sunsetting
Jak w temacie .......
Mam dwie mozliwosci. Pokoj nie sprzatany od 2 miesiecy, smieci od tygodnia nie wyrzucone i pelno butelek po piwie oraz aromat ktory po 15 minutowej inhalcji spowoduje ze czlowiek wyjdziemy pijany jak bela. Albo, wywiesze naklejke Koledzie dziekujemy, z tabliczka Niupoważnionym wstęp wzbroniony. Wejscie grozi smiercia lub trwałym kalectwem
Hehehe I troszke czosnku na klamke dla Vampirus
ja nie wpuszczee hahahaha kiedys u mych tesciow był ksiadz i powiedzial jak miala tu sie krzewić wiara jak koledy nie przyjmuja
Tomek , pamiętasz jak w LO nakleiliśmy na klamkę od drzwi pomalowaną na czerwono podapskę , żeby nie mieć religii z tą fanatyczką ?? Na księżulków może podziałać kondon naciągnięty na klamkę :twisted:
wogóle to najlepiej pozamykać kościoły ,księża niech sie żenią ,pozwolić na aborcję i eutanazję ,niech dzieci wychowuje ulica źiobra zamknąć w areszcie pozbawić stołka, mafię wybrać do rządzenia krajem wolnośc panowie wolnośc a my do sekty DZIECI SŁOŃCAi w kosmos
Tomek , pamiętasz jak w LO nakleiliśmy na klamkę od drzwi pomalowaną na czerwono podapskę , żeby nie mieć religii z tą fanatyczką ?? Na księżulków może podziałać kondon naciągnięty na klamkę :twisted:
Cienko kolego, cienko. Mysmy nie mieli religii pol roku bo kumpel sie z ksiedzem pobil na lekcji religi
ok, kolejny cytat ekipy z F23:
Parę lat temu przyszedł klecha z mniejszymi jakimiś pedałkami, zadzwonił do drzwi więc otworzyłem.
A on już przed progiem zaczął bluźnić coś o jakiejś pochwie Leona czy coś takiego podobnego! Zboczek jeden!
I to przy dzieciach!
Opanowując obrzydzenie do jego niestosownych zaczepek seksualnych, przywitałem cudaka najgrzeczniej jak potrafię: Salem Alejkum!
Moje grzeczne zachowanie tak zbiło z pantałyku tego zboczonego cudaka, że odwrócił się na pięcie i uciekł nie wydobywając z siebie już obleśnych sformułowań!
Od tego momentu mam spokój. żaden się nie pojawił, a minęło już 5 lat!
Raz tylko przyszedł na przeszpiegi jeden mały pedałek w sukience [chłopczyk!!] pytając czy "przyjmę księdza"! Tak to się u nich nazywa!
Oczywiście pogoniłem gówniarza i postraszyłem, że starym doniosę jeżeli będzie stręczycielem tego dużego pedała!
Myślę że poskutkowało!
no to twoj kumpel mial przygode falco tylko pozazdroscic
Falco ty chyba nie mówisz tego poważnie, jakoś ciebie nie widzę abyś mógł tak komuś dowalić
Jolu, ale to nie słowa Falco, on tylko kogoś cytuje.
Dla mnie osobiście jest to przykre jak ktoś o ministrantach czy księdzu mówi "pedałki". Jest to niepoważne.
Falco ty chyba nie mówisz tego poważnie, jakoś ciebie nie widzę abyś mógł tak komuś dowalić
Pani Jolu to jest cytat, dostałem to od kumpla z innego forum. Zaznaczyłem na początku że te słowa nie nalezą do mnie. Ja takich przygód nie miałem
Falco przepraszam tak myślałam ,że to niemożliwe abyś to ty mógł tak zrobić a ja jak zwykle jestem roztrzepana :lol: i nie czytam ze ZROZUMIENIEM :lol:
Przypomina mi się sytuacja z przed lat, gdy ksiądz chodząc wraz z ministrantami po wsi, zapytał czy przyjmę kolędę, święte obrazki i poświęcenie domu. A że księdza od lat znałem, a ministranci to po części znajome małolaty, więc dyplomatycznie oznajmiłem księdzu, że owszem, tylko niech ksiądz mi najpierw powie gdzie napisano, żeby tak czynić, a wtedy pokolędujemy, przyjmę święte obrazki i poświęcimy dom.
Niestety, na skutek braku stosownego uzasadnienia w/w tradycji, od wielu już lat nie biorę udziału w kolędowaniu - przy czym nie jest to podyktowane niechęcią do księdza jako do człowieka.
To nie jest żadna konieczność . Twoja wola , ksiądz się nie obrazi ( przynajmiej nie powinien ) Co do datków w kopercie ...Hm . pozostawiam to własnej ocenie . Z tego co wiem , niektórzy mają wrażenie że chodzi " inkasent "..........
Problemem dla kościołów (nie tylko katolickiego) jest fakt, że z zajmowania się sprawami religijnymi i nauczania innych nie powinno się czynić zawodu, a sami wierni nie powinni być źródłem utrzymania dla tych, którzy nauczają. "Darmo dostaliście, darmo też dawajcie" - ten fragment ewangelii nie pozostawia w tej sprawie żadnych wątpliwości.Wg sprawozdań z pierwszego wieku n.e. ani biskupi (starsi) ani diakoni (słudzy, pomocnicy) nie otrzymywali za swą posługę żadnych gratyfikacji finansowych, ponieważ są to funkcje
honorowe, a nie lukratywne stanowiska.Owszem, gminy chrześcijańskie wspierały czasami materialnie misjonarzy, ale im (choć poświęcali na tą działalność dużo czasu) zalecano żyć z pracy własnych rąk.A dziś, niestety, jak zauważył "bies", przywódcy religijni różnych obrządków przypominają raczej "inkasentów" gdzie za każdą posługę obowiązują ustalone cenniki