ďťż

sunsetting

photo

Konkretniej mówiąc bąble, czerwień, schodząca skóra, itd.
Otóż byłam nad morzem, spaliłam się na raka, poparzyłam skórę twarzy i mam bąble na policzkach.
Czy któraś z Was kiedykolwiek zrobiła takie głupstwo?
Piszcie tutaj jakie miałyście przygody z opalaniem, może komuś poradzicie, a może będzie to przestroga dla innych na przyszłość.


Ja jak byłam w zeszłym roku nad morzem też trochę zaszalałam xD. Potem skóra mi złaziła, na szczęście nie z twarzy. Bąblów co prawda nie miałam, ale strasznie mnie piekła skóra. No, ale takie są skutki leżenia plackiem na plaży przez pół dnia xD
ja się opalałam leżąc na brzuchu i zasnęłam na chwilkę. co tam filtr. wieczorem miałam strasznie czerwone plecy oraz ramiona i nie mogłam się dotknąć tak mnie piekły.
mama mi nasmarowała maślanką, trochę pomogło
Ja się kiedyś tak na plecach spaliłam.
Całe czerwone były, gorące, piekły, później swędziały i skóra schodziła.
Żeby uśmierzyć trochę ten ból polałam je sobie serwatką i posmarowałam kefirem.
Takie domowe sposoby pomagają.
Ochłodziło mnie, ale i tak musiałam przejść schodzenie skóry.

Po prostu musisz się pomęczyć i poczekać.
Za tydzień będzie już ok.

3m się. ;)



posmarowałam kefirem.
tak , to pomaga ;)

ja osobiście aż tak mocno się nie spaliłam, ale mój brat owsze. ^^
skóry mu złaziło tyyyle ze hej. bąble też miał. przez jakiś czas jego skóra wyglądała jakby ktoś ją przysmażył żelazkiem.. biedak ;) ale już mu zeszła.
Ja spaliłam ramiona i twarz :(
Tak mnie piekło,że nie mogłam się poruszać... Wszyscy mi usługiwali xD
W nocy spać nie mogłam..
Maślanka i kefir.... Mama smarowała mi też śmietaną kwaśną.
ja też sobie spaliłam co nieco . xD

dobre na oparzenia są olejki z wyciągiem z orzecha włoskiego .
Ja sie nigdy w zyciu nie spaliam b Pewnie dlatego ze mam ciemną karnacje
Ja na początku wakacji na truskawkach se plecy spaliłaam.Bo zamiast zalozyc bluzke z krótkim rekawem to ja załozyłam bluzke na ramiączkach.Spac na plecach nie mogłam ale jakos sie przemeczyłam.Szkoda ze nie wiedziałam o tym kefirze ^^
co roku sie spalalam i bylam jak murzyn
w tym roku postanowilam, zero opalenizny
i 2 tyg we francji ciagle nasmarowana spf 50+
i jestem biala^^
A ja mam burchle na twarzy. Są teraz pomarańczowe, a pojutrze wylatuję do Szkocji.
Do chłopaka. No i mam twarz jakbym była po operacji plastycznej, czerwona spuchnieta z pomarańczowym obszarem od policzka, przez nos, aż po drugi policzek.
No, teraz jak policzyłam to 8 godzin leżałam na plaży.
Nigdy więcej, teraz będą filtry dla niemowląt i nigdy się nie poparzę.
Z reguły takich problemów nie mam.Żadnych tam kremów nie stosuję.Skóra nie schodzi,żadnych innych problemów nie mam.
Wyjątek był 2 lata temu.
Z racji tego że kawałek na plażę muszę przejść idę o 10 i siedzę tam do 18.(ale nie to że leże plackiem.Głównie w wodzie siedze.^^)
I tak od poniedziałku do piątku.
Wtedy akurat grzało i to dość mocno.
A jak przez cały dzień na słońcu i bez kremu to wyszło jak wyszło.
Trochę na plecach schodziło.
2 dni się przemęczyłam i dalej tak robiłam.Później już nie schodziła.

I to był jeden jedyny raz kiedy mnie słońce poparzyło.
Zresztą ja się nigdy nie opalam,tak żeby leżeć i leżeć i leżeć.Pływam,nurkuję i jakoś samo wychodzi że skóra się robi ciemnobrązowa.
Mnie dzisiaj... wczoraj :P spaliło na basenie tak potwornie że szkoda mowic wogole ;/
Jakieś 4-5 lat temu nad morzem..
Była tak okropnie słoneczna pogoda, że aż żal było się nie opalać, no to ja, mądra dziewczynka przez 3 dni leżałam na plaży po 6-8 godzin. Czwartego dnia tak jakby umarłam. Dwa dni z pokoju nie wychodziłam, ciągle byłam smarowana jakimiś kefirami, balsamami, kostkami lodu mnie okładali. Nigdy więcej. Nigdy.
Opalać się nie lubię. Nie potrafię usiedzieć/poleżeć w miejscu przez chwilę chociaż.
Głównie to pływam. I tak jakoś się dzieje, że nie spalę się za bardzo, tylko opalam się na brązowo.
Rok temu tylko baaardzo się spiekłam, skóra schodziła i wgl.
nie poparzylo mnie nigdy *cieszy sie*
ale wkurzam sie bo po kazdym opalaniu przybywa mi pieprzykow -,-
po opalaniu skórę trzeba koniecznie nawilżyć jakimś kremem ......jest mega przesuszona
o filtrach to już nie wspominam .............
Jak macie bąble wypelnione plynem to sa to oparzenia II stopnia.
Ze wszystkimi oparzeniami twarzy dloni stop krocza nalezy sie udac do lekarza.
*właśnie odrywa kawałek skóry z pleców*
mam bardzo wrażliwą skórę o co roku schodzi (wyjątek rok temu, bo opalać zaczęłam się już w kwietniu i się przyzwyczaiła do słońca)
wychodzę, z założenia: pocierp trzy dni i znowu idź się opalać.
Wiem, to bardzo niezdrowe, ale już tak mam. Jednak nie zapominam o nawilżaniu i filtrze na twarz. Po powrocie z Glinek smaruję się jakimś balsamem po opalaniu i wsio :)

Zabawne ale ja jeszcze nigdy się nie spaliłam. Nawet w tym roku jak na dosyć ostrym słońcu spędziłam czas w godzinach 7-19.
Raczej się nie zdarzyło, bo się słabo opalam. No i nie wiem ile godzin musiałabym być na słońcu żeby sie tak spalić bez zadnego przyspieszacza
Ja ostatnio cała się spiekłam... Do teraz jestem trochę czerwona jeszcze. To było w 1 czwartek lipca. Piekło potwornie.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl