sunsetting
Przebieg zmian w ustalaniu/proponowaniu nowego systemu punktacji na rok 2009:
1. Pierwsza propozycja to był system medalowy - złoszony przez Ecclestone'a. Według tej propozycji mistrzem świata miał zostać kierowca, który wygrał najwięcej wyścigów. O dalszej kolejności w klasyfikacji generalnej decydowałyby w przypadku tej samej liczby zwycięstw drugie i trzecie miejsca.
2. Stowarzyszenie Zespołów F1 nie zgodziło się na tę propozycję i zaproponowało nowy system punktacji. Punktować miało tak jak do tej pory ośmiu pierwszych kierowców, z tymże pierwszy miałby otrzymywać 12 punktów zamiast 10, drugi 9 zamiast 8, a trzeci 7 zamiast 6. Dalsza kolejność bez zmian: 5-4-3-2-1.
3. Następny krok to jest nieprzyjęcie propozycji Stowarzyszenia, i wprowadzenie przez FIA systemu "zwycięzca bierze wszystko". Według tych nowych reguł mistrzem zostawałby ktoś, kto ma najwięcej zwycięstw w sezonie. Jeśli dwóch lub więcej kierowców miałoby tę samą liczbę zwycięstw, o tytule decydowałyby punkty przyznawane wg starego systemu. Ponadto punkty decydowałyby o drugim i trzecim miejscu na koniec sezonu. Zwycięstwa miałyby znaczenie tylko w wyłanianiu mistrza świata.
4. Kolejna zmiana to podważenie decyzji FIA przez Stowarzyszenie Zespołów F1 polegające na odwołaniu się do przepisów, które mówią, że wszelkie zmiany muszą być przeprowadzane za zgodą wszystkich stajni. FIA została zmuszona do rezygnacji z wprowadzenia nowego systemu opartego na zasadzie "największa liczba zwycięstw decyduje o tytule" i przesunięcia swoich planów na rok 2010. Poczekajmy bo jeszcze może się coś wydarzyć, ale obecnie zostajemy przy starym systemie: 10-8-6-5-4-3-2-1.
Zespół, którego jeszcze przed rokiem nie było w stawce ekip w Formule 1, zdominował sobotnie kwalifikacje do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Australii na torze Albert Park w Melbourne. Mowa o stajni Brawn GP. Znakomicie spisał się także Robert Kubica z BMW Sauber.
Polak wystartuje z drugiej linii. Nasz zawodnik zajął bowiem 4. miejsce. Tuż przed nim znalazł się Niemiec Sebastian Vettel. Kubica jest zatem jednym z tych faworytów, którzy nie zawiedli.
Wyniki kwalifikacji:
1. linia
1. Jenson Button (Wielka Brytania/Brawn GP) - 1.26,202
2. Rubens Barrichello (Brazylia/Brawn GP) - 1.26,505
2. linia
3. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull) - 1.26,830
4. Robert Kubica (Polska/BMW Sauber) - 1.26,914
3. linia
5. Nico Rosberg (Niemcy/Williams) - 1.26,973
6. Timo Glock (Niemcy/Toyota) - 1.26,975
4. linia
7. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) - 1.27,033
8. Jarno Trulli (Włochy/Toyota) - 1.27,127
5. linia
9. Kimi Raikkonen (Finlandia/Ferrari) - 1.27,163
10. Mark Webber (Australia/Red Bull) - 1.27,246
6. linia
11. Nick Heidfeld (Niemcy/BMW Sauber) - 1.25,504
12. Fernando Alonso (Hiszpania/Renault) - 1.25,605
7. linia
13. Kazuki Nakajima (Japonia/Williams) - 1.25,607
14. Heikki Kovalainen (Finlandia/McLaren) - 1.25,726
8. linia
15. Lewis Hamilton (Wielka Brytania/McLaren) - 1.26,454
16. Sebastien Buemi (Szwajcaria/Toro Rosso) - 1.26,503
9. linia
17. Nelson Piquet jr (Brazylia/Renault) - 1.26,598
18. Giancarlo Fisichella (Włochy/Force India) - 1.26,677
10. linia
19. Adrian Sutil (Niemcy/Force India) - 1.26,742
20. Sebastien Bourdais (Francja/Toro Rosso) - 1.26,964
źródło onet.pl
Dużym zaskoczeniem jest pozycja Hamiltona, bynajmniej dla mnie. Zespół Brawn GP, wydaje się faworytem, lecz według mnie to tylko początkowa passa. Później będzie gorzej.
Te dane, które podałeś, są już nieaktualne, bo Toyota została wykluczona z kwalifikacji.
Po pierwszym GP wiem ze musze zabukowac bilet na GP Wielkiej Brytanii bo sie bedzie dzialo w tym sezonie, poza tym Kubica mial szanse ale Vettel zrobil to co wszyscy widzieli to tyle
ładny wyścig w wykonaniu Roberta tylko szkoda że odpadł. Niby Vettel mu wjechał, ale Robert mógł chwilkę poczekać z tym manewrem.
Po co miał czekać i wlec się za dużo wolniejszym Vettelem, miał dobrą okazję i wystarczająco dużo miejsca by wykonać ten manewr. Po za tym Kubica był już wyraźnie przed Vettelem kiedy ten w niego uderzył.
Kubica - Vettel
Stalo Kubica mógł zaczekać choćby do następnego zakrętu, gdzie byłby po wewnętrznej i wtedy wyprzedziłby Vettela. Zauważ, że to Niemiec był po wewnętrznej, a Polak po zewnętrznej, więc to nasz kierowca miał większe pole manewru. Jak zobaczyłem tę kolizję, to uznałem ją za zwykły incydent wyścigowy, ale kara dla Vettela zmienia punkt widzenia. Moim zdaniem Sebastian mimo problemów z oponami mógł przyhamować tuż przed zakrętem.
Sebastian mimo problemów z oponami mógł przyhamować tuż przed zakrętem. I przyhamował ale jak zobaczył że Robert jest przednim zdjął nogę z hamulca i dał gazu, co spowodowało poślizg.
Stalo i Młody, jakie są Wasze wrażenia po GP Malezji, które odbyło się już prawie 2 tygodnie temu? Pytam, bo nic nie napisaliście. Ja nie pamiętam takiego wyścigu w ostatnich latach. Ostatnim takim GP, gdzie przyznano połowę punktów, było chyba GP Australii w 1991 - zwycięstwo Senny.
Ja się nie wypowiadam bo nie oglądałem wyścigu, Duża niespodzianka z tym przyznaniem połowy punktów.
1. Vettel - świetny pewny wyścig młodego Niemca, który podobnie jak Schumacher kiedyś potrafi bezbłędnie wykorzystać możliwości bolidu. Vettel zdobył P1, zdobył FL i wygrał wyścig. 3 zwycięstwo w karierze.
2. Webber - drugą pozycję zawdzięcza 1-Pit-Stopowi i strategii, bo zatankowany na jedno okrążenie więcej mógł w boksach poradzić sobie z doświadczonym Barrichello.
3. Barrichello - wolniejszy znacznie od obydwu kierowców stajni Red Bull. Przed 2 Pit-stopem zagrożony przez Rosberga i Massę. W efekcie zjechał od nich później i zyskał przewagę, której nie oddał do końca. Dobry rezultat w GP GB.
4. Massa - dobry wyścig i udana taktyka Ferrari. Wicemistrz świata AD 2008 awansował dwukrotnie na 2 Pit-Stopach. Do pełni szczęścia zabrakło wyprzedzenia Barrichello i miejsca na podium.
5. Rosberg - jak na możliwości Williamsa, który w wyścigach w tym sezonie nie radzi sobie aż tak dobrze, to dobry rezultat. Ale wolne tempo Barrichello spowodowało, że w efekcie Rosberg stracił 4 pozycję na rzecz Massy.
6. Button - biorąc pod uwagę wcześniejsze wygrane to wynik nienajlepszy, ale patrząc pod kontem formy Hondy z ubiegłego roku, to wynik bardzo dobry. Button może być zadowolony z 3 punktów, gdyż zyskał je na 2 Pit-Stopie, kiedy wyprzedził m.in. Raikkonena. No i dobrze zachował się pod sam koniec, kiedy nie wyprzedzał Rosberga, pewnie dojeżdżając do mety. Nie ma jednak Brytyjczyka na podium w rodzimym wyścigu.
7. Trulli - słabszy start i problemy z oponami. Nie był to najlepszy wyścig Trulliego i Toyoty.
8. Raikkonen - świetny na starcie, kiedy awansował o kilka pozycji, ale później na Pitach stracił aż 3 pozycje: na pierwszym dwie, na drugim jedną.
...
10. Fisichella - udany manewr wyprzedzania na Alonso i Heidfeldzie, kiedy to obaj Panowie zjechali na zewnętrzną a doświadczony Fisichella pewnie pojechał optymalną linią przejazdu. Pierwsza 10-tka to świetny rezultat tego kierowcy, szczególnie, kiedy weźmiemy pod uwagę dojechanie 18 kierowców do mety i słabe możliwości Force India.
11. Nakajima - 4 miejsce do 1 Pit-Stopu było rewelacją. Potem na zmianach straty pozycji i wolniejsze tempo. Efekt końcowy nieciekawy.
13. Kubica - na punkty nie było szans nawet jakby zamiast 2 pitstopowej strategii, wypalił pierwszy wariant z jedną zmianą opon.
14. Alonso - słaby rezultat ale trudno go winić, bo przez sporą część dystansu ciągnął się za Heidfeldem i stracił w tym fragmencie ponad 20 sekund.
16. Hamilton - nie chce mi się nawet komentować. Dobrze, że udało się zdobyć tytuł w tamtym roku, bo w tym roku mistrzostwa na pewno nie będzie, a w przyszłych o zwycięstwo może być ciężko.
Red Bull i Brawn GP - 2 najlepsze stajnie w tej chwili. W Wielkiej Brytanii szybsze były jednak Red Bulle.
Ferrari - spośród 3 czołowych ekip poprzedniego sezonu czyli oprócz nich także McLarena i BMW Sauber jako jedyni radzą sobie w nowym sezonie i są w stanie osiągać nawet miejsca na podium.
Makabryczny i niespotykany wypadek miał Felipe Massa ze stajni Ferrari w kwalifikacjach GP Węgier. Brazylijczyk został trafiony sprężyną w głowę, kask, po czym zamroczony prosto wjechał w bandę z opon. Część, która uderzyła Massę, pochodziła z bolidu Barrichello, ale co ważniejsze, zniszczyła w części kask i zraniła głowę kierowcy. Doznał uszkodzenia czaszki i wstrząśnienia mózgu. Mógł stracić oko. Warto dodać, że jego zyciu nic poważniejszego nie zagraża.
:arrow: Filmik w zwolnionym tempie pokazujący trafienie Massy sprężyną (oko. połowa filmiku) i wpadnięcie na bandę - obejrzyj całość
Niestety,ale stało sie to co niektórzy podejrzewali od pewnego czasu: sezon 2009 to ostatni sezon BMW Sauber w Formule 1...
http://sport.onet.pl/0,12...,wiadomosc.html
Falco, może i dobrze, że BMW Sauber rezygnuje ze startów. Auto im nie bardzo wyszło, z kondycją mechaników też nie bardzo... Co do Roberta, hmm w bajki szybkim przejściu do Scuderia Ferrari nie bardzo chce mi się wierzyć. Nie zrobią takiego numeru Felipe. Może, gdyby Massa doznał wypadku spacerując z psem to tak. Ale to było podczas kwalifikacji. To już prawie wyścig. Jednocześnie o przyszłość Kubicy raczej jestem spokojny. Kubica jest technicznie bardzo dobrym kierowcą, który potrafi dogadać się z inżynierem wyścigowym, który znakomicie czuje bolid i czuje tor. Ferrari może jeszcze nie teraz, ale czy tylko w Ferrari zdobywa się tytuł mistrza świata?
Ale się rozpisałem....
Pozdrawiam.
Do Ferrari raczej nie trafi. Możliwy jest scenariusz, że Raikkonen kończy karierę lub odchodzi do innej stajni. Wtedy za niego przychodzi Alonso, jego przyjście do Ferrari jest przepowiadane już od dawna. W Ferrari jeżdżą Massa i Alonso. Gdzie trafia Kubica? Do Renault w miejsce Alonso. Jaki status ma w tym zespole? Kierowca nr 1. Ale już widzę głosy niektórych kubicomaniaków, którzy nie byliby zadowoleni z przyjścia do Renault, kiedy ta stajnia nie miałaby formy, albo formę porównywalną do BMW z 2008 roku. Opcja z McLarenem nie byłaby dobra (ale może lepsza niż Renault pod względem formy samochodu), gdyż Kubica jeździłby pod dyktando Hamiltona, którego w McLarenie pozycja jest niepodważalna.
:arrow: Schumi wraca do wyścigów Formuły 1 Legenda Formuły 1 Michael Schumacher zastąpi Massę w GP Europy. Cóż ja już dawno się pogodziłem się z faktem, że go nie ma. Ale teraz ciekaw jestem jego startu/ów znowu za kierownicą bolidu. Przerwa w startach nie ma aż takiego znaczenia jak w innych sportach, ale ma i w związku z tym zobaczymy w jakiej będzie formie. Naturalnie pojawi się porównywanie do Raikkonena. Samochód będzie miał na tyle konkurencyjny, by myśleć o punktach, ale będzie ciężko, żeby dorzucić jakieś zwycięstwo do kolekcji 91 triumfów.
Ciężko będzie, oj ciężko.... Schumi nie jeździł takim bolidem. Zmieniona sporo aerodynamika, inne - większe skrzydło przednie, które na dodatek zasłaniają koła... Szczerze powiedziawszy nie widzę tego powrotu z punktami. Wg mnie chodzi o coś innego. O OGLĄDALNOŚĆ, a w zasadzie o kasę z reklam.... Każdy będzie chciał zobaczyć jak stary wyjadacz wciąga nosem całą stawkę. Zresztą zobaczymy...
Pozdrawiam.
Do Ferrari raczej nie trafi.
A dlaczego nie? w F1 wszystko jest mozliwe Nie wiem czy zauwazyliscie jedną kwestie,Alonso ma niby przejsc do Ferrari w zwiazku ze sponsorowaniem tej stajni przez hiszpański bank "Santander" i w tym momencie zaczyna sie ciewkaw sprawa, w dniu kiedy BMW ogłosiło "ucieczke" z F1 tenże bank wykupił polski oddział Banku AIG,czy "Santander" w tym momencie w celach czysto marketingowych nie moze wymusic od Ferrari zatrudnienia Kubicy w tym zespole??
Alonso ma niby przejsc do Ferrari w zwiazku ze sponsorowaniem tej stajni przez hiszpański bank "Santander" i w tym momencie zaczyna sie ciewkaw sprawa, w dniu kiedy BMW ogłosiło "ucieczke" z F1 tenże bank wykupił polski oddział Banku AIG,czy "Santander" w tym momencie w celach czysto marketingowych nie moze wymusic od Ferrari zatrudnienia Kubicy w tym zespole??
Po pierwsze opcja dwóch kierowców poprzez nacisk Santandera nie przeszłaby. To za dużo aby jeden sponsor narzucił zatrudnienie aż 2 kierowców. Alonso jest priorytetem, przed Kubicą, Polak jest po nim na liście.
Po drugie, wydaje mi się, wykupienie tam jakiegoś banku jest drugorzędną transakcją i nie przywiązywałbym dużej wagi do tego faktu.
Po trzecie w tym wątku należy powiedzieć, że w umowie pomiędzy Santanderem i Ferrari wcale nie musi być klauzula konieczności zatrudnienia Alonso. Hiszpan był kierowcą McLarena, kiedy ta stajnia sponsorowana była przez ten bank. Alonso odszedł, a Santander został, a to przeczy występowaniu klauzuli wymagającej zatrudnienie 2-krotnego mistrza świata.
Niewątpliwie Button zasłużył na tytuł mistrza świata, ale prawdą jest też stwierdzenie, że Brytyjczyk miał szczęście, że się znalazł w stajni Brawna, która okazała się być najlepszą. Pamiętajmy, że we wcześniejszych sezonach Honda poprzedniczka Brawna nie liczyła się w walce o tytuł, a Button nigdy do czołowych stajni by nie trafił, więc forma Brawna przyszła do niego jak dar od niebios.
Brawn miał od początku podwójny dyfuzor i to stanowiło przewagę na pozostałymi stajniami. Button to wykorzystał, gdyż do połowy sezonu zdobył tyle punktów, iż do końca nikt go nie wyprzedził. Kolejną nowinką techniczną był także KERS, ale tutaj niewiele stajni miał ten wynalazek zamontowany na początku, Później próbowali tego systemu następni i chyba najlepiej sprawdził się w McLarenie i Ferrari. Ważna rzecz! BMW było największym orędownikiem systemu KERS i to za ich sprawą wprowadzono to urządzenie wytwarzające dodatkową moc z hamowania, którą można było wykorzystać na prostych lub starcie. Niestety ale u nich ten system się nie sprawdził, więc to była porażka niemieckiej stajni.
Warto też powiedzieć o Red Bullu, który z biegiem sezonu dorównał Brawnowi, a nawet go wyprzedził. Vettel okazał się być lepszym od Webbera, doświadczonego kierowcy i można z całą stanowczością stwierdzić, że to jest kandydat na mistrza świata, nawet w 2010 roku, jeśli forma RBR na to pozwoli.
No i Kubica! Chyba nikt nie przypuszczał po pierwszym GP Australii, kiedy mieliśmy wypadek Kubicy z Vettelem, że będzie tak słabo. W tym GP Robert miał szansę nawet na zwycięstwo w wyścigu i wśród Polaków budziły się nadzieje na dobry sezon. Tymczasem Kubica zaliczył najsłabszy sezon w karierze, jedynie 1 podium pod koniec osłodziło mu tegoroczne zmagania.
Na koniec słowo o samym sezonie. 2009 rok był ciekawym dla Formuły 1, dlatego że po serii Buttona mieliśmy kilka wyścigów w których kolejne stajnie dochodziły do wysokiej formy: RBR, Toyota, Ferrari, McLaren a także Force India. Mieliśmy wyrównaną stawkę, co pokazywały wyniki kwalifikacji, kiedy to wszyscy kierowcy mieścili się w jednej sekundzie.
Przeniesienie rozmowy z Ligi Typerów F1
Nieciekawe wyścigi? No to dzisiaj wszyscy co to mówili dostali nauczkę. Co prawda oglądałem tylko początek i końcówkę ( w kościele na 8.30). Dla mnie zaskoczeniem był Button, wychodząc do kościoła wyjeżdżał z toru jak jakis za przeproszeniem Witalij ;d a tu wracam i wygrał o:o co się stało. No ale to chyba genialna decyzja mechaników. Gratulacje na Renault i Kubicy, ten start był niesamowity, wiele szczęścia, i może odrobina umiejętności Roberta. Szkoda Alonso no ale bywa Wreszczie Robert ukończył ten wyścig. Co się BMW Sauber nie udało z Robertem to się uda Renault. ;d
Tak to była decyzja zmiany opon w odpowiednim momencie, dzięki której Button zyskał kilka pozycji, a później wskutek "wylecenia" Vettela, znalazł się na 1 miejscu.
Chodziło mi o ukończenie tego wyścigu. To pierwszy ukończony wyścig na tym torze.
Napisałeś "uda" zamiast "udało", więc to brzmi jakbyś przewidywał sukcesy z zespołem Renault. Przeczytaj raz jeszcze.
No rzeczywiście mój błąd. Źle napisałem, przyznaję rację.
Szkoda że Pietrow nie dojechał, renault dostałoby trochę wiecej punktów a i rusek sam by w siebie bardziej uwierzył. No ale widać że brak mu doświadczenia. No ale początki Kubicy o ile pamiętam były chyba lepsze.
Rzeczywiście Petrov jest niedoświadczony, a Kubica już tak, bo z ilością 59 startów jest już w pierwszej setce kierowców w historii. Prawie 60 wyścigów to już spory bagaż. Początki w F1 Roberta to wygrany 1 trening w 2006 roku, natomiast pierwszy wyścig to mokre GP Węgier, gdzie Polak stracił raz panowanie nad pojazdem, a potem został zdyskwalifikowany. Następnie w GP Włoch było już pierwsze podium.
Dzisiaj wrażeń nie brakowało. Dużo wypadków, dużo walki, no i Kubica trzeci. Po raz kolejny dublet RBR,. Po raz kolejny Karun Chandkok nie ukończył wyścigu (pechowo, to nie była jego wina). To że było dużo walki, to w sumie zawdzięczamy tym co się rozbili, i co idzie razem z tym safety car`om. Dzięki nim, Vettel nie uciekał Kubicy na wielkie odległości, można było obserwować walkę. Narazie tyle
Wszak do zwycięstwa Hamiltona przyczyniła się kolizja w gronie Red Bull, to jednak oceniam triumf czarnoskórego Brytyjczyka jako kapitalny. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Hamilton pokazał dwa znakomite manewry wyprzedzania. Najpierw po starcie na Vettelu i drugi raz kiedy zwycięstwo odbierał mu Button. Trzeba podkreślić, że powrót Hamiltona na pierwsze miejsce podczas walki z Buttonem miała miejsce już po tym, jak Lewis znalazł się całą długością samochodu za swoim kolegą. Zwycięstwo więc po znakomitej walce i po kolejnym pokazaniu dużych umiejętności. Nie można także zastosować wobec Lewisa wymyślonego przeze mnie nazewnictwa tak zwanego "pykania". Jego jazda bowiem nie składała się tylko z przesuwania do przodu kosztem wypadków na torze kierowców jadących przed nim.
Dodam, że nie podoba mi się zachowanie kibiców, którzy gwizdali. Co jak co, ale to GP w wykonaniu Hamiltona zasługuje na uznanie, a nie dyskredytację. Prawdopodobnie gros z tych kibiców kieruje się generalną antypatią do Brytyjczyka i mówi po wyścigu u fuksie, szczęściu podając przykład wypadku kierowców Red Bulla, który miał wpływ na losy wyścigu.
Zachowanie Hamiltona po wyścigu zasługuje na komentarz. Często Brytyjczyk jest krytykowany za kibiców w Polsce za wypowiedzi i zachowanie. Tymczasem Hamilton znając przebieg wyścigu nie okazywał radości po wyjściu z bolidu, więc zachował jakiś umiar. A mógł cieszyć się wylewnie, bo to zwycięstwo z uwagi na jego walkę podczas wyścigu do tego uprawniało.
Co do wypadku w gronie RBR to skłaniam się do tego, co mówił Maurycy Kochański. Vettel skierował samochód w prawo, więc to on zawinił w tym wypadku. Webber zajął pozycję blisko środka i Vettel powinien się do tego dostosować jadąc lewą stroną toru i czekać na to, co się wydarzy na zakręcie.
Dzisiaj było duzo wypadków, zmian ugumienia i zmian pozycji. Nie dało się tego przewidzieć. Uważam jednak, iż Kubica mógłby mieć lepszą pozycję, gdyby pierwszą zmianę opon zrobił (raczej mechanicy po większej ilości okrążeń przejechanych na tamtym komplecie. Mógłby w tym samym czasie co RBR, a nawet później. Takie moje zdanie ...