Koszatniczki

sunsetting

Co myslicie o tych gryzoniach. Ja mam jedna. Kiedys mialam 3 i mialam tez male. Non stop sie rodzily. Takie kochane ze szok. Ma ktos z Was koszatniczke? Moze ktos mial albo chcialby miec?

Kocham gryzonie. W domu mam szynszylę.
Ojej jaka sweet ;D $liczniutka :P Ja tez chce taką!!! ^^
Ja teraz mam chomika roborowskiego. Właśnie myślałam, aby sobie kupić taką koszatniczke bo one są słodziutkie :D I jak mi zdechnie mój chomiś To kupię sobie taką koszatniczke ^^

Ale fajne to cos ^^ Mam króliczka miniaturke i zabardzo sie nim nie zajmuje bo mam zawal obowiazkow wiec nastepne zwierzatko to bedzie za duzo. Dobrze ze moja mama i babcia opikuja sie krolikiem. JA zazwycaaj tylko w wakacje :)

Co myslicie o tych gryzoniach.
A nie wiem...podobają mi się...są śliczne :)

ja zawsze chciałam miec myszoskoczka albo szenszyle ale jakos koszatniczka mi sie spodobała
Swietne są:D moja sis ma
A ja własnie swoja posciłam po pokoju i biega jak szalona. Ona to uwielbia:-)

Kiedys mialam 3 i mialam tez male. Non stop sie rodzily
Bardzo odpowiedzialne

Bardzo odpowiedzialne
Wiem, ale jak ktoś kocha te zwierzęta bo da rade i zajmowanie się nimi to sama przyjemność.

Świstak,
Nie żadne widzi mi się. Interesuję się tymi zwierzętami. Wiem co dla nich dobre a co nie. A zresztą co ja Ci się tłumaczyć będę.Swoją koszatniczką ja się opiekuję najlepiej jak mogę. Nie mam żadnych urojeń. A zresztą co Ci do tego...Kończę rozmowę z Tobą.
ja miałam koszatniczkę
Ja nie miałam ale fajna strasznie ta Twoja Corinne ;)
Za to ja bardzo dobrze umiem zajmować się chomikami ale to raczej nie to samo :)
Mam. Ma na imię Scotty, jest w wieku ok. 2-3 lat. Miałam kiedyś jeszcze jedną koszatniczkę, w końcu to są zwierzęta stadne więc muszą mieć towarzysza. Był to Ser, również samczyk. Na początku gdy je próbowałam połączyć było beznadziejnie, nie lubiły się. Po jakimś miesiącu sytuacja się poprawiła, spały razem, drapały się nawzajem itd. Jednak potem było coraz gorzej. Były walki. Scotty został bardzo dotkliwie pogryziony, gdybym ich nie rozdzieliła prawdopodobnie był by koniec... Sprzedałam Sera, nie chciałam żeby to kiedykolwiek się powtórzyło, a rodzice nie pozwolili mi na dwie klatki w pokoju...
Koszatniczki są fajne, ale wolałabym mieć szynszyla jeśli już.
Fajne są lecz
mój brat cioteczny miał.
dwaaa.
ale wydał gdzieś.
są faajne. ;P
mój brat ma
boję się ich jak nie wiem xd
nie chciałabym mieć ale on mówi że są kochane
ja mialam . nawet dwie xd .
ale musialam oddac, bo jak kupilismy psa to na nie polowal ^^' .
ale ogolnie fajne sa ... takie przyjazne zwierzatka ;) .
nie miałam, nie mam i mieć nie będę .
moja koleżanka ma, fajne stworzonko ;d
ona ma takie żółte zęby czy ja
a) źle widzę
b) czy ona ma coś w pyszczku
c) mam coś na ekranie żółtego
?
xD

Podobno są fajne. Nie miałam. Mam kota więc nie sądzę aby to był dobry pomysł.
Ale na pewno to świetne zwierze.
A w naturalnych warunkach koszatniczki są traktowane jak szkodniki bo niszczą uprawy :)
LovelyDreamer, dobrze widzisz, wszystkie gryzonie takie mają ;d

ma takie żółte zęby
Właściwie pomarańczowe. Koszatniczki jeśli są zdrowe muszą mieć zęby w odcieniach pomarańczy xd Takie po prostu mają
Ja mam podobno od sierpnia ale dowiedziałam się jak wróciłam z Polski do domu. Zwie się Timon (nie ja wymyślałam!)
Jest jeden ale się nie nudzi. Z tego co wyczytałam gdy koszatniczka jest sama bardziej lgnie do ludzi - a my w domu potrzebujemy pieszczocha (jak niektórzy sie orientują koty i psy odpadają)
Wspaniałe zwierzaki. Po za tym że mają ostre pazurki i po ostatniej wędrówce po mnie mojego pieszczocha jestem cała podrapana to sa po prostu prze urocze <33
Moja koleżanka miała. Ja też chce kupić , tyle, że w wakacje dopiero. Co do koszatniczki koleżanki to słodka była. Ganiała po całym domu, nutellę z łyżeczki jadła. Po prostu świetna. A była dlatego, ze jej tata szedł i nie chcący nie patrzył pod nogi..
są słodkie, ;) mój brat ma, a że mam z nim pokój, to no cóż.. ;> straszny leniuch z niego, cały czas chciałby być głaskany, ^^ ale nie ma tak dobrze..
moja przyjaciółka ma.
kłopotów z nim było tyle,że bania mała. ; )
ja mam kochane świnki morskie i papugi więc narazie mi starczy ale w przyszłości bede miała koszatniczki :D

straszny leniuch z niego

dziwne.. musiał jakoś tak trafić ja mam koszatniczkę a jej rodzeństwo mają moje 2 znajome i cała trójka jest rozbiegana i ruchliwa.. z tego co miły pan w "zoologiku" mi powiedział to, koszatniczki mają wrodzoną ruchliwość i ciekawość. Więc w tej chwili to ja się pogubiłam xD
Ja miałam... Ale strasznie gryzła pare razy mi uciekła i nie dała sie złapać bo... gryzła..... Miała trzy klatki z plastikowym w środku i zeżarła Potem kupiłam jej wielgachnom klatke z gałęziami w środku sianem tym piaskiem dla szynszyli i wszytskimi bajerami.... Tą gałąż która miała około 45 cm zjadła w dwa tygodnie a gryba była Wydałam swojom koszatke a blizn po niej mam chyba z cztery Ale słodko wyglądala jak sie ją drapało po szyjce.... Niestety tylko chwile bo zaraz gryzła Skakała po wszytskim mam trzy dziury w pościeli Ale i tak jest superrr
Nie mialam nigdy.
Ale slodkie sa xD I
Nie miałam nigdy i nie chce mieć. Fajne są i śliczne ale raczej nie dla mnie ... Jestem zwolenniczką piesków , a takie mnie nie interesują xD Tym bardziej że co nie które gryzą ehhh ;/

Tym bardziej że co nie które gryzą ehhh ;/
Zalerzy od przyzwyczajenia do ludzi. Mój Timonek też na początku gryzł ale z czasem przestał.
To że gryzą drewno i plastik to norma, trzeba to po prostu wiedzieć i kupić taką klatkę żeby nie przegryzł, od czasu do czasu przynosić pupilowi gałązkę(bez liści) z owocowego drzewa, no i oczywiście nie puszczać go w takie miejsca gdzie mógł by uszkodzić przewody elektryczne lub coś podobnego.
Ja polecam wszystkim, nawet tym, którzy są zwolennikami piesków(jestem jednym z takich).
Ja miałam rok koszatniczke a potem zdechła bo zaczęła jeść ściane za biurkiem i najadła sie tynku :((
Ja zamierzam mieć i związku z tym mam pytanie :
Czy można trzymać koszatniczkę w jednej klatce ze świnką morską?
hahahah :] ciekawe by to było :] zaczęły by sie atakować o ziarenko :) Ale nie to może być niebezpieczne nawet bo koszatka to musi miec zupełnie inna klatke (gałęzie do skakania i nie może miec plastki bo zeżre) Wiesz lepiej nie ryzykuj :P:P
Nie mam.
Lubię gryzonie jak nie są w moim domu ;d
Słodkie zwierzaczki, ale ja nie 'poradziłabym sobie' z nimi.

hahahah :] ciekawe by to było :] zaczęły by sie atakować o ziarenko :) Ale nie to może być niebezpieczne nawet bo koszatka to musi miec zupełnie inna klatke (gałęzie do skakania i nie może miec plastki bo zeżre) Wiesz lepiej nie ryzykuj :P:P
a spoko, dzięki ;) :D:D
To wezmę dwie osobne klatki ^^.
ładne to jest ale szynszyl fajniejszy

Koszatniczki

Pokrewne

Lista mailowa

sunsetting