagrodzić komuś drogę i marudzić o Bogu. Przecież to zachowanie przyprawiało o mdłości w strone waszej wiary. Zmieńcie podejście a ludzie sami przyjdą .... z ciekawośći....
To prawda, że sposób prowadzenia rozmowy czy wybór miejsca do ich ewentualnego prowadzenia bywa chybiony lub nie do końca przemyślany. Organizacja ŚJ nie nakłada na głosicieli sztywnych ram w tym temacie - zaleca jednak umiar, takt i uwzględnienie lokalnych uwarunkowań. Natomiast indywidualne podejście każdego, zdolności interpersonalne i wyczucie sytuacji są różne - stąd niestety bywają i takie przypadki jak wyżej opisany.
Chciałeś powiedzieć że są w 99% chybione
Każda religia jest stworzona przez ludzi dla ludzi. Wszędzie chodzi o kasę. Nikt nie zakłada sobie ot tak jakieś firmy czy organizacji, która by nie przynosiła jakiś zysków. Te wszystkie wojny na tle religijnym to po co były? A po to żeby kasa była ze sprzedaży broni. Religia jest idealnym narzędziem do nastawienia wrogo np. wyznawcę islamu do katolików. Świadkowie Jehowy tzn. założyciele też doszli do wniosku, że można coś na tym zarobić no i jakoś im to idzie niekoniecznie ze sprzedaży broni udowadniając że można inaczej czerpać zyski
Sposób głoszenia ewangelii, czy próby nawracania w sposób kojarzący się z akwizycją moim zdaniem zniechęca ludzi do SJ, ale to jest oczywiście moje subiektywne zdanie. Po pukanie do czyichś drzwi i próby nawracania między zupą a drugim daniem, powiem szczerze- mnie osobiście zniesmaczają.

Chciałeś powiedzieć że są w 99% chybione

Nie, aż tak nie chciałem powiedzieć. 15-20 %


Fakt, że chodzenie od domu do domu nie jest najdogodniejszą formą tak dla was jak i dla nas - ale jak to zrobić inaczej ?
Zrobić tak, żeby to ludzie do Was przychodzili, a nie Wy do ludzi. Może wprowadźcie jakieś promocje czy cuś
:wink: :lol: :idea:

atolicy i inne kościoły zrobiły to na siłę tj. przymusem bezpośrednim lub szantażem politycznym, a tamtejsze chrzty całych narodów można sobie wyobrazić mniej więcej tak, że budzimy się jutro i słyszymy w mediach, że od dzisiaj ja, ty i cała reszta należymy do jakiejś religii i kropka. To był dopiero przymus !


co racja to racja... jestem przeciwnikiem KK

Te wszystkie wojny na tle religijnym to po co były? A po to żeby kasa była ze sprzedaży broni. Religia jest idealnym narzędziem do nastawienia wrogo np. wyznawcę islamu do katolików.

Niestety to prawda :cry:
więc religia jest opium dla ludu
a Religa poszedł do nieba bez księdza...:)
A mi się wydawało, że prof. Religa poszedł do ziemi, ale może coś przeoczyłam......

więc religia jest opium dla ludu

Zapraszam na nowy temat forum: "Biblijny punkt widzenia - Religia"

A mi się wydawało, że prof. Religa poszedł do ziemi, ale może coś przeoczyłam......

ale potem....
Jeszcze krótko w związku z prof. Religą - warto zwrócić uwagę na fakt, że był on zdeklarowanym ateistą i pogrzeb też był świecki - znaczy należy się szacunek za konsekwencję do końca i brak hipokryzji (niektórzy zatwardziali ateiści, działacze komunistyczni czy rzecznicy ewolucji mieli wystawne, okraszone zwyczajowymi religijnymi ceremoniami pogrzeby). Ale to tylko tak na marginesie :wink:
W sprawie pogrzebu- sam zainteresowany zazwyczaj ma nie wiele do powiedzenia. Decyduje o tym zazwyczaj rodzina, która okazuje brak szacunku, bo wbrew deklaracji i woli zmarłego organizuje kościelną ceremonię.
Czyżby już wszyscy wszystko wiedzieli, że nie ma pytań ?

I jeszcze mały apel - nie polecałbym szukania odpowiedzi na pytania dotyczące wykładni Pisma Świętego czy nauki ŚJ w internecie (za wyjątkiem tego forum oczywiście czy oficjalnej strony Towarzystwa Strażnica), ponieważ są to w zdecydowanej większości bardzo nieścisłe lub wręcz wprowadzające w błąd informacje podawane z reguły przez środowiska, delikatnie mówiąc, niezbyt nam przyjazne - dla których najważniejsza jest potęgowanie atmosfery sensacji, sekciarstwa i zagrożenia choćby kosztem rzetelności i uczciwości informacyjnej.Sam czasami czytam artykuły tego typu (szczególnie panów Kundy i o. Bagińskiego zwanych w swych środowiskach "pogromcami Świadków", których książki stanowią źródło niewyczerpanej inspiracji dla katechetów, księży czy świeckiego aktywu) i nie mogę się nadziwić ich brakowi zrozumienia czegokolwiek - już nie tylko wykładni ŚJ, ale ich nieznajomości Pisma Świętego w ogóle, braku jakichkolwiek sensownych wniosków, nieumiejętności powiązania poszczególnych fragmentów w całość czy wreszcie samokrytyki względem reprezentowanego przez siebie światopoglądu. Drugą grupą ludzi, która sieje w tym temacie sporo zamętu, są ci, którzy byli ŚJ, po czym wystąpili z organizacji i "donoszą o sensacjach, skandalach wewnątrz sekty, jak padli jej ofiarą i jakich dramatów tam doświadczyli". Sam gdybym nie był "wewnątrz (od wielu już zresztą lat) sekty" to czytając te "sensacje" miałbym powody mieć do takich organizacji raczej chłodny stosunek, wiem jednak, że ludzie, którzy szerzą tego rodzaju plotki to w zdecydowanej większości osoby z różnych przyczyn pozbawione udziału w społeczności ŚJ tzn. z niej wykluczone za zachowania, poglądy lub czyny, które nie mogą być z punktu widzenia biblijnego tolerowane - a plotkowanie, rzucanie oszczerstw i wprowadzanie w błąd opinii publicznej jest swoistą formą zemsty. Dlatego proszę podchodzić z daleko idącą rezerwą do takich informacji.
Na wszelkie pytania czy wątpliwości postaram się odpowiedzieć na podstawie Biblii jak i argumentacji naukowej - rzeczowo i bez uciekania się do kombinacji, gry na uczuciach, tajemnic wiary; w zgodzie ze zdrowym rozsądkiem, własną wiedzą i doświadczeniem.
wierzysz w życie pozaziemskie?
ooo bardzo dobre pytanie A ja dorzucę kolejne dwa: Czy wierzysz w światy równoległe? Czy istnieje Twoim zdaniem świat duchowy?
to i ja coś dorzucę od siebie: dlaczego bazujesz na piśmie świętym, którego ułożenie (dobór ewangelii, itp.), tłumaczenie, redakcja, itd. od mniej więcej II wieku n.e. jest dziełem rozgrywki politycznej najbardziej oportunistycznego skrzydła chrześcijaństwa, czego skutkiem stało się przyjęcie chrześcijaństwa jako religii państwowej przez cesarstwo rzymskie i późniejsza hegemonia religijna, polityczna, oraz kulturowa tworzącego się przez wieki katolicyzmu (poprzez kolejne ekskluzje i herezje "niepokornych")?
no i jestem wśród swoich..
Biblia tworzy z Ziemi centrum wszechświata bo przecież są 3 osoby ( jedyne) boskie -Dziadek z Brodą jego sługa Duch Św i Jezus... jak to się ma do innych światów...cywilizacji.. nie ma tam Jezusa więc są z góry skazane na potepienie.. a może jednak na każdym ze światów jest zielony, migający oczkami ( czułkami) Jezusik wybraniec. Bartek twoja biblia nie przyjmuje takich interpretacji ale wy nie chcecie w nei uwierzyć, gorąco Ci polecam lekturę która przemyje cie zamydlone wiarą oczka... " Objawienia" Ericha von Danikena. Jestem ciekawy co powiesza na kilka jego pozycji tak trzeźwo stawiających proste hipotezy, uczciwych do bólu.

powiem Ci skąd wzięła się twoja wiara w Boga, otóż twoi praprzodkowie nie mogąc zrozumieć kim są istoty przybyłem w kłębach pary i obłoków gazu na Ziemię ( patrz księga Henocha nie przyjęta do kanonów KK) padli na ziemię nie rozumiejąc tak potężnych zmian. Wbili sobie to jakoś do głowy że są to bogowie ( Elohim!!!!!!!!) a nie liczba pojedyncza jak to mówicie Bóg przekazując sobie z pokolenia na pokolenie, jeśli myślisz że Mojżesz regularnie rozmawiał z Bogiem dostając od niematerialnego nieogolonego Dziadziusia 10 przykazań to chyba naprawdę powinniśmy się spotkać... a Sodoma i Gomora... hehe pewnie też myślisz że Aniołek w stroju służbowym ( umundurowanie Anioła typu sukienka white + skrzydła ) ostrzegł już nie pamiętam kogo( sorki ale jest noc i nie chce mi się sięgać do źródeł) że ma z niej uciekać. Was- wierzących, cechuje na pewno jedno, brak trzeźwości w myśleniu, tak bardzo sobie wbiliście do głowy wasz strach przed imaginacją myśli w Boga że nie dopuszczacie myśli kto mógłby zrobić Piramidy... tajemnicze linie na pustyni Nasca .... A już najpiękniejsze jest to jak sobie super wytłumaczyliście jak powstała kobieta... że przypomnę: z żebra Adama!!!! Jak wielką wiedzę trzeba pochłonąć żeby sobie uzmysłowić że to wierutna bzdura... Pozostaje mi współczuć. Nie wzbraniaj się że jesteście sektą bo z mojego punku widzenia każda religia to wielka sekta. Jednak jak to powiedziała dzisiaj znajomi mi osoba " należy w coś wierzyć, choćby w Zająca Wielkanocnego"......

gorąco Ci polecam lekturę która przemyje cie zamydlone wiarą oczka... " Objawienia" Ericha von Danikena. Jestem ciekawy co powiesza na kilka jego pozycji tak trzeźwo stawiających proste hipotezy, uczciwych do bólu.
Dyskutować biorąc za punkt wyjścia wynurzenia dyletanta, którego geniusz objawił się co najwyżej w wyciskaniu kasy z ogłupialych czytelników!!!


wierzysz w życie pozaziemskie?

Nie jest to u mnie kwestią wiary czy niewiary, ponieważ nic na pewno w tym temacie nie wiemy, jednak rzetelność i rozsądek nie pozwala odrzucić takiej ewentualności, tym bardziej, że wielkość wszechświata w stosunku do naszej ziemi jest porażająca, więc zarozumialstwem byłoby autorytatywnie twierdzić, że nie ma nic poza nami i wykluczyć inne formy życia. Po prostu na razie niewiele w tej sprawie wiadomo, ale jeśli są jeszcze jakieś inne cywilizacje to myślę, że nie ma w tym nic szczególnie dziwnego.

czyli jednak nie znasz odpowiedzi na moje pytania?
Zanim odpowiem, chciałbym zwrócić uwagę forumowiczów na fakt, że chcę przedstawić biblijny punkt widzenia, a nie obiegowy, mitologiczny czy oparty na starożytnych poglądach, których jak widać i kolega Rumun niestety padł ofiarą:


to i ja coś dorzucę od siebie: dlaczego bazujesz na piśmie świętym, którego ułożenie (dobór ewangelii, itp.), tłumaczenie, redakcja, itd. od mniej więcej II wieku n.e. jest dziełem rozgrywki politycznej najbardziej oportunistycznego skrzydła chrześcijaństwa, czego skutkiem stało się przyjęcie chrześcijaństwa jako religii państwowej przez cesarstwo rzymskie i późniejsza hegemonia religijna, polityczna, oraz kulturowa tworzącego się przez wieki katolicyzmu (poprzez kolejne ekskluzje i herezje "niepokornych")?

Dojdziemy do tego na forum "Biblijny punkt widzenia - Religia"
hehe cudowna interpretacja... to dlaczego wy teraz juz nie rozmawiacie z aniołami, z chęcią udostępnię wam kawał mojego pola do w/w celów.
Jak na twoim polu wylądują kosmici to też daj znać !
ej no Bartek nie rób scen, dałeś sie sprowokować, a tak ładnie się czyta twoje posty....
A czy ja sobie nie mogę pożartować tylko zawsze na poważnie ? W życiu jak człowiek jest za poważny to głupieje, albo wpada w depresję - a tak trzeba mieć wszystko w równowadze. :wink:
Teraz trochę na poważnie. Niektóre książki Ericha von Danikena przeczytałem, ale nie wszystkie (bo jest ich chyba ponad dziesięć) - trzeba przyznać, że dużo ciekawych i dających do myślenia rzeczy tam pisze i z niektórymi trudno się nie zgodzić.

Warto jednak zauważyć, że:

1. Istnienie życia w kosmosie czy przyniesienie go w jakiejś formie na ziemię nie odpowiada na pytanie skąd się ono tak w ogóle wzięło i tylko odkłada kwestię powstania życia w inne miejsce w przestrzeni.
2. Istnienie innych cywilizacji nie wyklucza istnienia Boga, ponieważ Ktoś musiał je także stworzyć - podobnie jak naszą.
3. Ciekawe jest to, że wspólnym mianownikiem dla ziemskich cywilizacji (które ponoć miały kontakt z istotami z kosmosu) jest fakt, że nagle w szczytowym momencie rozwoju zniknęły i pozostawiły po sobie tylko potężne, trudne do zniszczenia budowle, tak jakby coś je nagle zmiotło z powierzchni ziemi
4. Warto też pomyśleć dlaczego kontakty tego rodzaju (jeśli miały miejsce) zostały zerwane
5. Nie ma także pozostałości tzn. ewentualnych produktów cywilizacji technicznej, jakiegoś sprzętu, pojazdów, urządzeń - są tylko zachowane zapiski i płaskorzeźby mogące sugerować formę pozaziemskiego kontaktu.

Jak się na to zapatrujecie ?
odpiszę wieczorem

. Istnienie życia w kosmosie czy przyniesienie go w jakiejś formie na ziemię nie odpowiada na pytanie skąd się ono tak w ogóle wzięło i tylko odkłada kwestię powstania życia w inne miejsce w przestrzeni.

Więc uważasz jednak że forma energii która nie znajduje konkretnego miejsca w czasoprzestrzeni w bezczasowej formie potrafi całością kierować? To dopiero jest niedorzeczność.


Sodoma i Gomora... może wybuch bomby atomowej hę?

Radiacja była by tam zawyżona przez tysiące lat - sprawa byłaby wykryta.

Druga rzecz: gdyby nasza dzisiejsza cywilizacja nagle wyginęła, to jak ktoś za tysiące lat prowadziłby wykopaliska znajdzie mnóstwo śladów związanej z nami techniki, myśli naukowo-technicznej, materiałów naukowych itd. Pomyśl o tym i nie przechodź tak po prostu dalej - to ważne argumenty.

sprytnie odwrócone... tyle.
Unikanie odpowiedzi na pytania nie jest sprytne...tyle...
Coś mi się zdaje, że prędzej otrzymam odpowiedź od cywilizacji pozaziemskiej niż od kolegi Rumuna , zatem warto też sobie i wszystkim zainteresowanym tematem postawić jeszcze pięć pytań:

- jeżeli założymy, że w przeszłości przez dziesiątki czy setki lat dochodziło do kontaktów z inną, stojącą na wyższym poziomie technicznym cywilizacją, to ludzie zapewne mogli by się od niej dużo nauczyć i ta myśl techniczna by nie zaginęła i przyczyniła się do postępu i rozwoju ludzkości

- z pewnością starożytne cywilizacje stać by było po takich kontaktach na coś więcej w dziedzinie astronomii niż opracowanie kalendarza, proste opisy ruchu ciał niebieskich, przywiązywanie wielkiej uwagi do astrologi czy kiepskie i niepraktyczne systemy liczenia

- nie dawano by wiary mitom i poglądom chociażby o płaskiej ziemi i geocentrycznemu układowi wszechświata; wiedza z którą przybyli by tu "obcy" rozwiała by takie niedorzeczne pomysły

- wszyscy zwolennicy istnienia obcych forma życia zawsze zakładają, że to one stoją na wyższym poziomie od nas - a może to one (jeśli istnieją) są bardziej zacofane i czekają aż my przylecimy do nich ?

- dlaczego doszło do zerwania kontaktu i z jakiego powodu do dzisiaj UFO czy jego przedstawiciele po prostu nie wylądują i nie przedstawią swojego stanowiska i zamiarów. Skoro stanowią cywilizację wyższą to nie maja powodów się niczego z naszej strony obawiać (w takiej sytuacji to raczej my mamy), a i za pewne w przeszłości nie zostali wykorzystani przez ludzi (z natury rzeczy głupszy mądrzejszego nie wykorzysta) - więc skąd nagle taka izolacja, żeby nie powiedzieć ucieczka z ziemi ?

Pamiętajmy, że te pytania są czysto hipotetyczne, bo u ich podstaw leży założenie o istnieniu inteligentnej pozaziemskiej cywilizacji, która w przeszłości kontaktowała się z ludzkością, a zwolennicy tej wersji dziejów opierają się raczej na naukowych poszlakach - jednak skoro rozmawiamy to mamy prawo zakładać i rozważać różne rzeczy czy wersje historii.
sorki ale nie miałe czasu odpisać, niebawem napisze więcej. Ale podpowiem Ci że na nurtujące Cię pytania znajdziesz gotowe, racjonalne i rzeczowe odpowiedzi w książkach EvD. Nie chce mi sie cytować ale z chęcią Ci pożyczę.. przepraszam ale coraz częściej nie będę się odzywać z uwagi na porę roku która umożliwia coraz częstsze przebywanie na "zewntątrz" pozdrawiam Bartku

Ale podpowiem Ci że na nurtujące Cię pytania znajdziesz gotowe, racjonalne i rzeczowe odpowiedzi w książkach EvD

Ja też wiem gdzie ich szukać, ale o ile dobrze pamiętam, swego czasu niejaki kolega Rumun napisał, by pisać po swojemu i nie posiłkować się żadnymi tam książeczkami, więc niech mi kolega pisze wg własnego zapatrywania - znowu będą jakieś tematy do podroczenia się

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl