ďťż

sunsetting

photo

Z tego co widziałam takiego tematu nie było...jak był to sorki

Ciągle mówi się,że gdzieś jest jakiś nawiedzony dom...Mnóstwo horrorów powięcono temu...
Ale czy Wy w to wierzycie?

Ja wierze...Niedaleko miejscowości w której mieszkam jest taki drewniany domek...
I wszystko niby jest w nim ok...ale...
Pewnego wieczoru, gdy wracałysmy z kumpelą od kolegi...przechodziłyśmy obok niego...
Idziemy sobie spokojnie, a tu w domu zaczynaja się jakieś hałasy. Potem zaczęło zapalać sie światło (choć w domu nie było elektryczności). Firanki w oknach zaczęły się ruszać...
Zwiałyśmy...przez dobra chwilę nie mogłysmy wypowiedzieć słowa...
Już więcej nie przejde tamtędy w nocy...

Albo inny przykład...DOM W IZBICY pod Lublinem...
Nie wiem czy o nim słyszałyście...
Niby zwyczajny, murowany dom...
Tylko że w oknach wiszą obrazy...ale nie są zawieszone na gwoździach...
Od wielu lat nikt tam nie mieszka...
Sąsiedzi wypowiadają się,że słyszą tam jakieś odgłosy, krzyki.

Co myślicie o takich domach? Wierzycie w to,że naprawdę ktoś w nich straszy??


nie spotkałam się z takimi domami.A nie,przepraszam bardzo chyba że psychiatryk.Tam też słychać dziwne odgłosy.Wierzyć nie wierze,nie wierzyć nie wierze.
Wierzę
Mój wujek kupił dom cena była niska dom ładny....ale w nim straszyło...
Długo tam nie wytrzymał i go sprzedał i ciągle wisi tablica " do sprzedania
Ja wierzę w nawiedzone domy niedaleko miejscowości jest taki jeden dom massakra niby taki zwykły dom bardzo ładny zresztą ale w nocy jak ktoś tam jest to słychać płacz dziecka
brrrr..


Ja w to wierze, ale sama nigdy nie byłam w takim domku no i nie miałam takiej sytuacji jak Kajka16 , że widziałam gdzieś że tam straszy :P Podobno obok mojej szkoły jest taki opustoszały dom w którym podobno straszy, ale wydaje mi się że to akurat plotki xD
Acid_Jazz, no ja też myslałam że to plotki i śmiałam się z tych opowieści...aż się sama przekonałam...wrrr...
no ja wierzę w duchy itp. więc w nawiedzone domy też, na jedno wychodzi.
Ale nigdy mi sie nie zdazyło w takowym się znaleźć. A chciałabym.
nie, raczej nie wierze.

Ale czy Wy w to wierzycie? Wierze, wierze. Stety albo raczej nie. Dziecko się naoglądało, nasłuchało to teraz ma cykora. ^^'

Nie byłam w nawiedzonym domu, a nawet jeśli tak to o tym nie wiedziałam. Czasem w nocy kiedy nie moge spać coś puka, stuka i wydaje dziwnie, niezidentyfikowane odłosy to się zastanawiam czy przypadkiem kiedyś nie było tu czegoś emm dziwnego. ^^'
Nie wierzę.
Wierzę choć się z tym nie spotkałam
Mówią że moja szkoła jest nawiedzona bo popełniło w niej samobójstwo 3 dzieciaków, ale ja w to nie wierze i ogólnie nie wierze w nawiedzone domy...
wierze w nawiedzone domy i spotkalam sie w zyciu z roznymi dziwnymi zjawiskami.
brr.
ja wierze, ale nigdy się nie spotkałam z takim domem. Na Discovery często ogladam takie programy, niektóre są naprawde straszne
No ja też wierzę w duchy i w te domy też... na mojej ulicy stoiu taki jeden dom ... Kiedyś go nie bałam aż w końcu kumpelka nawymyślała, że ta mogą być duchy ^^ Dom stoi opuszczony, ale nieraz ja idę do szkoły lub gdzieś słysze jakieś głosy.. Zawsze się boję spojrzeć w okno... Ale raz zobaczyłam jakaś kobietę ale szybko zniknęła Chciałam raz wejść dotego domu z koleżankami ^^ Ale jakstałyśmy an podwórku to zobaczyłyśmy, że idzie moja mam i się szybko schowałśmy pod taki daszek i nagl taka szybka wyleciała z okienka przy drzwiach na mnie.. Nie wiem czemu spadła, ale na szczęście nei trafiła we mnie ^^ Raz tez tam byłam z kolegami na każdym pietrze ale jak najszybciej weszłam na samą góre... Dom jest zarąbisty i duży, na prawdę nie wiem czemu ktoś go opóścił. W ogóle nie wykończył.
Ja w nawiedzone domy wierzę.
Chciałabym żeby u mnie we wsi był taki, byłoby fazownie

Niby jest taki jeden, dwa lata temu zmarła w nim starsza kobieta i teraz nikt w nim nie mieszka
on jest przerażający <brrr>
Wierzę, od kiedy widziałam taki program na faktach autentycznych xP
A tak w ogóle to niedaleko mojej koleżanki jest taki stary drewniany dom, w któym kiedys podobno ukrywał sie jakis gang. W kazdym razie zrobili sobie tam kiedys dyskoteke (tsa za madrzy nie sa ale nie o to chodzi) i dokaldnie o 12 we wszystkie szyby cos zaczelo pukac. Mysleli ze ktos im chcial zrobic dowcip, ale we wszytskie szyby naraz? xP
A keidys jej koledzy dzwonia do niej zeby popatrzyla bez okno bo z domu swieci na czerwono, ona zaczela smiac ale patrzy a tu na serio xP W tym domu nie ma prądu...
Wierzę, aczkolwiek nigdy się z takim miejscem nie spotkałam.
Nie doświadczyłam nigdy czegoś paranormalnego. Chociaż bardzo bym chciała.
nie spotkalam sie z takim miejscem nawiedzonym,chociaz jak bylam mala widzialm taki rozwalony dom,w ktorym byl kociol na srodku,jakies stare garnki itp,<lol>,ale jesczez raz powtarzam,nie spotkalam sie z takim czyms,wiec na razie nie wierze.
Ja wierzę, bo spotkałam się...
Moja mama kupiła dom (który mamy do dziś). Zanim go kupiliśmy to sąsiad tej pani co sprzedawała go ostrzegał, że ten dom jest jakiś dziwny i że w nim straszy. Moja mama nie wierzyła i myślała, że może facet nie chce, żeby ta pani sprzedała dom. Różnie bywa... Nie słuchając gadań tego faceta kupiła ten dom. To była centralnie ruina... nie było podłóg, łazienki... w ogóle niczego nie było... tylko ściany i na piętrze podłogi jakoś były w miarę. Wszystko w tym domu było strasznie stare. Ale ogólnie wydawał się fajny xD. Na początku tylko na weekendy przyjeżdżaliśmy tam.
Raz mój tato poszedł do wójka, a ja zostałam z mamą sama w tym domu. Była noc więc się troche bałyśmy.Piszłyśmy do pokoju u góry i się zaczeło...
-pukanie w drzwi
-w okno jakby uderzały jakies małe kamyczki
-otworzyło się okno
Wystraszyłyśmy się wyleciałyśmy z domu. Nie zamykając nawet domu uciekłyśmy do wójka i cioci nie mówiąc nic nikomu.

Potem też były rożne dziwne sytuacje w tym domu.

Jak już go wyremontowaliśmy. Szłam z bratem na dół do kuchni. Było ciemno. Szukaliśmy świadła. No i wtedy zjawiła się posatać cała czarna nie widać było oczu ani nic. Tylko ciemną postać... jakby cień albo coś w tym stylu...

CIEKAWE... brrrrrrrrrrr
Ja nie wiem czy wierzyć w nawiedzone domy.. W moim domu, który jest naprawdę stary, w pokoju w którym teraz jestem umarła moja prababcia. Ale nigdy tu nic nie straszyło. Chociaż te wasze opowieści są faktycznie straszne!
W pokoju u mojej kolezanki podobno wywolywali duchy.Kiedys gdy u niej nocowalam zdawalo sie nam ze cos jest pod lozkiem brr :(
Chociaz moze to byl jej pies.Nie wiem czy wezyc w nawiedzone pokoje czy domy
kolo mnie jest taki dom i w nim strasy a tam nikt nie mieszka a choc nikt nie mieszka pszychodzą ludzie ale bardzo dziwne ludzie kiedy bylam w sklepie w nocy ktos wyjzal pszez okno firana odslonila sie zadzwonil do mnie ktos do dzwi to byl on zamknelam szybko dzżwi i zasloniam okno od tej pory nikt do mnie nie pszyhodzil

kolo mnie jest taki dom i w nim strasy a tam nikt nie mieszka a choc nikt nie mieszka pszychodzą ludzie ale bardzo dziwne ludzie kiedy bylam w sklepie w nocy ktos wyjzal pszez okno firana odslonila sie zadzwonil do mnie ktos do dzwi to byl on zamknelam szybko dzżwi i zasloniam okno od tej pory nikt do mnie nie pszyhodzil

że co?? pisz zrozumiale. albo byłaś w sklepie, albo w domu. zastanów się-.-
poza tym, słownik ortograficzny to przydatna rzecz.
Tak ja Wierze w takie domy
Widzę że wy nic nie wnosiscie ciekawego do tematu więc trzeba co nieco rozruszać tę ściepę publiki. Co wy tam wiecie o strasznych domach, mówicie że...przechodziłyście że sie bałyście i sratata....a co ja mam powiedzieć....największe schizy ma się kiedy mieszka się w takim domu...w dodatku w piwnicy...zalęgłej szczurami...a obok mam studnie z ring...codziennie przyłazi do mnie ta obślizgła Samara i żąda sexu...to straszne....
Wierze niedaleko mnie jest taki dom koleżanki opowiadały mi że jak kiedyś szły koło niego ktoś otworzył bramę a nikogo nie było na placu a jak ostatnio szłam do cioci to z okna wyleciał dywan wystraszyłam się trochę

Widzę że wy nic nie wnosiscie ciekawego do tematu więc trzeba co nieco rozruszać tę ściepę publiki. Co wy tam wiecie o strasznych domach, mówicie że...przechodziłyście że sie bałyście i sratata....a co ja mam powiedzieć....największe schizy ma się kiedy mieszka się w takim domu...w dodatku w piwnicy...zalęgłej szczurami...a obok mam studnie z ring...codziennie przyłazi do mnie ta obślizgła Samara i żąda sexu...to straszne....

no pewnie.
żąda sexu... buhahaha.
fajna bajka.

a jak ostatnio szłam do cioci to z okna wyleciał dywan wystraszyłam się trochę

Ta i może jeszcze alladyn na nim leciał co? ;/ A dżasmina wkładała mu ręke do spodni śpiewając ,,a kiedyś cie znajde,,? xD hmm?


a jak ostatnio szłam do cioci to z okna wyleciał dywan wystraszyłam się trochę

Ta i może jeszcze alladyn na nim leciał co? ;/ A dżasmina wkładała mu ręke do spodni śpiewając ,,a kiedyś cie znajde,,? xD hmm?

Boże jakie to żałosne co ty piszesz!
Sorry za off ale pipka7 już mnie wkur*ia :/
Ja wierzę... kupiliśmy dom który mamy teraz był ładny i czysty jednak gdy poszłam do mojego pokoju zatrzasły się drzwi nie było wiatru ani niczego, nie mogłam otworzyć drzwi wołałam nagle weszła moja mama powiedziałam jej ale ona twierdzi że to bzdury potem o 00:00 szłam do łazienki zobaczyłam że drzwi z salonu są nie domknięte przez niedomkniętą szparę widziałam białą postać ktura po chwili znikneła i usłyszałam pukanie do drzwi z salonu przestraszona pobiegłam spać rano moja mama powiedziała że w nocy słyszała jak ktoś chodzi po mieszkaniu a rano okno było na ościerz otwartę, wyprowadziliśmy sie a sprzedawca powiedział nam że kiedyś mieszkała w nim rodzina której zmarło dwojga dzieci i rodzice się powiesili .. nie wierze temu sprzedawcy bo wiem że jedynie zależało mu na wyniesieniu się z tąd

Ja wierzę... kupiliśmy dom który mamy teraz był ładny i czysty jednak gdy poszłam do mojego pokoju zatrzasły się drzwi nie było wiatru ani niczego, nie mogłam otworzyć drzwi wołałam nagle weszła moja mama powiedziałam jej ale ona twierdzi że to bzdury potem o 00:00 szłam do łazienki zobaczyłam że drzwi z salonu są nie domknięte przez niedomkniętą szparę widziałam białą postać ktura po chwili znikneła i usłyszałam pukanie do drzwi z salonu przestraszona pobiegłam spać rano moja mama powiedziała że w nocy słyszała jak ktoś chodzi po mieszkaniu a rano okno było na ościerz otwartę, wyprowadziliśmy sie a sprzedawca powiedział nam że kiedyś mieszkała w nim rodzina której zmarło dwojga dzieci i rodzice się powiesili .. nie wierze temu sprzedawcy bo wiem że jedynie zależało mu na wyniesieniu się z tąd

Ile myślałaś nad tym??Bo ja w to nie wierze!!

Pare ulic dalej od mojego domu jest taki opuszczony dom.Tam kiedyś był psychiatryk czy tam jakiś sklep z grobami.
Z ciekawości zajrzałyśmy tam z koleżanką.Zimno sie zrobiło i w ogóle.Drzwi zaczęły skrzypieć...Brr stracha miałyśmy bo parę dni później lewa ściana domu na drugim pietrze odpadła.:(
Ja owszem, wierzę. Zanim przeprowadziłam się za granicę, to mieszkałam w domu w Żorach, a dokładnie w Baranowicach. Tam znajduje się stara willa. Kiedyś była zamkiem, puźniej szkołą a teraz stoim opuszczony zaraz za wejściem do parku. W dzień wygląda dość normalnie ..nic się nie dzieje... ALe podobno w nocy chodzi tam duch z zawiniątkiem pod ręką... Nic zbytnio mi o tym duchu nie wiadomo...Ale jak widać, są nawiedzone domy ..
Tak wierze, ponieważ jest u nas taki dom.. A raczej jakas posiadłość bardzo duża. Wszyscy mówili że tam straszy i wogole nie chciało mi sie zabardzo w to wierzyc, wiec zebrałam grupkę znajomych, no i wybralismy sie na przechadzkę po domu. W srodku nie było nikogo a dom był naprawde bardzo duzy, stały meble tylko zasłonięte przescieradłem. Było tez bardzo duzo kurzu cały czas kichaliśmy..No i moj kolega chciał isc na góre wiec poszedł nie wracał już 10 minut, myślelismy ze cos sie mu stało wiec ja z kolega pobieglismy na gore(inni sie bali) I zobaczylismy białą postać która moj kolega stał jak wryty i nie mógł sie odezwać. Automatycznie włączyło mi sie cos w głowie wiec jak wyrwałam go z tamtąd i biegłam prawie na złamanie karku po schodach z kolega.. Z taka moca wybielglismy z tego domu że az drzwi się same zamnknęły.. W życiu juz tam nie pójde.. I to jest prawda.. Bo pewnie nie którzy powiedzą że zmyslam...

Teraz jak nieraz przechodze koło tego domu to okno się otwiera i stoi tam ta biała postac, ale juz sie jej nie boimy :)
na wsi nie daleko mnie jest taki dom w którym umarła jakaś pani... i tam nie kiedy jeździ taczka sama... ale z tą wsią jest dużo taklich plotek (starsznych) np. jest tam kapliczka, i jak sie idzie w nocy i sie spojży na tą kapliczkę to potem jak żaden samochód ulicą nie jedzie to wyskakuje kaczka na ulice i zbaiera cie do bagien (bo tam są bagna i w nich podobnierz kiedyś utoneli cyganie)... a z nowu u mnie jest takie małe wojsko i tam też straszy... kiedyś widziano tam różne zjawy ostatnio jak szłam z koleżanką w nocy obok tego wojska to widziałyśmy jak same nogi zjaw biegały... a wojskowi podobnierz nic o tych zjawach nie wiedzą bo nikt im nie mówił... gdyby wiedzieli to bys ie chyba ze strachu posrali
Ja wierzę... oto moja historia:
niedaleko mojej miejscowości mieszka moja najlepsza przyjaciółka (około 2 km ode mnie) i u niej na wsi jest już opuszczona szkoła... sis moej innej koleżanki poszła tam kiedys jak były małe jeszcze z jedną koleżanką... (teraz dziewczyny mają 19 lat) i coś tam się stało wtedy uciekły... my (nasza 4 ja, Emila, Aneta i Paulina) chciałyśmy wejść dla rozrywki do tej szkoły... masakra... jeśli miałayśmy już wejść to tylko oknem bo drzwi się nie otwierają a gdy jedna z nas Aneta stała na parapecie to wszystkie słyszałyśmy takie jakby uderzanie o podłogę laską... i nie odwarzyłyśmy się tam dalej wejść... wiałyśmy jakby nas dzikie psy goniły... potem weszłyśmy do takiego domu, który nie został wykończony i my sobie spokojnie siedziałyśmy tam i jaja z siebie robiłyśmy... wtedy jedna koleżanka Paulina weszła do piwnicy i opowiadała, że był tam taki kopiec jakby grób... straszne... :O a Emila opowiadała o tym że poszła tam ze swoją sis zuzią to na ścianie nie było żadnego napisu... a gdy poszły do jakiegoś innego pokoju i wróciły nagle ujrzały napis: "sex wzbroniony na terenie budynku picie alkocholu wskazane"... brrry to musiało być straszne...
Nie wierze w coś takiego
Jakieś brednie
Potem zaczęło zapalać sie światło (choć w domu nie było elektryczności) hehe dziewczyno za dużo się naoglądałaś czary mary jak mogły się świecić skoro tego światła nie było?!?! Nawet duch takiej mocy nie ma Chyba,że to skupiona energia ( tych dusz) zaczęła świecić ja o czywiście wierzę sama znam ciekawe przypadki.Jak zobaczycie jakiś nawiedzony dom to nie bójcie się!Wejdzcie tam ,zapewne dusze chcą byśącie dały za nie na msze :) przeważnie tego chcą gdy nawiedzają dom.Znam takie przypadki duszczyczki pójdą do nieba a wy im pomożecie.Czy to nie cudowne?Rozmawiałam nawet na ten temat z panią od religi
Ja wierzę, bo sama w takim mieszkam O_O. Kiedyś jak jadłam zupę nagle przesunął się talerz. Tak uciekłam, że aż się za mną kurzyło XD. Musieli mnie uspakajać przez godzinę...
Nie wierze , dla mnie to wytwó ludzkiej wyobraźni.
Ja nie wiem, czy w to wierzyć. Sama niczego nie doświadczyłam.
ja słyszałam o domu w Izbicy :/ i wiele legend związanych z tym domem
niedawno nawet oglądałam film o nawiedzonych miejscach na Natiolan Geographic :D
było o Amitywille(?) i o jakieś nawiedzonej dyskotece m.in.
ja wierzę w takie rzeczy (sama doświadczyłam 2 razy)

[ Dodano: 2008-07-09, 14:39 ]
Zależy, jeżeli ktoś zacznie mi gadać o nawiedzonym domu, a później tam idziemy, to mam stracha, że nie wiem co ;p
A tak, jeżeli mi nikt o nich mi nie mówi, to takie domy są mi raczej obojętne.
Powiem tak, jeżeli mi ktoś wmówi, że są, to ja uwierzę, ach naiwna jestem...
Buu. Lubię straszne rzeczy i trochę wierzę,...
Niedaleko mojej miejscowosci jest ,,nawiedzony dom'' ale to jakas bajeczka dla małych dzieci;/ kiedys poszlismy tam z kolezankami i były tam jakies rozżucone ciuchy i siekiera. Potem sie okazało ze mieszka tam jakis psychol który sciga ludzi z siekierą...nieźle nie??
jakoś wierzę w te nawiedzone domy.
Chciałabym do takiego wejść.
Nie wierzę,a le pewnie jakbym sie z takim czym s spotkała to bym uwierzyła.
wierze w nawiedzone domy...
[color=blue]Ja wierzę...
ale jest totylko jeden powód dlaczego...
W rodzinnej miejsowości moich rodziców jest taki dom...
Nikt w nimd łużej nie mieszkał niż jeden dzień...[/color]
nie wierzę, ale raz -gdy weszłam do opuszczonego domu- czułam się tak dziwnie. tego nie można wytłumaczyć słowami. lubie łazić po zamkach, słuchać jak skrzypią okiennice itd, ale w tamtym domu miałam starcha. na najmniejszy dźwięk reagowałam podskoczeniem i serce mi łomotało. tak się spietrałam, że wyszłam po 10 minutach.

Chciałabym do takiego wejść
A jakby ktos wam dał kupe kasy, to zgodziłybyscie zostac np. na jedną noc same w domu w którym na serio straszy??

A jakby ktos wam dał kupe kasy, to zgodziłybyscie zostac np. na jedną noc same w domu w którym na serio straszy??
nigdy w życiu.

Z tego co widziałam takiego tematu nie było...jak był to sorki

Albo inny przykład...DOM W IZBICY pod Lublinem...
Nie wiem czy o nim słyszałyście...
Niby zwyczajny, murowany dom...
Tylko że w oknach wiszą obrazy...ale nie są zawieszone na gwoździach...
Od wielu lat nikt tam nie mieszka...
Sąsiedzi wypowiadają się,że słyszą tam jakieś odgłosy, krzyki.

Co myślicie o takich domach? Wierzycie w to,że naprawdę ktoś w nich straszy??


no o tym z Izbycy slszalam ;/

I w pszczelej woli podobno jest z duchamy tai jakis nawiedzony
Mieszkam obok Lublina blisko miejscowości Żabia Wola. O tym domu w Żabiej Woli pisali nawet w gazetach. Szkoda że w takim domu straszy bo jest naprawdę ładny :(

Czy wieżę? Tak naturalnie!

Z tego co widziałam takiego tematu nie było...jak był to sorki

Ciągle mówi się,że gdzieś jest jakiś nawiedzony dom...Mnóstwo horrorów powięcono temu...
Ale czy Wy w to wierzycie?

Ja wierze...Niedaleko miejscowości w której mieszkam jest taki drewniany domek...
I wszystko niby jest w nim ok...ale...
Pewnego wieczoru, gdy wracałysmy z kumpelą od kolegi...przechodziłyśmy obok niego...
Idziemy sobie spokojnie, a tu w domu zaczynaja się jakieś hałasy. Potem zaczęło zapalać sie światło (choć w domu nie było elektryczności). Firanki w oknach zaczęły się ruszać...
Zwiałyśmy...przez dobra chwilę nie mogłysmy wypowiedzieć słowa...
Już więcej nie przejde tamtędy w nocy...

Albo inny przykład...DOM W IZBICY pod Lublinem...
Nie wiem czy o nim słyszałyście...
Niby zwyczajny, murowany dom...
Tylko że w oknach wiszą obrazy...ale nie są zawieszone na gwoździach...
Od wielu lat nikt tam nie mieszka...
Sąsiedzi wypowiadają się,że słyszą tam jakieś odgłosy, krzyki.

Co myślicie o takich domach? Wierzycie w to,że naprawdę ktoś w nich straszy??


To jest kolo Izbicy moj dziadek niedaleko mieszka i wiele razy przechodzilam obok tego domu, sa te obrazy ;D wtedy nic sie nie dzialo ale bracia mi opowiadli o tym domu ze jest nawiedzony bo jakas babka tam mieszkala czy cos xD
Yych, sama nie wiem czy wierzę.
Nigdy nie spotkałam się z takim zjawiskiem(na szczęście), więc trudno mi to określić.
Niby jest jeden przypadek nawiedzonego domu (tak chodzi mi o Amityville), ale w większość takich historii nie wierzę. Może dlatego, że ludzie na wsiach po prostu na tym zarabiają, jak na kręgach w zbożu ^^
Ja wierzę, przekonałam się o tym jak byłam w domu u koleżanki ..
Nie wierzę.
Ale czasem jak się nasłucham takich historii to potem jak widzę taki dom to aż cirarki mnie przechodzą .

no o tym z Izbycy slszalam ;/ i jeszcze w Szczebrzeszynie są 2 .. jeden wygląda jak normalny dom ale podobno wybudowany na cmentarzu a ludzie na serio
wytrzumują tam max. miesiąc

[ Dodano: 2008-08-18, 17:45 ]
Eee. Nie bardzo wierzę.

eeeee... mi kiedyś siostra powiedziała że w takim starym pustym domu mieszkała kobieta i mężczyzna i czarowali xD ale to była bajka...ale ten dom to narawde strasznyy...br... taki czarny i woogule szyby powybijane... od chyba 50 lat nikt tam niemieszka... :) Ale tam nie straszy xD

Ale spotkałam sie kiedyś z takim domem co w nim straszy... brrr... więc było to pewnego dia w szkole... byłam na boisku z kumplami i do okoła boiska był lasek bo to nie było boisko szkolne tylko przez nas nazywane "trawiaste" i za tym laskiem stał taki stary opuszczony dom... Byłam tak z kumplami bo moja klasa miała lige piłki nożnej.i jak była druga połowa to poszliśmy tam....i kumple wymyślili że poucamy sobie kamieniami w okna itak tam nikt nie mieszka... no a ja nie miałam nic przeciwko i rzucaliśmy tak że już wszystkie szyby były powybijane... nagle coś zaczeło jęczeć... wystraszyliśmy sie... .cofnęliśmy a tu nagle drzwi zaczeły skrzepieć i sie otwierać ale bardzo powoli... o to zwialiśmy xD i od tamtego czasu siedzimy po drugiej stronie boiska od domku;/

Myślę, że trzy kropki są w pełni wystarczające. Mała.
Nie wierzę.
Kiedyś wierzyłam.
Ale powiem szczerze, że gdybym musiała wejść do starej opuszczonej chaty, to bym nie weszła.

Nie wierzę.
Kiedyś wierzyłam.
Ale powiem szczerze, że gdybym musiała wejść do starej opuszczonej chaty, to bym nie weszła.


dokładnie.. niby nie wierze ale jak by mi ktoś kazał wejść to bym powiedziała że się np gdzies tam śpiesze .. troche to dziwne ale taka już jestem ;P

dokładnie.. niby nie wierze ale jak by mi ktoś kazał wejść to bym powiedziała że się np gdzies tam śpiesze .. troche to dziwne ale taka już jestem ;P

dokładnie tka jak ja^^
Wierzę, po opowiadaniach mojej koleżanki ;d
nie wiem co o tym myśleć. na prawdę. w sumie nie wierzę, ale jakiś taki mały dreszczyk przechodzi, gdy jestem obok owego 'strasznego' domu. nu xD
Ja wieżę,i wiem ze nawiedzone domy sa bo w moim mieście jest taki dom,kiedy ostatnio sie tam paliło to zadzwoniłyśmy z koleżankami po straż pożarna powiedzieli,że nie przyjadą bo się boją jak byłam tam z koleżankami to pokazała się nam postać bez głowy,wiem,że to brzmi głupio,ale ta historia chociaz niewiarygodna wydażyła się na prawdę a moja koleżanka,która mieszka obok tego domu chodziłą tam codziennie i miała wielką otwartą ranę bała się powiedzieć o tym mamie wiec przestała tam chodić i rana pomału sie goi możecie wierzyć,możecie i niee ale ja wiem coo widziałam....

No to tyle i sorry jak kogos zanudziłam

Ja wierzę w nawiedzone domy niedaleko miejscowości jest taki jeden dom massakra niby taki zwykły dom bardzo ładny zresztą ale w nocy jak ktoś tam jest to słychać płacz dziecka
brrrr..


Yhm.. w każdym domu czasem płacze jakieś dziecko a jeżeli jakieś dziecko płakało w twoim domu to też jest nawiedzony ^^ O my gate

[ Dodano: 2008-11-08, 18:57 ]
Nigdy nie spotkałam się z takim domem, ale wierzę.
No bo niby czemu miałabym nie wierzyć.
Gdyby np. ktoś kazał mi w nocy wejść do jakiejś opuszczonej chaty, to bym tego nie zrobiła.
Nie wiem czy to przez strach, czy przez coś innego, więc w tym musi coś być.
z domem nic takiego mi się nie przytrafiło.
ale ogólnie wierzę w duchy. nie trudno, skoro przytrafiło mi się jednego dnia coś na cmentarzu, następnego dnia moim znajomych.
albo mojej rodzinie niekoniecznie na cmentarzu, ale w domu. -_-
Wierzę w nawiedzone domy. Choć to trochę bajeczne to wierzę. Chciałabym sie w takim znaleźć ; > Wiem, że jestem dziwna.

Wiem, że jestem dziwna.

nie no co ty, niektórzy lubią takie 'przygody'. nie wiem jak to nazwać. ja np. lubię się bać.
Koło Krakowa takiż jest...
Ile się o nim naczytałam. Widziałam go nawet nie raz... Jest może jakiś dziwny, ale nie do końca wierzę choćby w to, że z kontaktów leje się krew...
Czy coś.
ja wierzę.

nie chciałabym sie w takim znalezdz (chyba bym zawału dostała )...
Ja tam wierze w takie domy ..
U mnie koło parku jest taki psychiatryk i szpital opuszczony i w tym szpitalu coś się do okien dobijało O.o'
uciekałyśmy jak nic ^^
ja może i trochę wierze, u mnie w mieście jest taki dom opuszczony od wielu lat i tam podobno straszy. Ale nigdy tam nie byłam i nie mam zamiaru wchodzić do tego domu ;P
Na wsi u mojej babci taki jest.
Kiedyś jeździłam tam na wakacje, ale odkąd mój brat został tam sam na noc, siedział po ciemku, oglądał tv i słyszał kroki w tym samym pomieszczeniu, to już tam nie jeżdżę.
alez skąd o.O
Właściwie to ja tez wierze.
No bo może nie w duchy w tych domach, ale szurniętą babcie, albo żula.
Niedaleko mnie jest taki dom, od lat pusty stoi ^^.
Ostatnio jak wracałam do domu obok niego wieczorem to się światło w jednym oknie paliło. Yhm.
Mój tata mówi, że jak był mały to z kolegami się strasznie bali tego domu xD.
Nie wiem ;x.
nie wiem czy wierzyć czy nie, ale wierzyłam ...
a teraz ? ;x
Ee .. tam nie wierzę xd
Może dlatego, że nie ma u mnie takich domów, i mieszkam w bloku.
Ja w pobliżu siebie nie mam żadnego nawidzonej budowli (raczej). Ale wierze, wierze. . . Kolejnym przykładem na to pewnien odcinek "Dom nie do poznania"w którym to straszyło konkretnie i przed wyburzeneniem domu aby postawic nowy spytano o pozwolenie duchy. Typowo te duchy tam były, wiązały sie one z przeszłościa tej chaty. To nie jedyny wiarygdny przkład :)
Ja wierzę ...
Daleko ode mnie jest taka szzkoła która jak ja budowali to tam sie rozsypywała teraz to taka ruina no i jak raz szłysmy z kolezankami w nocy ok 22 w tej szkole było zapalone swiatło myslałysmy ze to jakis żul ale tam niema prądu;/
mnie się wydaje, że są takie i istnieją....
myślę ze to zalezne od historii tego miejsca, jak dochodzilo do roznych strasznych, nienormalnych rzeczy, zabojstwa, gwalty, znecanie sie itp gorsze rzeczy to te dusze tam zostają i są niespokojne i chcą żeby je tam odstrzegano no i straszą nas, to moja interpretacja, bylem kiedys po ciemku w takiej strasznej ruinie i nie było za ciekawie, jak wracalem z kumplem to chyba na kilometr nigdy takiego czasu nie mialem...
Ja nei wierzę może dlatego, że nic nigdy takiego mi nie przydażyło.
Znaczy żebym widziała to co się w tym dzieje, wtedy bym uwierzyła, ale
na dzień dzisiejszy nie wierze i może dobrze.
Dużo się o tym mówi.
Niedaleko mnie jest ponoć taki dom, w którym w nocy słychać płacz dziecka.
Według mnie takie domy powinno się burzyć, skoro i tak nikt tam nie mieszka, bo się boi.
to jest jak najbardziej prawda, zwłaszcza że np. w domu kiedyś wydarzyła się jakaś tragedia typu pożar czy słyszałam że było coś takiego że fcet miał 5 dzieci i żone, zabił ją a potem maltretował dzieci i też je zabijał a potem popełnił samobójstwo, ja w takich sprawach nie żartuje to bo to nic śmiesznego więc zapewniam że to prawda

wyburzysz czy nie czy wybudujesz nowy to nic nie da duch to duch najczęściej gdzie umrze tam zostaje
ech ;D Za naszym parkiem jest staw Staw należy do ogrodu opuszczonego psychiatryka po pożarze szłam z psem sobie kiedyś byłam w parku z kumpelą no i zauważyłyśmy że okno z tego psychiatryka się otworzyło było całe czarne z starego dymu i otworzyło się z hukiem i zgrzytem :) Lubie się straszyć ŁIIKS DEE,xD A w ogóle wtedy to nam
do śmiechu nie było ale teraz jakoś chce mi się śmiać no bo kuzynka mojej koleżanki to moja kumpela i z okna z klatki schodowej od Ewy (kuzynka koleżanki) Widać dokładnie ten psychol xD noi spałyśmy z Dominiką u niej a tu nagle nam ktoś w parapet drapie jaka schiza potem w nocy na każde szprychnięcie podskakiwałyśmy ze strachu ale była schiza ;p
wierze..

był dom, bardzo ładny..
kupiło go młode małżeństwo.. oczywiscie młodzi, chcą mieć wlasny kącik robili remonty.. oczywiscie podczas remontów tam nie spali, byli u rodziców chłopaka.. gdy juz domek pieknie odrobiony zaczeli w nim spać, mieszkać..
podczas pierwszej nocy obudzili sie w tej samej chwili słyszac ten sam krzyk dziecka i matki..nie byl to sen..codziennie bylo coraz gorzej slyszeli placze..okazało sie od staryszch ludzi ze kiedys tez mieszkało tam małzenstwo..lecz zona zdrawidzila meza..a on zamknął ją w piwnicach, gdy byla w ciazy.. umarła z wyczerpania..
byl tam egzorcysta i ponoć wszystko juz jest ok;)
...

w pewnym lesie jest kapliczka.. nie wiadomo czemu jak jedzie się koniem, autem, motorem przy tej kapliczce w nocy dosłownie gasną, stają.. choć dzialają..jest paliwo .. gdy samochod przepcha sie w okolice 5 metrów znów zaczyna działać.. jak by nigdy nic..
ponoc konie nie chca nawet sie zblizac tam stają i parskają.

osobiscie tych historii nie widzialam, ale slyszalam o tym od wielu ludzi.. nie wiem czy prawda czy nie ale piszę to tu.. moze was zaciekawi..
pozdrawiam;)
W okolicach Gdyni jest internat, gdzie młodzież wywoływała duchy, łacińskie formuły itp. Była to chyba zima, -15 stopni na dworze, a wszyscy wyszli na zewnątrz, bo coś złego wywołali. Wszyscy obowiązkowo do spowiedzi, na tym piętrze już nikt nigdy nie chciał mieszkać. Parę lat później kładli kable Netii i panowie mieli widzenie 'Szatana z siekierą' przechodzącego przez ściany tego internatu.

Też gdzieś w okolicach Gdyni jest dom, którego fundamenty są przetopione z płyt starego cmentarza, skradzionych zresztą. Podobno różne ciekawe rzeczy się tam dzieją. Samo się zaczyna zapalać i gasić światło, muzyka się włącza, różne szepty.

To tyle z opowieści mojego księdza katechety. Osobiście wierzę w takie coś, mimo że się z niczym takim nie spotkałam. Jak ktoś chce, mogę podesłać parę linków z youtuba o Nawiedzonych Domach, Hotelach - reportaże NPN.
Oglądałam kiedyś jakiś program na jakimś kanale (nazwy nie pamiętam), i była tam sobie jakaś baba. Inna pani poprosiła ją by przyszła do jej domu i coś poradziła na to, ze w nocy kołdrę ktoś z niej zdejmuje, a śpi sama, bo jej dzieci śpią w pokoju na górze czy tam obok, na to, ze często spada ten sam obraz itd. . No więc przyszła.Mówiła że po wejściu do tego domu czuje się taka przytłoczona, taka mała. Chodziła po domu mówiąc że dawno ta kobiecina powinna się go pozbyć. Gdy weszła do pokoju dziecięcego, powiedziała że tutaj jest najgorzej, że ten pokój najbardziej ją przytłacza, że coś jest nie tak. Wtedy właścicielka domu powiedziała że jej córka często zbiega ze schodów na dół, tak nagle i że jest bardzo przestraszona, i że kiedyś nawet uchwyty szafy związała tak, ze nie dało się jej otworzyć mówiąc że "Oni tam są".Ta specjalistka od tych rzeczy była bardzo przerażona itd..
Potem zaczęły coś w nocy robić, ustawili jakies czujniki, ale gdy tylko zaczęło się coś dziac wylaczyłam program bo się za bardzo dygam takich rzeczy ;P
Nie widziałam, nie przekonałam się - nie wierzę.
Wierzę.

W mojej wsi w parku jest taki zamek ( http://img195.imageshack....9/00000005y.jpg ) i właśnie tam mieszkał taki facet (niedawno umarł) i jeszcze zimą opowiadał co tam się działo. A moja babcia była tam kiedyś sprzątaczką i mówi że poprzedni właściciel jej mówił że jak wieczorem leżał w łóżku to przez okno widział codziennie jakiegoś czarnego psa z czerwonymi oczami i potem się wyprowadził...
I ja w to wieżę...
Ja wierzę, właściwie to mam podstawy sądzić, że mój blok jest nawiedzony. ^^
Po pierwsze: mieszkam na starym cmentarzu żydowskim, jeszcze niedawno w dalszej części można było znaleźć kilka połamanych nagrobków. Kiedyś szłam tamtędy z siostrą i miałyśmy niezłego stracha, bo rocznica śmierci wygrawerowana na jakiejś płycie zbliżała się. To było ze trzy lata temu, a nagrobki już dawno stamtąd sprzątnięto.
Po drugie: dzieją się dziwne, być może niezbyt przerażające, ale nietypowe rzeczy. Głównie, kiedy jestem sama - szafka się otworzy, roleta na oknie zasunie, podczas kąpieli zamiast letniej wody zacznie lecieć wrzątek - albo przeciwnie, lodowata. Dziwne stuknięcia o meble czy ruszenie myszką komputerową to już klasyka, można się przyzwyczaić i nawet bicie serca nie jest przyspieszone.
Jak jeszcze mieszkałam w innym bloku to też tak miałam bo te bloki były na starym cmentarzu a w mojej klatce ludzie umierali piętrami najpierw ktoś z parteru potem z 1 piętra później z drugiego[niestety umarł mój dziadek ;(] później 3 i 4 piętro ; |
Nie wierzyłam do czasu jak coś mnie zamknęło w takim opuszczonym domku pod lasem;x
Teraz wierzę, ale te obrazy w oknach czy światła jakoś do mnie nie przemawiają;p
Ale krzyki...i owszem. Mieszkam na mazurach, a tu pełno poniemieckich domów, bloków wybudowanych na starych cmentarzach, powojennych baraków i pałacyków. Od wielu znajomych słyszałam różne straszne opowiadania(krzyki, cienie, szepty, a nawet o takim miłym duchu co zmieniał kanały w tv xD. Podobno miły dla domowników, ale dla gości nie bardzo...)
nie wierzę :) buhahaha, głupota ludzka :)
Tak Ernesta żeby Cie ta głupota nie spotkała
Ja w to wierze.. i ten dom w izbicy jest przerazajacy.. Pare os tak wchodziło ale uciekało po 5 s. Bo jakies odgłosy, krzesła lataja. iTp..

a wierzycie w Zmore?? .. Ja wierze.. Moj kolega był w wieziemniu i on sie obudził o pułnocy.. i patrzy ktos czany siedzi i go duci i wkłada mu taki duzzy jezor do garda .. on zacza krzyczec.. i ja odchiagną.. nastepniego dnia z wiezienia zadzwonił do Siostry zeby ona mu przyniosła krzyzyk na szyje.. i ona od tamtej pory sie nie pokazała mu.. ja ostatnio widziłam cos podobnego koło mojego bloku o 22.. powiedziałam kolezance a ona powiedziła ze tak samo widziała z tatem jak szła. chciała zoabzcyc jego ryj ale jak przyspieszyal i sie odwruciła to juz go nie było i nagle spadł czany kot z drzewa.. albo u mojej sątsiadki na moich oczach chodziły same buty jej mamy.. Od tamtej pory nie chdoze do jej domu bo Staach!!..

Tak Ernesta żeby Cie ta głupota nie spotkała

Z głupotą ludzką stykałam się już nieraz :)
Nie wierzę.

W miejscowości niedaleko mojego miasta stoi dom i ludzie twierdzili, że w nim straszy.
Nawet telewizja przyjechała i ktoś tam nocował i nic nie słyszał, a mieszkańcy zapewniali, że w nocy słychać krzyki i płacz dziecka.
Dziwna sprawa, ale ja myślę, że to bzdura.
Ja osobiście też wierze w duchy itp. chociaż nigdy się nie spotkałam, nie doświadczyłam niczego paranormalnego.

A teraz takie małe sprostowanie... Ten dom w Izbicy to jedna wielka ściema. Mieszkam jakieś 30 km od Izbicy, dość często przejeżdżam koło tego domu. Fakt, w oknach wiszą obrazy, ale na pewno nie w powietrzu, sąsiedzi też nie narzekają na żadne duchy, a plotke o tym, że dom jest nawiedzony puścił sam właściciel, z uwagi na złodziei, młodzież, której czasami się nudzi... Tym sposobem ludzie się boją i nie specjalnie chcą tam wchodzić, niczego nie zniszczą ani nie ukradną. Właściciel przebywa obecnie za granicą, czasami przyjeżdża tu ktoś z jego dzieci, zobaczyć czy wszystko w porządku.

Ja niestety nie byłam w środku, ale znajomi opowiadali, że nie ma tam niczego strasznego :)
Jagby co to ja mieszkam w Lublinie i mieszkam w kamienicy a obok tej kamienicy mieści się stary brzydki dom jest cały pozamykany na kłudki kiedy raz było otwarte to weszlismy tam a tam zastaliśmy...krew na kołysce dla dziecka i na podłodze bardzo się przestraszyliśmy i zaczelismy piszczeć,kiedyś wracałam pużno z dyskoteki sama,było ciemno i spojrzałm na ten dom i zoabczyłam tam otwarte okno i jakąś osobe i pobiegłam do domu.

[ Dodano: 2009-06-29, 08:17 ]
Nie wierzę w żadne nawiedzone domy. Dla mnie to jest troszkę śmieszne, ludzie robią wielką aferę a tu się okazuje, że w domu są szczury/inne i echo robią ;O I o to cała afera niby.

Nie wierzę w żadne nawiedzone domy. Dla mnie to jest troszkę śmieszne, ludzie robią wielką aferę a tu się okazuje, że w domu są szczury/inne i echo robią ;O I o to cała afera niby.
Zgadzam się , lub może się też coś komuś zdawać na przykład że ktoś mógł koło niego przejść;OO

a wierzycie w Zmore??
No ja wierze.
poczytajcie sobie o Amityville :D

Jest kilkadziesiąt takich miejsc na naszej planeciei.
Ja raczej nie, bo się nigdy nie przekonałam na własnej skórze, no ale po tym co tutaj przeczytałam... no nie wiem co myśleć
Sama nie wiem czy wierzę..
Nie spotkałam się z takim domem, jakoś bliżej, tylko tyle co z różnych opowieści, więc ciężko jest mi uwierzyc.. ale sądzę, że coś w tym jest i takie 'nawiedzone' domy rzeczywiście gdzieś tam istnieją.
A to, że te wszystkie historie o nich są trochę dokoloryzowane, to już inna sprawa ;p.
Raczej wierze bo obok mojego domu zbudowali kieedyś ładny domek letniskowy i zamieszkał tam pewien pan .. on był no jakby się tu wyrazić hemm miał coś z głową to znaczy zwariował i kiedy chodził do domów pukał głośno a jak mu nie otwierali przychodził do mojej babci i dziadka z toporkiem i groził, że ich zabije no i oni od tamtej pory otwierali mu drzwi (obaj nie żyją ;<) ... No i ten pan w końcu zmarł.. Wprowadziło się tam później małżeństwo po miesiącu się wyprowadzili bo uznali, że ten dom jest jakiś nienormalny co noc słyszeli szepty i odgłosy toporka dobiegającego z piwnicy i się wyprowadzili ... No i moi sąsiedzi przyjeżdżają tam tylko na wakacje i ferie zimowe... Ale w lecie kiedy ich jeszcze nie było spałam z kumpela w namiocie wszystko było ok dokąd nie wyszłyśmy na dwór zobaczyć co się dzieje bo coś głośno strzelało... Jakieś coś dużego czarnego szukało czegoś pod balkonem a później zawlekło to na schody i siedziało tam ... Nie wiem co to było... kiedy rano napisałam do kumpla, który tam mieszka w wakacje i ferie z rodzicami i zapytałam czy przyjechali już to on powiedział, że nie przyjechali i dopiero możliwe, że przyjadą za tydzień albo dwa ;o Już nigdy nie będę spać z jedną osoba w namiocie ;o

Możecie mi nie wierzyć ale to prawda a o tym panu co zwariował ciocia mi mówiła... A małżeństwo nawet dobrze znałam... ;<



Albo inny przykład...DOM W IZBICY pod Lublinem...
Nie wiem czy o nim słyszałyście...
Niby zwyczajny, murowany dom...
Tylko że w oknach wiszą obrazy...ale nie są zawieszone na gwoździach...
Od wielu lat nikt tam nie mieszka...
Sąsiedzi wypowiadają się,że słyszą tam jakieś odgłosy, krzyki.



a słyszałam, kolega mi mówił. Podobno jak jechał to na parterze wisiał obraz z Matką Boską, a jak wracał wisiał on już na piętrze. I że jeszcze jak jechali to w jednym oknie obrazu nie było, a jak wracali we wszystkich były i pozmieniały się miejscami. A tak normalnie podobno wygląda ten dom. Sama na własne oczy tego nie widziałam, ale chciałabym zobaczyć.
u mnie w mieście słyszałam, że taki jest. ja niedawno o nim słyszałam, nawet nie wiem który dokładnie to ;O
Albo inny przykład...DOM W IZBICY pod Lublinem...
Nie wiem czy o nim słyszałyście...
Niby zwyczajny, murowany dom...
Tylko że w oknach wiszą obrazy...ale nie są zawieszone na gwoździach...
Od wielu lat nikt tam nie mieszka...
Sąsiedzi wypowiadają się,że słyszą tam jakieś odgłosy, krzyki.

A gdzie ty mieszkasz bo ja pod Lublinem 25 km od Lublina..
Słyszałam o tym ale czasem jak przejeżdzam koło Biłgoraja..to jadę ale nie wiem gdzie stoi ten dom możesz mi go dobrze wytłumaczyć..?? ; ))
Moja koleżanka mi opowiadała że jej ciocia mieszka w nawiedzonym domu,na początku bała się ale, po roku rozmwiała z nimi.muwiła mi że jak ona weszła do kuchni to latały noże i jej ciocia powiedziała żey przestały bo jeszcze zrobią komuś krzywde a duchy sie jej posłuchały,albo jak włamywacz do domu przyszedł to te duchy go nastraszyły

[ Dodano: 2009-07-21, 11:04 ]
jeśli chodzi o ten dom w izbicy to wg. mnie te obrazy, albo stoją na parapecie, albo są przyklejone do szyb bezbarwną taśmą
Nie wiem bo nie znam takiego domu gdzie straszy.

On jest koło Zamościa przejeżdżałam tamtędy ...

O.o Mieszkam w Zamościu i o nim nie słyszałam xD
Wiecie..ja raczej chyba nie wierze...to po prostu ludzka podswiadomosc tak reaguje, jak wczesniej uslyszy taka historyjke i dlatego sie boimi...
O takich domach słyszałam ale czy u mnie wsi jest to nie wiem. Mieszkam na mazurach mój dom jest wybudowany na miejscu gdzie stał jakiś stary dom w którym mieszkali Niemcy. Którego razu moi rodzice obudzili się w nocy razem (gdyby jedna osoba to wiadomo mogłoby by być coś nie teges) bo ktoś pukał do drzwi. Tata wyszedł na podwórko i nikogo nie było. JA tego nie słyszałam. Rano mi to opowiedzieli. Nie wiem czy w tym domu co wcześniej tu stał ktoś zmarł.

(Kurde po przeczytaniu wszystkich stron boję się siedzieć sama w pokoju;/)
Ja w takie rzeczy wierzę ...
Np. boję się nie spać lub robić coś o godz. 3.00 bo przecież to godz. diabła
czasem nawet wydaje mi się że ktoś jest w pokoju ale mysle że to raczej sama sobie wyobrażam .
Ani nigdy nie będę wywoływać duchów to często się źle kończy
Coś takiego istnieje. Osobiście bardzo lubię wyganiać demony. :)

Ja w takie rzeczy wierzę ...
Np. boję się nie spać lub robić coś o godz. 3.00 bo przecież to godz. diabła
czasem nawet wydaje mi się że ktoś jest w pokoju ale mysle że to raczej sama sobie wyobrażam .
Ani nigdy nie będę wywoływać duchów to często się źle kończy


Jeszcze do niedawna miałam tak samo! Bałam się ciemności i wszystkiego co było
związane z duchami, szatanem itp. Jednak w końcu doszłam do
wniosku, że to te kreatury powinny bać się mnie, a nie ja ich xD
Inflamable Ja też tak mam:Boję się nie spać o godzinie 3 w nocy .Niby 12 to godzina duchów,ale ja w to nie wieżę.Ktoś sobie wymyślił i tyle .Czasami zanim usnę,słyszę jakieś odgłosy,skrobanie i czuje czyjąś obecność.Po prostu tak się ma.Ale w duchy wieże,jedna się ich nie boję.[/b]
Nie.
może i są takie domy, ale czy ja wiem..
przynajmniej ja nie mam nawiedzonego , bo gdyby był, to by już dawno straaszyło. xD
z moimi rodzicami wynajelismy na poczatku tutaj w Niemczech jedno mieszkanie.
niby wszystko bylo ladnie wyremontowane itp., ale i tak cos dziwnego sie dzialo.
wierzycie mi czy nie, pare razy jak bylam sama w domu, to drzwi sie otwieraly itd., za kazdym razem myslalam, ze moi rodzice wrocili.
szukalam wszedzie, a nikogo nie bylo.
albo w nocy czesto mialam uczucie, ze musze wstac i zapalic swiatlo, chociaz normalnie juz od zawsze spie przy zgaszonym swietle!
czesto slychac bylo jakies kroki i halasy w kuchni.
to byl koszmar.
oczywiscie nikt mi nie wierzyl..
dzis mieszkamy w domu i mama dopiero teraz mi sie przyznala, ze tez slyszala rozne rzeczy tam, ale nie chciala mi po prostu robic strachu.

dlatego wierze w takie domy, bo sama w takim mieszkalam. x_x
troche tak..
troche nie..
Ja czasem od pewnego już czasu widzę w domu różne rzeczy. Wcześniej nie wierzyłam, bo niby czemu miałoby coś straszyć? Wierzę w duchy, tak samo jak i w domy, w których mieszkają.
Jednak w moim przypadku, to bardziej zależy od mojego położenia, nie musi być to koniecznie mój dom.
Ale od niego zacznę.
W ubiegłym roku miałam wiele na głowie, moja sunia urodziła siedem szczeniąt, mieszkały w piwnicy, gdyż ona jest psem podwórkowym, ale z racji pogody postanowiliśmy je mieć na oku. Codziennie siedziałam z nimi po ok. 5 - 6 godz. Patrzyłam jak się bawią, dorastają, karmiłam, sprzątałam, cykałam zdjęcia. Drzwi do tego pomieszczenia były zawsze zamknięte, aby maluchy nie uciekły. Nie wiem czemu, ale zawsze miałam przeczucie, że ktoś na mnie patrzy..., pewnego razu zostawiłam otwarte drzwi, żeby przewietrzyć pomieszczenie. I kiedy się odwróciłam w stronę drzwi, ujrzałam postać, szybko zamknęłam oczy (już wcześniej się w to bawiłam, i naprawdę ani nie polecam) i zaczęłam się modlić . Odszedł. Nie wiem co to miało za znaczenie , groźba? a może chciał mnie tylko zobaczyć? nie mam pojęcia, ale sama wiem co widziałam.
innym razem miałam postrzątać u babci w kuchni, chciałam wyciągnąć miotłę ze schowka, i wtedy też ktoś mi się ukazał. Twarz miał ciemną, jakby zmasakrowaną. To mnie przerosło, zamknęłam drzwi, usiadłam na krześle i kiedy ciocia zapytała mnie co się dzieje, zaczęłam płakać.
a ostatni przypadek, który mogę opublikować to taki, że: pewnego dnia, wieczorem, poszłam do łazienki umyć ręce po psie, bo chciałam się już położyć. Mój brat jeszcze nie spał, a żeby zejść na dół, musiałam przejść przez jego pokój. Drzwi do łazienki zostawiłam otwarte, nagle usłyszałam jakiś głos. ktoś przebiegł korytarzem z góry do kuchni. Byłam pewna, że brat chce mnie przestraszyć, bo zawsze ja to robiłam. Stanęłam w drzwiach i powiedziałam: Wiem, że tam jesteś, nie przestraszysz mnie, wyłaź. Ze schodów dobiegł mnie jego zdziwiony głos o czym ja mówię, a w tym samym momencie z kranu w kuchni zaczęła lecieć woda, nie kapać, ale lecieć. Poszłam i ją zakręciłam już nie źle przerażona tym zdarzeniem, po tym dałam sobie spokój, i jak na razie rezultaty są wspaniałe.
Wierze. Ale nie miałam takiej przygody jak niektórzy
jak się boisz polecma obejrzec na youtubie odcinek facetów w bieli o duchach tam jest wszystko wyjasnie
ale wytłumaczyli zee głosy które czasami słyszymy to efekt infradzwięków a obraz temu towazysz
moze mieszksz obok jakiejs fabryki
na terenach górniczych albo
masz w domu jakis wiatrak który jest ciągle włączony
Nie spotkałam się jeszcze z nawiedzonym domem i nie wiem czy w to wierzyć...
Słyszałam o domu z Izbicy ; d .
umnie sa dwa nawiedzone domy jeden na polu z piwniczka stary jak niewiem ciemno tam pamietnik lezal podobno tam a drugi to bialy wysoki niedokonczony dom
Ja tak pół na pół ale bardziej wieżę , niż nie.
nie miałam takiej historii z duchami jak niektórzy , ale moja mama miała i mi opowiadała. ;o
A ja mimo wszystko wierze w nawiedzone domu,uwielbiam oglądac także filmy z taką tematyką,sa naprawde przerażające.
Wierzę,
http://humbug.salon24.pl/...ok-na-ursynowie
http://www.humbug.pl/phot...ny_dom_w_Izbicy
Jeszcze nie dawno bym powiedział - nie wierze, jestem realistą. Ale po ostatnim dziwnym incydencie który mnie spotkał, powiem, że uczucia mam mieszane. Za to wierze w życie po śmierci ;)
Wierzę.
Miałam nawet kilka przygód.
Najgorszym nawiedzonym domem, jaki znam, jest chałupa położona nad rzeką, znajdująca się w głębi lasu.
Kiedy o nim pomyślę, przypomina mi się pewny incydent, którego nigdy nie zapomnę.

Wierzę.
Miałam nawet kilka przygód.
Najgorszym nawiedzonym domem, jaki znam, jest chałupa położona nad rzeką, znajdująca się w głębi lasu.
Kiedy o nim pomyślę, przypomina mi się pewny incydent, którego nigdy nie zapomnę.


Może opisz? ;p
To temaaaat rzeka .Nasze wymiary się przenikają . Zmarli są z nami po śmierci , towarzyszą nam w codziennym życiu . W moim domu też są dusze zmarłych osób , które kochałam za życia i oni mnie kochali [ dziadkowie , przyjaciele] , ale to nie znaczy , że jest nawiedzony .
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl