sunsetting
Może nie jest rewelacyjnie zrobiona, ale wyniki staramy się wpisywać w miarę regularnie
PIĘKNIE ZAGRAŁY DZIWCZYNY W FINALE ROZGROMIŁY KATOWICE;)BRAWO DLA LIBERO KASI!!
Tak przypadkiem byłem i widziałem.
Tradycyjnie parę przemyśleń, które mam nadzieję, że pomogą w organizacji kolejnych zawodów. Niby doświadczone i zasłużone środowisko krakowskie, a tu proszę:
1. Impreza integracyjna zlokalizowana chyba w najdalszym z możliwych miejsc od miejsca zakwaterowania zawodniczek (ponad 12 km). Rozumiem, że miało być za jednym zamachem z odbywającymi się w tamtej okolicy MPSzW w badmintonie, ale lekkie przegięcie...
2. Uwaga do organizatorów, aby zamawiając wyżywienie dali możliwość zjedzenia czegoś osobom nie jedzącym mięsa, bo jak ktoś nie chciał zjeść w sobotę kurczaka to musiał czekać na posiłek do kolacji.
3. Godzina wykwaterowania w niedzielę nijak się nie miała do godzin rozgrywania meczy w tym dniu. Nie mówię o śniadaniu, które podawano tylko między 7 i 8 (w niedzielę).
4. To co najbardziej mnie raziło w oczy to mecze rozgrywane do 2 wygranych setów- czy my robimy mistrzostwa Polski szkół wyższych czy zawody młodzików??!! Tym bardziej, że na 3 boiskach wszystko można było spokojnie rozegrać...
Konstruktywna krytyka mam nadzieję:)
A z takich śmieszniejszych rzeczy najbardziej rozbawił mnie artykuł o mistrzostwach na portalu siatka.org, gdzie autor piszę o kibicach, którzy z każdym dniem wypełniali coraz liczniej halę. Tu się ubawiłem Jak można mówić o wypełnianiu hali przez kibiców przy 20 krzesełkach ustawionych przy boisku dla kibiców??
Dla ciekawskich mogę udostępnić specjalnie zrobione zdjęcia z meczu o III miejsce, gdzie bądź co bądź grały gospodynie i kibiców naliczyłem... 36 osób wśród których były zawodniczki drużyn finalistów, kilku sędziów i trenerów innych ekip
spróbuję się jakoś ustosunkować do Twoich spostrzeżeń:
- jeśli chodzi o imprezę, to nie mogła się ona odbyć w pobliżu miejsca zakwaterowania, nie ma tam miejsc, w których można by, bezpiecznie (to już jest prawie Nowa Huta więc nie polecam ), pomieścić taką ilość osób, więc najbliższym logicznym miejscem jest Rynek Główny, my jednak wybraliśmy opcję "2 przystanki tramwajem dalej" i połączenie tego z imprezą "badmintonową" z tego co wiem - Ci którzy pojechali dobrze się bawili - a jechało się jednym tramwajem, więc chyba nie jest tak źle
- jeśli chodzi o wyżywienie, to w czwartek i piątek faktycznie można było wybierać - na stołówce studenckiej, jednak w weekend jest ona zamknięta, a w barze, w którym obiady były w weekend mogliśmy wybrać tylko jedno danie i padło na kurczaka chociaż przyznaję, że jakoś nie myśleliśmy, żeby w stylu AME czy AMŚ zapewniać różne rodzaje jedzenia dla wegetarian, wegan czy innych (bez obrazy )
- jeśli chodzi o wykwaterowanie to trudno mi się wypowiedzieć, bo nie wiem do której trzeba się było wykwaterować ale śniadanie między 7 a 8, gdy mecze zaczynają się o 9 lub 10.30 to chyba nie jest aż tak źle
- no a jeśli chodzi o rozgrywanie spotkań do 2 setów, to zostało to uzgodnione z biurem ZG, poza tym z tego co wiem to np. Medyczne w tej edycji tylko jedno spotkanie (finał) rozegrały do 3 setów, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn, to samo w Uniwerkach i PWSZach męskich. Dodatkowo np. w zeszłym roku strefa C była rozgrywana do 3 setów i był to straszny wysiłek dla zawodniczek - aż przykro było patrzeć - w końcu może się trafić drużynie granie 2 spotkań w ciągu dnia 5-setowych a to jest 10 setów , a na następny dzień może być tak samo - to na prawdę dużo. Fakt faktem - takich wątpliwości (czy grać do 2 czy 3 setów) by nie było gdyby było to jasno zapisane w regulaminie technicznym siatkówki.
Co do kibiców - niestety u nas z tym jest zawsze problem
Z imprezą się zgadzam, bo dojechałem też bez problemów- gorzej było z powrotem
Co do wyżywienia mnie nie obrażasz, bo ja nie jestem ani wegetarianinem ani weganem ani innym i nie chodzi mi o dopasowywanie wszystkiego, bo wiadomo, że wszystkim się nie dogodzi- tylko kwestia z mięsem lub bez I tak nie jest tylko na AME czy AMŚ
Co do niedzielnego śniadania to rozumiem, że ze względu na mecze można rozpocząć wcześniej, ale wcześniej kończyć kiedy wiele ekip nie grało już w niedzielę w ogóle? Tu błąd i trzeba się uderzyć w pierś
Zgadzam się, że kwestię ilości setów powinien regulować regulamin techniczny. Należy pamiętać, że to jest turniej i zawodniczki mają prawo być zmęczone, a o zwycięstwie w turnieju często decyduje właśnie wytrzymałość. To tak jakby w piłce ręcznej skrócić czas meczu, żeby zawodnicy mieli siły na cały turniej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie to uregulowane i będziemy grać normalnie do 3 setów tym bardziej, że właśnie po dwóch pierwszych dzieje się najwięcej ciekawych rzeczy
Żeby tylko nie zauważać negatywów:
- jedzenie w czwartek i piątek smaczne a co najważniejsze można było wybierać do woli
- obiad w miejscu rozgrywania meczy
Pewnie było więcej, ale te najbardziej rzuciły się w oczy
jeśli chodzi o wyżywienie, to faktycznie, warto zwrócić na to uwagę w przyszłości, jeśli chodzi o godzinę śniadania - może na przyszłość da się dostosować wszystkim
no a jeśli chodzi o ilość rozgrywanych setów - dałeś przykład piłki ręcznej, gramy 2x25 a nie 2x30, w futsal gra do 20 minut, a my skróciliśmy czas do 15 min., w piłkę nożną gramy 2x35min a nie 2x45
myślę, że się za bardzo nie kopnęłam w tych czasach
Tradycyjnie parę przemyśleń, które mam nadzieję, że pomogą w organizacji kolejnych zawodów. Niby doświadczone i zasłużone środowisko krakowskie, a tu proszę:
1. Impreza integracyjna zlokalizowana chyba w najdalszym z możliwych miejsc od miejsca zakwaterowania zawodniczek (ponad 12 km). Rozumiem, że miało być za jednym zamachem z odbywającymi się w tamtej okolicy MPSzW w badmintonie, ale lekkie przegięcie...
Jak już Magda pisała, organizowanie imprezy w okolicy zakwaterowania byłoby (delikatnie mówiąc) ryzykowne. Mimo odległości frekwencja na imprezie dopisała. Poza tym dziewczyny umawiały się tez między sobą i wspólnie jeździły na rynek. Miały zresztą do dyspozycji mapy Krakowa.
3. Godzina wykwaterowania w niedzielę nijak się nie miała do godzin rozgrywania meczy w tym dniu. Nie mówię o śniadaniu, które podawano tylko między 7 i 8 (w niedzielę).
Z kwestią śniadania jestem w stanie się zgodzić... choć nawet grając ostatni mecz (12.30) najrozsądniej byłoby zjeść właśnie w tych godzinach, ale już jest też indywidualna sprawa. Co do wykwaterowania to w sumie była to decyzja samych trenerów. Pytano nas jak jest z hotelem. Z tego co pamiętam doba tam trwała do 10. Uznano jednak, że lepiej przyjechać na halę i mieć pod nosem dworzec, niż potem jeszcze raz wracać po bagaże i znów tłuc się tramwajem.
4. To co najbardziej mnie raziło w oczy to mecze rozgrywane do 2 wygranych setów- czy my robimy mistrzostwa Polski szkół wyższych czy zawody młodzików??!! Tym bardziej, że na 3 boiskach wszystko można było spokojnie rozegrać...
z perspektywy czasu uważam (jest to moje osobiste zdanie), że granie do 3 wygranych setów byłoby morderstwem tej imprezy. zamordowalibyśmy dziewczyny, kibiców (Ci z upływem czasu w ciągu dnia i tak ubywali), sędziów i organizatorów a już tak bardziej poważnie, to nawet dziewczyny z Częstochowy przyznały, że już półfinały do 3 to by mogło być za dużo. dodam tylko, że AJD miał głównie ligowy skład, a więc wytrzymałość była raczej ich atutem.
Konstruktywna krytyka mam nadzieję:)
A z takich śmieszniejszych rzeczy najbardziej rozbawił mnie artykuł o mistrzostwach na portalu siatka.org, gdzie autor piszę o kibicach, którzy z każdym dniem wypełniali coraz liczniej halę. Tu się ubawiłem Jak można mówić o wypełnianiu hali przez kibiców przy 20 krzesełkach ustawionych przy boisku dla kibiców??
Dla ciekawskich mogę udostępnić specjalnie zrobione zdjęcia z meczu o III miejsce, gdzie bądź co bądź grały gospodynie i kibiców naliczyłem... 36 osób wśród których były zawodniczki drużyn finalistów, kilku sędziów i trenerów innych ekip
a tak się składa, że to ja napisałem faktycznie frekwencja ostatniego dnia nie dopisała, co jest naszym ciągłym bólem. z tym, że o kibicach pisałem po 3 dniu imprezy. w miarę rozwoju sytuacji przychodziło co raz więcej osób. pojawiali się kibice AP Kraków, UR Kraków, ale także przyjeżdżali z innych miast (Katowice) dowiadując się o sukcesach koleżanek. przez pierwsze trzy dni w moim odczuciu frekwencja miała tendencję rosnącą, na co może miała wpływ postawa naszej drużyny. po minimalnie przegranym półfinale nawet Ci najzagorzalsi potrzebowali odpoczynku. moje gardło jeszcze doszło do siebie
EDIT: jeszcze co do krzesełek. przy graniu na sektorach nie ma innej opcji niż krzesełka (no ewentualnie jeszcze podłoga). na rozłożenie trybun ostatniego dnia niestety zabrakło czasu
Ja co do liczby setów będę się upierał, bo nawet juniorki na swoich turniejach grają normalnie do 3 setów, a na takich finałach MPJ rozgrywają w sumie 1, max 2 mecze mniej. Tym bardziej, że większość grupowych meczy kończyłoby się pewnie wynikami 3:0- pewnie.
Pewnie, że ciężko wytrzymać kondycyjnie, kiedy imprezuje się do rana, ale podchodząc do tego poważnie jestem przekonany, że można wytrzymać trudy turnieju.
Ja co do liczby setów będę się upierał, bo nawet juniorki na swoich turniejach grają normalnie do 3 setów, a na takich finałach MPJ rozgrywają w sumie 1, max 2 mecze mniej. Tym bardziej, że większość grupowych meczy kończyłoby się pewnie wynikami 3:0- pewnie.
A ja będę się upierał, że jest to ogromna różnica przy rozgrywaniu 9 spotkań w 4 dni różnica 2-3 meczy jest dużą różnicą i każdy siatkarz/siatkarka Ci to powie. widać to było w niedzielę. kto uwaznie patrzył, ten widział, że zawodniczki mają problemy. sam, nie szukając jakoś szczególnie, naliczyłem 2 kłopoty z barkiem i jeden z kolanem. pamiętaj też, że tutaj grały "amatorki". juniorki trenują przynajmniej te 3-4 razy w tygodniu. większość drużyn uczelnianych 1-2 razy.
Pewnie, że ciężko wytrzymać kondycyjnie, kiedy imprezuje się do rana, ale podchodząc do tego poważnie jestem przekonany, że można wytrzymać trudy turnieju.
Cóż. Jedni przyjeżdżają po to, żeby wbić gwoździa, zmiażdżyć rywala itp. a inni (zdecydowana większość) żeby się przede wszystkim dobrze bawić i jednocześnie osiągnąć jakiś sukces. Ja jestem zwolennikiem tej drugiej opcji i uważam to za atut MPSzW. Drużyny rywalizują między sobą, ale też wspólnie się bawią w świetnej atmosferze.
DObra teraz ja coś powiem:))))
Maćku
1. Nie czepiaj się bo zacznę pisać o XXIV MPSzW w lekkoatletyce, a tego chyba nie chcemy:)))
2. Na wszystkie Twoje pytania dość szczegółowo odpowiedziała Madga i Peter
3. Co do ilości setów się zgadzam, skoro ustaliliśmy z regulaminie że w porozumieniu z biurem zg azs TO OK. Lepiej tak niz na konferencji technicznej ustalanie a to tak zróbmy, a to śmak.
A tak przynajmniej nie łamiem regulaminu.
Ty jestes Macku z AWFu - nie zrozumiesz nigdy jak to działa w uczelniach pozaawfowskich i moze dla ciebie lepiej.
pozdr
P.S. Ogolnie goscie z UE sa w porzo, wiec sie nie czepiaj za duzo.
POdobno Mops tym razem nie nosil wody????????Prawda to???????
[ Dodano: 2008-04-21, 20:59 ]
P.S. Ogolnie goscie z UE sa w porzo
No Mucio... no czuję się urażona
a co do Mopsa... z tym noszeniem to tak nie do końca... pozostaje pytanie kto kogo nosił: czy on woodę czy wooda jego
;-) Skoro już tak wchodzimy w temat lokalizacji, to i ja coś dodam. Skoro uważaliście, że okolice Nowej Huty są niebezpieczne, to dlaczego nas tam zakwaterowaliście????????
PS.
Piotrek, dziękuję jeszcze raz za pożyczenie bluzy :-D
źle mnie zrozumiałaś sama tam mieszkałam przez jakiś czas i nic mi się nie stało ale na imprezy to Huty nie polecam - po prostu - zdecydowanie lepiej bawi się w centrum czy na miasteczku AGH
A tak by the way, będziecie mieli jakieś zdjęcia na stronie?
będziemy ale daj mi chwile, cały czas spływają...
PS. Jak ktoś chce się podzielić fotkami to proszę mi na maila
My z drużyną nie byłyśmy na imprezie, ale i tak było super. A co do organizacji, ja się przyczepić nie mogę, bo nawet parasol pożyczyliście:)))
Magda wyluzuj termin goscie dotyczy rowniez kobiet, chociaz rzeczywiscie jest mocno nieprecyzyjny.
co do noszenia to slyszalem ze w piatek strasznie sucho bylo w Krakowie:))))))))
Daga nie wiem czy wiesz ale nie musicie wcale korzystac z oferty organizatora.
termin mistrzostw jest znany ok 4 miesiace wczesniej i spokojnie mozna w internecie cos znalezc......albo i nie.
Roznie bywa ale trzeba sprobowac.
Ogolnie sytuacja w kraju wyglada tak ze nikomu sie nie chce.
I nie bede sie rozwijal w tym temacie z przyczyn oczywistych.
pozdrawiam
A moje dziewczynki 13 miejsce. Ale postep jest, trzeba pracowac
no jak się nie do końca o pogodę zadbało to trzeba było o parasole zadbać
To że nie byłyśmy na imprezie organizowanej przez AZS, nie znaczy, że nic sobie nie wymyśliłyśmy:-)
I tu macie ogromnego plusa ;-)
do usług - polecam się na przyszłość
w imieniu gości z UE dziękujemy za miłe słowo
a jeśli chodzi o lokalizację to wiele hoteli było już dużo wcześniej porezerwowanych. były możliwości dwie.
1. rozstrzelamy ekipy po całym mieście i komplikujemy sprawę kosztów kwaterowania i wyżywienia.
2. wszyscy w jednym hotelu, skąd jest bardzo dobry dojazd na halę. okolica nie należy do niebezpiecznych, ale robiąc tam imprezę szansa na dobrą frekwencję (nie licząc zawodniczek) byłaby raczej mała.
aż się boję pomyśleć co wymysliłyście:)
my nic
no dobra:
pierwsza galeria autorstwa Piotrka Gibasa http://m6.mech.pk.edu.pl/~gibas/siatka/
Muciu, czytaj uważniej- napisałem, że nie jestem wegetarianinem
Co do czepiania się, to tak jak napisałem na wstępie- moje uwagi nie mają na celu wytykania błędów dla samej ideii krytyki, bo widziałem też wiele plusów. Staram się zwracać uwagę na różnorodne rzeczy po to aby było lepiej, a nie żeby kogoś krytykować- zauważyłem, że każdą uwagę co do organizacji wszyscy organizatorzy odbierają jako "atak" na kogoś i odpowiedzi są najczęściej tłumaczeniem się albo kontratakiem (np. jaki związek mają ubiegłoroczne MPSzW w lekkiej z tegorcznymi w siatkówce akademii Muciu??)
Jestem z AWF i tak jak pisze kolega Mutek, pewnie nigdy nie pojmę i nie zrozumiem działania studiów wf na innych uczelniach, ale znów nie widzę tu związku z tematem...
jeśli Muciu kontratakuje to nie zwalaj tego na organizatorów
skoro to jest forum dyskusyjne to ja podejmuję polemikę jedynie. jako osoba z zewnątrz oceniasz efekt finalny nie znając zaplecza, więc staram Ci się je przybliżyć. przy organizowaniu takich imprez zawsze coś można zrobić lepiej, ale też coś po prostu już się nie da. nie twierdzę, że u nas wszystko było super-ekstra. na przykładzie kwaterowania przedstawiłem, jakie mieliśmy opcje do wyboru.
Peter, akurat wasze odpowiedzi mi się podobały i chyba jako jedyni póki co normalnie wyjaśniacie sprawy bez żadnej złości i złośliwości Stanowicie wyjątek potwierdzający regułę.
To z resztą pokazuje dyskusja, która po wyjaśnieniach zeszła na temat czy grać 2 czy 3 sety czyli kwestie regulaminowe, nie organizacyjne. Tylko Muciu wyskoczył tu jak filip z konopi
ej z niczym nie wyskoczyłem
zawsze imprezy organizowane przez MOPS TEAM byly w porzo.
Macku tak sie z Toba troche przekomarzam i tyle.
pozdr
P.S. I jeszcze jedno do nikogo o nic nie mam pretensji:))))))
ej dobra - koniec, bo zaczyna to aerobik przypominać
to jak z tymi setami do 2 czy 3
Ja w przeciwieństwie do Maćka byłem w Krakowie nieprzypadkowo
Ponieważ były to drugie MPSzW organizowane przez kolegów i koleżanki z UE Kraków, na których miałem przyjemność być muszę przyznać że zrobili postępy
- gadżety i drobne upominki dla uczestników Mistrzostw, (może za rok będą koszulki?)
- ceremonia otwarcia zdecydowanie lepiej wypadła niż w roku ubiegłym (może z powodu prawie 200 przedstawicielek płci pięknej)
- jedzenie wegetariańskie, faktycznie mogło by być ale o ile pamiętam nikt na konferencji technicznej nie pytał o taką opcję, organizatorzy o tym nie pomyśleli (na następny raz już wiedzą)
- dwa czy trzy sety? to temat do większej dyskusji...
- impreza oddalona o 12 km, to żaden problem... taksówek Ci w Krakowie dostatek
- zakwaterowanie w jednym miejscu wszystkich ekip i bardzo dobry dojazd na halę!
Ale żeby nie tylko słodzić to przyznam że nie wygląda to najlepiej kiedy kolega prezes Bartek w godzinę po otwarciu Mistrzostw biega ze zgrzewkami wody, a później wpisuje wyniki...
Suma sumarum: dobrze że wyniki w siatkówce są wymierne i tutaj zdecydowanie wygrała drużyna najlepsza a druga z mojej grupy była czwarta
pzdrawiam
aż się boję pomyśleć co wymysliłyście:)
Oj tam od razu się boisz. Kulturka była, jak to zwykle bywa w mojej drużynie