sunsetting
Za południową czeską granicą opłaca się nie tylko pracować ale i pobierać zasiłki rodzinne, które są tam nawet, w przeliczeniu, dwudziestokrotnie wyższe niż u nas. Niektórzy, zachęceni prorodzinną polityką Czech zamierzają osiedlić się tam na stałe.
Z przygranicznej Kudowy do pracy w Czechach codziennie jedzie pół tysiąca osób. Skłania ich do tego nie tylko ponad 20% bezrobocie.
Najczęściej jadą ludzie młodzi, bo tam dostają wysokie zasiłki na dzieci. Od stycznia w Kudowie 40 osób zrezygnowało z polskich zasiłków rodzinnych i zaczęło pobierać je w Czechach.
Pani Anna Kowalska sama wychowuje dwójkę dzieci. Od dwóch miesięcy pracuje w Czechach. Chce się tam osiedlić na stałe.
Polacy zatrudnieni w Czechach otrzymują specjalne karty i uprawniające do darmowej opieki lekarskiej.
Szacuje się, że w Czechach pracuje już półtora tysiąca mieszkańców powiatu kłodzkiego. Nikt natomiast nie słyszał by jakikolwiek Czech pracował po naszej stronie granicy.
Reporter TVP3: Maciej Maciejewski
Bo w Czechach sa warunki. Nizsze podatki i koszty pracy a nie jak u nas w ciemnogrodzie, gdzie złodziejski ZUS zabiera czlowiekowi praktycznie 80% pensji i wciaz domaga sie wiecej
Troszkę przesadziłeś z tymi 80%,bo tylko 79% zabierają.
Troszkę przesadziłeś z tymi 80%,bo tylko 79% zabierają.
Zaokraglam do pelnej cyfry
Chociaz gdzies czytalem ze chca zmiejszyc koszty pracy o 3 punkty procentowe co da podwyzke sredniej o 2 %. Normalnie hojnosc.
Znam ludzi chwalących i ganiących pracę w czechach.
przynajmniej mają co ganić
Czechy to teraz jedyna alternatywa w naszym miescie, powinnismy sie cieszyć a nie narzekać
mój syn doświadczył pracy w czechach, obecnie po wielkiej wojnie z czechami jest po operacji. Strzeliło mu ścięgno w prawej dłoni od lakierowania karoserii pracuje sie tam często po 16 godz. np z nocki zostaje sie na następne 8 godz. ma przykurcz dwu palców nie chcieli uznać mu tego wypadku odsyłając do kraju. Lekarze ignorują Polaków maxymalnie, nie zapewniają nawet ochrony przed trującymi środkami , wczoraj robił badania i okazuje sie że ma uszkodzoną wątrobę niską hemoglobine i zmniejszyła mu sie pojemność płuc , to wynik 9 mies. pracy za 12 tys koron nie zapewniaja tłumacza itp. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma
Tu się nie zgodzę z tym co mówisz. Pracował pewnie w skodzie w Kvasinach ?? Ja robię gdzie indziej i zgreszyłbym gdybym narzekał. A jedyną rzeczą która mi się nie podoba jest ich totalnie poje.... tzn chiałem powiedzieć pojechany język.
Tłumaczki mamy 3 , ze zwolnieniami zero kłopotów. Żyć nie umierać , jedyny minus to brak Gambrinusa i innego piwa w kantynie/stołówce. Zostaje jedynie Kofola zaprawiana spirolem :twisted:
Moj kuzyn robil z 5 lat w Kvasinach i nie narzekal (w skodzie). Byl zadowolony.
Teraz moj drugi tam pracuje i tez nie narzeka.
tak pracował w Kvasinach na lakierni
[ Dodano: 2007-04-26, 18:14 ]
Mam kumpla który pracuje w Kvasinach i powiem szczerze nie narzeka