ďťż

sunsetting

photo

Mam problem. Otóż jestem raczej towarzyską osobą. Mam jedną najlepszą przyjaciółkę, z resztą ludzi po prostu się koleguję, w każdym razie mam z prawie wszystkimi dobre stosunki. A moim problemem jest to, że prawie każdy z mojego grona każe mi wybierać pomiędzy nim, a drugą osobą. Wszyscy chcą mnie na własność. Ja już nie wyrzymuje. Kiedyś było normalnie. Miałam nadal dobre stosunki ze wszyskimi, ale nie było takiego cyrku. Wszyscy, dosłownie wszyscy czegoś się mnie czepiają. Zwłaszcza moja przyjaciółka, która niby mówi, że mogę się kolegować z kim chcę, ale 3/4 czasu w szkole mam spędzać z nią, bo jak już do kogoś innego pójdę na jakiś czas, to tak jak ostatnio obraża się i muszę ją przepraszać za nic. Zresztą ja ją zawsze muszę przepraszać, nawet za najmniejsze błahostki. Nawet jeżeli to nie moja wina, czy za to, że ja się obraziłam, a przecież ja nie mogę.
Reszta osób, czyli reszta moich koleżanek zachowuje się dokładnie tak samo. One są najważniejsze, mam skupiać całą moją uwagę na nich. Najleszpe jest za to, że każda z moich koleżanek/przyjaciółek ma multum innych zanjomych, ale jak ja chcę się z kimś spotykać to już nie mogę ;/
Boże. One mnie ograniczają, wykorzystują mnie. Jejku, nie wiem co mam zrobić. Nie chcę niszczyć moich znajomości, ale co innego mi pozostaje?

Zresztą, myślę, że jestem także zbyt naiwna, nie umiem wyrazić swojego zdania, a nawet jeżeli umiem to się zawsze obawiam, że jak coś powiem to je wszystkie stracę, a najbardziej ze wszystkiego boję się samotności ;/


Musisz mieć swoje zdanie. Postaw kiedys na swoim, obrażą się ?
Równie dobrze ty się możesz obrazić, ze ci rozkazują !


Może masz za duzo przyjaciółek ?
Moze powinnaś mieć jedna, ale taką prawdziwą , od serca


Właśnie taką niby przyjaciółkę "od serca" - mam, ale to ona głównie mi właśnie stawia warunki. Albo ona albo ktoś tam jeszcze. Oczywiście znowu jest tak, że ona ma pełno znajomych, a ja nie ;/
A to ona właśnie strzela największe fochy o_0
Co do tego czy ja się obrażam, to jest raczej tak, że jak ja się obrażę to nagle wszystkie mają mnie w dupie i nie przeproszą, bo to ja pewnie nie mam uczuć i mnie można ranić ile im się podoba, ale jak ja je "niby" zranię to są wielce obrażone, że jak ja śmiałam.

Jejku. Wiem, że to zabrzmi tak strasznie tchórzowsko i beznadziejnie, ale po prostu boję się im sprzeciwić, boję się tego co potem zrobią, zostawią mnie czy co? Po prostu. Głupia sytuacja.
kiedyś też taka byłam.
musisz porozmawiać z tą swoją ''przyjaciółką od serca'' - która z tego co piszesz wcale na taką nie wygląda. Powiedz jej jak od Twojej strony stoi sytuacja . Jeśli ona tego nie zrozumie to po prostu miej ją w dupie, bo wcale nie jest warta Twojej przyjaźni .
Ja swojej przyjaciółce wszystko wygarnęłam, ona zrozumiała i chodź nie było proste - zmieniła się na dużo lepsze. Tego też Ci życzę.


Coyote, nie przepraszaj za nic.
Jesteś wolna, możesz robić co chcesz, kiedy chcesz i z kim chcesz.
Nie pozwól nikomu siebie ograniczać.
jeżeli w wieku 15 lat pozwolisz na to żeby Cię dookoła wykorzystywali i ograniczali to potem będzie już coraz gorzej .. powiedziec 'nie' . Myślę , że powinnaś zerwac te znajomości i to szybko . Pójdziesz do liceum i poznasz nowych ludzi , którzy na bank nie będą Cię w taki sposób ograniczac <zakład ? :D >
W sumie miałam podobnie...
Może nie tak samo, bo posiadam jedną taką 100% przyjaciółkę, ale wiadomo, że nie chciałam tracić znajomych i niestety nie dało się tak dłużej ciągnąć więc jeśli jest możliwość spotykam się z nią i trudno jeśli reszta się obraża- mam to gdzieś... Obrażą się, kiedyś im przejdzie :)
Radzę Ci zrobić to samo.
A co do tej Twojej przyjaciółki, to zastanów się czy naprawdę zasługuje na przyjaźń z Twojej strony ;))
Powodzenia ;*
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kazimierz.htw.pl